Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Młode małżeństwo, ciągłe telefony, brak czasu.

Polecane posty

Gość gość
Serio dla Was randka z mężem i telefonem jest ok ? Mówicie coś do niego a on tylko w telefonie? O to chodzi autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie czytaj tej bandy idiotów która nie umie czytać ze zrozumieniem... możesz pobserwować ale na moje oko to nie zdrada... byłam zdradzona i byłam kochanką... więc wiem co piszę... skróć mu tylko trochę ten telefon... znajdź coś na wspólne spędzanie czasu i będzie ok. Powodzenia. Tylko Wam zazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Firma powstała jak mój mąż miał 20 lat. Rzucił medycyne, ale przeniósł się zaocznie na inny kierunek jednocześnie rozkręcając swoją działalność. Na medycynę poszedł, ponieważ rodzice namawiali go, ale po roku stwierdził, że nie jest to jego wymarzone zajęcie. Jego rodzeństwo poszło w ślady rodziców tylko mąż wyłamał się. Chodzimy do restauracji na kolację albo zamawiamy coś do domu. Ale zawsze jestem Ja, mój mąż i telefon. Ciągle odpisuje, rozmawia przez telefon w sprawach zawodowych. Tak naprawdę często nie mogliśmy porozmawiać. Po kolacji wracał do laptopa, więc był ale tak naprawdę nie było go. W łóżku jest między nami bardzo dobrze. Mąż nie pracuje w domu. Tak naprawdę w ciągu całego dnia mamy dla siebie tą chwilę na kolacji, ale i tak zajmuje się sprawami zawodowymi. Dzisiaj pierwszy raz mogliśmy porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to taka kolacja jak doba ma 24 h. Ja Was rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 19 czego chcesz im zazdrościć?? Przecież te małżeństwo kończy się. Ona zniszczy to małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadałam pytanie dlaczego kara trwa skoro odłożył o wyznaczonej godzinie telefon i o co walka, ale nie uzyskałam odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kara nie trwa. Dzisiaj rano pogodziliśmy się. Miał czas na zastanowienie się, którą opcje wybiera. O co walka ? Walka o to, żeby pracował mniej i spędzał ze mną więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie pracował mniej i jeśli wiele spraw wróci do normy będziesz wiedziała, że winą Waszego oddalenia się była praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale codzienna wspólna kolacja to luksus który dotyczy rzadko którego małżeństwa (nie chodzi o kwestie finansowe) więc nie ma o co kruszyć kopii. Pomyśl, ilu mężów pracuje w delegacjach albo wieczorami albo na zmiany w tym nocne i przestań przesadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli wolisz jeść z nim wspólny posiłek rzadziej ale bez telefonu w roli trzeciego przy stole to jemu to powiedz, nie Kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowie oboje lekarze a ona nie wie co znaczy zapracowany mąż i brak czasu dla partnerki. No szlag może trafić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A uważasz że facet autorki zachowuje sie prawidłowo? Przecież bardziej kocha telefon niż zone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio młoda lekarka zmarła na 24 godzinnym dyżurze lekarskim, a Ty płaczesz nad mężem który zamiast siedzieć i patrzeć w Ciebie jak w obraz codziennie od 16 do 23 zabiera Cię tylko na kolacje do miasta. Zrób mu tę przysługę i weź się za urzędnika, godziny pracy 7.30-15.30! Tylko nie płacz, że zamiast w penthousie będziesz mieszkać na 11 piętrze wieżowca w słabej dzielnicy a kolację będziecie jadali codziennie wspólnie... w kuchni 2x3,5 m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykorzystam czas stojąc w korku. Powiem tak jakby mąż poświęcał mi czas od 16 do 23 to tego tematu nie było by. Mąż wstaje o 6 idzie biegać, wraca i od razu idzie do gabinetu. Zanim pojedzie do firmy czy na jakieś spotkanie już pracuje. Do domu wraca ok.19 idziemy na szybką kolację i wracamy. Mąż od razu bierze sie za komputer. Chetnie zjadłabym kolację w kuchni, ale rzadko mamy okazję. Co złego w byciu biedniejszym, ale szczęśliwszym ? Mieszkanie jest duże, ale puste, zimne i myślisz, że cieszy? Nie. Brakuje mi uwagi oraz miłości męża, brakuje mi dziecka, które chciałabym mieć, ale mój mąż nie ma na nie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko do Ciebie dotrzeć, Autorko... Gdzie są duże pieniądze tam są też nielimitowane godziny pracy i dużo wysiłku wkładanego ze strony tego, który chce zapewnić lepsze życie sobie i swojej rodzinie. Gdy zaczynaliście być razem wiedziałaś, że ma firmę więc teraz nie oczekuj że punkt 16.30 będzie siadał do stołu czekając na Twój obiad. Jeśli takie są Twoje marzenia, rzuć go i znajdź kogoś kto pracuje 8h dziennie. Ale na tego apartamentowca będziesz wtedy patrzeć tylko z ulicy... z okna autobusu mpk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I najważniejsze - dziś na telefonie każdy wisi 24h. Chwali się, że nie uległaś temu szaleństwu i że marzy Ci się zwyczajne, sympatyczne życie ale świata nie zmienisz ani swojego męża. Pora się dostosować albo znaleźć kogoś na etacie i bez aspiracji innych niż przetrwać pon.-pt. do tej 16ej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał firmę, ale mial też czas, bo nie interesowały to udziały udziału w innych firmach. Polubił zarabianie pieniędzy i ciągle chce więcej, a to nie jest zdrowe. On ciągle myśli nad kolejnymi inwestycjami. Wiem, że mając swoją działalność pracuje się więcej. Ale mam porównanie jaki był kiedy miał tylko firmę a jaki jest teraz. Dzisiaj dowiedziałam się, że ma udziały już w 14 firmach. W pewnym momencie zgubilam sie. Każdej firmie musi poświęcić czas. Więc jak może znaleźć czas dla nas ? A moje marzenie to mieć szczęśliwą, zdrową rodzine. Mieszkanie to tylko rzecz. Dziś jest jutro jej nie ma. Dla mnie nie liczą się pieniądze, liczy się ON mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę mieć mniej, ale mieć męża. Po co mi najnowsze ultrabooki, iphony, nowe auto kiedy nie mam męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słoneczko a dlaczego Ty nie wyślesz zgłoszenia przy kolejnej edycji Rolnik szuka żony? Uroczy domek na wsi, mąż nie patrzy w telefon za to codziennie o 13ej krzyczy o obiad... Ogródek, wspólne wieczory przed tv i spacery do pobliskiego lasu. Rozmarzyłaś się? To biegnij przed siebie w świat spełniać marzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też podoba się normalność i zwyczajne życie, mąż który ma czas i woli mnie od swojego laptopa, ajfona, ipada i udziałów w kolejnej firmie. Ale nie za bardzo mogę zrozumieć dlaczego próbujesz na siłę zmieniać kogoś z lekarskiej rodziny. On nasiąkł gonitwą za kasą i pracohilizmem od najmłodszych lat. Oczekujesz cudów i to próbujemy Ci wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty byś chciała kogoś z normalnym życiem i pracą, komu będziesz gotować codziennie obiady i będziecie razem spędzać mnóstwo czasu. To fajne spokojne życie ale z Twoim mężem możliwe przy dobrych wiatrach za ok. 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce go zmieniać,chce żeby był taki jak 5 lat temu. Kiedy poznaliśmy się to w nim zakochałam się. W mężczyźnie, który miał czas dla mnie, miał czas na nas. Nie potrzebował do szczęścia kolejnej firmy. Był zupełnie inny. Nie zakochałam się w pracoholiku w garniturze. Jego nie cieszą nowe osiągnięcia, cieszą go przypływy na konto. A takie zachowanie nie jest zdrowe. Prosty przykład - chce mieć dziecko, tylko kiedy chce spełniać się w roli taty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyraź się jasno, albo do końca roku sprzedaje udziały w dziesięciu firmach i zostawia sobie tylko cztery te najmniej absorbujące czasowo i żadnych nowych się nie tyka albo odchodzisz. Ty nie zniesiesz takiego życia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wredną żoną. Przykład w drodze do domu mężowi przypomniało się, że nie zrobił jednej rzeczy na spotkanie, które ma odbyć się w poniedziałek, a jutro spędzamy cały dzień razem. Nie zabroniłam mu zrobic danej rzeczy. Powiedziałam ok czekam w sypialni i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasa zmienia ludzi i to często tych, co do których najbardziej chciałoby się by pozostali tacy jak byli gdy ich poznaliśmy. Myślę, że o tym jest ten temat :-( Każdy niemal zna kogoś za kim tęskni, za tą osobą którą był zanim pochłonęła go gonitwa za kasą, ale świata i ludzi nie zmienisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przypomniało się, że nie zrobił jednej rzeczy na spotkanie, które ma odbyć się w poniedziałek, x I znowu czerwona lampka, czy aby na pewno to praca czy cwaniacki wybieg aby spędzić chwilę na tel z tą trzecią. On jakoś nie wygląda na kogoś, kto zapomina o czymś kiedykolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stracona sprawa to małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie jak fajnie porozmawiać z mężem,który nie siedzi z nosem w telefonie odpisując na wiadomości? Dziś był zupelnie inny. Adorował mnie, czułam się kochana przez niego. W pewnym momencie zapomniał nawet o otwieraniu mi drzwi do samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat naprawdę pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laska poleciała na bogatego faceta, chciała kasy to ma. A wy robicie z niej meczenice oj oj oj jaka ona biedna oj oj jak nie zasłużyła sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×