Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Straciłam fałszywych przyjaciół, a winie siebie

Polecane posty

Gość gość

Postaram się skrócić opis sytuacji do minimum, nie chcę za dużo rozwlekac a zalezy mi by ktokolwiek to przeczytał i byl w stanie mi pomoc. Tydzień temu przyjechli do mnie rodzice z moim niepelnosprawnym umysłowo bratem, który pozostaje pod ich opieką. Oni mieszkaja w Niemczech, gdzie ponoć żyje im sie lepiej, a ja zostałam w Polsce ze względu na pracę. Moja najleosza przyjaciółka akurat miała urodziny, więc zdecydowałam się pójść na nie i wziąć brata ze sobą. (Dzieli nas 3 lata roznicy). Wielokrotnie opowiadałam im o Tomku (moj brat), zarowno jej, jak i innym osobom zaproszonym, wszyscy tam to moi wieloletni przyjaciele jeszcze z czasow studiow. Podczas urodzin Tomek bardzo źle zareagował na przegranie w gre planszową i wyrzucił elementy gry przez okno. Oczywiście zaraz za niego przeprosiłam, obiecałam odkupienie gry, ale poszłam też poszukać ich, a żeby nie tworzyć bardziej niekomfortowej sytuacji wzięłam Tomka ze sobą. Jak sie okazało stojąc pod oknem usłyszałam co o mnie opowiadają. "Po co go tu przyprowadzila" "Nie przyniosła zadnego jedzenia, a ten prezent jest żałosny" "Trzeba bylo jej nie zapraszać" "Widac ze to rodzina" i podsmiechiwania. Tamten moment byl dla mnie tak koszmarny, ze tylko fakt, ze nie moge zostawic w tamtej chwili Tomka, uratowal mi zycie, bo mialam ochote uciec gdzieś i nawet nie wiem co zrobić. Wyszlismy z tamtad, następnego dnia napisalam tej przyjaciółce ze slyszalam ich rozmowy i nawet nie dostalam odpowiedzi. Nic. Zero. Nie zeby przepraszam cokolwiek zmieniło, ale bylam w szoku, ze nawet tyle nie mogla powiedziec. Ludzie których znam juz prawie 10 lat, z ktorymi widywalam sie prawie co weekend tak mnie potraktowali. Najgorsze jest to ze wiem, ze to ich wina, ale nie potrafię przestac winić siebie, że gdybym tam nie poszla, gdybym tego nie uslyszala, gdybym zostala z Tomkiem w domu, to dalej bym miala dobre zycie. Teraz zostałam absolutnie sama, prace mam zdalną, nie spotykam sie z nikim, od tygodnia widziałam tylko ludzi w sklepie. Nie wiem co mam robić. Co moge zrobić zeby przestać o tym myśleć, gdzie niby moglabym spotkać przyjaciół majac prawie 30lat, nawet nie wiem gdzie sie poznaje ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałaś słabych znajomych, nie ma czego żałować ale faktem jest że trochę im zepsułaś imprezę. Normalni ludzie by nie zareagowali ale ten typ osób poczuł się urażony i źle potraktowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej późno niż wcale. W końcu się przekaonałaś, że masz tylko pseudoprzyjaciół. Dlatego ja już nie ufam nikomu bo życie mnie tego nauczyło... a słowo przyjaźń to jest dla mnie bardzo drogie słowo i nie nazywam przyjaciółmi znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem co macie na myśli, ale ja nie wiem ja poradzić sobie z samotnością, nie mam nawet z kim o tym porozmawiać, od czasów studiow to bylo jedyne grono ludzi z którymi się spotykałam. Potrafię racjonalnie na to spojrzeć i zauważyć, że dobrze się stało, bo nie mam już przy sobie fałszywych ludzi, ale nie umiem poradzić sobie z samotnością, która z tego powodu mnie spotkała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jestes w miare ladna to se znajdz faceta i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana nie ma co robic z siebie ofiary. Jestem w podobnej sytuacji co Ty. Tylko ja musialam sie przeprowadzic z Warszawy na Śląsk i szybko sie przekonalam jakich mialam przyjaciol.. a kiedys w ogien bym za nimi wskoczyla. Dodam ze mam 26 lat i juz dawno pochowalam rodzicow i nie uzalam sie na samotnosc tak jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterywoman77
Ja tez taka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterywoman77
Ja tez taka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterywoman77
Ja tez taka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam ze czuje ze byłam wredna chociaz to mnie oszukiwano i lekceważono co bardzo odchorowałam..jednak nie uzalam sie nad sobą,polubiłam samotnosc..lepiej miec jednego prawdziwego przyjaciela niz tlum fałszywych..znajdz jakies zajęcia a moze poznasz fajnego faceta,tylko nie szukaj wsród takich macho czy przebojowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale weź już bez uprzedzenia nie prowadzaj na wieczorną imprezę kogoś o kim wiesz, że zepsuje wszystkim zabawę. Chory czy nie, zasady obowiązują chyba że jest akurat na sesji terapii grupowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.55 - Piszesz bzdury. Do przyjaciół - prawdziwych przyjaciół spokojnie można przyprowadzić niepełnosprawnego brata, a jeśli nawet nie będą super zachwyceni, to prawdziwi przyjaciele takich komentarzy nie robią. Dzisiaj to chyba ludzie wychowywani są w złotych klatkach, w oderwaniu od prawdziwego życia. Wszystko musi być the best, aż do wyrzygania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Też się przejechałam na ludziach, ale mam też takich znajomych, którzy są lojalni. Myślę, że ty też prędzej czy później takich poznasz. Na pewno nie było Ci miło słyszeć takie niewybredne komentarze. Nie zamykaj się tylko w domu i nie obwiniaj. Rozpamiętywanie i tkwienie w smutku nie pomoże. Człowiek różnych ludzi poznaje i z czasem się uczy oddzielać brzydko mówiąc ziarno od plewu. Odnośnie poznawania ludzi. Zastanów się co lubisz robić po pracy, odkryj w sobie pasję i realizuj ją. Pasja bardzo zbliża ludzi i jest okazją do poznania znajomych. Możesz też się zapisać na sport, możesz też poznawać ludzi przez internet. Zapisać się na szkolenia, zostać wolontariuszem itd. Okazji do poznawania ludzi jest mnóstwo. Strata znajomych boli, ale nic nie poradzisz, że okazali się wygodnymi, powierzchownymi ludźmi i że zależało im mniej niż tobie. Szkoda, że nie mieli odwagi przeprosić. Zamiast jasno powiedzieć, że oczekują, że każdy przyniesie coś do jedzenia, to woleli obgadać cię za plecami. Ogólnie jest przyjęta zasada, że jak ktoś zaprasza to stawia, nie musiałaś czytać im w myślach, skoro nie zaznaczyli, żeby coś wziąć, że to impreza składkowa. Komentowanie prezentu też jest nie na miejscu. Prezentem powinna być dla nich twoja obecność. Jeśli chcieli konkretny prezent, to mogli zasugerować, co chcą dostać, a nie kręcić nosem bo nie trafiłaś w ich gust. Natomiast uważam, że mieli prawo oczekiwać dobrej zabawy, zrelaksować się i świętować bez opiekowania się bratem. Mogli być niezadowoleni, że przyprowadzasz dodatkową osobę. Zapytałaś ich czy możesz go przyprowadzić? Dobrze jest uzgodnić ze znajomymi czy możesz wziąć ze sobą brata. Uzgodniłaś to? Ja bym była zła, jakbym zaprosiła kogoś, a ta osoba wzięła ze sobą kogoś dodatkowo. Twój brat wymaga jeszcze dodatkowej uwagi. Tak już jest na imprezach, że ludzie chcą się zrelaksować i dlatego często zostawiają np. dzieci z opiekunką, nie biorą ze sobą młodszego rodzeństw, czy swoich pupili. Jeśli uzgodniłaś i się zgodzili, to niestety są to słabi znajomi. Jeśli nie uzgodniłaś, to im wybacz, bo mogli być zmieszani i dali temu wyraz pod wpływem emocji w sposób niestety bardzo słaby i nieprzyjemny. Możesz wtedy ich przeprosić, że nie uzgodniłaś dodatkowej osoby i powiedzieć, że jest ci przykro, że nie powiedzieli, żebyś coś przyniosła i że jest ci przykro, że prezent się nie podobał bo poświęciłaś czas na jego znalezienie. Następnym razem jak chcą trafiony prezent, to powinni coś zasugerować. Poza tym przykro ci, że prezent jest tu stawiany wyżej od ciebie. Jeśli wtedy przemyślą swoje słabe komunikaty i cię przeproszą, to może warto dać im szansę. Jak schowają głowę w piasek i nie będą nawet w stanie przeprosić, to są po prostu słabymi ludźmi. Nie da się z kimś przyjaźnić, jeśli ta osoba nie potrafi się komunikować i nie umie mówić co myśli, a później obgaduje za plecami. Wtedy tacy ludzie na prawdę nadają się tylko do celów rozrywkowych, ale wg mnie szkoda na to czasu, do kina można w końcu pójść samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie prEpraszaj komenatarz na temat prezentu jest wyraznie nie na miejscu. Liczy sie sam gest a nie jakosc prezentu. Co do brata zfaje sie ze autorka wczesniej uzgadniala nie daj sobie wmowic ze jestes winna. Moim zdaniem nie.odpisala ci ta znajoma bo jej glupio I pewnie zszokowalas ja I.nie wie jak sie zachowac. Co nie znaczy wcale ze jest jej przykro flupio jej ze ja przylapalas nie ze cie obgadywala. Teraz pojdzie do znajomych I ibgada cie jeszcze raz by usprawiedliwic sie przed sama soba . Niestety ale taka prawda a twoi znajomi sa po prostu slabi I nie warci twojej przyjazni. I mysle ze w glebi ducha ty o tym juz wiesz ale nie chcesz zostac samotna I szukasz dla nicj usprawiedliwenia. Niestety zachowali sie beznadziejnie I poki ktorys z nich sam nie przeprosi cie I nie przyzna sie do bledu ty nie powinnas robic nic. I nawet jesli prEprosza to nie wiem czy bym chciala dalej miec takich znajomych ale zrobisz jak zechcesz ja bym tylko miala juz do takich dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym miała dystans. Jednak uważam, że istotne jest też to, czy autorka uzgodniła dodatkową osobę z gospodarzem. Przyprowadzenie kogoś bez uzgodnienia do czyjegoś mieszkania, to też brak szacunku, albo nieznajomość podstawowych zasad, których brak może być źle odebrany. Co do komentarzy, to oczywiście były nie na miejscu. Dystans i ostrożność są wskazane, ale przekreślania 10 letniej znajomości bez wyjaśnienia, nie koniecznie jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym była zła, jakbym zaprosiła kogoś, a ta osoba wzięła ze sobą kogoś dodatkowo x Otóż to, jeśli znajomi nie wiedzieli lub nie mieli na to ochoty mogli potraktować to jako brak szacunku, narzucanie im czegoś bez zważania na nic. Co nie zmienia faktu, że klasy żadnej też nie pokazali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To były czyjeś urodziny, Autorka zachowała się nietaktownie i samolubnie niscząc komuś taki wieczór choć rzecz jasna, osoba na poziomie by to inaczej przyjęła i nie robiła ze zniszczenia planszówki lub słabszego od oczekiwanego prezentu problemu na skalę dużo większego niż jest istotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misa93
To że masz 30 lat nie oznacza że nie masz okazji poznać nowych prawdziwych przyjaciół. Według mnie dobrze że się tak stało. Przynajmniej dowiedziałaś się że nie są dla ciebie prawdziwymi przyjaciółmi. http://www.premiumcollagen5000.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewien typ ludzi zwłaszcza zamknięte grono bywa bardzo przewrażliwiony na punkcie przyprowadzania obcej osoby na spotkanie zwłaszcza gdy chodzi o szczególną okazję jak urodziny. Myślę jednak że opisywanego wieczoru wyszły na jaw jakieś wcześniejsze problemy w tej grupie. Prawdopodobnie któraś z koleżanek, możliwe że właśnie solenizantka miała od dawna jakiś uraz do Autorki. Możliwe, że się w jakiś sposób wyróżniała, może wyglądem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko co myślisz teraz o tej sytuacji? Co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie lubię zamkniętych grupek i prywatnych imprezek z graniem w planszóweczki. Okropność. Do restauracji czy do klubu można przyjść i z trójką dziwnie zachowujących się znajomych a reszta uzna wręcz za zabawne. Już nie mówiąc, że skład zawsze bywa inny przy tego typu spotkaniach. Autorko takich znajomych na przyszłość szukaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie dziadów robiących zrzutkę na sałatkę wielowarzywną. Maaatko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(autorka) Dziękuję za dużo ciepłych słów, trochę podniosly mnie na duchu. O tym, ze będzie u nnie brat w ten sam weekend co urodziny, wiedzieli wszyscy dużo wcześniej. Tak naprawdę na początku, powiedziałam, że z rodziną widzę sie kilka razy w roku i ten weekend jest dla mnie ważny, więc tylko zostawie prezent. Dopiero w dniu urodzin zadzwoniłam i spytałam czy mogę po prostu przyjść z Tomkiem (byl bardzo podekscytowany ze pozna moich przyjaciół) i solenizantka zgodziła się. Czy zrobiła to z grzeczności nie wiem, nie wiem czy uprzedzila tez innych. Teraz widzę, że nie powinnam była stawiać jej w takiej sytuacji. Jest mi też przykro, bo do tego incydentu, urodziny przebiegały (przynajmniej moimi oczyma) bardzo dobrze i wszyscy się dobrze bawili. Nadal jest mi dosc smutno, moja główna pasja są książki, więc nie wiem jak mogę dzięki nim poznać ludzi. Jeśli chodzi o to co zamierzam to cóż, na pewno chce odkupić jej tą gre planszową i jej ją zawieść. Nie wiem czy mam ochotę na dalsze utrzymywanie kontaktu. Być może to moja wina, ze wzięłam Tomka na te urodziny, ale przykro było słuchać tych wszystkich słów i fakt że nikt z tej grupy (łącznie az 7 osób) nie odezwał się od ubieglego weekendu, jest dla mnie po prostu smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się nie odzywają nie wiem czy warto próbować odnowić kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iczi
zNAJOMI nie przeszli testu na inteligencje . Nie zasluguja na to zeby sie z nimi przyjaznic . Sa bardzo interesowni ale w podroz dookola swiata nie nadaja sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety zachowali sie beznadziejnie I poki ktorys z nich sam nie przeprosi cie I nie przyzna sie do bledu ty nie powinnas robic nic.  x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iczi
Wlasnie . Niech teraz oni gryza sie z problemem swojego zachowania . Poczekaj jak oni sie odezwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszny to jest fakt że wolisz się poniżać i mieć pseudoprzyjaciol żeby nie czuć się samotna ..to jest chore i co potem będziesz wstawiać sobie z nimi focie na fb czy insta ? Masz Ty w ogóle honor ? Nawet bym się nie zastanawiała i nie zakładała takich tematów, ja piernicze masz chorego brata ale to twój brat twoja rodzina a nie jakiś wypierdek co ma urodzinki jak co roku. Sama mam 25lat mam jedną dobra przyjaciółkę rozmawiam z nią przez telefon bo mieszka za granica czasem się odwiedzamy, reszta mnie nie interesuje mam w d***e wszystkich fałszywych ludzi nie są mi potrzebni i jeszcze im kiedyś pokaże jakie mam fajne życie bo karma zawsze wraca. Miej nos do góry i nigdy sobie nie daj wmówić że to była twoja wina ..co za ściery nigdy bym im tego nie wybaczyla takie rzeczy zostają do końca życia w twojej głowie wiem coś o tym ...i czasem jak coś mi nie wyjdzie właśnie takie chore sytuację wracają do mnie jak boomerang..przez te wspomnienia cierpię a tak naprawdę cierpię bo są tacy wstrętni ludzie jak Ci twoi chorzy znajomi ..ja bym Cię chętnie poznała w sumie to dziwi mnie fakt że porządni ludzie są często samotni ale chyba po prostu idiotow jest więcej i ludzi bezwzglednych bo jak by było inaczej to nie byłoby tyle biedy i krzywd ludzkich . .Jestem z Wrocławia i niby fajne miasto ale wierzcie mi większość ludzi to kretyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Druga sprawa ktoś napisał że solenizantka mogła mieć coś do Ciebie że może jesteś ładna i ona jest zazdrosna ? Jak myślisz ? Ja niestety ale właśnie przez to że jestem atrakcyjna i nie będę tego ukrywać (mój facet mi to całe życie tłumaczy że muszę przyjąć to do wiadomości że takim jest ciężej o dobre koleżanki) właśnie przez to miałam nieprzyjemnosci . .od zawsze można powiedzieć np koleżanka z lekką nadwaga potrafiła mi obrobic d**e do kolegi który jej powiedział że ja mu się podobam a ona wszystko mi obrobila żeby on zmienił zdanie :D choć on się jej w ogóle nie podobał...on mi to opowiedział myślałam że padnę ze śmiechu oczywiście jej to wygarnelam i powiedzialam żeby swoje kompleksy leczyla u dietetyka choć według mnie nietylko waga jest u niej nie na miejscu :D nie wytrzymalam i poszło...choc nigdy tak o niej nie myślałam wcześniej, po prostu z najpiękniejszej dziewczyny która okaże się suką dla mnie będzie już paskudna i nic jej się nie należy dobrego od życia bo przez takie właśnie idiotki inne porządne cierpią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy ludzie to egoiści, brat był kłopotliwy to zaczęli obgadywać, WSZYSCY ludzie są tacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×