Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

u mnie w rodzinie krytykuja mnie ze za pozno chrzcilam dziecko.mialo 5 mcy.

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Mogła zapisać do świadków Jehowy. Też by miało wybór :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej smutne jest to, że ktoś się tak przejmuje takimi bzdetami zamiast wyrąbać że to nie czyjś interes. Po co słuchać takiego gadania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wielka katoliczka, to juz pisalam. Wybacz, jesli nie zdolam sie odniesc do wszystkiego. Wiec po kolei\: 16:31, nie napisalam, ze to co robi kosciol jest wszystko dobre. Napsialam, ze nie uczy niczego zlego. 16:37, Tak. Jesli bedzie robilo cos zlego, to tak. Co w tym dziwnego? Chyba ze myslisz, ze karac mozna wylacznie pasem. Albo ogniem piekielnym ;D 16:42, nie zrozumialas mnie. Mowienie ogolnie o Bogu. Ze jest w ogole takie cos jak wiara. Ze jest wiele wiar, ale ze tak naprawde chodzi o jednego Boga. Ale ze mozna i nie wierzyc, jesli sie nie czuje takiej potrzeby. I uwazam, ze wtedy jest wybor. Ale juz mowienie, ze wszystko co zle, to wiara, jest wedlug mnie, ukierunkowaniem dziecka. Owszem, w wierze katolickiej jest wiele niedociagniec ( jak w kazdej innej), wiele tez zlego dzieje sie w kk, ale tak samo jest i w gronie muzulmanow, protestantow, ateistow czy agnostykow.Jesli juz chodzi Ci o to, ze biedne dzieci sa przypisywane do jednej konkretnej wiary- przeciez ciagle maja wybor! Zostalas ochrzczona? (niech zgadne, zaraz napiszesz, ze nie). Ktos cie naklania do chodzenia do kosciola? Liberalizm co do samego wierzenia jest akurat dosc powszechny w wierze chrzescijanskiej. O biednych, zmuszonych, zindoktrynowanych chrzescijanskich dzieci bym sie zbytnio nie martwila. One maja wybor. Gorzej jest np. z muzulmanami. ;D 16:45, no i chociaz nie jestes hipokrytka (zakladam, ze mowisz prawde), ale gwarantuje Ci, ze wiekszosc piszacych na forach to ludzie, ktorzy SWIADOMIE I Z WLASNEJ woli wzieli slub, przysiegli, ze w wierze wychowaja dzieci, a teraz zawziecie wypisuja, ze dzieciom nie daje sie wyboru. No ale z drugiej strony tak bardzo dzisiaj wytyka sie katolikom niekonsekwencje i hipokryzje w wierze oraz brak zgodnosci miedzy zyciem a wyznawanymi zasadami, ze az nie rozumiem, skad ta nagonka, gdy katolicy chca zyc w zgodzie z wlasna religia i wypelnic przysiege dana w kosciele i po prostu wychowac dzieci w wierze. Tak zle i tak niedobrze. 16:47, owszem, ale ta tradycja tyczy sie spraw religijnych, przypisana jest do konkretnej wiary. Tradycja i religia niejako sie tu zazebiaja. 16:52, ja rowniez mieszkalam w UK, moi rodzice tam sa juz 13 lat, wiec mozemy podyskutowac o zwyczajach tam panujacych, nie zaskoczysz mnie ;) Ale akurat nie odpowiada mi, jak sie tam swieta spedza. Jesli ktokolwiek kiedykolwiek bedzie interesowal sie jak wygladaja prawdziwe komercyjne swieta, powienien pojechac wlasnie do Uk. 16:42 nie rusza, bo ja wiem, w co mam wierzyc. Ruszyc to moze tych, ktorzy poczuja sie oszukani. Ja sie nie poczulam, bo wiem, jak wyglada prawdziwy Dekalog. Jeszcze raz napisalam: nie wierze we wszystko, co wpajaja ludziom ksieza, ale nieprawda jest twierdzenie, ze WSZYSTKO jest przez nich wymyslone. To jest istota wiary. Trzeba wierzyc, a nie wiedziec czy widziec. Ale zeby wierzyc, trzeba przede wszystkim chciec. Wy nie chcecie, ja chce i gitara. Dlaczego na sile staracie sie udowodnic, ze macie racje? Ze to wszystko bujdy? Mnie az tak nie zalezy na tym, byscie uwierzyly :). Kiedys spotkalam w swoim zyciu PRAWDZIWEGO ateiste. Wiecie, kto to jest taki prawdziwy ateista? To czlowiek, ktorego szanuje duzo bardziej od zaklamanych wierzacych. To czlowiek, ktory szanuje wiare innych ludzi, nie wysmiewa, nie krytykuje. On rozumial, ze wolnosc dziala w obie strony. Pozwalal na to, by ludzie wierzacy mogli wierzyc w jego obecnosci, funkcjonowac z nim. Nie wysmiewal, nie mowil, ze to bujdy dla ciemnogrodu. Rozumial potrzebe wierzenia. Nawet zalowal nieco, ze nie potrafi uwierzyc, ze nie jest pewien istnienia Boga, tak jak ludzie, ktorzy wierza. Imponowal mi swoim podejsciem. Sam powiedzial, ze prawdziwych ateistow jest niewielu. Wiekszosc to forumowi ateisci, ktorzy zachlysneli sie odkryciem, ze mozna w ogole powiedziec ''jestem niewierzacy!'' i oglaszaja to na prawo i lewo, by pokazac, jacy to sa oswieceni i wolni. A reszta to zascianek. Powiedzial tez, ze ten globalny ateizm jest swego rodzaju moda. I ze naprawde trzeba sie zastanowic nad tym, czy chce sie byc ateista i czy ten Bog faktycznie nie istnieje. Wspomnial, ze zna wielu ludzi, ktorzy twierdza, ze nie wierza w Boga, a na zarzut, dlaczego w takim razie obchodza Wigilie, odpowiadaja, ze nie chca robic przykrosci rodzinie, ze to tradycja itd. A on mowil, ze nie robi czegos wbrew sobie. Skoro nie wierzy, to chce by ludzie w jego otoczeniu brali to na powaznie i nie dzieli sie oplatkiem w Wigilie, by ''mamie nie bylo przykro''. On byl ochrzczony, z katolickiej rodziny. Ale to nie rzutowalo w zaden sposob na jego swiatopoglad. Znal Biblie (ateisci, ci prawdziwi, bardzo dobrze znaja Biblie, wglebiaja sie w nia, nie tylko powierzchownie czytaja, nie biora wszystkiego doslownie), swego czasu chodzil do kosciola. Nie odpowiadalo mu to. Ale nigdy w zyciu nie powiedzial o drugim czlowieku per ciemnogrod, ze nie ma racji, bo on mowil, ze on sam moze sie mylic, ze Bog moze przeciez istniec, a jego ateizm to tylko jeden z wielu sposobow na zycie, ale czy najlepszy to dowie sie po smierci. Jego ateizm byl tylko jego, tylko DLA NIEGO. Takich ateistow cenie. 17:13 nie do konca. Nie W CO chce wierzcy, ale czy W OGOLE chce. Jaki bedzie mialo wybor, gdy mama od poczatku bedzie mowila, ze wiara jest zla???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj słuchałam w radiu jakiegoś wywiadu z księdzem który mówił że nie można być dobrym katolikiem, dobrym chrześcijaninem bez kościoła. mowa była również o wspólnotach, pielgrzymkach. i wszystko fajnie ale na pytanie dziennikarza czy naprawdę nie da sie byc bez tego jak sam powiedział - tym dobrym chrzescijaninem bo jest w biblii kiedy chcesz sie modlić zamknij sie w swej izdebce... strasznie sie oburzyl zaczal gadac jakieś dyrdymały. no bo jak by kościoły - budynki, ludzie tam pracujący - tak pracujacy. skoro ksiadz ma wynagrodzenie to pracuje. funkcjonowali bez wszystkich wiernych? pomijam juz takie absurdy jak cennik za pogrzeb czy za chrzest. jestem wierząca. bardzo rzadko bywam w kościele. święta obchodzimy rodzinnie skupiając sie na byciu ze soba, atmosferze nie na prezentach,12 potrawach, choince. duzo by pisac... chrzcij kiedy uznasz za stosowne nigdzie nie jest napisane ze musisz do tego i tego miesiaca dziecko ochrzcic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zostalas ochrzczona? (niech zgadne, zaraz napiszesz, ze nie). Ktos cie naklania do chodzenia do kosciola?" xxx Zostałam ochrzczona. Chodziłam na religię i poszłam do pierwszej komunii. Czy ktoś mnie nakłaniał do chodzenia do kościoła? Tak. Zdecydowanie. Już jako małe dziecko wiedziałam, że jestem grzeszna, musiałam chodzić do spowiedzi i uczono mnie, że jak nie pójdę w niedzielę czy święto na mszę to mam grzech ciężki. Pójdę do piekła albo w najlepszym wypadku do czyśćca. No ewentualnie mogę tego uniknąć jak się wyspowiadam, odbędę pokutę, ale to i tak nie wiadomo. Bo grzech niby odpuszczony, ale wszystko się okaże na sądzie ostatecznym. W każdym razie bez kościoła to się da być zbawionym. No więc tak, nakłaniano mnie do chodzenia do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:09, masz racje. To ja, WIELKA KATOLICZKA ;). Sami chrzcilismy dziecko, gdy mialo rok, nie przejmowalismy sie za bardzo, co kto sobie pomysli czy powie. Zeby byc dobrym katolikeim trzeba przede wszystkim znac Pismo Swiete i samemu je przeanalizowac. To dlatego w dobie nagonki na chrzescijanstwo nie podazylam jeszcze za panujaca moda i nie zostalam ''ateistka'' ;), ktora tylko krytykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my zamierzamy chrzcić synka jak będzie mieć ok 8-9 miesięcy czyli dopiero luty/marzec. Moja mama już piszczy z gniewu, że za późno. Mój brat chrzcił córkę jak miała 10 miesięcy i całą msze była grzeczna, wszystkiemu przyglądała się z ożywieniem, ale nie przeszkadzała. Obok było chrzczone dziecko 1,5 miesiąca i niestety mała bida darła się i prężyła, bo miała kolki. Także nie ma reguły, że małe dziecko prześpi, a starsze będzie przeszkadzać. Zresztą uważam, że każdy chrzci kiedy chce, ja generalnie chce się wyrobić do roku czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:11, no ale wybor mialas i z niego skorzystalas, zdaje sie? Swoja droga, musialas miec albo zlego ksiedza, albo zlych rodzicow, albo jedno i drugie, ze jedyne co potrafili Ci przekazac to tylko kara boska i grzech ciezki :). Rozumiem, ze skrzywilo Cie to na tyle, ze postanowilas nie zaglebiac sie wiecej w temat i zostac ateistka? Twoj wybor, Twoje prawo. Swoja droga- akurat ateisci nie powinni narzekac na brak wolnosci w chrzescijanstwie i na to, ze ta wiara nie daje wyboru. Co jak co, ale takiego wysypu ateistow jak w katolicyzmie nie uswiadczysz w zadnej innej religii. I niech ktos powie, ze nie nie ma wolnosci ;D. Gdybyscie byly muzulmankami, nawet przez mysl by wam nie przeszlo, by pomyslec o wystapieniu z wiary, co dopiero o pisaniu o tym na forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zostałam ateistką,bo taka moda, tylko dlatego,że mam w zwyczaju myśleć. Bóg został wymyślony przez ludzi dla ludzi,żeby można było nimi manipulować, żeby się bali,żeby byli posłuszni...ktoś tu dobrze napisał,że to wieczne poczucie,że mamy być za coś wdzięczni,że mamy oddawać cześć Bogu (swoją drogą strasznie próżny ten Bóg, skoro się tak domaga uwielbienia od wiernych). No i co to za argument, że Stary Testament "traci na mocy" na rzecz Nowego??? Przecież to jakaś bzdura! Kto tak powiedział? Skoro to jest,jak sama nazwa wskazuje, Pismo Święte, to obydwa Testamenty powinny być traktowane na równi,a nie jak komu wygodniej. W islamie to samo...stare wersety z Koranu niby tracą na mocy na rzecz tych nowych,napisanych później. :D Jakieś jaja. Kto i w jaki sposób sprawdzał co i kiedy bylo napisane i jakie miał prawo twierdzić takie bzdury? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie wy żyjecie? U mnie na zapadłej wsi kieleckiej prawie wszyscy chrzcili 6-8mc.dzieci i nikt nic nie mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A już kretynizmy św. Tomasza z Akwinu, w szczególności na temat kobiet, powalają na kolana. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O przepraszam, raz jedna rodzina u mnie ochrzciła 3-miesięczne dziecko i były plotki na wsi, ze jakes chore, skoro chrzest tak szybko. Ten wiek pół roku i wyżej to tutaj norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodzę w czerwcu, a chrzcic będę na święta w grudniu :) szczerze? G****o komu do tego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Rozumiem, ze skrzywilo Cie to na tyle, ze postanowilas nie zaglebiac sie wiecej w temat i zostac ateistka? Twoj wybor, Twoje prawo. " xxx No właśnie odwrotnie. Postanowiłam zagłębić się w temat. Zagłębiłam go bardzo intensywnie. Tak w historię jak i "prawdy wiary". Zagłębiłam się też w inne religie. I dopiero to zagłębienie, zrozumienie i połączenie niektórych faktów, spowodowało, że jestem ateistką. I chciałabym przekazać innym to co sama wiem o religiach. A czy miałam złego księdza? Miałam różnych księży i katechetów. Mówili różne rzeczy, ale niezależnie od księdza, zasady wiary są takie same. Wystarczy przeczytać katechizm żeby wiedzieć, że tylko stosując się do zasad kk można uniknąć wiecznego potępienia. I w zasadzie nie masz wyboru. Albo łykniesz wszystko, najlepiej bez zastanawiania się, albo piekło. Masz się nie zastanawiać, nie podważać tylko wierzyć. "Błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja uważam, że sama wiara w Boga, w jakąś moc sprawczą jest OK. Ale wszelkie rytuały (w tym chrzczenie malutkich dzieci), modlitwy do obrazów i świętych, dogmaty, to zwykły zaścianek i zabobony. No sorry, ale nie mogę myśleć dobrze o ludziach, którzy wierzą w niepokalane poczęcie, nieomylność gościa oświeconego przez ducha świętego i uprawiających kanibalizm w niedziele i święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No i co to za argument, że Stary Testament "traci na mocy" na rzecz Nowego??? Przecież to jakaś bzdura! Kto tak powiedział? Skoro to jest,jak sama nazwa wskazuje, Pismo Święte, to obydwa Testamenty powinny być traktowane na równi,a nie jak komu wygodniej." xxx Problem w tym, że pewne rzeczy ze Starego i Nowego Testamentu są z sobą w sprzeczności. I trzeba było jakoś z tego wybrnąć, powybierać do wierzenia pewne wygodniejsze rzeczy ze Starego Testamentu a inne unieważnić niejako przez Nowy Testament. Tak jak można było sobie przeinaczyć 10 przykazań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama czuję się chrześcijanką, a nie katoliczką. Nie potrzebuję przynależności do jakiejkolwiek kościoła. Jednak babcie mojej córki błagają mnie o to żebyśmy dziecko ochrzcili. Dla niech, bo dziecko pójdzie do piekła. To jakaś masakra co ci katolicy robią :( jak dziecko do piekła skoro to najbardziej niewinna ludzka istota :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, wyjasnilam Wam to w dosc dlugim poscie, ale uznalo mi za spam. Nie bede sie juz rozpisywac. 18:52, trzeba bylo przeczytac Pismo, a nie katechizm :) Tak, wiem, czytalas. Czytalas rowniez Tore i Koran, itp. skoro piszesz, ze wglebilas sie w inne religie.. Stad porownanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja tak samo,jak pani wyżej, jako ateistka przeczytałam Pismo Święte,żeby potem nie było,że plotę bzdury bez znajomości wiary. Koran zaczęłam czytać,ale przyznaję, jestem dopiero praktycznie na początku, natomiast mam zamiar skończyć. Pomijając ślepą wiarę i fanatyzm (polecam film pt. "Akt wiary", na faktach,do czego doprowadza właśnie fanatyzm), śmieszą mnie również konwertytki, tzn. babki,które jako katoliczki przechodzą na islam,bo to niby jedyna prawdziwa religia,a one doznały oświecenia i oczywiście ich śniadoskórzy partnerzy nie mają z tym nic wspólnego. :D No, ale nie o tym temat. Na świecie są rożne religie,jest Tora, Koran, Biblia... jeżeli ludzie nie nie są zgodni co do jednej religii,to znaczy,że to wszystko stek bzdur. Zresztą nawet gdyby była tylko jedna, to i tak uważam, że to zwyczajna manipulacja ciemnym ludem. I nie ma znaczenia czy to Polska,Anglia, Arabia Saudyjska czy Izrael.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czytałam Pismo i czytałam kk. Tyle, że dla katolika najważniejszy jest katechizm, a nie Biblia. Choćby wspominane wcześniej przykazania - obowiązują te z biblii a nie katechizmu. Jak chrzcisz dziecko to zobowiązujesz się je wychować w wierze katolickiej a nie zgodnie z Pismem świętym. Decydujesz się na bezkrytyczne przyjęcie wszystkiego co jest w katechizmie. Nie możesz sobie powybierać w co wierzyć a w co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dziecko do piekła skoro to najbardziej niewinna ludzka istota smutas.gif xxx Ano tak. Dziecko obarczone jest grzechem pierworodnym, który wg. kościoła może zmazać tylko chrzest. Jedynie Matka Boska (dogmat o niepokalanym poczęciu z 1854 r) i Jezus nie byli naznaczeni tym grzechem pierworodnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ludzie od zarania dziejów, przypisywali zjawiska, których nie rozumieli jakimś nadprzyrodzonym mocom. Burze, zaćmienia słońca, zorze polarne itp itd. Ludzie mają jakąś taką wrodzoną potrzebę wierzyć w coś, myśleć, że ktoś nad nimi czuwa i jak tylko go poproszą, pomodlą się, złożą ofiarę, czy w jakiś sposób przekupią odmieni ich los, wysłucha próśb. Każda religia polega z grubsza na tym samym, tylko system wierzeń i rytuałów jest inny. Nie jest tak, że niezależnie od siebie, na różnych krańcach Ziemi ludzie mają objawienia, duch święty ich oświeca i nagle zaczynają wierzyć w to samo. Wtedy można byłoby powiedzieć, że tak, jest jeden Bóg, który nam się objawia i mówi co i jak. To jaką religię wyznajemy, zależy w większości tylko od tego gdzie się urodziliśmy i co nam wpojono do głowy, najlepiej od małego, wtedy to jest najbardziej efektywne. Przecież gdyby jakiś gorliwy dziś katolik urodził się w np. w Egipcie byłby gorliwym muzułmaninem i twierdził, że chrześcijaństwo nie jest prawdziwą religią, Tylko islam jest prawdziwy. Myślicie, że jeśli jest jakiś bóg, to naprawdę interesuje go czy jecie w piątek mięso, spożywacie świnie, święcicie dzień święty w piątki, soboty czy niedziele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odchodząc od tematu chrzcin, ale nie schodząc z tematu religii. Mam pytanie do wierzących. Jak to jest. Jeśli ktoś ma ciężki wypadek, z którego wychodzi żywo, dziękuje Bogu za uratowanie życia. Dlaczego ta sama osoba nie ma pretensji do boga, że on sprowadził na niego ten wypadek. Czy też dopuścił do tego wypadku? Za to dziękuje bogu za uratowanie życia zamiast dziękować ludziom, którzy to życie mu uratowali - pogotowie, lekarze przypadkowi świadkowie zdarzenia. Gdzie w tym logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odbiegając od tematu chrztu wydaje mi sie że w dzisiejszych czasach to nikt już nie ma cienia wątpliwości że kościół to biznes. nie chce mi sie tu opisywać poszczególnych przypadków zainteresowanych odsylam do internetu i historii kościoła. wszystko jestem w stanie zrozumieć - obrządki, tradycję naprawdę... nie jestem jednak w stanie zrozumieć fanatyzmu i żerowania na ludzkiej wierze i zastraszeniu (bo kto z nas wie tak na pewno na 100% cokolwiek o życiu pośmiertnym, o czysccu, piekle) oraz braku empatii i wystawiania łapy po pieniądze. różne mialam doświadczenia z osobami duchownymi i procentowo (moze takie moje szczęście) niestety z "duchowością" to niewiele wspólnego miało. dodam też że kazdy ma własne rozeznanie i sumienie i wolną wolę i czyni jak chce. jestem wierząca ale od kleru i kosciola trzymam sie z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po chuj w ogole przejmowac sie takimi rzeczami co ludzie powiedza??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto chcial sie wypisac z koscioła kat, ten wie, jakie to skomplikowane. I tak ci , ktorym sie nie chce walczyc , robia potem kosciołowi statystykę. Sama bym dokonała apostazji, mam wyrzuty sumienia,ze tego nie robie i zyje wbrew sobie, ale dlaczego do licha mam sie jeszce narazac na stres i fochy w parafii... Jakby mnie nie chrzcili, nie mialabym takich dylematów. A zawsze mogłabym sie ochrzcic jako dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ojojoj, ty wiesz co czeka nieochrzczone niemowlaki kiedy im się zemrze? Wieczne potępienie i ogień piekielny. Chrezst to taki rodzaj ubezpieczenia i powinnaś być wdzięczna, że ktoś to dla ciebie zrobił (ironia oczywiście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×