Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Różaniec rodziców za dzieci

Polecane posty

Gość gość
15:15 Tak dokładnie, mylisz się!!! Zadałaś sobie kiedyś pytanie dlaczego wszystkie egzorcyzmy są zawsze wyłącznie po łacinie? Dlaczego lokalne języki nie są w tym celu stosowane? Dlaczego nie działają? No to masz odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jasne, szczególnie siostra Bernadetta z Zabrza lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kapłani i zakonnicy również padają ofiarą demonów. Wystarczy, że się na nich przez przypadek otworzą, albo próbują odprawiać egzorcyzmy będąc do tego nieprzygotowanymi i nie mając pojęcia co robią. Tak np. zrobił m.in. Natanek w Medjugorje i jest w 100% opętany przez demona który przeszedł na niego z kobiety, nad którą chciał odprawić egzorcyzm (nie mając bladego pojęcia jak to się robi i co się mówi, a czego nie), a demon wciągnął go w dialog (czego nie wolno robić i o czym wie każdy egzorcysta) i jest generalnie po nim. Jego demon to skorpion, czyli próbujący rozbić kościół od środka po przykrywką robienia czegoś z pozoru niewinnego i dobrego, czyli wymyślania nieistniejących uroczystości i wykrzywiania zasad i tradycji wiary. Widać to zresztą po jego twarzy i tonie głosu kiedy opowiada o tym opętaniu zachowuje się, jakby się tym podniecał, używa zdrobnień itd. (Taki który atakuje otwarcie z zewnątrz to serpent.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(Serpent czyli inaczej wąż.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wywiady z Amorthem są jeszcze głębsze i nawet wstrząsające, ale do tego to już trzeba znać jakiś język poza polskim, żeby zrozumieć tłumaczenie, bo niewiele z nich ma polskie przypisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten wykład wklejony o 22:06 powinna szczególnie odsłuchać autorka! Skoro mnie nie wierzy, to może kogoś bardziej doświadczonego posłucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchając Amortha zauważa się od razu jak bardzo jest ten człowiek spokojny, opanowany i zrównoważony, mimo tego czego się w życiu naoglądał, jest pełen pokoju i cały czas mówi o sferze duchowej i religijnej. Dla kontrastu opętany Natanek, wścieka się w czasie kazań i gada o rzeczach totalnie niezwiązanych z religią, używa wulgaryzmów, na jego mszach demony są 'w domu' niestety i manifestują czasami swoją obecność. Widocznie już wpuścił cały zastęp, a nie tylko tego jednego. To jest straszne patrząc na jego upadek. Po jakimś czasie przestanie być im potrzebny i się go pozbędą, być może nakazując mu popełnić samobójstwo, jak to się często zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze przyznaje przed ludźmi, że jak odprawia te niby egzorcyzmy (których tak na prawdę nie zna) na nowych opętanych, to że demony nadal siedzą w tych opętanych. To jest jakaś szopka. Pewnie w nim samym siedzi już legion, sądząc po tych widowiskach które urządza. Ja nie wiem jak ci ludzie którzy przychodzą na jego mszę nie widzą, że wszystko jest nie tak jak powinno. Mowa o Natanku oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie autorka. Mam taką jedną koleżankę, która gadała kiedyś zupełnie jak ty, tylko msza trydencka, msza w NOM to samo zło a dziś już nie jeździ na te trydenckie i najbardziej uznaje lokalny kościół. Ciekawy kierunek, co nie? Bóg jest i działa wszędzie, nie tylko po łacinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś w głębokim błędzie. Nie piszę o NOM, bo nom został wymyślony po soborze w 1969. Ja piszę o rycie z 1962 i dużo dużo wcześniej (soborowym i przedsoborowym)! I nie patrz się na koleżankę, bo jej zachowanie nie jest wyznacznikiem absolutnie niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam, że nie jestem autorką. Ty też nie jesteś wyznacznikiem. Wyznacznikiem jest Bóg, a "Duch tchnie, kędy chce", czy w nowym czy starym rycie. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie wszystko co powstało po soborze watyk. II prowadzi kościół do upadku. Wystarczy posłuchać jaki jest stosunek młodych do tego co oferuje dziś kościół. Tragiczny! Takiego exodusu to nie było od wystąpienia Lutra i reformacji. Wszystkie te zmiany zamiast kościół scalać, to tylko pogłębiają podziały i brak porozumienia, więzi i komunikacji. Msze zaczynają przypominać "cyrk", szczególnie te dla dzieci i młodzieży i przedstawieniami, zespołami oazowymi, nie ma w czasie nich miejsca na zadumę i wyciszenie. Ludzie przychodzą, żeby się pośmiać i szybko wrócić do domu. Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jaki duch. Pamiętaj, że zły duch też tchnie kiedy chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy widzi to, co chce. Ja widzę dobro. Mamy wspaniałych księży, mądre kazania. Pieśni nastrajają do refleksji. Ale jak ktoś chce widzieć zło, to widzi zło. Na msze dziecięce nie musisz chodzić, sama nie jestem ich fanką, ale może do innych trafia tak Bóg, ja nie jestem wyrocznią, nie zamierzam się zapuszczać w pysze, by o tym decydować. Są o wiele mądrzejsi w kościele ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zostało postawione na głowie. Jeśli ludzie nie przejrzą na oczy będzie jeszcze gorzej i niedługo tak jak w kościołach reformowanych, nie będzie w ogóle komu przychodzić, a miejsca sakralne będą gościły konferencje branżowe, pokazy mody i wystawy, żeby mieć się za co utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam młoda, jeździłam na Lednicę, uczestniczyłam w spontanicznych spotkaniach modlitewnych np. gdy nasz Papież umierał. To wszystko było po polsku, było piękne, ludzie się jednoczyli w tej modlitwie. Nikt mnie nie przekona, że to było nieskuteczne, złe, bo nie było po łacinie. Jezus też nie mówił po łacinie przez 40 lat swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądre kazania, które nijak nie nawiązują do religii? Pieśni które nie mają w sobie nuty powagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację w tym, że ludzie się zamykają na Boga, żyją jak chcą, a powinni się opamiętać. Dlatego rób co możesz w swoim otoczeniu, by przybliżać ludzi do Boga, tymczasem mnie Twoje gadanie raczej zasmuca, niż przybliża do Boga. Wolę spojrzenie pełne miłości w stronę bliźniego, niż osądzanie. Bóg daje szansę zawsze i każdemu, jeśli ten ktoś pragnie nawrócenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co ksiądz mówi w Twojej parafii, ale w mojej tak - kazania nawiązują do religii, pieśni są poważne, pobożne, oparte na biblii. Jeśli w Twojej parafii tego nie ma, nie przenoś na ogół. Znam doskonale Twoją postawę, bo moja koleżanka też w to wdepła. Zamiast cieszyć się Bogiem, Jego Bliskością i Miłością, popadasz w czarnowidztwo. Nie chcę się kłócić, módl się o światło Ducha Świętego, ja też o to się modlę dla siebie i swoich bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezus mówił po hebrajsku, który jest też językiem sakralnym i ma taką samą moc - chodzi o hebrajski liturgiczny, a nie ten którym na co dzień posługują się ludzie w Izraelu. Ludzie mówiący po aramejsku nie rozumieli tego języka i początkowo stary testament był tłumaczony dla nich z hebr. na aramejski. Wszystko jest wyjaśnione w linku z postu 22:06. Posłuchaj od początku (czyli od 0:00 miuty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nikogo nie osądzam tylko otwieram wam oczy, bo wy zapomnieliście, że zło istnieje i ma się mega dobrze, również podczas waszych mszy. Nie straszne mu te "przedstawienia", nie straszne mu przyśpiewki z gitarką, ani woda święcona która już prawie nigdy nie jest tak naprawdę "święcona". Zobacz ile ludzi ma dziś depresję, targa się na swoje życie. Dawniej tego nie było na taką skalę. Ludźmi jest dziś bardzo łatwo manipulować, żeby otworzyli się na działanie zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i oczom nie wierze? A mamy podobno XXI wiek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja więcej nie zamierzam pisać, bo pamiętam moje rozmowy z koleżanką. Właśnie dobrze wiem, że zło istnieje, to że jest go więcej to nie wina mszy po polsku! "Wasze msze". Ktoś tu robi podział wewnątrz kościoła... Z Bogiem i doświadczania Bożej Miłości każdego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie dawaj tu przykładów tej twojej koleżanki, bo już ci wyjaśniłam, że ona należała do czegoś zupełnie INNEGO, nowego, co prawdopodobnie nie miało nawet wspólnego z tym o czym piszę, bo było już tzw. "posoborowiem" (czyli pójściem na łatwiznę ścieżką na skróty prowadzącą donikąd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty cięgle o tej koleżance... Czytaj ze zrozumieniem: NOM to nie jest stary prawidłowy ryt!!! To jest pewnie kopia współczesnej mszy z całymi tymi ceregielami, tylko ma łacińskie wstawki, a całą resztę po polsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam mamy XXI wiek i zło dawno nie miało się tak dobrze jak teraz. A będzie jeszcze gorzej. Kościół jest na równi pochyłej. Ludzie nie wierzą w istnienie i działanie demonów, kpią z sakramentów, co dawniej nikomu by nawet przez myśl nie przeszło, targają się na swoje i bliskich życie na zastraszającą skalę, rodziny nuklearne to już prawie relikt przeszłości i jest tylko gorzej i gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni post, nie chcę tego kontunuować. Wyjaśniłaś mi? A Ty wszystko wiesz i innych musisz oświecać, tak? Moja koleżanka chodziła na msze trydenckie, potem nawet do Bractwa Piusa. Tak więc dokładnie to, co Ty polecasz. Jednak przemyślała wszystko i wróciła do swojej parafii a chłopców zapisała do ministrantów. Nie wiem czy kiedyś nie było ludzi nie wierzących w demony i kpiących z sakramentów, tego nie można stwierdzić z pewnością. Tak, mamy XXI wiek i co z tego? To znaczy, że w XXI wieku już powinniśmy kompletnie wyprzeć się Boga, zapomnieć, że to On jest Stwórcą i Dawcą Życia? Żal mi ludzi piszących "mamy XXI wiek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdziłam sobie z ciekawości ten NOM i jest dokładnie tak jak przypuszczałam i tak jak napisałam - to ma się nijak to prawdziwego starego Ordo Missae. W prawidłowym nie ma stołu. Ksiądz nie stoi za stołem, tylko klęczy na schodach przed krzyżem przodem do ołtarza (tyłem do wiernych), ani nie kręci się po prezbiterium (nikt się nie kręci nigdzie w czasie całej mszy). Ponadto NOM jest w większości po polsku z nielicznymi łacińskimi wstawkami i generalnie ma się nijak do tego o czym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lefebvryści (czyli wpomniane przez ciebie Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X) nie są w pełnej komunii z Watykanem, więc twoja koleżanka nieźle się pogubiła, dlatego tym bardziej nie dawałabym jej za przykład. Ona chyba sama nie do końca wie co robi. Lefebvryści byli z zamysłu bardzo dobrzy i na początku nie było z nimi problemów, ale ich postawa obecnie daje dużo do myślenia, bo powinni dążyć do scalenia kościoła, do porozumienia i jedności z Watykanem, zamiast promować rozłam. Coś tam jednak poszło nie w tą stronę i widać "złego w tym udział" i "wpływ". Każdy rozłam i odłam uwstecznia i osłabia kościół jako wspólnotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×