Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak to możliwe, żeby mieć 5 letnie dziecko i siedzieć w domu ???

Polecane posty

Gość gość
Ja z 14.08 Praca jak praca. Jestem osobą bardzo introwertyczną, ale to nie znaczy, że jestem głupia. Praca nie przydaje człowiekowi punktów IQ. Do stereotypowej kury domowej mi daleko, sprzątam tyle o ile, nie gotuję, nie mam pojęcia o pieczeniu, nie jestem typem robiącym domowe konfitury i dziergającym sweterki. Fakt, że praca nigdy nie była moją pasją, ale nie mam poczucia, że będąc z dzieckiem się uwsteczniam czy czegoś mi brakuje. Pieniądze mam, jestem szczęśliwa i nie dorabiam ideologii. Nie każdy pracuje w NASA i nie każdy powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ciebie autorko obchodzi co robi twoja kuzynka? Jej życie, jej sprawa. Jeśli ona lubi być kurą domową to co w tym złego? Jeśli ma do tego możliwości, jej partner np. dobrze zarabia i nie ma nic przeciwko aby siedziała w domu, to niech sobie siedzi w domu ile chce. Jej sprawa a nie twoja. To że ty wolisz pracować, nie znaczy że wszyscy inni też muszą. Niektórzy nie lubią pracować, lub do żadnej pracy się nie nadają, skoro mogą niech siedzą w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jak ktos sie uwstecznia, to jego sprawa. Naprawdę potrzebujecie dowartosciowania kosztem kobiet, ktore siedza w domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.20 Bądźmy szczerzy, piszesz tak jakby każde "Polka z Kafe" była co najmniej neurochirurgiem albo fizykiem kwantowym, a tak nie jest. Moja koleżanka dopiero urodziła, ma zawód artystyczny, prowadzi zajęcia taneczne. Założyła sobie, że będzie z dzieckiem przy piersi prowadzić lekcje (inna kwestia jak to wyjdzie w praktyce). Spoko, rozumiem. Ja natomiast mam kasę nie wychodząc z domu. Przeczytałam w życiu więcej książek niż wiele zawodowo spełnionych osób, które znam. Znam świetnych w swoim fachu, ludzi bez matury, są dobrymi np. stolarzami, tapicerami. Są także święcie przekonani, że Kanada to stan USA i mówią "poszłem". Sukcesy zawodowe i pieniądze nie muszą iść w parze z inteligencją i wiedzą, bo to zupełnie co innego. Realizować "ambicje" można poza ladą sklepu w którym odstawiasz doopogodziny od poniedziałku do piątku. Trochę upraszczam, ale robisz to samo sugerując, że spełniać się w domu mogą osoby, którym "brak inteligencji i ambicji".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 3 latka i juz szukam pracy tylko pol etatu zeby odbierac dziecko z przedszkola bo nie mam nikogo do pomocy ale chce isc do pracy bo w domu zwyczajnie sie nudze bo ile mozna zmywac gary mam kuzynke ma 16 syna ona w domu nudzi sie ale do pracy nie pojdzie i tylko czeka na wyplate meza on jej wylicza kazdy grosz a ona dalej na d***e siedzi a sasiadka mojej mamy nie ma dzieci i nie pracuje i tylko seriale i czeka na emeryture meza masakra a ile jest kobiet ktore chca dziecko za dzieckiem bo to najlepsza obrona przed praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czy Ty w ogóle przeczytałaś co napisałam? Jeśli tak samo bez zrozumienia czytasz książki, to ne masz czym się chwalić, że przeczytałaś ich aż tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam 3 lata w domu na wychowawczym i dziękuj***ardzo . Wole pracować (mam prace fizyczna ) na pełen etat . W pracy mam fajne koleżanki i zawsze jest wesoło :) W domu obowiązki dzielimy na pol . Nie mamy syfu wręcz przeciwnie jak wszyscy w pracy , przedszkolu to nie ma kto robić bałaganu :) . Chodzimy na basen , do lasu , latem nad jezioro , do kina itd Nie padam na ryj wręcz przeciwnie jak chodże do pracy jestem lepiej zorganizowana i mam więcej energii .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwala mnie typ kury domowej "hihi nie murze pracować , hihi wy mi zazdrościcie " Matkooo czego ??? jedna z druga nie potrafią nawet zarobić na własne utrzymanie i jeszcze się z tego cieszy ? Zazdrościć to można kobiecie która jest np prezesem banku a nie babie która cale życie na kimś pasożytuje i jeszcze sie tym chwali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prezesowi banku mogłabym zazdrościć zarobków, a nie samej pracy. Robotę w banku uważam za najgorszą pod słońcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto się czym chwali ? Ja się niczym nie chwalę, ale nie ubolewam ze jestem w domu z dzieckiem i nie pracuję, wrecz przeciwnie. Tak mi sie podoba, i co komu do tego ? Za pasożyta też się nie uważam, jesteśmy małżeństwem i pieniądze mamy wspólne, wspólne konto. Dla nas to coś naturalnego. Po co się wyzywać wzajemnie ? Jedna chce siedziec w domu, a druga isc do pracy, i co za problem ? Niech kazdy robi tak, by być szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wstyd ci przed rodzina i znajomymi, ze zyjesz na garnuszku męża ?? x A tobie nie wstyd, ze z najgorszej patologii pochodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś jest rozmemłaną mimozą to po pracy też nią będzie. Praca tu nic nie zmieni. Najwyżej seriale będą po pracy, a nie zamiast niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bo to taki typ człowieka co woli cale życie wisieć na kimś niż samemu zarobić . Mam w pracy kolegę który cala wypłatę oddaje matce . Matka nigdy nie pracowała i po 20 latach małżeństwa maz poszedł w długa . Ona do pracy nie pójdzie tylko dalej wisi na kimś innym tzn na swoim synu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuję, a mam więcej pieniędzy od mojego pracującego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość Polek nie potrafi zarobić na swoje utrzymanie i zarabia co najwyżej na waciki i podpaski. Gdyby nie pensja faceta czy spadek po babci to nadal mieszkałyby z rodzicami. Mało która utrzymuje się w pełni sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś A nie przyszło ci do głowy, że niektóre kobiety mają satysfakcję z bycia kurami domowymi? Dla mnie to jest kwintesencja życia wstać sobie rano, zaprowadzić dziecko do przedszkola, zrobić świeże zakupy, posprzątać w domu, zrobić codziennie inny obiad, poćwiczyć w domu lub na iść na basen czy spotkać się z koleżanką a kiedy wróci mąż i dziecko być zadowoloną, zadbaną, chętną do rozmowy i spędzenia czasu z rodziną. Lubię mieć czas dla siebie, " Spoko tylko co będzie jak któregoś dnia Twój maz rzuci prace żeby miec czas dla siebie ? Co wtedy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozumiem, że doświadczyłaś wszystkich robót pod słońcem, że uważasz robotę w banku za najgorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No przecież mężowie kafeterianek siedzących w domu mają zwykle ogromne ubezpieczenia na wypadek śmierci i inne zabezpieczenia, dzięki którym Pani i dzieci się utrzymają. Są jeszcze opcje, że pani przygr**** sobie nowego pana, który będzie na nią robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko kwestia indywidualna, moja mama poszla do pracy jak ja do szkoly, nie narzekala, wręcz odzyla, lubila swoją pracę, była zadbana i zadowolona. Ja z pierwszym dzieckiem bylam w domu do czasu przedszkola, później jakoś tak naturalnie poszlam do pracy. Z drugim myślałam tak samo i mąż tak chciał, ale dostałam w pracy ultimatum, bałam się że nie będę miała do czego wracać a zapewnienia męża o dostatnim życiu z jego pensji jakoś mnie nie przekonywaly, bo zarabiam tyle co on... no i wzięłam nianię, wrocilam na pol etatu, później już nirmalnie. Całe szczęście że pracuję 5 godzin dziennie, z dojazdami 6, więc mam czas na życie rodzinne, dzieci. Lubię swoją pracę i chyba potrzebuję pracować, ale nie umrywam, że liczy się też kwestia finansowa. Na bieżąco i na przyszłość pewnie się czuję pracując. Jeżeli kogoś stać na bycie w domu i jeszcze mu z tym dobrze to super, tylko pozazdrościć. Gorzej, że te mamy ktore znam, niepracujace odchowanych dzieci, są sfrustrowane i niedowartosciowane, najczęściej chcialyby pracować tylko nie mają gdzie po latach przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mezowi cos sie odpukac stanie, to bedzie to problem mój, a nie Twój, wiec nie wiem czego sie tak ekscytujesz ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jak mąż rzuci pracę żeby mieć więcej czasu dla siebie. I na seriale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.57 mam za męża prawdziwego mężczyznę a nie cipkę która lubi oglądać seriale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przyjdzie kryzys wieku średniego to może polubi :-) I może żona będzie musiała przestać być cipką oglądającą seriale i wziąć się do roboty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdziwemu mężczyźnie honor nie pozwoli by kobieta na niego robiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś prawdziwej kobiecie honor również nie pozwoli by mężczyzna na nią robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.17 Honor kobiety i mężczyzny możemy zacząć porównywać jeśli to on zacznie nosić ciążowy brzuszek, będzie miał wszystkie dolegliwości ciążowe i później urodzi. To samo z równouprawnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le, ten temat jest coraz ciekawszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No tak, kobiety rodzą dzieci, więc sprawy honoru je nie dotyczą. Kobiety wraz zajściem ciążę przestają mieć jakikolwiek honor. A za urodzenie (swojego!) dziecka należy im się medal, dozgonna wdzięczność (najlepiej całego społeczeństwa) i utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noszenie ciążowego brzuszka i przechodzenie dolegliwości ciążowych jest przepustką do oglądania seriali żyjąc na cudzy koszt. A honor gdzieś się ulatnia wraz pojawieniem się dwóch kresek na teście ciążowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×