Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość offellija

Zaczniesz normalnie zarabiać pomyślimy o dzieciach

Polecane posty

Gość gość
Wbrew woli facetów? Przecież większość z nich chce mieć dzieci. Mało tu takich tematów? X Autorko, a jak jest prowadzony wasz budżet? Bo po mojemu to on kombinuje, żeby na dziecko nie łożyć za dużo. Teraz masz 1600, ale jakbyś zarabiała 2500, to automatycznie jest te 900 zł miesięcznie na dziecko prawda? Przecież wy teraz macie razem 5600 do ręki. To wcale nie jest tak mało na dziecko. Mówię ci, on kombinuje tak, żebyś sama utrzymała dziecko. On rzuci 200-300 zł więcej do pychy i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offellija
Czy jako prostytutka dam radę wyciągnąć więcej niż 1700?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wbrew woli facetów? Przecież większość z nich chce mieć dzieci. Mało tu takich tematów? " Czasami wbrew woli facetów! To znaczy, że zdarza się, iż kobieta chce dziecka a facet nie. Mało jest tu tematów o tzw. kontrolowanych wpadkach itd? Proszę czytać ze zrozumieniem. Powtarzam. W tym przypadku, dziecko jest pragnieniem autorki,a jej mąż podchodzi do tego mniej entuzjastycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie - mąż też chce, ale dyktuje warunki. Nie wiadomo na ile szczerze, czy to po prostu taka ucieczka od drażliwego tematu. Swoją drogą, jeśli ona nie jest odporna nerwowo na prace (ciekawe co to była za tyrka: kontroler lotów? ratownik medyczny? czy zwykła biurwa-popychadło na systemie prowizyjnym?) to już widzę jak wytrzyma przy dziecku jak np. będzie poważnie chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci tak pierdziela. Moj tez tak mowil i tak go namawialam plakalam do niego w koncu sie poddal ;-) Teraz mamy dwoje dzieci, zarabiamy najmniej w swojej karierze zyciowej a stac nas na wszystkie podstawowe potrzeby. Nie wyobraza sobie zycia bez synkow swoich ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Faceci tak pierdziela. Moj tez tak mowil i tak go namawialam plakalam do niego w koncu sie poddal oczko.gif " Żałosne wymuszenie. Nie mogłabym sobie spojrzeć w lustro gdybym się uciekła do takiej metody i błagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz męża chama i prostaka! W dzisiejszych czasach najważniejsza jest jednostka, wszyscy wam trąbią że wasze szczęście, wasze marzenia, wasze pasje, zdanie, to co lubicie są najważniejsze.. Brak poświęcenia, kompromisów, brak przywiązania.. Ci którzy tak żyją nigdy w finale nie są szczęśliwi, taka ironia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a czyje marzenia mają się liczyć, skoro jej mąż jest młodym mężczyzną? Posłów i senatorów? Też chce facet pewnie poznać jakieś egzotyczne miejsca, mieć w życiu odrobinę luksusu, a nie zatyrać się dla rozbuchanego instynktu małżeńskiego baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze ? Kobieta jestem ale nie widze w slowach mez autorki nic zlego. Im lepsze zarobki przed macierzynskim tym wyzsze macierzynskie ;) Autorka osiadla na laurach, juz dzis, nie majac dziecka, nie wyrabia w "stresujacej" pracy a jak dziecko bedzie to moze sie okazac ze nie wyrabia w zadnej pracy :O... bo dziecko choruje, bo takiego malucha przeciez do zlobka nie da, bo trzeba sie po pracy do domu spieszyc, bo w domu tyyyyyyyyle oboawiazkow... Facet nie ma ochoty zostac frajerem na ktorego spadnie cala odpowiedzialnosc i stres zwiazany z utrzymaniem rodziny... on tez ma prawo do konfortu psychicznego, do tego zeby miec w osobie zony partnera a nie bluszcza, do tego zeby wiedziec ze w razie W moze na kims polegac i na bruku wszyscy nie wyladuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my się tu produkujemy a autorka znikła :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc jako kobieta też bym się nie rozpędzała do macierzyństwa z takimi zarobkami. Twojego męża rozumiem, dziecko to studnia bez dna. A jeśli pójdziesz na roczny macierzyński, to dostaniesz tylko 80% podstawy, czyli nieco ponad 1200. Słabo to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byloby mi przykro gdyby maz mi tak powiedzial. Jednak co innego dostawac 1600 zl na zwolnieniu, a na macierzynskim jeszcze mniej. Mysle, ze gdybys dostawala wiecej czulabys sie lepiej, a maz bezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co by nie powiedzieć, niby ma rację, ale nie chciałabym żeby mąż tak do mnie powiedział. Oczywiście mój by tak nie zrobił. Ja mam swoje 2 tys na "waciki" i taka sytuacja bardziej mi odpowiada...i mąż nie wymaga żebym utrzymywała za to rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mu tak suszyła łeb, że aż nadeszła kumulacja i wreszcie wybuchł w mało taktownej formie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wbrew woli facetów? Przecież większość z nich chce mieć dzieci. Mało tu takich tematów? X Autorko, a jak jest prowadzony wasz budżet? Bo po mojemu to on kombinuje, żeby na dziecko nie łożyć za dużo. Teraz masz 1600, ale jakbyś zarabiała 2500, to automatycznie jest te 900 zł miesięcznie na dziecko prawda? Przecież wy teraz macie razem 5600 do ręki. To wcale nie jest tak mało na dziecko. Mówię ci, on kombinuje tak, żebyś sama utrzymała dziecko. On rzuci 200-300 zł więcej do pychy i to wszystko. xxx jesu... ale on nie chce wykładać tylko i wyłącznie na dziecko, ale mieć też pewnie normalne życie - weekendowe wypady na mecze, zwykłe zagraniczne wycieczki do niezbyt luksusowej Grecji, nie ciułać przez miesiąc na spodnie za 50 zł z tesco. Ja wiem, że niektóre jak się rozmnożą to jest to ich krańcowe życiowe osiągnięcie, ale z dzieckiem też można wieść normalne życie nie opierające się tylko na pieluchach i ambicji by było ciasto i ciepły obiadek. Przy marnej pensyjce żony daleko nie zajadą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie Ci mężczyźni? :-) gdzie te chlopy,gdzie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co was obchodzi jej psychika skoro wyraznie pisze,że nie chce wracać do nerwówki w korpo? Ktoras pracowała? wie jak jest w korporacjach ? jak nie to siedz jedna z druga cicho. Wy pewnie siedzicie w domu za te 500+ a tu jedziecie po niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie ja się bardzo ciesze. Wreszcie najmłodsze generacje facetów uczą baby, że nie są księżniczkami przy których trzeba skakać i spełniać tylko ich wizję dziejową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co was obchodzi jej psychika skoro wyraznie pisze,że nie chce wracać do nerwówki w korpo? Ktoras pracowała? wie jak jest w korporacjach ? jak nie to siedz jedna z druga cicho. Wy pewnie siedzicie w domu za te 500+ a tu jedziecie po niej. xxx Dobrze płacą i przy etacie można starać się o dziecko. Już bez przesady, że to nerwówka porównywalna do żołnierza gromu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich obszczymurow biezecie za mezow co to nie potrafia na rodzine zarobic baba ma zarabiac na kosmetyki ,jakis ciuch i ew rachunek za telefon a on jezeli sie zdeklarowal na zawarcie instytucj jak zwal tak zwal malzenskiej to powinien najpierw swoje mozliwosci k***a dobrze ze ja nie mam takiego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem mąż ma rację, nie macie pieniędzy na dziecko. 4 tys to nie jest dużo. Myk i nie ma. A ja wcale jakoś dużo nie wydaję na zbytki. Poszukaj lepszej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"....baba ma zarabiac na kosmetyki ,jakis ciuch i ew rachunek za telefon... " Masz racje "baba" na wiecej nie zarobi, "baba" nadaje sie tylko do malowania paznokci, chodzenia na zakupy, rodzenia i wychowywanie dzieci, gotowania "chlopowi" biadkow i regularnego dawania mu doopy :O Na szczecie ja jestem kobieta i moj maz docenia za ma za zone partnerke i kobiete a nie "babe" :P ... przypuszczam ze "babe" dawno by w doope kpnal bo z nudnym babsztylem tylko idiota na dluzsza mete wytrzymie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pewnym sensie rozumiem i Ciebie i Twojego męża. Prawda taka, że zarobek 1600zł to bardzo mało. Tyle zarabiałam w pierwszej pracy nie na pełen etat, więc nie wyobrażam sobie tyle zarabiać mając ileś tam lat pracy za sobą, doświadczenie itd. Tym bardziej będąc już mamą, a zarobki jak za czasów studenckich? A z drugiej strony na pewno byłoby mi przykro jakby mi mąż wyjechał z takim hasłem, jakby tylko widział we mnie portfel, choć z drugiej strony czy skoro zarabia kilka razy więcej niż Ty to czy on też nie czuje się, że jest dla Ciebie portfelem? I nie piszę tego złośliwe, absolutnie nie! Po prostu też uważam, że taka jest prawda z zarobkami, że potem jak zdecydujesz się na rok macierzyńskiego to dostaniesz 80% wypłaty, więc zamiast 1600zł, które teraz już są marne dostaniesz nie całe 1300zł, sama nie uważasz, że to bardzo mało? Tym bardziej, że dojdzie wam kolejny wydatek przy dziecku? Ja sama mając większą wypłatę niż Ty starałam się zarabiać jak najwięcej bo widziałam, że lata lecą i zaraz będę chciała mieć dziecko i przydał by się spory zasiłek macierzyński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym szukala lepie pkatnej pracy,z takim chlopem.to bym.dzieci miec nie chciala.Lepiej pkatnapraca,wieksza samodzielnosc po rozwodzie.Beszczely gisc,tskue zarobki jak.podalas,to dla faceta dokladniectakie proporcje jak dla kobiety 1600.sammarnie zarabia,ale tego nie widzi. Zarobki faceta zaczynaja sie od5000 netto,mniej to dziadowanie.Taki dziad a jakie ma,wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie zawarli ten związek jak uzupełniali budżet mniej więcej po równo - np. ona 3 tysie, on 4 tysie i wówczas mogli pomyśleć o dziecku. No ale ona pewnie nie mogła zajść - bo się bidulka stresowała, że na nią krzyknęli w biurze i kazali tabelki uzupełniać - a wiadomo hormony fatalne wówczas. Teraz se wyluzowała w średnio ambitnej robocie i z nudów naciska na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i chłop ma rację, jak nie wyrabialas w pracy psychicznie to jak wyrobisz przy dziecku? Dzieci to nie uśmiechnięte bobaski z reklam, to małe demony które potrafią nie spać od 24- 5 i drżeć ryja, będziesz umęczona, niewyspana, będziesz paskudnie wyglądać. Kasa też jest ważna bo dziecko generuje wydatki, jak sobie to wyobrażasz? Można zrezygnować z wycieczek, restauracji, internetu, kablówki, telefonów ale co to za życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie życie, to wegetacja w ten sposób ciąć wydatki na kulturę i rozrywkę :) Za jakiś rok pewnie się wpisze autorka w temacie "a mój maż nie wstaje w nocy do dziecka, jako wymówkę podaje prace" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzisiejszych czasach to z mężczyzn zostaly tylko kalesony. Biedne, zestresowan ciapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz to samo można o barach napisać. Wiecznie zestresowana z pmsem permanentym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież on nie jest zestresowany i nie narzeka na warunki pracy. To ona uciekła z dobrze płatnego etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×