Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojonamatka

Syn w wieku 26 lat. Nie studiuje, nie pracuje.

Polecane posty

Gość gość
Wiele już było napisane. Ale nie rozumiem jednego - dlaczego syn nie idzie do pracy jakiejkolwiek! Co z tego że mało zarobi? Że mogą go wyrzucić? Musi mieć kasę i koniec. Ja bym pewnie dziecka nie wyrzuciła z domu ale pogadalabym o czymś w stylu kredytu! Ja taki miałam u rodziców na okres studiów z umową ze jak obronie się na 5 to rodzice umarzaja a jak na niższą ocenę to zwracam im do 2 lat po studiach. Było t dla mnie mega motywujące. Może wiec podlicz opłaty i jego wydatki i ustal jaki kredyt jest co miesiac i do kiedy musi spłacić. Podpisz umowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie drobne zostawic? Zglupialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego syn nie ma kolegów, koleżanek ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Twoim miejscu komputer razem z routerem bym przez okno wyrzuciła i kazała iść na terapię. Pokaż mu, że Twoja cierpliwość sie skończyła. Niech sie chłopak trochę przestraszy. I bądź konsekwentna. Jak będziesz tylko głaskać po główce i usprawiedliwiać go, to zastanie życiowym inwalidą na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma rację, co będzie się przemęczał. A ty autorko co tak przeżywasz, że trochę sobie pogra i pośpi, wystarczy że ty pracujesz i ciesz się z takiego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jakie drobne zostawic? Zglupialas? X Przecież z czegoś musi chyba żyć nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:39 Na właśnie. Chłopak. Jaki chłopak? To dorosły mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:46 Do tej pory jakoś żył. Znaczy z pieniędzy matki. Matki nie będzie, znaczy trzeba miecs swoje pieniądze. Znaczy trzeba je zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 18:46 Do tej pory jakoś żył. Znaczy z pieniędzy matki. Matki nie będzie, znaczy trzeba miecs swoje pieniądze. Znaczy trzeba je zarobić. X Co będzie to będzie, liczy się tu i teraz. Nigdy nie wiadomo kogo nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonamatka
x Autorko, a dlaczego jak będzie spał? Nie możesz mu normalnie powiedzieć, że jedziesz na urlop? x To ma być dla niego zaskoczenie, szok. Niech nawet nie wie że to urlop. Zobaczy kartkę i 50 zł. Telefon będę miała wyłączony. x A tak to on coś sprzeda z wa swego domu i tak sobie poradzi. I ogoloci lodówkę. x W lodówce już prawie nic nie będzie. W domu z wartościowych rzeczy mamy tylko telewizor i komputery, a tego a pewno nie sprzeda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co niby chcesz tym uzyskać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupi pomysł. Jesli ma depresję to wpadnie w jeszcze gorszą, nie będzie wiedział co sie z toba stało. A jak mu kasy na jedzenie braknie to na bank coś z domu sprzeda. Telewizor mu do grania nie potrzebny. Spodziewasz się, że poleci szukać pracy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholog ani psychiatra nie pomoze nic i nie znajdzie pracy takiej osobie przeciez. Nie rozumiem takiego wysylania po psychologach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, jak ma depresję, to dlaczego nie pójdzie do psychiatry? Miliony ludzi ma depresję, chodzą do lekarza, biorą leki, pracują, jak trzeba kładą się do szpitala. MIMO choroby muszą się sami utrzymać, bo nieczęsto się jednak zdarza by rodzice latami utrzymywali dorosłe dzieci. Jedno jest pewne, jak się nie podejmie kroków, to za jakiś czas będzie, mój syn ma 30 lat nie pracuje, cały dzien gra w komputer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w czym pomoze psychiatra?? Pracy mu nie znajdzie. Taka niesmiala osoba nie ma szans z przebojowymi ludzmi, faszerowanie sie psychotropami nie kazdemu pomoze. Jedyne wyjscie to praca po znajomosci a niestety nie kazdy je ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiadomo, czy z tej pracy załatwionej "po znajomości" by po tygodniu nie zrezygnował. Nie wiemy co mu siedzi w głowie, czy nie chce pracować bo mu wygodnie, czy mu poczucie wartości siadło po porażce ze studiami, czy ma depresję, jest uzależniony od grania, czy jeszcze inne zaburzenia do leczenia. A być może wszystko na raz. Ale to autorka musi zmienić swoje zachowanie, jeśli ona będzie dalej robić to co robi i traktować go jak dotychczas, to nie ma szans, żeby ruszył z miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:15 A od kiedy to psychiatra czy psycholog jest od znajdowania pracy? To ten syn ma sam sobie znaleźć pracę. A jeśli ma depresję, czy fobie spoleczna czy coś jeszcze innego, to specjaliści tak z nim będą pracować, aby sam przezwyciężyl swoje lęki i nawyki. Mnie zawsze smieszy jak ludzie mówią, że nie pójdą do psychologa bo on im nie znajdzie pracy, dziewczyny, faceta, przyjaciół, tak jakby to był jakiś czarodziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak pójdzie do pracy po znajomości, to za miesiąc ja rzuci, bo się nie dogadamy z kolegami, znowu niedokładnie posprząta, albo coś potłucze i wroci w punkt zero. Drażnią mnie takie wyczekujace postawy. Praca ma być po znajomości, psychiatra ma znaleźć pracę, matka ma zmotywować. ... takie bierne czekanie aż się samo wszystko zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobna sytuacje. Mam ciezka wade wymowy i nikt mnie zatrudni, nie mam zadnych szans z komunikatywnymi ludzmi. Tez bylam dlugo na utrzymaniu rodzicow i ludzie co mnie nie znaja tez pewnie mnie wyzywali od leni i pasozytow nie znajac mnie i mojej sytuacji. Poszlabym do pracy wszedzie ale przez ogromne problemy z mowa nie moge komunikowac sie normalnie z ludzmi. Leczenie mojej wady kosztuje kupe kasy na co mnie nie stac. Zreszta nie ma gwarancji wyleczenia nawet. Rodzice zaniedbali to bo mysleli ze przejdzie z wiekiem, ze wyrosne z tego i nigdzie po lekarzach ze mna nie chodzili. A moja wada pogorszyla sie bardzo z wiekiem. Na leczenie mnie nie stac, renty na to nie dostane. Jestem bez pracy, teraz na utrzymaniu faceta, wczesniej rodzicow. Tak wiec nie oceniajcie takich ludzi jak nie znacie dokladnie sytuacji. Mnie rodzice tez wysylali do psychologa, ale psycholog nie leczy wad wymowy.. I wcale nie jest tak ze rzut na glebokowa wode by pomogl. Ja bym popelnila samoboja jakbym zostala bez srodkow do zycia. Nie nadaje sie do zadnej pracy. Nawet na magazynie nie dalam rady. Jestem slaba fizycznie, ale przede wszystkim problemem byla komunikacja z innymi osobami i czesto za to dostawalam nagane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, chodzę do sklepu, w którym pracuje na kasie dziewczyna głucha lub ze znacznym niedosłuchem (nie zorientowałam się), mówi bardzo źle. Widzę, że gorzej jej się porozumieć, ale nikt jej z tego powodu nie zwalnia. W pracy nie jest różowo, nawet zdrowi maja nieraz przekichane, ale nie powinnaś się poddawać. Załatw sobie grupę niepełnosprawności z MOPsu i szukaj czegoś dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jest ewidentnie mądry. Sam jak pisałem, jestem w jego wieku, a jedna tutaj mnie wyzywała od prawiczków na utrzymaniu mamusi, widocznie nie ma się czego przyczepić i wjeżdża na najbardziej czulsze punkty. :D Rodzice nieraz sami sobie są winni, płodzą kolejne stado dzieciaków, a nie każdy jest taki głupi i nieświadomy, i nie liczą się dla niego perspektywy szukania roboty dla zwykłego przeżycia. Niektórzy mają tego pecha, ich dzieciaki są dość świadome i dla nich ganianie za pieniędzmi, pracą, tylko, po to, aby przeżyć, nie jest dla nich żadnym wyznacznikiem wartości życiowych. Wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za wada?Znam pare osób z wadami wymowy, duże seplenienie, nie wyrazną mowa, jąkanie, wszyscy oni pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:51 Nie mądry, ale wygodny. Albo chory, tylko nie chce isc do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co to za wada?Znam pare osób z wadami wymowy, duże seplenienie, nie wyrazną mowa, jąkanie, wszyscy oni pracują. X No i co z tego że ci wszyscy pracują? Co odrazu z góry zakładasz, że ta osoba ma tak samo, a winna jest Ona, na co wskazuje twoje głupie pyt. Cyt "Co to za wada?" i jak tobie odpisze, to i tak się doczepisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to ważne co to za wada. Jak jąkanie, teraz są specjalne terapie, które ładnie pomagają w leczeniu tej przypadłości. I dobrze ktoś napisał z tą sprzedawczynia. Kurcze, znam nawet dziewczynę po porażenie mózgowym też pracuje, chociaż niezbyt wyraźnie mówi. Trzeba pracować, bo jak się nie pracuje, to nie ma się za co utrzymać. Nie wszyscy mają rodziców. A renta to tyle co nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba glucha czy gluchoniema ma duzo latwiej niz ja. Ona ma grupe inwalidzka, jest glucha od urodzenia, prace znajdzie bez problemu bo ma grupe a takich zawsze zatrudnia. Ja mam powazna wade wymowy, nie mam grupy ani orzeczenia i nikt mi grupy nie da, bo nawet nie mam zadnej dokumentacji od lekarza. Rodzice nigdy nie chodzili ze mna do logopedy. Nie rozumiesz tego? Gluchoniemy ma latwiej w zyciu niz ja, bo ma rente i cala dokumentacja leczenia. Ja nie mam nic, nikt mi renty nie da ani orzeczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakbyś teraz zaczęła jako dorosła chodzić do logopedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mądry, ale wygodny. xxxx Mądry i wygodny. Dlaczego miałby nie być wygodny ? Wygoda to jest atrybut szczęścia człowieka, a nie harówa i stresy i inne d**erele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to widać, że wszyscy mają pracę i z wadami i bez, tylko po co te pośredniaki istnieją, jak wystarczy wejść na kafe i ta/ten wszystkich znają, czy to niesłyszących, niemych, niedowidzących z porażeniami takimi, czy innymi i wszyscy jak jeden "mąż" pracują i tak jest, BO ten i ta znaA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:07 Ale i tak kiedyś musisz iść do pracy, skoro jak mówisz renty nie dostaniesz. Więc lepiej wcześniej bo potem Ci będzie coraz gorzej. Nie wiem ile masz lat. Na osobę np 27 letnia, która nigdy nie pracowała inaczej spojrza, nie z na osobę 47 letnia która idzie do pierwej pracy. No i umiejętności jakieś przez ten czas nabędziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×