Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyjaciółka poznała faceta i powoli sie ode mnie oddala

Polecane posty

Gość gość
a masz ciekawszy temat do zaoferowania? bo z dwojga złego wolałabym słuchać o czyimś facecie niż przypalać z jakąś alkoholiczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jej chodziło o to, że ciągle nawija o sobie i swoim facecie. Mam taką znajomą co nigdy nawet nie zapyta co u mnie, tylko wiecznie o sobie mówi i narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jej chodziło, że ona wiecznie mówi tylko o sobie i swoich problemach. Na dłuższą metę każdego by to zmęczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę ze autorka uczepila się tak tych weekendow, żeby się spotkać i siedzieć do pozna na piwie bo pewnie chce chodzić do pubow gdzie jest zwykle wielu facetów(szczególnie w weekendy) i liczy ze pozna kogoś. Na kawie w środku tygodnia to raczej mniejsze szanse...wiem bo sama tak miałam. W tygodniu lubilam sie spotkac z kolezankami ale juz z mniejszym entuzjazmem bo nie chodzilo mi tylko o plotki z nimi, jak bylam sama to glownie Ciagnelam je na dyskoteki i tylko mi oczy wokół latały, rozgladalam sie za facetami :D. Zwykle na baletach kogoś poznawalam. Nie robilam nic na sile ale tak rzadko mi się ktoś podoba...wiec miałam parcie żeby chodzić a to na dyskoteke, a to do obleganych pubow- tylko w takich miejscach poznawalam facetów. W necie klapa, w pracy same kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorka podobno ma faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę ze autorka uczepila się tak tych weekendow, żeby się spotkać i siedzieć do pozna na piwie bo pewnie chce chodzić do pubow gdzie jest zwykle wielu facetów(szczególnie w weekendy) i liczy ze pozna kogoś. Na kawie w środku tygodnia to raczej mniejsze szanse...wiem bo sama tak miałam. W tygodniu lubilam sie spotkac z kolezankami ale juz z mniejszym entuzjazmem bo nie chodzilo mi tylko o plotki z nimi, jak bylam sama to glownie Ciagnelam je na dyskoteki i tylko mi oczy wokół latały, rozgladalam sie za facetami smiech.gif . Zwykle na baletach kogoś poznawalam. Nie robilam nic na sile ale tak rzadko mi się ktoś podoba...wiec miałam parcie żeby chodzić a to na dyskoteke, a to do obleganych pubow- tylko w takich miejscach poznawalam facetów. W necie klapa, w pracy same kobiety... xxx Zacytuję Gonciarza: "Dżizas, nie prosiłam cię o autobiografię". Jeżeli dla was przyjaźń polega na tym, że kiedy znajdzie się faceta, drogi zaczynają się rozchodzić, to gratuluję podejścia. W sumie tak zaczęłam myśleć o naszej przyjaźni i dochodzę do wniosku, że faktycznie od kilku lat wciąż najważniejsze są jej problemy i frustracje uczuciowe. Chyba rzeczywiście czas znaleźć inną koleżankę, a jej dać spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ma faceta. Napisała przecież. Ja ją rozumiem. Facet to jedno, a przyjaźń to drugie i nie można zastępować jednego drugim. Człowiek to nie rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I prawidłowo, jeśli się nie dogadujecie, bo każda ma inne oczekiwania, to najlepiej zakończyć taką znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozumiem cię doskonale . Moja przyjaciółka odkąd ma faceta a teraz prawie meza noe ma czasu na spotkania ze mna. 'Mieszkamy od siebie 15 min a widujemy sie max raz na 3 tyg. Prawie zawsze z mojej inicjatywy. Jedyne cl to czasami napisze do mnie na fb a tak toa Mnie w dupie. Czuje sie wykorzystana bo jak miała gorszy czas byłam u niej codzien i ja pocieszałam a teraz gdy ja mam problemy, jedyne na co ja stać to napisac na fb ' bedzie ok'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wbijcie sobie ludzie do głowy ze tak nie można traktować ludzi. Jak sa potrzebni to wielka przyjaźń, częste kontakty a gdy pojawia sie gach - koniec . Dam sobie rękę uciąć ze gdyby moja przyjaciółkę narzeczony kopnął w dupę, mój adres od razu by sobie przypomniała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam cały temat. Tak autorko - ubzdurałaś sobie konieczność spotkań przy piwie w weekendy. Ja pierwsze słyszę by się spotykać wg grafiku :O Ja i o 10 w ciągu dnia jak jest czas się mogę spotkać I NIE WIDZĘ NAJMNIEJSZEJ RÓŻNICY. . Chociaż no może też fochy powinnam mieć i być zazdrosną o dzieci i męża, bo jak to o 19 dziecko kąpać i nie móc pójść na piwo?! :D Ty widać tego piwa w weekend potrzebujesz - dlaczego, to już sama sobie odpowiedz. A Twoje posty bardzo nieprzyjemnie się czyta. Po chuj Ci te spotkania skoro, sama twierdzisz, że przyjaźń z nią to wieczne wysłuchiwanie jej żali i jęków? No po co? Bo sobie przeczysz - obgadujesz ją równo, a potem jeczysz, ze tak rzadko ma czas. x A taką inną jeczydupę też mam na głowie, mam coś to mówię wprost "przestań już mi jęczeć", a jak chcę wysłuchać to MOJA decyzja i potem na to nie psiocze. Jak mnie kopnie w tyłek - trudno, ważne by jęczydupa była zadowolona ze swojego życia. Bo na tym przyjaźń polega. Ale no nie, powinnam ustalać grafiki, a jak będzie nie po mojemu to potupię nóżkami ze złości :D x Co do facetów - cóż, ja potrafię spędzać z moim 7/7 jak się czasami zdarza (podkreślam, czasami :P ). Bo to jest mój najlepszy przyjaciel, kochanek i partner w jednym. I co niby w tym złego? I jesteśmy razem parę lat i mieszkamy razem. Znudzenia nie widać :P I nie wyobrażam sobie by funkcjonować inaczej bo jestem szczęśliwa, tylko tyle i aż tyle. A Ty już swojej przyjaciółce wyliczasz "przeciez już są rok razem, powinna przystopować". Wyobraź sobie, że nie każdy lubi związek "spotkam się 3 razy w tyg i jakoś leci". x Może to własnie zazdrość o jej związek? O wspólne plany? Jak widzę są zaręczeni... A wcześniej to Ty byłaś tą ostoją, Ty byłaś czymś stałym w jej życiu pełnym nieudanych związków a teraz znalazła inną ostoję i o to się złościsz? Twoje dziecko dorosło, sory :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby zależało ci na rozmowie zprzyjaciółką, to odpowiadałyby ci spotkania w ciągu dnia, ale tobie chodzi o to , że potrzebujesz towarzystwa do tego, żeby isc z kimś na balety itd, gdzie możesz poznać jakiegoś gościa, sama o tym napisałaś. Wielce pocieszałaś przyjaciólkę a jak jej się powidoło nbawet bie potrafisz cieszyć sie jej szcześciem, bo ci to nie na rękę, wolalabyuś by wszytsko wróciło do stanu pierwotnego gdzie ona nie miała faceta.. no powiedz sama, nie wolałabyś tak? Z tym, że jak tu ktoś już wcześniej zaznaczył świat się zmienia, ludzie się zmieniają, nie kazdy bedzie wiecznie bawił się w nasyolatkę, i latał po klubach, po co w zasadzie ona ma to robić. . jestem pewna że gdyby nawet z tobą poszla to nie skupiałabyś się na niej tyko na jakichś fagasach, potrzebujesz po prostu towarzystwa do picia, a nie przyjaciólki taka prawda.. i nie dodawaj ideologi,że to ona jest tą złą,bo i tak dobrze, że mimo wszytsko pamięta o tobie i spotyka się co oznacza że wcale nie olała cię, po prostu teraz ma inne priorytety i tyle. A ty jestes zwyczajnie zazdrosna i zatzrymałas się w rozwoju i nie możesz przeżyć tego, że ktoś poszedł naprzód/. Dorośnij dziewczyno albo znajdz sobie młodsze koleżanki, które uganiają sie po klubach za facetami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 01:52 bardzo mądrze napisane:) ja z postów autorki wnioskuje, ze jest wredna pipa:) i gość wyżej ma racje - znajdź sobie młodsze towarzystwo, dla którego nie ma weekendu bez piwa i Lolka. Pod 30stke większość juz swoje wytańczyła, ludzie chcą spokoju. przesskadza ci, ze ona wciąż nawija o facecie, ze chce ciagle z nim przebywać bla bla, to popieram zdania -znajdź inna. Chcesz ustalać z nia czas wg swojego faceta, Bo on dwa razy w tygodniu wychodzi z kolega, ale nie kazdy tak robi, w sumie większość dba o swoją druga połówkę, o relacje z nia niz o koleżeństwo i twoja kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi się wydaje, że autorka wkręca coś z tym facetem, albo go ma ale niekoniecznie jej on odpowiada, i dobrze byłoby go wymienić na innego. Nie wiem, w którym momencie autorka obrała inny ster ale na początku wyrażnie pisała, że chciałaby wychodzić, do pubu klubu, żeby kogoś poznać, bo sama przecież tego robić nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiesz tego bo ona jest w prawdziwym związku jej mężczyzna jest dla niej przyjacielem, miłością kochankiem wszystkim. A ty masz faceta i tyle, i traktujesz tylko jako kolejnego faceta a nie na poważnie, nie umiesz pojąć jak facet może być ważniejszy od chlania. Masz mózg 15 latki. Jak przyjaciółka będzie miała dziecko to napiszesz przecież bachor w nocy śpi dlaczego ona nie pije ze mną!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćane o
A z jakiego powodu nie lubisz jej chłopaka? Masz do tego prawo, ale..czyżby zazdrość? Ze on ci ja zabrał? A moze, ze ich związek jest taki intensywny i piękny? Ze, tak, jak pisały osoby wyżej - on jest jej przyjacielem, partnerem, kochankiem? 3 lata borykała sie ze smutkiem przez nieudane relacje, a teraz, gdy jej sie układa, to nie podoba ci sie ten facet... I masz problem, ze ona spędza z nim weekend juz od piątku wieczorem. To jest normalne, a, ze ty tak nie robisz - to twoje życie, moze tak masz, a moze to związek na pół gwizdka i chciałabyś, zeby było jak u przyjaciółki. Inna sprawa, ze moze oni juz planują wspólne mieszkanie i teraz tak sobie "pomieszkują" w weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej jakieś wyjścia Ci proponuje. Ja miałam przyjaciółkę, z którą zawsze wychodziłam w weekendy, zawsze jej wysłuchiwałam, pomagałam jak można. W momencie kiedy poznała faceta, w ogóle urwała kontakt, przestała nawet odpowiadać na sms, nie odbierała telefonów, to dopiero chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość do 01 18
Przykre, ale ona po prostu Ciebie wykorzystała. Też tego u wielu kobiet nie rozumiem. Moja bardzo dobra koleżanka też tak zerwała ze mną kontakt jak znalazła faceta, a jak ze sobą zerwali to nagle zaczęła pisać, chciała się spotykać. Nie byłam drugi raz taka głupia i ją olałam. W końcu przypomniała sobie o mnie dopiero jak ją rzucił facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ta jej kolezanka nie zerwala z nia kontaktu tylko przestala z nia chlac wiec to chyba roznica. Aciekawe autorko jakbys zareagowala gdyby twoja przyjaciolka nagle zachorowala fizycznie na przewlekla chorobe nie moglaby pic alkoholu imprezy piwo bezwzgledny zakaz. Twoja przyjaciolkabstosuje sie.do zalecen I w zwiazku z tym unika imprez bo meczy ja rozchlane towarzystwo. Czy wtakiej sytuacji tez mialabys jej za zle ze nie chodzi z toba do klubu? Ze zrobila sie sztywna nudna a ty jako ofiara losu nie masz z kim zlapac gacha.. Mysle ze tu nie chodzi o kontakt a nawet o jej faceta z ciebie autorko wyxhodzi po prosti czysty egoizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 09 59
Choroba to zupełnie co innego. Ale wymyśliłaś. A tak poza tym zawsze są dwie strony medalu. Z jednej strony może autorka chciałby od niej za dużo, z drugiej strony po pracy przeważnie nikomu nie chce się spotykać, bo jest się zmęczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie co innego bo autorka nie jest zla o to ze kolezanka sie z nia nie spotyka tylko o to ze nie ma kompana do lazenia po klubach. Swoja droga jezeli zalezy ci tak na tym to zaproponuj im obojgu czy z toba nie pojda na balety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka sama napisała, ze tamci planuja wspolne mieszkanie i sa po oswiadczynach. A dziewczyna spotyka się z nia i rozmawia, ale rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze raz ja z . Tak sobie jeszcze pomyślałam dziś. Autorka niby te 3lata słuchała jęków i żali, ale albo to złość przez nią teraz przemawia albo ich nie zrozumiała tak w pełni. Jak pisałam, mam swoją jeczydupę i też tego słucham.. Jasne, czasami mnie wkurza, dodatkowo jeszcze bo wiele problemów ma na własne życzenie, ale nie zmienia to faktu, że w środku czuje się nieszczęśliwie z powodu braku drugiej połówki. Dla kogoś to się może wydawać śmieszne, ale większość ludzi mniej czy bardziej cierpi jeśli przez ileś lat nie może odnaleźć kogoś kto by go dopełniał. Więc doskonale wiem jakim szczęściem byłby udany związek dla niej. x Bo mimo wszystko to właśnie z tą osobą tworzy się wspólne życie, nie z przyjacielem choćby najserdeczniejszym, nie z siostrą choćby przekochaną a z partnerem/partnerką. I tu nie ma co się żachać "czemu baby po poznaniu nie mają swojego życia" (faceci podobnie ;) ) bo ich życie po prostu trochę się zmienia. x A tutaj dodatkowo autorka nie lubi tego gościa i nie chce spotykać się czy to w 3 czy w 4. x Sory autorko, jeśli mój pierwszy wpis był mocno kąśliwy, ale byłam jeszcze "pod działaniem" Twoich wypowiedzi a jak widać po całym temacie ludzie reagują podobnie :D Na spokojnie sobie poczytaj i wtedy się zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Ty troche wyolbrzymiają tez te sprawę. Poznali sie rok temu, a przez ten czas miała dla Ciebie czas, spotykała sie, dzwoniła itp. Zobacz ile osób tu pisze, ze zwykle poszły w odstawke, ze nawet taka "przyjaciółka" życzeń na święta nie wysłała, ale kiedy facio sie zmył, to "jak trwoga to do Boga"zaraz przypominały sobie... U Ciebie tak nie bylo. Myśle, ze skoro jest z chłopakiem od roku, a dopiero ostatnimi czasy nie w glowie jej juz nocne hulanki z Tobą, ale proponuje spotkania w tygodniu wieczorem, kontaktuje sie z Tobą wciąż, to jesteś mocno niesprawiedliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niepotrzebnie zakładałam ten temat. Tępe p***y z was. Nagle piszecie, że zależy mi na wyjściach do klubu, gdzie nigdy o tym nie pisałam, piszecie, że chcę znaleźć gacha, gdzie wyraźnie pisałam, że mam faceta, piszecie, że tamci są zaręczeni, gdzie również o tym nie wspominałam. Dobra, nie ma co szukać porad na anonimowym forum, gdzie uzytkowniczki nawet czytać nie potrafią. Elo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było sobie założyć nick skoro nie wpadłaś na to, że pisząc z gościa ludzie mogą mylić Twoje wypowiedzi z nie Twoimi, panno inteligentna. A dwa - wychodzi z Ciebie jaką jesteś osobą, nieprzyjemną, chamską, chcąca by wszyscy Ci potakiwali i przyznali rację. Może facet przyjaciółki zaczął jej otwierać oczy z jakim toksykiem się przyjaźniła? Toksykiem, który żywił się jej złą passą w życiu, który nie potrafi zaakceptować tego, że w końcu jest szczęśliwa? I dlatego nie masz ochoty się z nim spotykać? Bo ona cały czas zabiega o przyjaźń z Tobą, ale nie robi tego na Twoich zasadach i z tym masz największy problem. Ale no jak ileś osób zwraca na to uwagę to wszyscy są głupi, tylko Ty mądra i wspaniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wypiertalaj sfrustrowana p**do:) Powiedz koleżankę ze Cie olewa, to rozwiążesz problem:) Sama bym od ciebie uciekła, bo jesteś wredna i nieprzyjemna:) jej życzę szczęścia, a tobie w sumie tez, bo tacy ludzie jak ty sa zwykle mocno samotni. Dzis piątek, wiec nie zapomnij przypalić i wypić piwka za nasze zdrowie:) skoro ty nie jesteś tępa, to sama rozwiązuj problemy, a nie pytasz na forum. Piszemy nie po twojej mysli, to jesteśmy tępe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to macie rację. Nie przedstawiłam się z najlepszej strony. Moja frustracja tą sprawą jest spowodowana kilkoma czynnikami. Po pierwsze - to co wcześniej pisałam. Po drugie, w*****a mnie, że mimo że znamy sie 15 lat, ona przez ten rok nie poznała mnie ze swoim facetem. Co ciekawe, w międzyczasie załatwiłam mu pracę dodatkową w firmie znajomego, bo słabo zarabia i potrzebował gotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×