Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Gość Micka
Witam panie! Mysh -- odnosnie jednego dziecka. Ja zawsze chcialam miec jedno dziecko . Jestem przeszlo 7 lat po slubie i dopiero teraz (mam skonczone 30 ) zdecydowalam sie na dziecko i to tez za namowa meza i ginekologa. Nie zapieram sie na 100 % ale na dzien dzisiejszy zostane przy jednym dziecku. Na drugie i tak zbytnio nie ma czasu ani cierpliwosci. Ja uwazam , ze dzieci nalezy miec tyle na ile jest sie w stanie mu zapewnic przyszlosc( nie mam na mysli dom i samochod itd.) mam tu na mysli wyzywienie, wyksztalcenie itd. Oczywiscie temat: bo jedynaki to.... slyszalam to juz tysiac razy , a ja uwazam , ze i tak mimo , ze w domu moga byc 4 dzieci i tak zawsze jedno bedzie traktowane jak jedynak. Ja bylam najmlodsza , moj najstarszy brat ma prawie 50 -at, tak wiec to ja bylam ta jedynaczka ,ktora byla rozpieszczana itd a jakos przezylam i nikt mi w "tylek" nie wciskal tylko sama musialam pracowac i sie dorabiac. Tak wiec czy masz jedno, piec czy dziesiec zawsze jedno bedzie traktowane jak jedynak. A to czy one bedzie samolubne, nie bedzie umialo sie dzielic z innymi itd. to zalezy tylko od naszego wychowania. Ja uwazam , ze w dzisiejszych czasach naprawde nie mozna sobie pozwolic na wiecej dzieci. Co to za sztuka miec 5 -cioro dzieci i zyc na socjalnym i mowic , ze mi dobrze. To potrafi kazdy. Pieniadze szczescia nie daja ale dlaczego mam wychowywac dzieci z pieniedzy innych ludzi (czyli soscjalnych). Po tych rozwodach wiem , ze i tak jest duzo przeciwinikow jedynakow ale to jest sprawa kazdego z rodzicow . Tak samo jest z karmieniem piersia! Ja tego od poczatku nie chcialam , bo jest wiecej "przeciw" niz "za" i na ten temat rozmawialam 2 godziny z polozna i mnie nie przekonala i tak samo w szpitalu chcieli mnie przekonac , a jak powiedzialam ze juz mam ta rozmowe za soba ,to dala mi spokoj. Kazda z podjetych decyzji nalezy do rodzicow, a nie do obcych ludzi. Wy z tym bedziecie zyli a nie pielegniarki , lekarze czy babcie! Jutro termin u ginekologa, a pojutrze u diabetologa--ciekawe czy cos sie tam zmienilo i ile moj"kolosik" teraz wazy. Staram sie z ta dieta wiec moze az tak duzo nie przytyl. A u nas zima. Snieg wprawdzie w München spadl ale do nas na razie tylko minusowe tem. docieraja. Mam nadzieje , ze nie bede musial jechac w zaspach do szpitala!HA!HA! Jak wspominalam u nas teren gorzysty wiec nigdy nic nie wiadomo! No ale zimowki opony juz zalozone a ulice tez zaraz odgarniaja wiec az tak strasznie nie bedzie! Shalla ja tak codziennie zagladami obserwuje czy sie wpisalas , bo pewnie jeden dzien twojej nieobecnosci bedzie dla wszystkich oznaczal jedno---porod! Moja kolezanka dzwonila cala niedziele do mnie i dopiero ok. 22ej mnie zastala --ta tez juz myslala, ze moze jestem w szpitalu i rodze. Jakos kazdy kto dzwoni to mysli , ze ja musze siedziec w domu i czekac na porod, a to jeszcze troche czasu zostalo wiec to wykorzystujemy i odwiedzamy znajomych czy tez spacerujemy. Jak na razie moge tez kierowac autem wiec kozystam z tego do konca. W koncu nie jestem chora tyko w ciazy!HA!Ha! Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie... to nie chodzilo o to ze jedynak jest nieznosny... mialam raczej na mysli, ze mama pierwszego dziecka ma tendencje do trzymania go troche pod kloszem, do nadmiernej troski, do nadopiekunczosci po prostu :) ...to byly takie rozwaznia w kontekscie tego co Kuk napisala o swojej siostrze... :) Kuk, faktycznie szkoda ze mieszkacie daleko od siebie. Ja sama bardzo zaluze, ze widuje brata i siostre srednio raz w roku. Jak to byloby cudnie moc sie spotykac za kazdym razem kiedy ma sie ochote albo potrzebe. Ech, a i ochota i potrzeba pojawiaja sie czesto, za czesto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla..........15.11.....cora.....Olsztyn........12....Anastazja (Artur) Nikii...........23.11.....cora.....lubuskie.......19....Nadia Alicja (Gniewko) Micka...........1.12.....cora.....Niemcy.........9... Elfik.............6.12.......?.......zach-pom.....13.....Amelia Gabriela - Bartosz Mikolaj Kuk............15.12......syn......Turyn...........8.....Francesco Mysh...........18.12......syn......Francja.......13....Ian Salma..........24.12......syn......Torun......13,5....Leon Lonka..........26.12.....cora.....Blachownia....8.....Nadia (Maksymilian Wiktor) Schmetterling.17.01.....cora.....Austria.......10... Pati.............17.01.......?.......Warszawa...19.....Joanna Weronika - Mateusz Konrad Katrin..........23.01........?.......zach-pom....18.....Karolina Natasza - Jakub Kacper

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
micka przypomniała mi o pytaniu myshki odnośnie ilosci dzieci :) ja nie zamierzam poprzestać na jednym ..... przynajmniej mam taką nadzieję, że życie mnie do tego nie zmusi ..... ze względów finansowych planujemy dwoje pociech .... gdyby nie te ograniczenie (też uważam, ze dziecku trzeba zapewnić byt) chiałabym nawet trójkę :) uważam, ze jedynaka pozbawia się czegos najcenniejszego - rodziny, do której zawsze mozna sie zwrócić ... przyjaciele, koledzy - Ci sie zmieniają z biegiem lat .... kuzynostwo to tez nie to samo ... rodzice ... cóż -nie żyja wiecznie .... ale brata czy siostrę ma sie na zawsze i choćby nie wiem co sie działo, jakie konflikty rodzinne itp. - zawsze sie do siebie wraca - bo rodzeństwo łączy wyjatkowa miłość :) jedynaka wg mnie skazuje sie w pewnym sensie na samotność w dorosłym juz życiu ..... oczywiscie takie jest moje zdanie - nie każdy musi się z nim zgadzać i szanuję inne decyzje :) co do rozpieszczania jedynaka - cóż - nie akzdy od razuy rozpuści dziecko do granic mozliwości - niezaprzeczalnym faktem jest jednak, ze dzieci mające rodzeństwo są bardziej uspołecznione, szybciej przyjmują zasady panujace w grupie przedszkolnej czy szkolnej, nie sa takimi egocentrykami - tak twierdzą psychologowie, nauczyciele, pedagodzy .... i tak twierdzę ja - na podstawie co rpawda bardzo krótkiej (ok. 3-letniej), ale jednak jakeijstam praktyki pedagogicznej :) aha - sama mam jednego brata - nie wyobrażam sobie życia bez niego - choć nei jesteśmy zbyt zgranym rodzeństwem ...jednak w\"jakby co\" zawsze mogę na niego liczyc i zwrócić sie o pomoc ... mąż zaś ma dwie siostry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane :) Z różnych powodów przyjęłam polecaną przez pare z Was tzw. formę przetrwalnikową...i trwam...i czytam, co tam u Was słychać nowego... I za każdym razem ciekawość mnie rozpiera, czy Ty, droga Shallo, ujrzałas już swe maleństwo... :) Aaa, i spróbowałabym smakołyków p. Matyldy i kasztanów!! :) Chcaiałam jeszcze wrócić do snu Kuk!! :) Mnie też przyśniło się kiedyś Moje Szczęście w podobnej scence. Tylko już dawno... No i ja zaczęłam je widziec od nóżki :) potem całą reszta...no naprawdę sen był niesamowity... hmm...:) P.s. Przyjeżdża Moja Miłość i jest duze prawdobodobieństwo, że uda mu się zostać już do mojego rozwiązania :) Choć akurat na 23 list. ma zaplanowany króciutki wyjazd... liczę po prostu na to, że urodzę albo chwilę przed terminem albo chwilę po :) - BYLEBY NIE W TERMINIE!! I tyle ode mnie...padnięta jestem, bo albo nie śpie w nocy albo śnią mi jakieś bzdury :( ehh... Pozdrawiam Was bardzo ciepło! :) 🌻 mam nadzieję, że niedługo wrócę do formy i opuści mnie \"ten dziwny stan\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Czesc Kochane! Mam dzis wyjatkowo pracowity dzien, wiec bedzie krotko i konkretnie ;) Lonka - na puchnace palce, nogi i inne czesci ciala paradoksalnie pomaga picie duzych ilosci niegazowanej wody. To zalecenie mojego doktora i przekonalam sie na wlasnej skorze, ze dziala! Nie wiem dlaczego - moze im wiecej pijemy, tym czesciej biegamy do toalety a to pobudza krazenie wody w organizmie? :) Fotki wysle za chwile - (Elfiku, nie mam chyba Twojego adresu - mozesz mi go podeslac?). Sa troche niewyrazne, bo jak pisalam robilam je sama, w lustrze, co wylacza mozliwosc uzycia flesza. Na jednym jest nawe moj obrazony Maz :):):) Bylam dzis rano na badaniach w klinice szpitalnej, w ktorej znajduje sie moja porodowka. Bardzo mile wrazenia. Klinika nie jest prywatna, tylko uniwersytecka i nie ma nic wspolnego z luksusami, ale musze powiedziec, ze zarowno moj lekarz jak i dwoch innych lekarzy, ktorzy robilimi dzis badania, to lekarze z prawdziwego zdarzenia. Sympatyczni, uwazni i profesjonalni. Pieleniarki tez mile - chyba bedzie dobrze! :) Zrobilam finalna (chyba ekografie) - tfu, tfu odpukac, wszystko bardzo dobrze, tj. - idealana srednia. Smialam sie do mojego Meza, ze tego typu momenty to jedyne momenty w zyciu, gdy Rodzicow uszczesliwia fakt, ze ich dziecko jest typowym "sredniakiem" ;) Maluszek wazy podobno ok. 2500 g i poza spora glowa i dlugimi nogami nie wyroznia sie niczym niestandardowym. Zrobiono mitez (po raz pierwszy!!!) slynne KTG, o ktorym tak czesto piszecie. Lekarz smial sie, ze kopniecia Franka sa jak trzesienia ziemi, w czasie ktorych sejsmograf wyskakuje poza skale! Poniewaz mialam akurat dosc silny skurcz popredzajacy zaczelo sie nieciekawie, ale reszta badania wyszla ok. Teraz jeszcze tylko odczekac na wyniki badan krwi i moczu, plus slynne strepto B i jesli nic nie ryzplatalo sie w miedzy czasie, byc moze dadza mi spokoj do porodu! I tym optymistycznym akcentem koncze chwilowo z nadzieja powrotu wczesnym wieczorkiem! USciski dla Wszystkich Kangurzyc i kangurzatek! Kuk PS. Nie, dorzuce jeszcze przynajmniej slowo w sprawi jedynakow - jestem gotowa podpisac sie wlasna krwia pod kazdym slowem wypowiedzianym przez Elfika. No mysle po prostu dokladnie tak samo. Mam dwojke rodzenstwa - oboje sporo starsi ode mnie. To co zawdzieczam im z okresu dziecinstwa i stosunki jakie lacza nas w tej chwili, to jedne z najcenniejszych "rzeczy" jakie mam na swiecie. Dla porownania - Moj Maz mial bardzo szczesliwe dziecinstwo "jedynacze", ktore zawdziecza kiepskim stosunkom panujacym pomiedzy jego wlasna Mamma i jej siostra. (Jego Mamma twierdzi, ze nie zdecydowala sie na drugie dziecko, wlasnie z powodu zlej relacji z wlasna siostra.) - punkt dla argumentacji Micki. Reasumujac - jestesmy z mezem doskonalymi przykladami dwoch skrajnie odmiennych modeli rodzinnych, a jednak, pomimo tego ... zadne z nas nie mialo nigdy watpliwosci, ze chce w przyszlosci stworzyc rodzine z przynajmniej dwojka dzieci! Rodzina to potega, a "kapitalu" plynacego z posiadania rodzenstwa i konsekwencji z tego plynacych (wzajemnej pomocy, opieki, poparcia w trudnych chwilach) nie zastapi ani super wyksztalcenie, ani inne WAZNE rzeczy jakie zaoferowac mozna dziecku dzieki pieniadzom. Ujelam to bardzo chaotycznie, przepraszam, ale moze jeszcze kiedys wrocimy do tematu ;) Calusy! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Witam, to znowu niestety ja w stanie nie zmienionym. Ale to chyba już nie długo... Ale po kolei: Lonka, to zatrucie ciążowe podobno objawia się po pierwsze dużym spuchnięciem nóg, rąk, palców, podwyższonym ciśnieniem, ale 100 % pewności daje dopiero wykrycie białka w moczu. Bo ja mam akurat tylko spuchnięte kostki u nóg, a ciśnienie idealne, więc te badania moczu to tak dla pewności mi zlecili, bo raczej zatrucia nie mam.... chyba... No i droga Lonko, ja istnieję !!!!! Na prawdę !!! Choć dla niektórych to nie jest najlepsza wiadomość :) Elffiku, ten adres: morloth3@o2.pl jest dobry i baaaardzo pojemny, więc wszystko powinno nie niego dochodzić bez problemów, czy powrotów. Na tym koncie jeszcze nie miałam nigdy żadnych kłopotów Może spróbuj jeszcze raz....? Dzieci to ja bym chciała mieć conajmniej dwoje, ale mieć będę tyle, na ile będzie mnie stać, żeby wychować, wykształcić i wyprowadzić na ludzi. ZOBACZYMY. Ciekawe, że mój mąż już coś przebąkuje o następnym ;) Chyba mu się spodobałam w tonażu wielorybim :) Co do jedynaków. Ja jestem i mój mąż też jest. A jesteśmy bardzo różni. Ja przejawiam cechy jedynaczki ( tatuś i babcia bardzo sie o to postarali rozpieszczając mnie do nieprzyzwoitości ), więc bywam egoistyczna ( może nie wobec najbliższych, ale jednak ), ciężko mi ustąpić, więc także uparta, przekonana o własnych racjach, momentami nadpobudliwa i daleeeeeka od wszelkich przejawów altruizmu ( nie dotyczy zwierząt ). Ale za to nigdy w życiu nie miałam problemów z socjalizowaniem się z grupą, czy nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami. Mój mąż dla odmiany jest altruistą całym sercem, duszą towarzystwa, serducho nosi na tacy i z założenia uważa wszystkich ludzi za wcielenie dobra.... Śmiejemy się, że ja jestem jego aniołem stróżem, żeby nie dał się naiwnie zjeść w tym brutalnym świecie :) Tak więc ja z tego wysuwam takie wnioski, że to nie kwestia bycia lub nie bycia jedynakiem, ale sprawa wychowania w domu. I tyle. Znam rodzeństwa - nawet w bliskiej niestety rodzinie - które od dzieciństwa uczone były rywalizacji między sobą, grabienia pod siebie, kombinowania i "pasożytowania" na drugim człowieku. Cóż.... Nikii - jeszcze nie widziałam mojego maleństwa - przynajmniej w realu :) Bo miałam identyczny sen jak Ty i Kuk - ale też już dawno temu :) Tyle, że w tym śnie moja Nastusia okazała się Arturkiem.... A teraz sprawy ciążowe: Czytałam gdzieś, że często naturalna reakcją na zbliżający się poród jest rozwolnienie. No może nie takie strrrrraszne, ale zwiększona i ułatwiona l;iczba wypróżnień. Co o tym sądzicie ? Czytałam gdzies biologiczne uzasadnienie tego - że oczyszczają się jelita, żeby nie utrudniac porodu itp. Ale ja mam na to swoją teorię. Mnie sie wydaje, że to jest reakcja na stres ;) Jak przed klasówką. Tu utnę, bo pewnie mi zeżre ten wpis, jak się jeszcze rozpiszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
rany, jak te forum dziś fatalnie chodzi....a ja mam nerwy na wykończeniu... Kuk, widzisz, z tymi lekarzami to tak jest, że niech ich licho! Mnie powiedzieli, żebym właśnie nie piła za dużo wody, bo na tym etapie ciąży to już nic nie da, bo woda jest zatrzymywana w ciele z powodów nie hormonalnych, ale ucisków macicy na naczynia krwionośne i można tylko pogorszyć sprawę...Ech... ale co tu dużo szukać. Moja położna tłumaczy mi spokojnie, żeby nie wpadać w panikę przy pierwszym skurczu, bo może to trwać nawet przez 2 godziny - bardzo mocne i silne. Ale to jeszcze nie będzie poród, bo po tych 2 godzinach przejdzie itd. A mój lekarz dla odmiany ( młody i nadwrażliwy jakiś ) twierdzi, że żadnego skurczu nie wolno ignorować i mam się stawiać w szpitalu zawsze w takiej sytuacji, bo lepiej byc odesłanym, niż przyjechać za późno. Szlag mnie trafia, bo mogliby sie zdecydować do jakiejś wersji, a nie mnie ogłupiać. Ja nie mam nastroju na myślenie ostatnio i chciałabym jasne i klarowne wytyczne. No. A teraz Wam sprzedam sposób na nawał mleka. Byłam ostatnio u znajomej co ma trzech synów i zdradziła mi dużo domowych sposobów na ciężkie chwile. I tak powiedziała o nawale mleka: Nie ma sensu wyciskać z piersi na siłę, bo to boli, odciągać - jeśli jest tego strasznie dużo - to i tak nic nie da. Okłady z kapusty - owszem, ale i to nie koniecznie działa. A jest jeden banalnie prosty sposób: ciepła kąpiel, troszkę sie powylegiwać, a potem stanąć w wannie na czworakach ( jak piesek ) i mleko siłą grawitacji samo będzie spływać z piersi. Można temu pomóc bardzo delikatnie masując. Żadnego ugniatania, czy ciągnięcia. Podobno ulga jest niewiarygodna, no i ta kąpiel w mleku - jak Kleopatra :) Trochę tylko żal tyle mleka zmarnować, no przecież można podstawić sobie miseczkę, żeby nie lało się do wody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane Oj czytam te Wasze wypowiedzi i dużo się uczę.Chciałam zacząć już zakupy dla mojego maleństwa ale nie wiedziałam jak się zabrać do tego (w kwesti rozmiarów) teraz z Waszych wypowiedzi już wiem :) Jeśli chodzi o zatrucie ciążowe to też u mnie podejrzewano ale na szczęście nie mam :) Tylko opuchnięte kostki i dłonie ale to po nocy i wysiłku a jak poleżę wracam do normy ;).Białka w moczu też nie mam choć ciśnienie troszkę podwyższone :( Jestem natomiast na podtrzymaniu bo moja lekarka obawia się przedwczesnego porodu więc muszę szczególnie uważać i nie męczyć się no i dużo leżeć (czego nie cierpię)...ale czego się nie robi dla dobra maleństwa,prawda?? Dzis planowałam zakupy ale ciągle pada więc muszę to odłożyć na inny czas :( .W zamian zabiorę się za porządki jeśenne bo też mnie to czekało wcześniej czy później :) bo przemeblowanie już zakończone i kącik dla maleństwa przygotowany.Jeszcze tylko szafeczka na jego ubranka :) Pozdrawiam i papatki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane Oj czytam te Wasze wypowiedzi i dużo się uczę.Chciałam zacząć już zakupy dla mojego maleństwa ale nie wiedziałam jak się zabrać do tego (w kwesti rozmiarów) teraz z Waszych wypowiedzi już wiem :) Jeśli chodzi o zatrucie ciążowe to też u mnie podejrzewano ale na szczęście nie mam :) Tylko opuchnięte kostki i dłonie ale to po nocy i wysiłku a jak poleżę wracam do normy ;).Białka w moczu też nie mam choć ciśnienie troszkę podwyższone :( Jestem natomiast na podtrzymaniu bo moja lekarka obawia się przedwczesnego porodu więc muszę szczególnie uważać i nie męczyć się no i dużo leżeć (czego nie cierpię)...ale czego się nie robi dla dobra maleństwa,prawda?? Dzis planowałam zakupy ale ciągle pada więc muszę to odłożyć na inny czas :( .W zamian zabiorę się za porządki jeśenne bo też mnie to czekało wcześniej czy później :) bo przemeblowanie już zakończone i kącik dla maleństwa przygotowany.Jeszcze tylko szafeczka na jego ubranka :) Pozdrawiam i papatki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
I relacja z nocy: czop śluzowy zdecydował się pójść sobie precz ode mnie i to jest fajne. Choć oczywiście troche spanikowałam... była 2.30 w nocy....a potem się zaczęły skurcze, jeden za drugim, co 15 minut i dość bolesne. Oczywiście już nie spałam, tylko notowałam i zastanawiałam się czy budzić męża, czy nie. o 6.00 rano wszystko się skończyło, a ja galopem do telefonu i zasypałam położną pytaniami. Okazało się, że słusznie nie wszczynałam rabanu nocą, bo to jeszcze może potrwać cały dzień dziś, ale że... już się zaczęło :) Ale mam stracha, mówię Wam ! Te skurcze na prawdę są coraz silniejsze, a co ciekawe - najgorsze są kiedy leżę. Jak chodzę - da się żyć. Jak sie położę - to jakby mnie żywcem kroili. Więc łażę... Rany, może to już dziś w nocy...? Nie chcę kolejnej takiej nocy nieprzespanej z włosami postawionymi dęba ze strachu. Uch...najważniejsze, że mała kopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Shalla, to juz?! zaczelo sie?! Jej !!! Za pare godzin, moze najdalej noca, odjedziesz do szpitala... A jutro o tej porze chyba bedziesz juz trzymac Kruszynke w ramionach :) Trzymam kciuki z calej sily i posylam dobre fluidy. P:)O:)W:)O:)D:)Z:)E:)N:)I:)A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Dziękuję Myshko. Złe wieści są takie, że te skurcze i odchodzenie czopa może trwać nawet kilka dni, ale mam nadzieję, że pójdzie mi to sprawniej :) Bardzo liczę na tą noc. No, to ide myć podłogi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra :) Czytam Was od dawna i dopinguję , ale nie ujawniałam się bo ani ciężarówką nie jestem, ani się nawet nie staram :) Ale teraz chcę życzyć Shalli żeby wszytsko poszło szybko i gładko :) Aha, i Elffika pozdrawiam, bo ja tez zachodniopomorskie :) 🌼 dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra :) Czytam Was od dawna i dopinguję , ale nie ujawniałam się bo ani ciężarówką nie jestem, ani się nawet nie staram :) Ale teraz chcę życzyć Shalli żeby wszytsko poszło szybko i gładko :) Aha, i Elffika pozdrawiam, bo ja tez zachodniopomorskie :) 🌼 dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki :-) ja, tak jak Kluska, czytam Was od dawna, ale tez ani ciezaroweczka nie jestem, ani staran jeszcze podjac nie moge, wiec tak tylko czytam sobie Wasz topik, bo jestescie wszystkie fantastyczne :-) - macie dar pisania, naprawde. A i chyba nikt mi sie nie sprzeciwi, jak powiem, ze najbardziej podobaja mi sie wypocinki Shalli :-) Rowniez pozdrawiam Szalle i zycze szybkiego i przyjemnego ;-) rozwiazania. Trzymam kciuki za zdrowie i powodzenie wszystkich przyszlych Mam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Kluseczko, Joanko, bardzo Wam dziękuję za ciepłe słowa i wsparcie. Oj, przydadzą mi się Wasze kciuki. Nam wszystkim zresztą :) Na razie staram się trzymać fason i wiecie co zauważyłam ? Że robię się coraz bardziej niecierpliwa, a to z kolei sprzyja mijaniu lęku. Chyba się już wybałam za wszystkie czasy i teraz zwyczajnie górę wzięła chęć przytulenia już maleństwa i jest mi cała reszta kompletnie obojętna. jak ma boleć to będzie, jak nie to też dobrze, byle sie już zaczęło i już skończyło. Odchodzenia czopa ciąg dalszy. Wygląda to obrzydliwie, ale w końcu odkorkowuje drogę na świat mojej niuni !!!! Więc jakoś przetrwam i pominę w opisach walory estetyczne, tym bardziej, że podobno nie każda kobieta to ma i może Wam los oszczędzi TAKICH widoków. Teraz znów mam nowe spostrzeżenia ciążowe: otóż na zmianę jestem potwornie senna i mam nienormalne przypływy energii. Wygląda to idiotycznie...mniej więcej tak: Zjem coś i dosłownie przewracam się na kanapę i zasypiam w sekundę. Budzę się po godzinie, zrywam jak poparzona i chwytam za odkurzacz. Po chwili opadam z sił, oczka mi się przymykają i.....już mnie nie ma. I znów za godzinę się budzę i gnam szorować podłogę w kuchni, wyciskam szmatę i omal nie zasypiam w tych klęczkach na podłodze. Doczołgam się na wyrko i ....już mnie nie ma. I tak cały dzień... Oszaleć idzie. :) Właśnie się obudziłam, jakby ktoś pytał i przyleciałam oczywiście biegiem na Forum, bo nigdy nie wiadomo, który wpis będzie ostatni. :) Nie wiem, jak będzie tej nocy, ale znów ustały wszelkie skurcze i znów mam handrę, że to nie dziś :( I jeszcze coś. Mała postanowiła za wszelką cenę wyprostować nogi w moim brzuchu. Mój brzuch wygląda więc momentami, jak na kreskówce....i nie moge tego nazwać milutką zabawą :) Najgorszy jednak jest nie ów "kopniak" a ciśnięcie główki w dół na szyjkę. To jest straszliwie nieprzyjemne. Ale da się wytrzymać. Przynajmniej na razie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) :) :) Shalla, no trzymamy z Nadyjką kciuki za Ciebie i Nastusie, czy może jednak Artura (? :) ) !!!! 🌻 🌻 🌻 Muszę się przyznać, że normalnie aż łzy wzruszenia mi w oczach stanęły :0 O ile tu zajrzysz jeszcze, to ja na temat przeczyszczania jelit słyszałam/czytałam to samo, co Ty. No i tak się zastanawiam, czy to faktycznie jest jakiś zwiastun, bo od paru dni przeczyszczają mi się właśnie :0 a przynjamniej lepiej pracują niż wcześniej, to na pewno! :) Kluska , joanka - > miło jest dowiedzieć się, że ktoś śledzi ten topik i się nie nudzi, hehe.... :0 :) joanka -> masz szczęście, że na początku wszystkie nas połechtałaś, bo inaczej nie darowałybyśmy Ci wyróżniania Shalli!! :P :D :P :0 Z tego, co widać, to nam też podobają się najbardziej jej wypocinki :) ( no, przynajmniej większości...) Ja, podobnie, jak Lonka chyba, też dałam do poczytania pare wpisów Mojemu Mężczyźnie ( pisze, tzn. wydał kiedyś jedną książkę, sporo opowiadań, pracował też jako dziennikarz, więc wiedziałam, że z chęcią poczyta sobie Shalle :) ) :) Katrin6 - uważaj na siebie! Nie przesadź z tymi porządkami... :) Kuk-> a mnie też wyślesz fotki?? Mój adres jest pod nickiem... Już sobie zaplanowałam, że zajrzę ( może nawet jutro, jak zdążę) do nowo otwartego punktu ze sprzętem komputerowym i różnymi usługami... jak będzie tam skaner, to na pewno co nieco zeskanuje i będę mogła się Wam odwdzięczyć :) I już nie będzie mi głupio, że z mojej strony nie ma odzewu... No, uciekam teraz... rozpisałam się, czy co? :0 odczuwam dziwny przypływ energii i jakoś mi weselej... i tak sobie myślę, że to rozpoczęty porodzik Shalli tak na mnie zadziałał :) papatki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez, alez :-) Nikii >> wszystkie jestescie wspaniale - jak jeden maz ;-) bez dwoch zdan - jest to moj ulubiony topik na forum. zebyscie tylko nie zaniechaly pisania po urodzeniu dzieciaczkow - moze jakis nowy topik w stylu \"dzieciaczki z przelomu 2004/2005\" tylko koniecznie w takim wypadku napiszcie, gdzie idziecie, zebym mogla isc za Wami :-) pozdrawiam cieplutko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe.... ale się kopnęłam :) w moim ostatnim wpisie tam, gdzie są te buźki :0 miały być te ;) no, mam nadzieję, że teraz się nie pomyliłam ;) Shalla już w sumie rodzi :) - wciąż tu zaglądam i sprawdzam, czy coś nowego u Ciebie ! , zbliża się Mój Mężczyzna, będzie za jakoś godzinę :), jutro czekają nas ostatnie zakupy dla maluszka - uwielbiam to zajęcie, szczególnie w towarzystwie Mojej Miłości - ( na szczęście wystarczy tego surowca, co się pieniądz nazywa, żeby o czasie wszystko zakupić), no i te wielbicielki jeszcze ;) ehh....życie bywa piękne... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie posypaly mile slowa :) :) Kluska, masz kwiatek 🌻 :) Joanka, i tobie 🌻 Ja tez bardzo bym chciala, zebysmy kontynuowaly te nasze przemile pogaduchy juz jako mamy :) Jestem dobrej mysli ;) Rzeczywiscie dziewczyny u nas z talentem i zacieciem do pisarskiej roboty. Shalla jest niewatpliwie najbardziej zauwazalna, bo ma wspaniale metafory i specyficzne poczucie humoru. Kuk pisze wspaniale! I w ogole uwielbiam czytac wszystkie dziewczyny. Moja mama sledzi ten topik mniej lub bardziej intensywnie i jestem przekonana ze to juz nie tylko ze wzgledu na moja tu obecnosc - ona po prostu swietnie sie bawi czytajac perypetie nas wszystkich. Tak wiec zagladajcie do nas jak najczesciej, a i odzywajcie sie jak tylko macie ochote, przeciez my tu nie tylko o ciazy ;) ha ha ha ha ha ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
ech ta Shalla....rodzi, nie rodzi. Wkurza się - to na pewno. :( Skurcze to są, to znów ich nie ma :( Chyba nic z tego tej nocy nie będzie ;( i jutro jednak czeka mnie KTG w miejscowej rzeźni - w dodatku za opłatą :( Próbowałam przemówić dzis małej do rozsądku, że chyba sama ma już dość maltretowania tymi wynalazkami medycyny i mogłaby się wreszcie urodzić. Ale ona najwidoczniej doskonale orientuje się w sytuacji politycznej i rynkowej tego kraju, bo za cholerę nie chce wyłazić na ten świat :( I ja ją w sumie rozumiem.... Idę posmutać się gdzieś w samotności. Może wezmę ją na litość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie posypaly mile slowa :) :) Kluska, masz kwiatek 🌻 :) Joanka, i tobie 🌻 Ja tez bardzo bym chciala, zebysmy kontynuowaly te nasze przemile pogaduchy juz jako mamy :) Jestem dobrej mysli ;) Rzeczywiscie dziewczyny u nas z talentem i zacieciem do pisarskiej roboty. Shalla jest niewatpliwie najbardziej zauwazalna, bo ma wspaniale metafory i specyficzne poczucie humoru. Kuk pisze wspaniale! I w ogole uwielbiam czytac wszystkie dziewczyny. Moja mama sledzi ten topik mniej lub bardziej intensywnie i jestem przekonana ze to juz nie tylko ze wzgledu na moja tu obecnosc - ona po prostu swietnie sie bawi czytajac perypetie nas wszystkich. Tak wiec zagladajcie do nas jak najczesciej, a i odzywajcie sie jak tylko macie ochote, przeciez my tu nie tylko o ciazy ;) ha ha ha ha ha ha ha ha ha ps. to jest trzecia proba wyslania tego posta, ciekawe ile razy sie wyswietli :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie posypaly mile slowa :) :) Kluska, masz kwiatek 🌻 :) Joanka, i tobie 🌻 Ja tez bardzo bym chciala, zebysmy kontynuowaly te nasze przemile pogaduchy juz jako mamy :) Jestem dobrej mysli ;) Rzeczywiscie dziewczyny u nas z talentem i zacieciem do pisarskiej roboty. Shalla jest niewatpliwie najbardziej zauwazalna, bo ma wspaniale metafory i specyficzne poczucie humoru. Kuk pisze wspaniale! I w ogole uwielbiam czytac wszystkie dziewczyny. Moja mama sledzi ten topik mniej lub bardziej intensywnie i jestem przekonana ze to juz nie tylko ze wzgledu na moja tu obecnosc - ona po prostu swietnie sie bawi czytajac perypetie nas wszystkich. Tak wiec zagladajcie do nas jak najczesciej, a i odzywajcie sie jak tylko macie ochote, przeciez my tu nie tylko o ciazy ;) ha ha ha ha ha ha ha ha ha ps. to jest trzecia proba wyslania tego posta, ciekawe ile razy sie wyswietli :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
jej, jak to miło posłuchać, że komuś podoba sie moje ględzenie. A całe życie mnie uciszali ! :) Chyba im wydrukuję Wasze wpisy i niech wiedzą co stracili przez tyle lat ! A co ! :) Umiecie poprawić humor. Dzięki za to, bo żeby nie to nasze forum i Wasz talent do wyciągania za uszy z depresji, to juz bym w niej utoneła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajaaa
Przejrzałam Wasz topik, naprawdę strasznie fajnie piszecie, szkoda, że ja o czyms takim nie pomyslalam gdy bylam w ciąży, wiecie Wasze dzidzie beda mialy niezla pamiatke. To cos w rodzaju pamietnika, mnostwo wsponien, ktore zostaly zapisane w taki w sumie nietypowy sposob. :) Zycze Wam aby Wasze dzidzie urodzily sie zdrowe, sliczne i oczywiscie najwspanialsze na swiecie :D. Pozdrawiam serdecznie! Ps.Widze, ze na swiat przyjda dwie Nadie, mam sentyment do tego imienia, moja corcia tez jest Nadia :). 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Shalla!!! Nie mialam czasu wejsc na forum od wielu godzin, wiec zagladalam tylko do maila. Wypisuje tam jakies glupoty o klimacie w Piemoncie, a Ty RODZISZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To fantastyczne, ze naprawde sie zaczelo!!!! :D:D:D Zaciskam wszystkie kciuki lacznie z tymi u nog i strasznie czekam na wiesci. Moze naprawde daloby sie wyslac choc krotkiego sms-ika do ktorejs z nas, to opublikujemy news na forum! Na wszelki wypadek podam numer swojej polskiej komorki w mailu :) Oczywiscie wcale sie nie zdziwie, jesli powiesz, ze wolisz te epokowa nowine obwiescic wlasnymi slowami po powrocie, zwlaszcza, ze wiele sobie obiecuje po Twoim opisie porodu :) tyle, ze nas Wszystkie skreci w miedzy czasie z ciekawosci i nikt Cie juz nie przeczyta :p:p ! Jestem tak podekscytowana, jakbym to ja sama jechala tej nocy na porodowke! No 🌻 🌻 🌻 🌻🌻❤️ i jeszcze 🖐️ dla Ciebie i Malutkiej od nas Wszystkich! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kuk, zdjecia doszly nareszcie. Sa wspaniale! Wygladasz doskonale. Zastanawiam sie czy nie sprobowac zdjec w lustrze... dla zabawy... najtrudniej bedzie o odpowiednie lustro... Toaletka jest bardzo ladna. Ja sama tez czesto zagladam do sklepow ze starociami, nie omijam zadnej \"gieldy\", bo bardzo lubie stare drewniane meble. Ja preferuje styl duzo prostszy, mniej wyrafinowany, mniej ozdobny, rzec by mozna wiejski, nie przeszkadza mi to jednak w docenieniu twojej toaletki - jest piekna. A kolyska jest slodziuchna po prostu i te wszystkie falbanki, cudenko! Ale powiedz, czy zamierzasz zostawic ja tam przy samym kaloryferze ??? :) Kajaaa :) Tak, to rzeczywiscie cos w rodzaju dziennika... zamiast pisac na papierze, opowiadam na forum, moj notes zawsze zabazgrany teraz jest prawie czysty (wlasciwie zapisuje w nim tylko daty i godziny wizyt lekarskich i badan, tygodnie, spotkania w szkole rodzenia, a cala reszta jest tutaj!) Zdaje sie ze ruch mamy dzisiaj na topiku conajmniej wzmozony! Czyz to nie wspaniale ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorową porą :) usiadłam do komputera jakieś 0,5 godzinki temu z mocnym postanowieniem pisania pracy (coś mi rano nie szło) i co zrobiłam ????? opczywiście pierwsze co to kafeteria i nasz topik hehe ehhh ten nałóg kuk - mój adres jest pod nikiem ale mogę go również napisać tutaj elffik@tlen.pl :) ehh chyba wszystkie już nie możemy sie doczekać porodu shalli :) Ja też za każdym razem jak zaglądam zastanawiam sie czy moze shalla jush nic nie pisze, bo rodzi ??? malutka powinna wiedzieć, ze z niecierpliwościa wyczekuje jej nie tylko najbliższa rodzina ale i duużo cioć i spieszyc sie juz do nas :) mnie dziś mój skarbek nieco wystraszył.... miałam baaardzo silny i dość długi skurcz podczas ... zakupów w hipermarkecie :0 myślałam ze sobie ukucnę z wrażenia .. ale jakoś się powstrzymałam ... i bez tego niektórzy mi się dziwnie przyglądali :P miałam juz wizje porodu w kolejce do kasy :P :D ehh potem dzidzia była juz grzeczna ale ... no właśnie od tej pory ciągle mam takie \"ćmienie\" w podbrzuszu - jak ból tuż przed miesiączką ..... nie bardzo silny ale dokuczliwy i nie dajacy o sobie zapomnieć ... czy któraś też tak ma ? miała ?? może znowu cos sie wyprawia z tą moja szyjką .... katrin .... trzymam kciuki, zeby maluszek sie za szybko nie wybrał na ten swiat:) a bierzesz jakieś leki czy poprostu masz tylko bardziej uważać ??? ja dalej uparcie ni ebiorę hormonów - i teraz juz chyba nie bede musiała -bo przecież to juz 37 tydzień - więc w sumei ciaża prawie donoszona :) apropo oczyszczania sie jelit przed porodem - również o tym czytałam ... tylko, ze u mnie w ogóle ten ostatni trymestr moje jelita pracuja bez zarzutu - żadnych zaparć czy czegoś takiego - powiedziałabym nawet, że wręcz przeciwnie :P Kluska 🌻-uszek dla Ciebie :) i dla joanki (mimo faworyzowania shalii hihi) oczywiście też 🌻 :) aaaa jeszcze jeden 🌻 dla Kai :) odzywajcie sie częsciej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za ciepłe przyjęcie :) Shalla, duzo chodzić i dużo spać, tak słyszałam, i lekkostrawnie jeść, ale to pewnie już wiecie 100 razy lepiej niż ja :) I cieszyć się że już niedługo będziesz miała w domu najśliczniejszy budzik pod słońcem ( bez opcji wyłączania ;) ) Cierpliwości, masz po prostu dobrze wychowane punktualne dziecię które o wyanczonym terminie da znać że przyciasno się zrobiło i pora wyleźć :) Pozdrawiam Was wszytskie , chwilowo shalla w centrum uwagi, ale potem przyjdzie pora na Was :) Mysh, dziękuję, momo wyraźniego braku ciąży będę Was odiwedzać :) Racja, że można to potem wydrukować i podarować mężowi, potem dziecku jak dorośnie :) Dziewczyny, ja nieśmiało...chciałabym...prosić o jakiekolwiek zdjęcie...alekszandra@tlen.pl, jeśli macie wolną chwilę, jeśli nie to rozumiem, jesteście zajęte i w najbliższym czasie będziecie coraz bardziej :) 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×