Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kolejny lek na depresje na mnie nie działa, nie ma już dla mnie ratunku żadnego

Polecane posty

Gość gość

tylko nie mówcie mi żeby iść do innego lekarza albo na jakąs tam ''terapie'', ja cierpie na depresje endogenną, anhedonie, w tym przypadku terapia nie pomaga tylko farmakologia i dzieki niej uczenie się na nowo ''przyjemnosci'' tylko problem w tym, ze farmakologia u mnie nie dziala ... jedyny lek ktory mi pomagał powodował masę skutków ubocznych, probowalam się leczyc nawet marihuaną (fatalnie na mnie podzialala), opioidy (likwidują depresje w kilka minut ale po nich nie mam juz siły na nic tylko bym leżała , słuchała muzyki i jadła, spała, taki błogostan lenistwo) a potem zaparcia... jedynie biały proszek amf mi pomagał :( mam sie ju z zabic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A próbowałaś Seronilu? Na mnie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cbd z konopii siewnej - bez psychoaktywnego efektu zamulenia, pomaga na cały układ nerwowy. Spróbuj to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli to depresja przekazana w genach,wywołana w sposób biologiczny? Coś takiego w ogóle istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak w genach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz skąd jesteś, znam jednego lekarza, który proponuje dosyć naturalny, ale skuteczny lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma depresji przekazanej w genach, jest dziedziczna skłonność do depresji, nie musi się zachorować jeśli się będzie na to uważać i żyć tak aby depresja się nie pojawiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem spod Warszawy, co to za lekarz? w genach moze nie ale wlasnie sklonnosc do depresji, moja mama ma to samo zmienność nastrojow, placzliwosc, od dziecka taka jest, moj tata to zupelne przecziwienstwo, on moglby na dworcu mieszkać i tez by sie tam odnalazł i byl zadoowolny, ma straszną latwosc w nawiązywaniu kontaktów, pełna micha i zadowolony. Wyłudziłam nawet od neurologa lek na parkinsona, dzialający na dopamine,nakłamałam ze mam niespokojne nogi, w nocy spac nie mogę i ze kiedys bralam taki lek X po połówce i mi przeszlo.. pomagał mi bardzo ten lek, depresja zniknęla w tydzien ale stałam się straszne senna, ziewałam dosłonie co 5 minut, bardzo niskie ciśnienie, usypiałam na przystanku, w autobusie, jechalam rowerem i ziewalam czulam ze chyba sie przewróce. U mnie jest brak dopaminy i trochę noradrenaliny, za dużo acetylocholiny ponieważ: - za duzo mysle, bardzo duzo, ciągle mysle i mysle, nie umiem sie zrelaksować, odpocząc, ciągle analizuje co powiedzialam, co zrobilam, co ktos o mnie mysli, co powiem w urzedzie, w banku, często mam sztywnosc karku, ciężkie nogi, ręce, slabą mimike twarzy, niestety w przyszlosci grozi mi parkinson - malo dopaminy bo jestem chorobliwie niesmiala od dziecka, zamknieta w sobie, to nie jest zwykla niesmialosc tylko patologiczny introwertyzm, unikanie ludzi, nie fobia bo nie boje sie ludzi tylko ich unikam, nie lubie na nich patrzec, rozmawiac, nie lubie tłumu - malo noradrenaliny , niski naped, lenistwo, latwo się mecze, latwo denerwuje, dlatego leki podnoszące noradrenaline pomagaluy mi tylko na poczatku, potem ta adrenalina się kumulowała a moj uklad nerwowy nie jest przystosowany do takiego stanu i skonczylo się atakami paniki płaczu - chodzilam do takiego lekarza i mu wlasnie powiedzialam o moich wnioskach, nie wyśmiał mnie, tylko przyznal racje w sumie, dostalam lek antycholinergiczny stary trójcykliczny i mi pomogl w ciągu kilku dni, bylam sobą ale skutki uboczne straszne :( zaparcia musialam codziennie brać kolejny lek dulcobis, straszna suchosc w ustach wręczz sachara bolal i piekł mnie jezyk, krztusilam sie i nie moglam mowic z tej suchoty, suche piekące czerwone oczy, zanik pocenia ale za to bylam w srodku rozpalona i gorąca, szybkie bicie serca, problemy z oddawaniem moczu :O i odstawilam i tkwie w tej kupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachlaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wypróbowałam przez 9 lat chyba z 13 leków z róznych grup. Po 7 latach trafiłam na seronil od razu 50 mg,potem 70.Podziałało szybko bo po około 3 tygodniach,tyle że po jakims roku przestało działać.Potem efectin i znów 8-9 mc spokoju i znów nie działa. Miałam dosyć,ktoś zasugerował duzo magnezu,d3 i sport,biorę ten magnez od trzech mc,d3 narazie nie bo lato,sportu nie uprawiam bo za gorąco,nienawidze upałów.Nic sie w moim samopoczuciu nie zmienia. Marihuana-pomaga,ale nie da sie po niej normalnie jechać do pracy,spotykac z kontrahentami,popalam wieczorami raz dwa w tygodniu ,wtedy mam na drugi dzień lepsze samopoczucie(poza zaparciami wywołanymi nażeraniem się) Nie wiem co to dalej będzie,chyba kulka w łeb :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kompletna bzdura z ta depresja przekazana w genach i brakiem ratunku. Polscy lekarze uwielbiaja sie wykazywac terminologia. Owszem jest genetyczne podloze depresji, ale jest to interakcja z roznymi czynnikami: spolecznymi, osobowosciowymi czy sytuacyjnymi. To naprawde nie jest takie proste jak podzial na endogenna i nie endogenna. A z doborem kekow to dluga droga zarowno lek jak i dawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jestem spod Warsza x Twoja mama dała radę, załozyła rodzinę, ma pozytywnego męża. Dlaczego Tobie nie pomaga jej przykład, ona mogła to i Ty możesz. Zapytaj jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, to trochę daleko mieszkasz,a tego leku nie kupisz w aptece, tylko u tego lekarza, to jest Adepend 100 mg + lactoza. Apteka jedna to robi na zamówienie dla tego lekarza. Ogólnie Adepend stosuje się w uzależnieniach, ale w znacznie większej dawce (kilkukrotnie większej). Popytaj lekarza, może słyszał coś o tym, ponoć niektóre osoby same sobie ten lek przygotowują, tzn. dostają receptę na tą dawkę dla uzależnionych, a same dzielą ją na malutkie porcje. Nie wiem, gdybyś była z Dolnego Sląska, to mogłabyś podjechać do tego lekarza, ale z Warszawy to pewnie nie za bardzo Ci się chce. Ogólnie ten lek pomaga w wielu schorzeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, to nie będzie 100mg, tylko mniej, ale nie pamiętam teraz dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyglądasz na inteligentną i wrażliwą osobę, takie niestety najczęściej zapadają na depresję. Czytając Twój wpis, od razu widać, że ma się do czynienia z osobą na poziomie, jeśli Cię to pocieszy, to i owszem masz depresję, ale też masz mega osobowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba się wziąć w garść jak będziesz liczyła na antydepresanty to daleko nie zajdziesz. Trzeba mieć zajęcie i czymś zająć głowę - ja wziełam się za szycie ubranek dla dzieci -a wycisza mnie jeszcze bardziej te ziółka z tej apteki http://www.apteko.pl/senfratin-forte-fix-2-g-30-sasz.html - polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.36 masz racje tez tak uwazam poza tym trzeba zlikwidowac przyczyny tej depresji co ją wywołało a nie łapac za prochy i miec cel i na tym sie skupic np nauka, praca i nie rozczulac sie nad sobą , prochy nie rozwiążą problemow a jeszcze ualezniają , w Gdansku jest homeopata(przychodnia) , ktory leczy ziołami depresje i nerwica,skutecznie ponoć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz jeszcze więcej doopczyć, to się poprawi nastrój na chwilę a potem znowu dół trochę głębszy, ale kto by sim tym przejmował;) coraz częściej doopczyć a na koniec strzelić sobie w łeb, gdy się okaże że dopoczenie nie pomogło a larwisxony mechate nadal są mechate i coraz obleśniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie radzą ci różnie ale rady niestety na ogół są głupie. Adepend (naltrexon) to nie jest lek antydepresyjny ale stosowany w uzależnieniach ale i sam może uzależnić. Ostatnio w połączeniu z bupropionem stosowany jest w preparacie wspierającym odchudzanie ale raczej do leczenia depresji się nie nadaje. Natomiast czytając dobrze posting osoby, która pyta co zrobić widać inną rzecz. Osoba ta choć może nie chce się przyznać choruje najprawdopodobniej nie tylko na depresję ale jednocześnie także na uzależnienie od substancji psychoaktywnych. Pod płaszczykiem poszukiwania skutecznego leczenia depresji uzależniła się od konopii a może także od amfetaminy i innych środków. Anhedonia jest częstym objawem uzależnienienia. W moim przekonaniu więc osoba ta wymaga długotrwałego leczenia uzależnienia połączonego z depresją w dobrym ośrodku posiadającym lekarzy psychiatrów i psychologów i nie ma innej dobrej rady. Samodzielna próba leczenia siebie albo leczenia na podstawie rad na forum może skończyć się fatalnie bo leczenie depresji połączonej z uzależnieniem jest bardzo trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubuśburak
Na wszystko najlepszy jest seks, uzależnienie od niego to sama przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, że nie wiem pomyleńcu o twoich uzależnieniach? Moesz zdechnàć jak.na psa przystało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całym swoim złym, qrewskim dorosłym życiem na to zapracowałeś, teraz przyjdą z rachunkiem za nie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma, zemsta, zapłata za wyrządzone zło, jak zwał tak zwał, nie ważne co, ważne że nadejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×