Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojonamatka

Syn w wieku 26 lat. Nie studiuje, nie pracuje.

Polecane posty

Gość gość
08.40 jaki wzór :D ja jej wkazuje jedynie powód z jakiego 'zdac" prawka nie może. I na pewno nie jest to godne pochwały,forum anonimowe to mogę napisać bo tak to wstyd po całości. Ale owszem uważam że mój syn jest inteligentny mimo iż nie skończył studiów,mój post nie był żadnym postem pochwalnym mojego dziecka a miał za zadanie pokazać autorce inne drogi dla syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopak miałby większe możliwości, gdyby jednak skończył studia, bo staje się to już standardem wśród młodych ludzi w dużych miastach. To, że przez 5 lat nie dał rady z licencjatem bardzo źle o nim świadczy. Ukończenie studiów na większości kierunków nie jest obecnie niczym szczególnie trudnym. Nie wiem, jak na wcześniejszych etapach edukacji miał świadectwa z paskiem. xxx Jeśli mieszka w dużym mieście i nie chce pracować fizycznie lub się do tego nie nadaje, zostaje mu próba załapania się na staż lub nawet praktyki. Tam też jest konkurencja i niekoniecznie musi mu się to udać od ręki. Staż może spróbować zdobyć przez Urząd Pracy. Może też zastanowić się, jaka branża mniej więcej go interesuje i spróbować samemu wysyłać dokumenty do firm z prośbą o rozmowę w sprawie praktyk lub stażu. Takie dokumenty musiałby dobrze i w przemyślany sposób napisać, ale może udałoby mu się gdzieś zaczepić. xxx Największym problemem w takiej sytuacji może być zniechęcenie. Niestety nie może przestać szukać. Wracanie na studia teraz dla niego rzeczywiście nie ma sensu, chyba że zaoczne w weekendy. Najpierw jednak niech znajdzie jakieś zajęcie, nawet za grosze, ale musi się wyrwać z marazmu. xxx Jeszcze jedno. Czy syn zna jakiś język obcy? Na jakim poziomie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko zobacz tę stronę http://sawg.pl/ ,ja jestem stamtąd na stażu 4 mc,płatny 1300 netto,pluz zwrot za dojazdy.Staż poprzedzony 10 dniowym płatnym szkoleniem ,płacą za szkolenie 6 netto/h. Certyfikat z grafika. Wcale nie jest trudno sie dostać,nawet jak są jakieś obostrzenia to idzie ominąć za pomocą koordynatora projektu. To nie ma nic wspólnego z UP ,to projekt unijny. moze tam Twój syn odnajdzie swoja droge?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonamatka
być może jest na tyle inteligentny ze wyłapuje jakies nieścisłosci na wykładach,dopytuje,dyskutuje,a wykładowcy tego nienawidzą i dlatego zdac nie może. Syn jest raczej nieśmiały, mała szansa żeby sam z własnej woli się odzywał na wykładach. dziwi mnie tylko że odpuścił prawko,a może zdał??? mój np zdał za drugim razem a nam powiedział ze zdał za siódmym,jak sie wydało to przyznał że potrzebował kasy i dlatego kłamał że nie zdał ,a my dawalismy na dodatkowe godziny jazd i egzaminy. To że nie zdał to wiem na 100%, wiem to, bo inaczej pewnie próbowałby wyciągnąć pieniądze na jakiś samochód. 1) Studia - prokrastynacja. Serio sie staral? Licencjat jest przewidziany na 3 lata, syn potrzebowal 5. Jesli nie dawal sobie rady od poczatku to dlaczego nie zmienil kierunku? A jesli nie chcial zmienic, to dlaczego nie pomyslal o pomocy wczesniej? Tylko czekal az sprawa dojdzie do przyslowiowego krzyza.... Tak, starał się. Gdy go skreślili dostał wykaz ocen z przedmiotów które udało mu się zaliczyć, przeważnie były one z przedziału 4 - 5. Co do dłuższego studiowania, to pracuję w dziale rekrutacji jednej z dużych firm i znam osoby, które 8 lat robiły studia 5-letnie, pracują w zawodzie zgodnym z nimi i są świetnymi pracownikami. Syn nie miał problemów na studiach od samego początku, te 2 egzaminy które spowodowały że ich nie ukończył były pod koniec drugiego roku. Brał korepetycje, chodził na konsultacje, czytał kolejne książki - na próżno. Jaki twoj syn mial CEL idac na studia, czy w ogole mial jakis? Czy poszedl na studia, bo tak trzeba bylo...ze wzgledu na presje z twojej strony, spoleczna, czy moze dlatego, ze interesowal go kierunek i chcial cos w zyciu osiagnac... Czy twoj syn mial jakies obowiazki, czy zawsze go we wszystkim wyreczalas....? Syn poszedł na studia z powodu swoich zainteresowań, tego jestem akurat pewna. Wybrał polonistykę, mimo że ze swoimi wynikami z matury mógł wybrać prawo czy administrację. Chciał zostać krytykiem literackim lub filmowym. Obowiązki miał typowe dla swojego wieku - wychodzenie z psem, wynoszenie śmieci, pomoc przy robieniu zakupów. jesli twoj syn mial wczesniej ograniczone kontakty z rowniesnikami to teraz moga pojawic sie problemy jesli twoj syn nie jest ulomny i nie ma glebokich zaburzen psychicznych to musi wziasc odpowiedzialnosc za swoje zycie Syn w dzieciństwie przyjaźnił się z 2 chłopakami z bloku, z którymi trafił też później do klasy w podstawówce i gimnazjum. W szkołach też miał jakichś kolegów, ale po lekcjach trzymał tylko z tymi. W zupełności wystarczało mu ich towarzystwo. Po gimnazjum każdy poszedł w swoją stronę: syn do renomowanego liceum w centrum miasta, jeden z tych chłopaków do jakiegoś technikum, drugi do liceum w naszej dzielnicy. Tam poznali towarzystwo które bardziej im odpowiadało i kontakt się urwał. Mniej więcej w tym samym czasie załatwiłam nam stałe łącze do internetu, syn prawdopodobnie był tak pochłonięty korzystaniem z niego, że nawet nie próbował zabiegać o kontakt z kolegami. Niepokoi mnie też to, że nigdy nie spodobała mu się żadna dziewczyna. Wydaje mi się to dziwne, tym bardziej że chodził do klasy humanistycznej i na kierunek studiów, gdzie 80% stanowiły dziewczyny, więc miał raczej dużo możliwości. Aż wstyd się przyznać, ale kiedyś przejrzałam jego telefon i nie miał tam w kontaktach żadnej dziewczyny, jedynie z 3 chłopakami z grupy ze studiów pisał. Oczywiście dotyczyło to spraw uczelnianych. Rozmawiałam o tym z koleżanką z pracy i twierdzi ona że jej to wygląda na Zespół Aspergera, bo bardzo podobna sytuacja jest z jej bratankiem. Podobno w dorosłym wieku bardzo trudno jest to zdiagnozować i uzyskać z tego tytułu rentę, pomóc też za bardzo nie ma jak, można jedynie pogodzić się z odmiennością swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonamatka
Piszesz, ze twoj syn nie zdal teorii na prawa jazdy, a jest humanista. Teoria polega na nauczeniu sie regulek na pamiec. I to tez mu sie nie udalo? A moze zaczal uczyc sie 2 dni przed egzaminem, a tobie mowil ze sie uczy siedzac przed kompem przez pol dnia. Mozna nie zdac jazdy, ale teorii? Tak było kiedyś, teraz pytania przecież nie są jawnie znane. No dobrze. To napisz do czego Twój syn się nadaje? Co umie? czym się interesuje? Bo skoro humanistycznych studiów nie skończył, prawka nie ma, a w żadnej w.w robocie nie zagrzeje miejsca na dłużej to może jest tak ,ze on wie, ze nic nie musi. Ma wikt i opierunek dach nad głową u mamusi i tyle mu wystarczy. Ma święty spokój. Do niczego własną pracą nie dąży bo po co skoro mamusia pod nos podstawi? Syn interesuje się literaturą i filmami, niestety od momentu opuszczenia uczelni te zainteresowania osłabły na rzecz grania w gry komputerowe. Co umie? Jako tako mówi po angielsku, dość sprawnie posługuje się oprogramowaniem biurowym (swego czasu brał do domu jakieś stare dokumenty i przepisywał je na komputerze za pieniądze, ale rzucił to bo były za to grosze), tak jak wcześniej pisałam udzielał też korepetycji z polskiego i chyba klienci byli z niego zadowoleni, bo przynosił pieniądze (jednak nieduże, przez co też to rzucił). Niestety jednak to nie są umiejętności z którymi bez papierka dostanie się pracę z prawdziwego zdarzenia. A moze wlasna firma? Jesli zarejestruje sie jako bezrobotny szukajacy pracy, to mozna czasami dostac spore dotacje na start. Tylko musialby robic cos co lubi. Musi byc taka rzecz. A jesli nie, to moze niech zrobi kurs programowania? Takie rzeczy bardzo sie przydaja. A skoro tyle gra w gry to pewnie jakies tam minimalne zaciecie do takich rzeczy ma. Pomysł jest dobry, ale tak jak mówię, na rzeczy które on potrafi nie ma (dużego) zapotrzebowania. Granie w gry komputerowe, a nauka programowania to zupełnie dwa różne światy. Jego do programowania zupełnie nie ciągnie, nawet jak w komputerze coś się popsuło i trzeba było to naprawić, to przeważnie musiałam oddawać do znajomego albo do serwisu. Z tego co piszesz to koles nadaje sie wlasciwie do niczego. Jak Wam sie udalo do tego dopuscic? Też nie wiem gdzie popełniłam błąd. Może to brak ojca zawinił? Syn przynosił ze szkoły dobre oceny, nie było na niego skarg, więc myślałam że nie ma problemu. Chłopak miałby większe możliwości, gdyby jednak skończył studia, bo staje się to już standardem wśród młodych ludzi w dużych miastach. To, że przez 5 lat nie dał rady z licencjatem bardzo źle o nim świadczy. Ukończenie studiów na większości kierunków nie jest obecnie niczym szczególnie trudnym. Nie wiem, jak na wcześniejszych etapach edukacji miał świadectwa z paskiem. Też uważam że ukończenie studiów by mu przynajmniej trochę pomogło, bo w czasach gdy prawie każdy ma mgr przed nazwiskiem ukończenie liceum z maturą jest warte tyle, co dawna 8-klasowa podstawówka. Tak jak wcześniej pisałam, syn nie ukończył studiów z powodu 2 egzaminów, z innych przedmiotów miał niezłe oceny. Świadectwa z paskiem otrzymywał co roku. Co prawda na początku liceum były drobne problemy z matematyką, ale wyrobił się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chłopak 26 letni - wynoszenie śmieci, wyjście z psem? To są jego domowe obowiązki? Toż to są obowiązki dla 10-letniego dziecka a nie dorosłego faceta. Kto mu pierze, prasuje, gotuje, sprząta, myje okno, czy aby nie Ty? Wydaje mi się autorko, ze powinnaś najpierw poszukać profesjonalnej pomocy dla samej siebie, bo inaczej synowi nie dasz rady pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz co ja mysle autorko? Za bardzo usprawiedliwiasz syna. To widac po tym w jaki sposob odnioslas sie do porzednich wpisow na tym watku. Przeoczylas wazne argumenty, skupiajac sie na tych malo istotnych. I chyba w tym tkwi caly problem. Wmawiasz sobie, ze syn nie zdal tych egzaminow bo byly za trudne. Ale nie myslisz, ze zwyczajnie mu sie nie chcialo, bo wolil grac na komputerze. Przeciagal sprawe w nieskonczonosc bo tak mu bylo wygodnie, nie czekaly go zadne sankcje, wszak wikt i opierunek ma za darmo. To ze chodzil do dobrego liceum jest malo istotne, tak samo jak to ze intersowal sie literatura itd. Sa ludzie, ktorzy maja w domu setki ksiazek, a zadnej nie przeczytali do konca. Wazne sa efekty, a nie potencjal. Milosc matczyna polega tez na tym, ze trzeba przygotowac dziecko do zycia w spoleczenstwie. Twoj syn wie, ze zawsze moze na ciebie liczyc i to wykorzystuje. Fajne jest takie zycie bez obowiazkow, odpowiedzialnosci, ktore skupia sie tylko na zaspokajaniu swoich podstawowych potrzeb. Nawet niepelnosprawni ludzie pracuja. A twoj syn nie jest niepelnosprawny, jest mlody, zdrowy, ma sprawny mozg (inaczej nie dostalby sie do dobrego liceum i na studia), dwie rece i dwie nogi. Gdyby chcial to dalby sobie rade na tej budowie, tylko po co? To ciezka praca, trzeba sie wybrudzic, zmeczyc, wysluchac czasami obelg od innych itp. Po co ma sie meczyc jak w domu ma komfort w postaci jedzenia, spania i telewizji i to wszystko za darmo! Piszesz, ze to bylo dla niego ponizajace, a za chwile dodajesz, ze sie nie dziwisz....bo zawsze przynosil swiadectwa z czerwonym paskiem..... Rozumiesz??? Twoj syn nie nadaje sie do zycia, bo zeby zostac CEO i miec ludzi pod soba to trzeba ciezko pracowac. A twoj syn idzie w zyciu na latwizne i takie sa efekty.... Niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe czy ktoś jest w stanie pomóc takim ludziom. ale mam pomysł - niech się zgłosi gdzieś na wolontariat. skoro i tak nie pracuje to może to mu coś da. wygląda na to że na razie jesteś w stanie go utrzymać. dzisiaj gdzieś na onecie było o tym że w lipcu zaczął się nabór dla wolontariuszy akademii przyszłości. wygląda no to że jesteś go w stanie utrzymać więc ma szanse coś zrobić ze swoją psychiką. bo ewidentnie ma jakieś psychiczne problemy. i to mówię ci ja - facet z problemami psychicznymi :) całe szczęście ja radzę sobie jakoś na tyle żeby być się w stanie samemu utrzymać. ale np jeżeli chodzi o studia to mam licencjat bo nie napisałem pracy magisterskiej. zdałem wszystkie egzaminy, oddałem do dziekanatu indeks ale magistra nie napisałem bo "jakoś tak wyszło". i po co mi były te magisterskie studia? i nie zależy to wcale od inteligencji a właśnie przyczyną są rozmaite problemy z samym sobą a nie wcale brak inteligencji. do osiągnięcia sukcesu w życiu inteligencja wcale nie jest najważniejsza. o wiele więcej znaczą rozmaite umiejętności społeczne, umiejętność pokonywania trudności, "zarządzania" porażkami (bo to one prowadzą do sukcesu, sukces sam z siebie nie przychodzi) kontakty międzyludzkie. i może być właśnie tak że twojego syna problemy, przeciwności załamują. może właśnie jest inteligentny, dobrze sobie radzi w większości wypadków ale tam gdzie spotyka trudność, przeszkodę to nie radzi sobie z nią psychicznie i dlatego nie poradził sobie z tym jednym egzaminem. ja oczywiście tylko tak gdybam ale sądząc po tym co piszesz - że syn siedzi w domu i gra na kompie a z ludźmi kontaktuje się przez internet, to ma jakieś problemy społeczne, może i psychiczne. może by faktycznie pomógł psycholog (choć ja w pomoc psychologów nie bardzo wierzę) a może właśnie pomógł by wolontariat - wyjście do ludzi którzy potrzebują pomocy wobec których twój syn poczuł by się wartościowy a jednocześnie uczył pokonywać trudności. bo czasami łatwiej jest pomagać innym w ich problemach niż zmaganie się z własnymi. a to może z czasem wzmocnić i jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, poslij go na studia wojskowe na Wojskowa Akademie Techniczna w Warszawie np. Na cybernetyke, lub informstyke. Wikt, opierunek za darmo plus kieszonkowe plus MON gwarantuje prace po studiach, w kontrakcie. ZAROBI I ZROBIA Z NIEGO MEZCZYZNE! Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po jednym dniu by uciekł stamtąd i płakał by mamusi w rękaw jak to mu było źle i jaki był poniżony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychoterapia jest procesem dlugotrwalym i nie zawsze przynosi pozadane efekty. Zaden psycholog nie poda na tacy konkretnych rozwiazan, tu chodzi jedynie o zrozumienie wlasnych problemow i samodzielne dojscie do ich rozwiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwazam, ze powinien dostac per rectum od zycia. WAT zrobilby z chlopca mezczyzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wawruch dziś to nie głupoty tylko to może być powód dlaczego taki on jest. Ależ Ty jesteś popiełdolony(a) HA HA HA\ Gratulacje pojepańcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie, skoro syn nie uczy się więc ma czas a nie pracuje, to z czego on się utrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to z czego? Matka go utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego go utrzymuje? Jeszcze rozumiem jakby studiował, albo ciężko chorował, albo szukał pracy i miesiąc czy dwa, czy trzy nic nie mógł znaleźć, a w tym czasie się doksztaocal czy co. Albo w domu pracowal, gotowa, robił zakupy, odciazal matkę. ALeo to prowo. Bo wynika z tego, że do pracy naukowej się nie nadaje bo miał problem ze skończeniu studiów. Do fizycznej też nie. Mówi, że się ludzie z niego śmieją. Do psychologa też nie pójdzie. A nie można mu odciąć tego komputera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mówi, że się ludzie z niego śmieją. Do psychologa też nie pójdzie. A nie można mu odciąć tego komputera? " x gość ma ewidentnie psychiczne problemy. jak nie jesteś w stanie tego zrozumieć to może się nie powinnaś wypowiadać. do psychologa powienien pójść, nie wiem co prawda czy to coś da bo jak słyszę o tym że "psychoterapia to długotrwały proces" to raczej wątpię. natomiast na pewno nie dadzą nic prostackie, trywialne "rozwiazania" w stylu "odciąć go od komputera".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma psychiczne problemy, a jednym z nich jest uzależnienie od komputera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz autorko szczerość, ale wygląda na to, że Twój syn to leń. Uczyć mu się nie chciało i pracować się nie chce, ma zapał więc zaczyna, ale nie jest przyzwyczajony do pracy i nie umie doprowadzić niczego do końca, zbyt łatwo się poddaje, nie umie walczyć, za mało z siebie daje, brakuje mu determinacji i chęci do działania. Wygodnie ma i dlatego brakuje mu motywacji do pracy, w sumie po co ma iść do ciężkiej pracy skoro wszystko ma bez wyjścia z domu. Jest mało ambitny, leniwy i niezorganizowany. Szukanie w nim choroby to chyba nie jest dobry trop, chociaż nie można wykluczyć zespołu Aspergera czy innych zaburzeń. Niemniej za bardzo usprawiedliwiasz syna, może odetnij go od kasy na początek, bo domyślam się że internet też mu oplacasz... Mam siostrę w średnim wieku, której z pracą nie po drodze...jak już popracuje kilka dni to to kolejny miesiąc siedzi i odpoczywa :-( do pracy idzie jak już konto czyste :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o wiele więcej znaczą rozmaite umiejętności społeczne, umiejętność pokonywania trudności, "zarządzania" porażkami (bo to one prowadzą do sukcesu, sukces sam z siebie nie przychodzi) kontakty międzyludzkie. x to jest właśnie inteligencja,tzw społeczna inteligencja. Reszta to mądrosc ,mozna być głuoim a inteligentnym,mozna być madrym a nieinteligentnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry autorko, ale twoj syn to ciapa zwykła. Ma 26 latC wiec licencjat powinien zrobić 4 lata temu. Oczywiście uczył sie dniami i nocami i biedny nie dał rady, w 7 lat zrobić licencjatu:O Znam takich ludzi, takich, Którzy zawalali kilka kierunków, bo myśleli, ze egzaminy zdaje sie bez żadnej wiedzy i nauki; jeden kierunek w dupę, zmiana na inny i? I historia taka sama - myśleli, ze na tym nowym tez samo sie zda. Zostawmy studia - do żadnej pracy sie ne nadaje? Ok, moze nie ma siły fizycznej, Ale nie każda praca fizyczna polega na byciu osiłkiem... Także moze syn po prostu jest jak moj znajomy - jak o zrobić zeby zarobić duża kase, ale ze nie narobić? Podoba historia - kilka kierunków, żaden nieskończony, bez pracy po kilka miesięcy, albo zmiana pracy co chwila i zdziwiony, wszystkim sie żali jaki biedny i juz nikt nie chce z. Im gadać... Także twoj syn aspiruje do tego, by zostać kawalerem na twoim wiecznym utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odlacz neta,normalnie powiedz że zrywasz umowe z usługodawca bo sytuacja finansowa wam sie pogorszyła,wiesz ciotka kuzynki wujka mietka musi mieć operacje i rodzina sie składa. Skad ma kompa? kupił za swoje? jak nie to powiedz że jest tak cieżko że musisz kompa sprzedać,schowaj swoja bizuterie i mów ze sprzedałas,a nawet telewizor wywież na czass jakiś ,tak celem uwiarygodnienia. Daję sobie głowe u samej d**y upiertolić że szybciutko sie chłopak wyzbiera do roboty. Na początek wystarczy małe podpuszczonko,najpierw napomknij o tym ze musisz sprzedać np swoje złoto /schowaj/ potem że musicie zrezygnować z kablówki i neta,i tak przesuwaj granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry autorko, ale twoj syn to ciapa zwykła. Ma 26 latC wiec licencjat powinien zrobić 4 lata temu. Oczywiście uczył sie dniami i nocami i biedny nie dał rady, w 7 lat zrobić licencjatu:O Znam takich ludzi, takich, Którzy zawalali kilka kierunków, bo myśleli, ze egzaminy zdaje sie bez żadnej wiedzy i nauki; jeden kierunek w dupę, zmiana na inny i? I historia taka sama - myśleli, ze na tym nowym tez samo sie zda. Zostawmy studia - do żadnej pracy sie ne nadaje? Ok, moze nie ma siły fizycznej, Ale nie każda praca fizyczna polega na byciu osiłkiem... Także moze syn po prostu jest jak moj znajomy - jak o zrobić zeby zarobić duża kase, ale ze nie narobić? Podoba historia - kilka kierunków, żaden nieskończony, bez pracy po kilka miesięcy, albo zmiana pracy co chwila i zdziwiony, wszystkim sie żali jaki biedny i juz nikt nie chce z. Im gadać... Także twoj syn aspiruje do tego, by zostać kawalerem na twoim wiecznym utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko postaw synowi ultimatum i badz konsekwetna. Albo pojdzie do pracy, albo nie ma komputera, bezplatnego wiktu i opierunku. Niech sie buntuje, placze, krzyczy, badz nieustepliwa. Nie przejmuj sie, nie wyladuje na dworcu, bo z tego co piszesz to twoj syn lubi wygode i jest egoista. Uwierz mi, ze gdyby zostal nagle skazany sam na siebie to szybciutko znazlaby sobie prace i robil wszystko by ta prace utrzymac. I nie zgadzaj sie na zadne bezplatne praktyki, wolontariaty i staze, bo przebeka swoje, a na koniec i tak nie pojdzie do pracy, bo powie ze wszystkie sa ponizej jego kwalifikacji i on za 1500 zl. nie pojdzie do pracy (logiczne po samym liceum, bez studiow to musi brac co jest, a nie co on by chcial). Twoj syn musi wziac odpowiedzialnosc za swoje zycie, dostanie tyle na ile sobie sam zapracowal. Na studia zaoczne moze zawsze isc. Mam podobny przypadek w rodzinie. Moj kuzyn nie chcial sie uczyc, przerwal studia, w zadnej pracy sie nie utrzymal, a dzisiaj ma 31 lat zalozyl rodzine i dalej mieszka z rodzicami i ciagle cos planuje ale nic nie dokancza. I zyje z ich emerytury, reperujac budzet od czasu do czasu pracami tymczasowymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:11 Właśnie ze to jest jakieś wyjście. Bo inaczej on jeszcze 10 lat będzie wisiał na tym internecie w wirtualnym świecie. A i tak sam nie opłaci internetu, bo nie pracuje. Mama ma mu opłacać? I tak. Jak masz angina to idziesz do internisty. Jak masz problemy psychiczne to idziesz do psychiatry albo psychologa. Bo jak na razie to zanosi się na to, że on tak latami może być i nikt nic nie zrobi, bo będą zrazu tłumaczenia, że on nie pracuje, bo ma problemy psychiczne, a że do lekarza z tym nie pójdzie to koło się zamyka. Odcięcie internetu to może być pierwszy krok bo inaczej on się niby nie otrząsnie. Matka mu pogada, że ma iść do roboty. On pokiwa głową i dalej stadzie przed ekranem. Ludzie mają depresję, nerwice, chady, borderyi przede wszystkim sielanka leczą, pracują nad sobą na terapiach. Takie życie, rodzice wiecznie żyć nie będą, jak ich zabraknie to on z głodu umrze i zależy mieszkanie. Oczywiście terapia i leczenie to proces na lata, ale to trzeba chcieć, a nie krzyczeć jak dziecko, że on do lekarza nie pójdzie, a potem siada na godziny do komputera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:22 Myślałam, że tylko ja znam taki przypadek jak twoja siostra. W dalszej rodzinie jest kobietą 42 lata, mieszka z rodzicami, popracuje, zarobi na swoje wydatki, potem nie pracuje, dom pracy idzie jak już nie ma pieniędzy. Oczywiście o domu się nie dokłada co miesiąc. Czasem tylko kupi np czajnik, garnek , coś do łazienki. Ale co miesiąc rodzice ponoszą koszty życia. Matka się tylko cieszy, że na ubrania jej nie daje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odetnij net.powiedz ze nie masz kady.jak chce niech sam zalozy i placi za niego.zarcie kupuj tylko podstawowe.chleb i pasztetowa.nie masz kady.musisz sie leczyc np.kardiologicznie.nie hledz nie biadol.tylko stwierdzaj fakty.czyli nie ma kasy bo leki drogie.rezygnujemy z przyjemnosci tupu net czy tv satelitarna bo nie ma kasy.i rob swoje konsekwentnie.jesli macie dwa pokoje to powiedz ze drugi musicie wynajac itd.boze ale pasozyta wychowalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tym jak autorka tłumaczy każde niepowodzenie syna widać, że na konsekwencję ją stać nie będzie. Dlatego autorko - idź na terapię, poukładaj sobie w głowie, zasięgnij porady. A syn też na terapię, internet odciąć i na początek niech wszystkie Twoje prace domowe zacznie wykonywać. Skoro Ty przynosisz pieniądze, to on niech chociaż prace w domu przejmie. Cokolwiek niech robi byleby nie siedział całymi dniami przy komputerze. Może sport jakiś, bieganie nic nie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to prowo? A jak chory, to niestety do lekarza . Innej drogi nie ma. Inaczej do emerytury go tak będziecie utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz doczytalam ze on nie ma zadnych obowiazkow.a ja myslalam ze on gotuje puerze sprzata i wbija gwozdzie.jak on sobie poradzi gdyby ciebie nagle zabraklo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×