Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wracają do mężów?

Polecane posty

Gość gość
Wyrachowanie i materializm? Rozumiem ze na dzieci trudno o alimenty wystapic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nyślisz że za 700zł na dziecko będzie stać na takie samo życie, na wakacje zagraniczne, weekendy wyjazdowe, markowe ciuchy dla tych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja lubie moje wygodne zycie. Drogie ubrania i wakacje w tropikach. Ale lubie tez tego “nowego”.. ten “nowy” w sumie tez jest bogaty, tylko nie mam pewnosci na ile jest to powazne z jego strony. A aby sie dowiedziec musze wdac sie w romans. Przeciez nie moge z nim zwyczajnie randkowac bo mam meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani powyżej. Masz zamiar zaangażować się emocjonalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz sie zaangazowalam...I wiem ze to brzmi k***wsko, ale musze wdac sie w romans aby go poznac blizej i przekonac sie czy warto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak się wyda, spanikujesz i wrócisz do męża, zostawiając kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To logiczne,wszystkie tak robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. Nie pakuj się w romanse jeśli nie jesteś konsekwentna. Męża zdradzasz więc do niego już tego czegoś nie czujesz. Następnego też zdradzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy kiedy sie wyda (a zrobie wszystko aby sie nie wydalo) . Pewnie gdyby sie wydalo na samym poczatku, to spanikuje i wroce do meza. Jesli pozniej, no to zobacze czy to co czuje do “nowego” jest prawdziwe, i na ile powazne z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. Obyś nie podkuliła ogona pod siebie i nie uciekła do męża. Wiesz że go zranisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meza juz nie kocham. To wiem na pewno. A do konca nie wiem co czuje do “nowego”. Nie moge z nim zwyczajnie randkowac (bo mam meza..) wiec jedyne wyjscie wdac sie w romans. Tak to jest z tymi zdradami.. Jak mam inaczej poznac czy “to” z nowym jest prawdziwe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jesli nie jest prawdziwe, to po co mialabym zostawic dobrego meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesli jest prawdziwe, to jak mozna przejsc kolo tego obojetnie?? Zycie jest krotkie i tylko jedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem na myśli kochanka. Porzucając go jak sytuacja się wyda. Kobiety zdradzają jak nie czują miłości do męża. Znam to z autopsji. Romansuj. Uwodź, dawaj się zdobywać i zaskakiwać. Mężczyźni to zdobywcy. Dobrego męża? Ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam na tyle “nowego” aby wiedziec co bedzie dalej. Na razie jestesmy na etapie dotykania sie i dlugich rozmow. Jesli “to” co czuje jest prawdziwe, to tak, zostawie meza. Jesli nie, zostawie kochanka... czy to naprawde takie zle gdy pojawia sie szansa na milosc zycia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,ja tego nie neguje. Znam ten temat z autopsji. Co do romansu, ile się z nim znasz? Jak często się widujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam go pol roku. Pracujemy razem wiec widujemy sie codziennie. Nie moge tego “tak” ciagnac, bo moj “nowy” za bardzo mnie dotyka, i juz widze spojzenia naszych pracownikow. Dlatego musze wyniesc nasza relacje poza prace. A tak od razu zostawiac dobrego, niekochanego (i bogatego...) meza to tez glupota. Po prostu nie ma wyjscia, musze sie w to wpakowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co? Bedziesz sie p********ila z obydwoma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wlasnie zrobie... macie madrzejszy pomysl???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Meza juz nie kocham. To wiem na pewno. A do konca nie wiem co czuje do “nowego”. Nie moge z nim zwyczajnie randkowac (bo mam meza..) wiec jedyne wyjscie wdac sie w romans. Tak to jest z tymi zdradami.. Jak mam inaczej poznac czy “to” z nowym jest prawdziwe v Zostaniesz samotną, żałosną rozwódką i nie znajdziesz już "porządnego faceta", tylko już samych "bzykaczy" a żaden z nich nie będzie Cię traktował poważnie. Jak się nie szanuje tego, co się ma i goni za czymś, czego się nie jest pewnym to zawsze tak się to kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - jeśli to "koleś" z pracy to jest takie powiedzenie: "gdzie się mieszka i pracuje k...sem się nie wojuje". Takie "zabawy" kończą się zwykle tak, że potem przynajmniej jedna strona musi zmienić pracę, nie wspominając o tym, ze zawsze znajdzie się w środowisku "życzliwa dusza", która doniesie Twojemu mężowi - choćby tylko dlatego, że Twój mąż jest bogaty a mąż "życzliwej duszy już niekoniecznie. Koleżanki z pracy lubią być czasem "zazdrosne" :)- pamiętaj o tym! A romansów nie popieram. To są "chore" uklady i zawsze się źle kończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jaka macie rade zeby z tego wybrnac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwariowalam na jego punkcie , nie radze sobie z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do tego wyzej ze bede samotna rozwodka..to tak nie dziala .. to moj drugi maz :-) ich zawsze za duzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak do pierwszego tematu: tak, wracamy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - jeśli drugi mąż i kochanek "w tle" to coś kobieto z Tobą nie tak... Ty chyba przede wszystkim sama ze sobą masz problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie. Sama mysle ze to moze ze mna cos nie tak...i ze z “nowym” tez mi przejdzie.. ale co jesli nie? Jesli ten nowy to milosc mojego zycia. Czasem czuje jak on jest czescia mnie.. ta lepsza czescia.. ma tak ktos jeszcze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze tak jest jak to opisujesz w początkowej fazie romansu na etapie tzw. zauroczenia. A potem to mija i zostaje w tym "układzie" tylko seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, znam statystyki.. ale co jesli “to” jest inne? Statystycznie malo prawdopodobne? Dlatego (chyba..) musze sprawdzic. A w zwiazku ze statystykami... musze zrobic wszystko zeby sie nie wydalo... hej, czy jest ktos na kafe, komu takie zwariowanie wyszlo i to bylo “to”??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, czy ktos ma jak ja??? Czy ciagle szukacie milosci jak glupie, czy odpuszczacie i wystarczy wam ze facet jest fajny i placi rachunki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×