co sądzicie o spuszczaniu się na rzeczy koleżanek??

co sądzicie o spuszczaniu się na rzeczy koleżanek??

Hej wszystkim oczko.gif Mam na imię Gosia i jestem 44-letnią kobietą po rozwodzie. Szukam młodego, atrakcyjnego faceta, który zrobi sobie ze mnie prywatną dziwkę w łóżku... Moje zdj: http://kibuilder.com/zna Zdjęcie stópek: http://kaitect.com/2ACu

Za czasow gimnazjum kiedy mielismy wf to szatnie nie byly zamykane. Mowilem trenerowi ze ide do toalety a tak naprawde zakradalem sie do szatni dziewczyn. To bylo uczucie bralem podkoszulek jakies dzieeczyni i nim sie masturbowalem. Albo lizalem trampki od srodka i przy tym spust. Bylo niesamowicie szkoda ze nie zostawialy tam majteczek.

to meega mnie podnieca gdy chłopacy spuszczają się na moje ciuchy pozostawione w szatni, ten zapach kladę sobie w nocy na podusiu i uspokaja mnie tak cudnie i odpręża ;*

Ja robiłem to samo chodziłem na przerwach do szatni żeby wąchać buty tylko ładnych dziewczyn z klasy potem się do nich spuszczałem jej widok zakladajacej tego buta byl nieziemski :)

albo w reklamowkach na zmiane obuwia byly skarpetki w ktore także się spuszczałem przed tem je wąchając

Ja spuscilem sie do kieszeni futerka. Nie wiem tylko jaka miała minę gdy na dworze mróz zimno w ręce....;)

up

Ja wolalem kolezanka spuszczac sie na brzuszek twarz piersi i cipki

Że masz nie równo pod sufitem ? Nie gniewaj się, ale to samo piszę tym co wąchają znoszoną damską bieliznę i piszą swoją biografię w wieku trzynastu lat.

Albo to uczucie kiedy ladna dziewczyna w szkole idzie przed toba na schodach podchodze wtedy blisko bardzo

albo oglądanie tyłka koleżanki kiedy idzie po schodach...