Macie coś ciekawego dzisiaj do powiedzenia

gość dziś jest późno, ja o tej porze słabo myślę, powiedz mi jakiej teorii?

teorii o pożeranych smerfach które wygladaja jak ogórki i krasnoludkach które wygladaja jak przepływ prądu.

a i jeszcze o myslących kamieniach i czajniku który rządzi w moim pokoju rozwojem wydarzeń

Jak przepływ prądu? A jak takie coś może wyglądać? :D hahah

gość dziś się śmiej ale w domisiach, jest czajnik, który myśli :D

no właśnie zastanowiło mnie to, że to wogóle nie wyglada. to podejrzane

Moze powinienes już iść spać, zabrakło Ci wyobraźni :D

ale ja sie wcale nie śmieje a jak już to ze strachu

niczego mi nie zabrakło taka jest przyszłość internetu rzeczy próbuje jedynie zdefiniowac zycie które mogłoby sie z tego rozwinąć

gość dziś dlaczemu że strachu? :D co Ty wygadujesz? :D

gość dziś ja już mam pomysl, pamiętasz googlegalsses, jeśli to by pyklo, to właśnie większość ludzi na świecie żyło by w wirtualnym świecie, nie stając z łóżka, no chyba że do kibelka i coś zjeść.

skądinąd wiadomo, że nie ma żadnych przeszkód aby czajnik posiadał jakieś intymne zycie i swoje własne plany na przyszłośc. może nawet nie zdaje sobie sprawy że ktoś go postrzega jako czajnik a może to ja jestem dla owego czajnika przedmiotem? róznie może byc

coś tam mi sie kojarzy ale wizje wirtualnego śwaita postrzeganego przez ludzkośc jako realny są zbyt nachalne abym brał to na poważnie.

gość dziś kocham Twoje myślenie :D możliwe, a nóż może podobasz się czajnikowi, nigdy nie zauważyłeś tej zmiany tonu w jego gwizdzie kiedy stales obok niego, to było bardziej wzdychanie na Twój widok i nigdy nie poczules, że dzisiejsza kawa smakuje jakoś lepiej niż wczorajsza? Może to przez czajnik, który starał się jak najbardziej ugotować odpowiednio wodę.

podejrzewam że chodzi tu głównie o wzbudzenie strachu przed tym jaki jest śwait realny i kim my w nim jesteśmy. takie psychologiczne numery odwołujące sie do zbiorowych narzuconych przez sztuke wyobrażeń są tańsze niż wirtualna rzeczywistosć poza tym w wirtualnej rzeczywistości nikt nie wymysliłby wirtualnej rzeczywistości to mogłoby rospiertolic program

gość dziś ja tak samo. Ludzkość wtedy miałaby funkcjonować jak jeden wielki zbiorowy mózg. Co oznaczałoby triumf maszyn. Ale to inne story.

no nie bo w sumie nie mam czajnika tylko taki metalowy kubek w którym grzeje wode juz sie kamień odłozył w środku a w wodzie pływaja odżywcze metale cięzkie typu aluminium z którego jak podejrzewam jest zrobiony

To na bogato kolego ;) tak w ogóle to ja jutro mam jazdez , aż mi się nie chce, ale Adamek będzie czuwal.

nawet ciebie nie rozumiem. poczułem sie przez chwile jak mój czajnik którego nie mam

gość dziś nie przejmuj się, ja Ciebie też nie rozumiem. Chodziło mi o prawko. Teraz mam jazdy.

o! jazdy rozumiem:D i co zdasz?

Pytaj się mnie a ja Ciebie, chciałabym, ale czy zdam za pierwszym razem tego nie wie nikt :D

nie no pewnie instruktor wie. może sie z nim umów na kawe i zaproponuj kolejną randkę po otrzymaniu zdaniu egzaminów? powiedz że chętnie jeździałbyś z nim przez okrągły rok ale cie na to nie stać poza tym kiedy sie skupiasz na kierowaniu to nie możesz patrzeć na niego przed czym trudno ci sie powstrzymac i boisz sie że spowodujesz wypadek

wiekszosć instruktorów w ramach premi za prace wyrywa panienki. o ile są przystojni ci mniej przystojni pewnie licza na to ze ci strasznie zalezy na prawku

możesz też powiedzieć że nie wiesz czemu to pwiedziałałaś ale chyba ze stresu i podniecenia bo nie wiesz co robić jesteś taka zagubiiona i zaraz bedziesz płakała

i nie używaj sformułowań w sumie, o ile jak równiez żadnych zdań wprost warunkowych to może wzbudic w nim podejrzenia że liczysz lepiej od niego. a zadawanie sie z takimi osobami szczególnie płci przeciwnej bywa niebezpieczne

za to możesz powiązać swoje szczęscie z jego szczęsciem np marzycielsko wypowiadajc coś w rodzaju " o boże jakabym była ci wdzięczna gdybys pozwolił mi zdac to prawo jazdy z tym instruktorem zalezy od klienta wiekszosć szczególnie wyrobiona w instruktazowych podbojach zaczełaby w tym momencie planować szturm twojej cnoty

tak czy inaczej mam nadzieje, że mnie nie potrącisz smiertlenie jakby sie okazało że mieszkamy w jednym mieście.

gość dziś weź Ty się puknij