Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak to możliwe, żeby mieć 5 letnie dziecko i siedzieć w domu ???

Polecane posty

Gość gość
Nie bo kobieta ma rodzić dzieci, robić pranie, sprzątanie, gotowanie i oczywiście pracować zawodowo i utrzymywać Janusza pana i władcę, który siedzi przed telewizorem z wielkim bebechem i piwskiem w ręku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.38 nie na cudzy tylko na koszt męża. Ja urodziłam dzieci swojemu mężowi, komuś jogo bardzo kocham i kto jest mi bardzo bliski a nie cudzy. A jeśli ty rodzisz dzieci komuś cudzemu to nie ma pytań, tak samo jak możesz gotować i prać komuś cudzemu, patologia...i ty piszesz o honorze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No tak, zapomniałam, że według niektórych kobiet ich powołaniem jest rodzenie dzieci Januszom, sprzątanie, opieranie tychże Januszów i podawanie im obiadków pod nos. Jak się wychodziło za pana i władcę to tak jest. To jest zupełnie inna rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze robi loda cudzemu facetowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mąż to nie Ty. To jest odrębny człowiek. To on się męczy pracując kiedy Ty relaksujesz się przy serialach. A dzieci kobiety rodzą przede wszystkim dla siebie. I wreszcie dlaczego z góry zakładasz, że ja piorę i gotuję mojemu mężowi? Czyżby to był mój obowiązek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz, że są kobiety, które nie potrafią sobie wyobrazić, że faceci mogliby też sprzątać, prać (nawet im) i gotować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To się cipka oglądająca seriale odezwała :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa a potem na kafe mnostwo tematow "maz sie nade mna zneca, nie mam dokad isc z dziecmi bo nie pracowalam". Ile kobiet godzi sie na przemoc bo sa zalezne od meza? Cale mnostwo. Panie ktore maja swoja kase z wynajmu - super! Ale calkowota zaleznosc to duze ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kto w innym wypadku by gotował? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:13 Moja siostra latami udawała, że nie widzi zdrad męża, bo wręcz bała się, że on odejdzie i ona zostanie z niczym. To znaczy z połową majątku (niezbyt dużego) i bez perspektyw na samodzielne utrzymanie się. Dziś leczy się z depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siedzi z 7 latkiem...chciałaby iść do pracy, zwłaszcza że odkryła w jego telefonie ciekawe rozmowy z koleżanką z pracy... No ale nie pójdzie bo już nigdzie jej nie chcą. Przed ciąża miała biurową pracę, ale mowila że woli z dzieckiem siedzieć bo tam jest stres. No to teraz ma.musi przymykac oko na wszystko. A też przez 5 lat był "prawdziwym mężczyzną"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż przez 15 lat był prawdziwym mężczyzna i jest dalej. Tak 15 tyle nie pracowałam. Teraz mam dzieci już wieksze w szkole i wróciłam do pracy. Wspominam tamte lata jako coś cudownego. Ani mnie mąż nie zostawił, ani nie umarł, ani nie zdradzał, ani nie wydzielal grosza czy liczył pieniądze, które wydawalam jak tu kafeterianki uważają . Dzieci dopilnowane, uczą się dobrze, sa grzeczne. Mąż zadowolony byl i docenial, że dzieci mogą zawsze liczyć na pomoc w lekcjach, mam czas dla nich. Wiedział jakie to ważne, bo sam wychował się w rodzinie, gdzie matka pracowała i wiecznie zmęczona po pracy, czasu na nic nie miała. Więc nie oceniajcie ludzkich wyborów.te decyzję jak zyc są danego małżeństwa, ich osobowości, doświadczeń życiowych. Ich wolna wola bo oni maja przeżyć tak to swoje życie, żeby przeżyć je szczęśliwie. Wy za nich życia nie przeżyjecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wam zazdroszczę. Ja to muszę iść do pracy jak córka pójdzie do przedszkola, mąż uważa że nie mam po co w domu siedzieć. A moja wypłata i tak będzie marna bo jeszcze będziemy musieli płacić sąsiadce za to, że corka będzie u niej siedziec od 12 do naszego powrotu z pracy. Ciekawa jestem czy obowiązki domowe podzielimy na pól

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie rozwala jedno ..jak kury domowe podkreślają, ze dzięki siedzeniu w domu maja czas dla rodziny . Moja matka przepracowała 30 lat . Tak samo moja babcia , ciocie . Wszystkie kobiety w mojej rodzinie pracują . Nikt nie mieszka w syfie , nikt nie głoduje . Wszyscy latem jada na wakacje z rodzina . Chodza do kina , na basen ,spacery do lasu itd .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.17 No i co w związku z tym? Twoje życie ok. Co ci do życia kogoś innego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka ma pięciolatke w przedszkolu, a sama "siedzi w domu" tzn nie pracuje. I mnie to nie obchodzi. Dziwne jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dlaczego obrażacie kogoś "kura domowa"? To tak samo jak o tobie napisać najbardziej krzykliwa locha na forum. Fajnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co jest obrazliwego w kurze domowej? Same panie siedzące w domu tak siebie nazywają. A krzykliwą lochą według Twojej logiki można by nazwać każdą, która się tu wypowiada. Łącznie z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego kobieta ktora idzi do pracy musi ze swojej pensji oplacac opiekunke??? Zeby jej jeszcze mniej pieniedzy zostalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w tym obraźliwego, że specjalnie dyskredytujesz kogoś jako wartościową osobę. Rozróżnij też jad, który toczysz od prób zachowania przez te kobiety dystansu w obliczu ataku żmij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego wiecznie są takie tematy?! Siostra, kuzynka, bratowa, szwagierka siedzi w domu co ona sobie wyobraża. Kurde ludzie nie macie swojego życia. Sama mam takie osoby w otoczeniu i ryra mnie czemu nie idą do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Akurat ja niczego nie toczę i nikogo nie dyskredytuję. Natomiast tu ktoś ewidentnie pisał o ograniczonych pracujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćccvvhhjkk
A ja siedze 8rok w domu. Dziecko choruje, nie ma babci, cioci czy sasiadki do pomocy, na nianie nie zarobie. Maz pracuje w 2os firmie i na l4 co drugi tydz nie moze sobie pozwolic. Mnie by po msc wyrzucili za chorobowe na dziecko wiec skoncz piertolic! Poza tym, moj mowi, ze to wstyd dla faceta aby kobieta dokladala do budzetu domowego "on przynosi mieso a ja je przygotowuje" tak bylo zawsze. Mimo tego, ze ja gdybym mogla to bym poszla do pracy to uwazam, ze siedzenie w domu i pilnowanie wszystkiego nie jest zle. Wszyscy szczesliwi. Moj maz nigdy mi niczego nie wypomnial choc ja nawet wiele do szczescia nie potrzebuje. A Ty sobie idz autorko, charuj, zostaw te malutkie dziecko w zlobku albo u babci, nikt Ci nie broni, tak samo jak mi zajmowania sie domem, dzieckiem i wszystkim co lubie. I nie zagladaj mi w okno. Kazdy zyje tak jak uwaza za sluszne, ja Tobie nie pisze "jak mozesz zostawiac dziecko, nie wstyd Ci? Najpierw zrobilas a teraz nie chcesz wychowychac tylko uciekasz do pracy! Co z Cb za matka?" No! Aha a jeszcze cos, w klasie mojej corki sa matki, ktore po 5l jedna a druga po 8l zrezygnowaly z pracy bo dzieci wazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem zd****** że kobiety mają dużo niższe emerytury niż mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jasne wasi mężowie piorą, gotują, sprzątają tak jak mój mąż nosił ciążowy brzuch... i nie chodzi mi że raz za miesiąc zmyje podłogi czy coś ugotuje, bo tak to każdy potrafi, gorzej jak już jest to codziennie. Ciekawe który mąż codziennie gotuje, sprząta i pierze, takie bajki to tylko na kafe. I gdzie ja napisałam że nie pracuję...ale rozumie że ktoś może żyć inaczej, inaczej to nie znaczy gorzej a te które tu tak wyzywają to tylko zazdrość, próbują się wyżyć za swoje nieudane i nieszczęśliwe życie. A opowiadają bajki jakie to one "ą" i ę" i jakie spełnione i każdy ma patrzeć na nie i im zazdrościć haha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No cóż. Wiem, że dla niektórych jest to nie do wyobrażenia, bo nie znają innego modelu niż ten, w którym kobieta jest służącą domowników. My z mężem robimy wszystko po równo. Ten kto ma akurat czas wstawia pranie, gotuje ten kto wcześniej wróci z pracy lub wspólnie, a gruntowne sprzątanie robimy raz w tygodniu. Teraz włączając w to dzieci jak już podrosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ciekawe który mąż codziennie gotuje, sprząta i pierze, takie bajki to tylko na kafe." xxx Są na tym świecie rzeczy, o których kafeteriankom się nie śniło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.31 tak a dzieci też jedno ty urodziłaś a drugie mąż. No cóż zawsze możesz poczuć się lepiej pisząc bajki. NIGDY nie ma nic po równo, pamiętaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piorę, prasuję, zmywam gary, ale nie gotuję i ani mi to w głowie. Jak myję łazienkę to mąż i tak po mnie poprawia. Zakupy także robi on. Pod wieloma względami bardziej ogarnia "prozę życia" ode mnie. Nie każda ma za męża "Sebastiana z Kafe", który po pracy siedzi z ręką w gaciach, a którego Karyna ma w małżeństwie tyle do powiedzenia, że może wybrać czy myje najpierw gary czy podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsrod znajomych i rodziny jest kilkanascie kobiet nie pracujacych. Tylko po jednej z nich tego nie widac: mozna z nia porozmawiac na tematy inne niz dom, nie wyzlosliwia sie na kazdym spotkaniu, poprostu robi swoje bez wtracania sie i krytykowania tych pracujacych. Pozostale... No coz, pustka intelektualna. Rozmowa o pogodzie, o jelitowce synka, glupiej pani w p-kolu, co sie na coreczke uwziela, sasiadka przytyla, a druga schudla, pewnie chora, musze okna umyc, jak ty mozsz dziecko w zlobku zostawiac, pewnie je tam bija... Dramat. Zaczelam unikac z nimi kontaktu. Ot, taki folklor. I to tlumczenie, ze matka 24h na dobe jest koniecznie potrzebna 9 letniemu dziecku... Wszystko powiedza, byle wytlumaczyc swoje lenistwo/brak kwalifikacji/brak ambicji/zyciowa niezaradnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×