moja rodzina wstydzi sie przed ludzmi mego meza..czesto placze przez to

Przykre to, bardzo przykre ... autorko wiem że łatwo mówić ,ale nie przejmuj się. a co twoj mąż na to?? Ja pochodzę z malutkiej wsi. Rodzice, obecnie po 60-tce oboje, oboje po szkołach zawodowych, zapewnili dzieciom co tylko mogli - wszyscy mamy studia wyższe z uczelni państwowych. nie jakieś tam super kierunki, ale uczelnie dobre (UAM i U Wroc). Mój mąż pochodzi z rodziny wykształconej, oboje teściowie (mają 62 lata) mają tytuł mgr. NIGDY nie gardzili moimi rodzicami, lubią się , teść moj nawet kiedyś pomógł mojemu tacie krowy zaganiać i też trochę rów przekopać ;) a magister z miasta ;) trzymaj się głowa do góry

Odcięłabym się od takiej rodziny, serio. Niekoniecznie ostentacyjnie, po prostu nie widziałabym potrzeby uczestnictwa w rodzinnych spotkaniach. Brzydzę się takim snobistycznym prostactwem i taką dulszczyzną. Nie chodzi nawet o lojalność wobec męża (choć to też ważne)- ale mój opór psychiczny do zadawania się z ludźmi, którymi gardzę ze względu na poglądy.

Daj spokój z taką rodzina hehe. Ludzie w dzisiejszych czasach a takie myślenie. Moja mama mgr a ojciec po zawodowe kochają się już 40lat. Co to ma za znaczenie kto kim jest. Ważne że jest miłość i szacunek do siebie. Ja też jestem po studiach a mój mąż po technikum mechanicznym pracuje fizycznie i co z tego. Kocham go na zabuj i nikt nie ma z tego powodu pretensji. Chociaż kumpela z pracy chwali się że ona po studiach a jej mąż też po studiach jest architektem i piękny dom im wybuduje itd itd. Nie da się słuchać hehehe tylko śmiać się i brać to z przymrużeniem oka. Olej rodziców oni już pomogli wyjść ci na ludzi teraz masz swoją rodzinę o którą trzeba dbać i jeśli mąż jest naprawdę super to nie pozwól żeby ktoś wam spieprzyl małżeństwo.