Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

aha - a propos butow - na skutek zakladania przez tesciowa za malych butow (kupila mu dwie pary butow na 24 pomimo, ze dluuugo tlumaczylam jej, ze Franio od pewnego juz czasu nosi juz 25) Franiowi zrobil sie zastrzal w duzym palcu u nogi. Wiecie jak boli zastrzal? Ja wiem. Pomoglo dopiero dwudniowe przykladanie ichtiolem (podczas tych dwoch dni Franio chodzil na spacery w kapciach...) PS. Wiem, napisalam wczoraj, ze Franek po pobycie od dziadkwo ma sie doskonale. Po dokladnych ogledzinach musze nestety nieco zweryfikowac moje pierwsze wrazenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk, musze powiedzieć, że.... nie jestem zaskoczona :) Twoja teściowa naprawdę chyba wyprzedza nasze wszystkie o trzy długości :) Dialog między nami przy stole sprzed chwili Nastusia: jestem dzidziusiem! Dziadek: Ty??? Ty już jesteś dużą pannicą! Nastusia: Nie, dzidziuś, TY jesteś dużą pannicą! Babcia: Nastusiu, dziadek jest przecież mężczyzną! Nastusia: Oh.... Babcia ( chichoczą ) komentuje: A to pech, co...? Nastusia: Nie! Ja nie jestem \"a-to-pechem\"! Jestem Anastazia Pidoda ( tak na siebie mówi ) i wyrecytowała cały adres gdzie zamieszkuje wraz z wiekiem jaki posiada. :D Dialog z 2-latką bywa ...inspirujący... Rozmowa sprzed dwóch wieczorów. Anastazja jest na etapie fascynacji lasem i zwierzętami leśnymi. Czytamy więc stosowną książeczką. I nagle słyszę: - Mamusiu, a telas pocytaj mi o \"szlafloctach\" -?????? - Chcę o szlafloctach!! - Nastusiu, a co to są te szlaflocty???? - Jak to co? Dzidziusie dzikiej ŚWINI! - żebyście widziały ten wzrok pełen nagany... - Chyba masz na myśli warchlaczki? - mówię - Tak. Szlaflocty. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla - uwielbiam cytaty z AnastazjI! :):):) Dziewczyny, przepraszam Was za te dwa ociekajace zolcia poprzednie wpisy. Prawda jest taka, ze musze zdecuydowac - albo powierzam Frania Tesciowej ze wszystkimi konsekwencjami, nie marudze potem i sie nie wsciekam, albo tego nie robie i ... w jakis inny (jaki???) sposob zabezpieczam sobie tyly w sytuacji, gdy Agnieszka wyjezdza do Polski na tydzien. Jestem zla i martwie sie o te wszystkie chorobska, w dodatku, praca daje mi w kosc i nie mam nawet jak umowic dzis i jutro wizyty u lekarza. A najbardziej wkurza mnie, taktyka - wysluchac moich prosb odnosnie diety, butow, etc... a potem robic swoje, bo \"ja wiem lepiej co dla dziecka dobre\". Dobra, koncze, bo naprawde nie powinnam dzis wchodzic na Kaffe i ziac jadem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRZEPIS NA MAŚLANE Z JABŁKAMI Przepis na około 7 grubych naleśników. Składniki: 25 dag mąki 2 jajka 500 ml maślanki 125 ml wody 3 łyżeczki cukru 2 łyżki oleju szczypta soli 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 łyżeczki cynamonu 3 jabłka Jajka, maślankę, wodę, cukier, szczyptę soli i cynamon dokładnie razem mieszamy. Mąkę połączoną z proszkiem do pieczenia i dodajemy do pozostałych składników i mieszamy do powstania jednolitej masy. Na koniec dodajemy olej i jeszcze raz mieszamy (najlepiej mechanicznie). Gotowe ciasto odstawiamy na min 30 min do lodówki. Jabłka obieramy i kropimy na średniej wielkości plasterki i dodajemy do ciasta. Rozgrzaną patelnię smarujemy olejem (tylko przed pierwszym naleśnikiem) i smażymy naleśniki. Można je posmarować dżemem albo jeść same. Zawsze smakują wyśmienicie :-) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk, alez masz absolutna racje i swietnie Cie rozumiemy! Ciagle podwaza Twoje stanowisko jako matki co musi byc nie do zniesienia. Poza tym masz prawo czuc sie zmeczona praca i denerwowac sie o mozliwosc zachorowania - przeciez jestes w ciazy. Jestes naprawde bardzo dzielna, ze dajesz sobie z tym wszystkim rade, praca, wredna szefowa, opieka nad Franiem i jeszcze przygody z tesciowa. Trzymam kciuki za poprawe samopoczucia i wieksza ilosc czasu! Dziewczyny upieklam to ciasto. Wyglada na to, ze sie udalo. Oczywiscie zjadlam dwa kawalki jeszcze gorace. Slodkie bardzo, rowniutko wypieczone, nie przykleilo sie do blachy. Czyzby sukces...? Jeszcze nie wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psikulcu - gratuluje sukcesu kulinarnego i dzieki za slowa pociechy. Tak czy siak - nie cierpie tak sie czuc i nie znosze osob, ktore narzekaja tak jak ja dzis rano. W ogole blues jakis mnie dopada chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane! Wpadam na sekundke przywitac sie z Wami wiosennie. Ja ciagle jestem w Polsce (do przyszlego piatku) i mysle ze dopiero po powrocie nadrobie zaleglosci w czytaniu. pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla – jestem pod wrażeniem Nastki. Już nic nie pisz na Nią, niech będzie największą wiercipiętą na świecie skoro do pary z tym idzie taka rezolutność! :) Do tego świetnie przekręca słowa. Kuk, przykro mi z powodu Frania. Mam nadzieję, że to nic takiego i szybko minie. Zastrzał może się też zrobić ze źle obciętego paznokcia. But butowi nierówny. Ja sprawdzam patyczkiem, czy buty są jeszcze dobre dla Stasia, nie polegam na numeracji. Zgadzam się w pełni z Tobą. Wkładanie za małych butów mocno mnie przeraża, bo oprócz drobnych nieprzyjemności może zdeformować stopę małemu dziecku. Karenka – pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja mam termin + - na 3 grudnia,ale ile w tym prawdy? Nasze maleństwo jest tabletkowe,więc kto to wie kiedy miałam owulację : ) Totalny szok,ale i wielkie szczęście. Nie wieżcie w tabletki Kochane-ja przez 5 lat z zegarkiem w ręku..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny, tak na gorąco tekścis sprzed paru minut: Bujam małą na chuśtawce. Nagle Nastusia mówi: - mamusiu, rozpuść huśtawkę. - Co mam zrobić???? - Rozpuścić huśtawkę. - Huśtawkę??? Jesteś pewna? - Tak - A co to znaczy??? - Oj mamusiu... no cioś ty, to psecies tylko taki sen... bez komentarza. Z przerażeniem myślę o \"poważnych\" rozmowach z nią, gdy nadejdzie TEN czas :D A, no i przed chwila podchodzi do mnie i mówi tak: - mamusiu, zobac jak mi sie stlasnie lęce tsęsą. - A dlaczego tak Ci się ręce trzęsą??? - Bo cały dzień tylko siedzę na nocniku i na nocniku... ( co oczywiście jest nieprawdą ) :) Psikulcu - GRATULACJE! Kuk, mam nadzieję, że to jednak nie półpasiec. Ja też Cię podziwiam. Jesteś niesamowita. Ja przy swojej nerwowości chyba podpaliłabym Turyn i trzy wsie wokoło przy takiej presji pracy i teściowej, jakiej Ty podlegasz. Rany, prosze mnie nie straszyć z tymi tabletkami!!!! :D W naszym kraju to już tak jest: wszystko jest nielegalne, a jak już legalne, to nieskuteczne. Ratunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamali
Witam! Nie odzywałam się dłużej. Elffiku cieszy mnie że moje zdanie na temat stawiania granic popierasz. Ja tak w chwilach rozsądku... ale były chwile zwątpienia i wtedy... oglądałam kawałki z cyklu super niania i ... pocieszałam się że moja jeszcze nie jest aż tak wredna jak te diabełki w progrmie... Ale jakoś to uregulowałam i jak jest tylko ze mną to jest ok... w miarę. Co nie znaczy, że siedzi grzecznie. Ala... lata nie chodzi, u nas w domu śledzimy każdy jej bieg jak jastrzębie aby powstrzymać loty typu ciąg szystkich pomieszczeń skok na kanapę i parapet. Sztućce, szkło, druty, szpilki - zdecydowanie poza zasięgiem, chemia pod kluczem, jak mąż gotuje to zawsze jedno z nas czuwa przy płytce (kuchnia łączona z pokojem). No ale poza domem mała zaliczyła już złamanie ręki, i dwa szycia głowy. W tym jedno wczoraj. Myślałam że oszaleję... Ja tu z duszą na ramieniu do ginekologa aby wydał wyrok czy wszystko ok z maleństwem które ma się urodzić w grudniu (bo miałam zapalenie płuc), a mąż mi oświadcza, że malutka w żłobku leciała i rąbnęła o szafkę "ale to nic mała ranka, na wszelki wypadek do chirurga niech obejrzy" Więc ja spokojna że "to nic" (bo "nic" było zaklejone plastrem), i wkurzona po wizycie u gina, idę z nimi. Przed gabinetem mój oświadcza, że ...poczeka na podwórku... Te "nic" wymagało dwóch szwów i było głębokie. Uparłam się aby być przy zabiegu i trzymać małą (przy 1 szyciu też trzymałam). No i pochwaliłam że była dzielna i płakała "tylko trochę" (wyła aż na ulicy było słychać). Co jej nie przeszkadza dziś śmigać na hulajnodze po domu. Zaczynam przyzwyczajać się do myśli że mimo nie latania za nią a tylko zabezpieczania otoczenia nie uchronię jej przed wszystkim co ją spotka poza domem. Z przerażeniem myślę o placach zabaw... Kuk jak czytam, co piszesz to się cieszę, że nie mam teściowej... moja mama trochę ją zastępuje...ale nie martw się, będzie lepiej, po prostu rób swoje, to ty jesteś mamą twego dziecka (i ono to wie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.allegro.pl/item185657128_jedyne_na_allegro_sandalki_barbie_na_klinie_.html dziewczyny - koniecznie zajrzyjcie. Pisałam Wam, jak w Londynie widziała kozaczki dla naszych maluchów - rozmiar 22-23 na obcasach? No i prosze, dptarło do Polski. Co prawda nie kozaki, ale sandałki. Zobaczcie to i powiedzcie, czy to nie jest jakiś ABSURD? Rozmiarówka na Nastusię. Ale jakoś nie wyobrażam sobie mojej 2-latki w sandałkach na koturnie..... Zresztą, same zobaczcie.... mamali - rany... muszę odszczekać wszystko co mówiłam o dynamice i temperamencie Nastusi. Twoja mała bije ją na głowę :) Nie zazdroszczę urwania głowy, jakie z nią masz :) Choć na pewno rekompensuje Ci te wszystkie troski w trójnasób, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamali
Shalla, zajrzałam na "barbie na koturnie"... jak się ów cud nowoczesności ma do kręgosłupów i wad postawy małych dziewczynek?... Jak sobie wyobraziłam Alkę na takich, to od razu stanęły mi przed oczami powykręcane kostki. Dla mojej małej zdecydowanie zwykłe adidaski z profilkiem wśrodku. Co do kompensaty stopnia wypadkowości rzeczywiście Alutka rekompensuje mi to swoimi powiedzonkami, milusińskością, bystrością i ... wdziękiem źrebaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilke z malym pytaniem: dynia, gdzie jesteś??! Cos mi umknelo? moze gdzies wyjechaliście??... Odezwij sie! Nadrabiam zalegla robote ;) powiedzmy, ze juz jestem troche ( naprawde troche ;) ) do przodu. W kazdym razie totalny marazm jakby odplynąl :) pa! p.s. shalla - koturny ekstra!! :D ale numer no hehehe .... ;) Jeszcze krotko, nie pamietam czy o tym pisalam... jak bylam u meza okazywalam sie zupelnym brakiem przyzwoitosci... nie moglam oderwac wzroku od strojow wiekszosci ludzi, przede wszsytkim dzieci. Stopni 5, maks. 10 w sloncu, a dzieci w krotkich rekawkach, spodenkach, sukieneczkach, sandalkach, bez czapeczek! i co najdziwniejsze!! - sporo rodzicow tak ubranych dzieci, mialo na sobie dlugie rekawy, czy jakies okrycia glowy. No niech to bedzie nawet jakis sweter czy wiatrowka, ale zawsze cialo troche okryte. Dzieci z sinymi ustami, czerwymi oczami, jakby kilka godzin na basenie spedzily.... koszmar... To tak odnosnie strojow ;) dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Shalla, nie przejmuj sie tak tymi tabletkami. Ja z wyboru zazywalam przez 12 (tak, dwanascie) lat, oczywiscie pod kontrola lekarza. Wszytko bylo ok. Trzeba przestrzegac poprostu pewnych zasad i wszsystko bedzie dobrze. Ciekawa jestem jaka jest wysokosc w cm tej podeszwy... Ja do tej pory chodze tylko w butach na plaskiej podeszwie. Nikii - to samo jest w Holandii ale to dotyczy i dzieci i doroslych. O czapce zapomnij, nawet w najwieksze mrozy (to akurat rozumiem, nie jestem w stanie zalozyc czapki w zimie, za to preferuje letnie nakrycia glowy), kurtka puchowa - towar nieznany, kozaki chyba nie istnieja. Mamali, ha, ha, ladny masz kolowrotek! Co do moich wyczynow piekarskich... Jak ciasto wystyglo juz nie bylo takie dobre ale tez nie jest to gleboka porazka. W kazdym razie ta proba pokazala mi, ze da sie cos w tym kierunku zrobic. Moze niedlugo podejme nastepna niesmiala probe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla - obledne te sandalki! A najstraszniejsze, ze najwyrazniej ktos juz je kupil! ;) Biedne dzieci kopnietych rodzicow! :) Mamali - widze, ze Twoja cora to naprawde maly brykajacy zrebaczek ;) NA pocieszenie napisze Ci, ze moja siostrzenica i chrzesnica, w wieku lat 2,5, w przeddzien slubu swoich rodzicow i wlasnego chrztu zarazem sciagnela sobie na glowe lampke nocna ...podkuta zelazna podstawka. Efekt - trzycentymentrowa rana cieta na czole. Dzies jest po niej tylko nieznaczna blizna schowana pod grzywka, ale pamietam, ze przerazenie calej rodziny bylo nieziemskie! Jeszcze a propos ubiorow - musze powiedziec, ze pod tym wzgledem prowincja hiszpanska (bo bylismy wszak na prowincji) przebija o cala dlugosc stylem i dobrym gustem to co widac na ulicach Mediolanu lub Turynu. Prawie nie widac tam ubranek ze znaczkami Disneya. Dzieci ubrane sa bardzo tradycyjnie, by nie rzec klasycznie, buty maja normalne ksztalty a dominujace kolory to granat, czerwien, bialy, blekit i roz. Przyznaje, ze taki styl podoba mi sie sto razy bardziej niz to co mozna dostac tu i gdyby nie fakt, ze nie bradzo bylo jak chodzic po sklepach, na pewno wydalabym tam fortune na ciuszki dla dzieci. Dodam jeszcze, ze ceny nawet najbardziej eleganckich ubranek i butow oscyluja w okolicy polowy tego, co trzebaby zaplacic za podobne towary we Wloszech (zwazywszy, ze klasyczne ubranka sprzedaja tu wylacznie bardzo drogie butiki). Dla przykladu - powiem, ze kupilam w locie dwie pary butow - super wygodne Campery dla Frani (20 Euro) i sliczne, mieciutkie czerwone pantofelki -z mysla o wiosnie 2008 dla Siostrzyczki Frania (22 Euro). Za podobne cuda musialabym zaplacic tu okolo 70 Euro za pare... Fisa - co do wrastajacych paznokci - mam na tym punkcie istnego chysia, jako, ze sama mialam z tym przez lata problem. Obcinam Frankowi paznokcie pod katem prostym i stosuje sie do wszelkich rad pedikiurzystki, do ktorej zmuszona bylam chadzac przez pewien okres. Jesli paznokiec wrasta pomimo takich srodkow ostroznosci, to juz nie jest kwestia paznokcia, tylko nacisku buta na palec... Zreszta - problem znikl juz dzieki ichtiolowi i schowaniu wszystkich zamalych butow na pawlacz... Co do wysypki - to chyba jednak jakas silna forma alrgii, bo krem przepisany przez lekarza w Tortonie jakby troche pomagal... Nadzerke na jezyku i wysypke pokazemy lekarzowi, na ktorego namiary powinnam miec dzisiaj, ale zdaniem zaprzyjaznionego pediatry z Polski jest to prawdopodobnie \"zapalenie czerwieni jezyka\" czyli ...awitaminoza spowodowana brakiem witamin B2 i PP. Od dzisiaj - na talerzu Frania inwazja Fasoli, orzechow, watrobki i ryb!!! Uf! Humor zaczyna mi z wolna wracac:) Prawda - Dynia! Gdzie jestes!?? Ne odzywasz sie od dluzszego czasu... Witaj Karenko! (NAwet nei wiesz jak bardzo zazdroszcze C i tego dlugiego pobytu w Polsce! :) ❤️ Nie mam nawet sumienia napisac - \"wracaj jak najszybciej\"! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rockpoint! Witaj! :) Pewnie juz zorientowalas sie, ze nasze grudniowe maluchy maja w tej chwili ponad dwa lata, ale zostan z nami jesli masz ochote! :) Mialam podobny do Twojego problem z ustaleniem wieku ciazy (choc u mnie wynikalo to z nieregularnego okresu). Pomyslalam, ze moze warto wspomniec Ci o tym, ze niepewnosc co do wieku ciazy moze spowodowac pewne nieporozumienia natury \"diagnostycznej\". Nie chce zanudzac dziewczyn, wiec - jesli chcialabys zasiegnac blizszych informacji - mozesz skrobnac maila do mnie lub poczytac o moich lutowych przygodach na forum. Nie psize tego bron boze, by straszyc Cie jakims niebezpieczenstwem - raczej, by uprzedzic Cie, bys nie stresowala sie niepotrzebnie - tak jak to bylow moim przypadku:) Pozdrawiam, Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk, Ty to masz dar do poprawiania mi humoru o świcie. 70 euro za buciki dla noworodka.... zemdlałam przed monitorem, ocucili mnie i piszę: WRACAJ DO POLSKI. A wkażdym razie uciekaj z tego zagłębia lekarzy naciągaczy, fatalnego systemu opieki zdrowotnej i cen z kosmosu! Nie wiem, jak tam wytrzymujesz. Chyba tylko miłość do teściowej Cię tam trzyma :) :D :D Spadam, Psikulcu, Fisa, a ja dziś znówrobię \"ciasto Fisy\", bo rodzince posmakowało i jest popyt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, Shalla - nie pisalam jeszcze o bawelnianych sweterkach za 100 Euro i spodenkach na szelki za 120 ;) Takie ceny to naprawde nie rzadkosc tutaj, ale na szczescie nie koniecznie trzeba zaopatrywac siw w butikach. Jesli pisze o tym to glownie dlatego, ze zdumiewa mnie, dlaczego w normalnych sklepach dominuje taki jarmarczny styl, ze niektorzy decyduja sie zaopatrywac w butiku, bo tam ubranka sa \"normalniejsze\". No, ale dosyc juz o ciuchach i cenach! Wiecie jaki wierszyk jest najukochanszym wierszykiem Frania? \"Kto ty jestes? Polak Maly\" :) W roznych wariantach. Po pierwsze od czasu do czasu zamiast \"maly\" Franio stwierdza, ze jest z niego \"Polak Duzy\" lub \"Polak Grande\". Po drugie wykorzystuje niecnie nute patriotyczna, gdy chce wyludzic cos ode mnie - slysze wtedy - \"Mamusiu, daj mi to poplose, bo ja jestem Polak Maly\"! A, i jeszcze cos -jak jest najwspanialsza zabawka pod sloncem - z wyjatkiem hydrantu oczywiscie?? Lampka nocna \"produkujaca\" na scianie sypialni \"drugiego Frania\" czyli cien! :) Franio odkryl istnienie \"Drugiego Frania\" jakis miesiac temu i od tamtej pory nie ma mozliwosci, by usnal nie pobawiwszy sie z nim przedtem. Szaleje z radosci, gdy drugi Franio macha do niego lapka, wstaje i kuca w tych samych momentach co on. Usilnie bada reguly powodujace, ze \"Drugi Franio\" rosnie i maleje, znika i pojawia sie na scianie. Mamy z tym mase zabawy! Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Dynia, Matylde, no wlasnie, gdzie jestescie? Kuk, co do nadzerek w buzi Frania - czy znasz lapis czyli azotan srebra? Mysle, ze tak skoro mowilas, ze Twoja mama jest lekarzem. U nas dzieki babci - lekarce byl to jeden z podstawowych medykamentow. W Polsce w aptekach nie mozna teraz zrobic roztworu wodnego czy spirytusowego azotanu srebra ale mozna kupic za grosze lapis w sztyfcie (a raczej w takiej twardej paleczce). Najlepsza rzecz na afty i wszelkie ubytki w blonie sluzowej jamy ustnej jaka udalo sie stworzyc czlowiekowi. Jezeli uda Ci sie kupic to pamietaj, zeby po pierwsze pomoczyc ten patyczek w kropelce wody i dopiero aplikowac np. paleczka do uszu, po drugie nie upaprac sie bo po utlenieniu sie preparatu na ciele przez dlugie dni beda widniec ciemnobrazowe plamiska a na odziezy zostana na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dynia?! Gdzie jesteś? To zaczyna byc niepokojące, tak zniknęłaś bez słowa... Kuk, prosze Cie, już nie dobijaj tymi cenami :) Dziewczyny, wysłałąm Wam wczoraj partię Nastusi, mam nadzieję, że doszło do wszystkich. Jak kogoś pominęłam, to bardzo poprosze o kontakt na maila, bo może gdzieś pogubiłam jakieś adresy ( zawsze tak jest jak przeprowadzam rewolucję w skrzynce adresowej... ) Rany, jak u nas wieje. Ładne słoneczko, dzieciak przylepiony do szyby wyje, że chce na spacer, a tu na zewnątrz... normalnie huragan. I to taki lodowaty..., bo żeby tropikalny, to byśmy poszły na spacer, a co:) Dziewczyny, jeszcze na moment wrócę do bucików. Otóż wczoraj ostatni dzień przekopywałam internet i po tygodniach porównań, oceniania, a nawet wypróbowywania wniosek ostał mi się jeden: MEMO. Chyba ( na mój gust ) jedyna firma, która NAPRAWDĘ wie o co chodzi w dbaniu o stopy i korekcji wad postawy. Mam całą listę firm odznaczonych ( nie wiedzieć czemu ) symbolem Zdrowa stopa. Obejrzałam KAŻDĄ z ofert... Złapałam się za głowę... Nie wiem, kto przyznaje te certyfikaty, ale... obawiam się, że to nie jest do końca uczciwa gra, tylko coś na podobieństwo żywności rekomendowanej przez IMID czy inny modny instytut... Niestety. Nie jest to miły wniosek, szczególnie, że firma MEMO ( nie mylić z NEMO - też obuwie profilaktyczne, ale jakość... bez porównania ) jest niestety upiornie droga. Upiornie. No, nie jest to może 120 euro, ale jednak dużo bo od 190zł się zaczyna skala... Drugi wniosek - inne firmy żyją chyba w przekonaniu, że wystarczy podnieśc cenę do 170zł za buciki dla dziecka, żeby rodzic bez pytania i żadnych wątpliwości był przekonany, że to są DOBRE budy. No bo skoro kosztują taki majątek, to chyba nie mogą być złe???? I bez ogródek wymienię tu firmy, które mam na myśli ANTYLOPA, ECO, GEOX ( !!! ) MRUGAŁA, MARIQUITA, ELEPHANTEN. Specjalnie ( z uwagi na cenę ) przyjrzałam się BARDZO dokładnie ich najnowszym kolekcjom. W GEOX nie znalazłam ani jednego bucika trzymającego kostkę.... MRUGAŁA - jakoś i kolorystyka GUFFO, a czasem nawet brzysze ( a GUFFO są ok moim zdaniem, przynajmniej mają cenę zgodną z ich jakością. I uważam, ze jeśli dziecko nie ma żadnych wad postawy, to Gufo sa super ) Antylopa powaliła mnie na kolana ceną i ...porażającymi fasonami...Naprawdę bez złośliwości mogę powiedzieć, że na naszym wiejskim bazarze znalazłam nie raz ładniejsze fasony. W zeszłym roku zachwyciłam się Mariquitą - mieli naprawde sensowne modele za cenę do przyjęcia ( ok 100zł ). W tym roku - porażka! Modeli z zeszłego roku nie ma, a obecne wołają o pomstę do nieba. Może nie sa bardzo brzydkie, ale z profilaktyką stóp to chyba nie mają wiele wspólnego. O Eco nie powiem już nic. Nie wiem co im przyszło do głowy, żeby to coś kosztowało TYLE pieniędzy. Juniorki.... nabyłam, bo w końcu obuwie profilaktyczno -ortopedyczne. PORAŻKA na całej linii. Podeszwa tak sztywna, gruba i twarda, że dziecko w tym chodzi, jak w butach narciarskich. Nowiutkie wywaliłam po 3 dniach. To już pod tym względem Bartki sa o niebo lepsze. A żeby było ciekawie wcale nie takie najdroższe ( nie spotkałam modelu przekraczającego 100zł ). Przepraszam Was za ten elaborat \"buciany\", ale musiałam z siebie wywalić tę gorycz, która mi się nazbierała po tych paru tygodniach. Jestem tak rozczarowana, jak chyba nigdy. Ach tak, zapomniałam, jest jeszcze firma Mazurek. - buty ortopedyczne. Tylko niech mi ktoś powie, czy jak but ma za zadanie równiez leczyć, to przy okazji musi powalać swoją szpetotą??? Na przykładzie MEMO ( moim zdaniem ) widać, że but może być ortopedyczny, ale ładny! Który nie szpeci nogi! I tak oto doszłam do końca mojej litanii. Okazało się, ze jest jedna jedyna firma na cały kraj nasz kochany, która produkuje zdrowe obuwie o estetycznym wyglądzie, ale kosztuje krocie :( Zero wyboru mówiąc krótko. Ale optymistyczna wiadomość jest taka: dobrze, że jest CHOCIAŻ TA JEDNA!!!!! Zła wiadomość - na buciki trzeba czekać do 4 tygodni od zamówienia.... Nie, no, ide już sobie, bo ględzę jak stara Kownacka. mam nadzieje, że mnie zrozumiecie. mam fijoła kompletnego na punkcie nóżek Nastusi i szlag mnie trafia, że nie mogę problemowi zaradzić. Zupełnie, jakbyśmy mieszkali w andyjskiej wiosce, kurde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kupowalam jakies dwa miesiace temu! Cholera gdybym wiedziala wczesniej zrobilabym zapas na nastepne 10 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psikulcu, ale czy jeses pewna, ze lapisem traktuje sie takze wysypki natury alergicznej? Mam wrazenie, ze ma on dzialanie antyseptyczne ale wypytam jeszcze Mame. We Wloszech dostepne sa sztyfty z lapisu uzywane przy zadrapaniach po goleniu, wiec jesli tak - znajde go bez problemu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla - dzieki! Przestudiowalam cala strone \"Memo\" i dowiedzialam sie masy pozytecznych rzeczy. Super stronka i mysle, ze buty takze fajne. jak widze firma ma zasieg Europejsko-srodkowo wschodni, ale moze mozna by u nich zamowic wywylke za granice. Naprawde brzmi sensownie. Zwlaszcza ten pomysl ze podeszwa podzielona na strefy ulatwiajaca identyfikacje wad. Wzory tez calkiem calkiem. Zaluje tylko, ze nie ma wloskiej wersji jezykowej tej strony - przeslalabym ja mojej tysciowej - bez cienia zlosliwosci, a raczej z bezsilnoscia - buty kupowane przez nia moglyby sluzyc za ilustracje, tego, czego dziecko nie powinno noscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk, chodzilo mi o potraktowanie lapisem zmiany na Franiowym jezyku bez wzgledu na pochodzenie rzeczonej. Mialam traktowane w ten sposob wszelkie zmiany w ustach - o roznym charakterze. A takze, kurzajke, siostra zmiany na stopie a mama "obce mieso" przy paznokciu. Lapis byl zawsze wielkim przyjacielem naszego domu. Troche mnie zdziwilas informacja, ze we Wloszech uzywa sie lapisu na ranki przy goleniu. Czy faceci chodza pozniej upstrzeni brazowymi plamkami na twarzy? Moze ten wloski lapis to nazwa handlowa innego specyfiku, upewnij sie, ze na pewno chodzi o azotan srebra. Katrin - czy orientujesz sie jak jest z Balsamem Szostakowskiego? Czy to jest jeszcze w sprzedazy? Bo to kolejny "lek na wszystko", ktory wielokrotnie "przydal sie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk ten po goleniu to ałun,zupełnie co innego bo do tamowania krwi a nie do przyżegabia ran i likwidowania kurzajek !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wodny psikulcu.....Balsam jest ciezki do zdobycia ale jeszcze sprawdzę.Jeśli chcesz to jak znajdę w aptece to Ci mogę kupic i wysłać jesli poszukujesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla - dzieki! Przestudiowalam cala strone \"Memo\" i dowiedzialam sie masy pozytecznych rzeczy. Super stronka i mysle, ze buty takze fajne. jak widze firma ma zasieg Europejsko-srodkowo wschodni, ale moze mozna by u nich zamowic wywylke za granice. Naprawde brzmi sensownie. Zwlaszcza ten pomysl ze podeszwa podzielona na strefy ulatwiajaca identyfikacje wad. Wzory tez calkiem calkiem. Zaluje tylko, ze nie ma wloskiej wersji jezykowej tej strony - przeslalabym ja mojej tesciowej - bez cienia zlosliwosci, a raczej z bezsilnoscia - buty kupowane przez nia moglyby sluzyc za ilustracje, tego, czego dziecko nie powinno noscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×