Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak to możliwe, żeby mieć 5 letnie dziecko i siedzieć w domu ???

Polecane posty

Gość gość
nie będę Ci tłumaczyć bo i tak nie zrozumiesz skoro z całej wypowiedzi wyłapałaś coś żeby się przyczepić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie jesteście sprawiedliwe dla Waszych facetów to czemu jedna z druga zarabia najniższą krajową na waciki a facet zarabia z 5000 i więcej i musi utrzymywać rodzinę? Jak chcecie być takie hop do przodu to dorównajcie Waszym facetom w zarobkach a nie poszłyście do pracy za psie pieniądze i wielce rodzinę utrzymujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej zarobić 24000 zł rocznie (bo 2000 zł netto dają teraz wszędzie na początek ) niż 0 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś wszędzie?? hahaha netto?? dobra bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są te co same są popychadłami a facetowi awanturę zrobi że ma zapierdalać na 2 etatach bo nie ma na życie przy okazji za to co ją spotyka w pracy powyżywa się na kafe zakładając temat o niepracujących. Kobieta która ma dobra posadę ma w nosie to że inna nie pracuje bo sama jest spełniona i szczęśliwa tylko takie niedojdy wtrącają się w cudze życie i osądzają. Jeszcze orientują się lepiej w sytuacji rodziny niż sami zainteresowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś teraz brakuje pracowników na każdym kroku . Na produkcji na wejście masz min 2000 zł netto . Do tego dochodzą dodatki za nocki i premie . Koleżanka pracuje w handlu z sklepie z odzieżą skórzana i ma 2600 zł netto do tego 5 zł na każdy sprzedany pasek , 10 za torebkę i 10 za buty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś u mnie w mieście jest mnóstwo roboty za najniższą krajową. Ale zastanawia mnie co innego... dlaczego chcesz decydować za rodziny jak się dzielą obowiązkami, to chyba nie jest Twoja sprawa że żona siedzi w domu bo taką podjęła decyzję z mężem i nie ma tych 24000 tys rocznie. To jest jakiś Twój cel życiowy by wszystkie kobiety pracowały bo MUSZĄ cokolwiek dorzucić do budżetu domowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie Wy mądre ojej. Moją przełożoną zostawił mąż dla jakiejś myszy z korpo. A taki rekin biznesu z niej był, taka przebojowa, taka pracowita i samodzielna i teraz została sama. Jak facet będzie Cię chciał zdradzić to zrobi to bez względu na to czy pracujesz czy nie. W związku liczą się inne rzeczy niż pieniądze. A jak ktoś ma męża debila to niech teraz nie ma pretensji że jej wypomina każda złotówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś hehe proszę cie ja mam to w d***e czy ktoś pracuje czy nie Nie chcą polki pracować top przyjadą Ukrainki taka prawda . Tylko śmieszy mnie to pisanie jakie to zajmowanie sie domem jest ciężkie i pracochłonne .Kiedyś może bylo ale teraz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu na Kafe niewyobrażalne jest, że kobieta, która nie pracuje zawodowo ma w domu partnera, a nie tyrana, niewyobrażalne, że chłop przyjdzie z roboty i sam sobie ugotuje. No jak to tak to? Przecież palcem nie powinien kiwać! A jak kiwa palcem to jeleń jakich mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuję i nigdy nie napisałam że ciężko mi i jestem urobiona po łokcie ale natychmiast pojawiają się inne zarzuty, że żeruję na mężu (chociaż on sam nigdy nie wypomniał mi że jestem w domu), cofam sie w rozwoju ( mam dużo czasu na szkolenia, naukę języka itp), mąż na pewno mnie zdradza ( taa kafeterianki szamanki wiedzą lepiej) i inne bzdury. Bo jak się nie uda komuś dojebać to inaczej próbują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś On jeleń a Ty krowa bo przecież powinnaś mu padać do stóp po przyjściu z pracy i dziękować za kawałek chleba i dach nad głową haha niektóre w ogóle kumaja na czym polega instytucja małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No no zaraz wyjdzie ze żadna kura domowa nie gotuje . Facet po 8 godzinach wraca do domu i sam sobie pichci obiad . U mnie gotuje ten kto wcześniej wraca z pracy . Jeśli ja ide na 6 do pracy a maź na 14 to on gotuje . Jeśli razem idziemy na 7 to obiad robimy po powrocie z pracy . Jak mam wole to wtedy wiadomo ja gotuje obiad ,ogarniam pranie itd . Nie wyobrażam sobie siedzieć cały dzień w domu i jeszcze nie zrobić nic do jedzenia dla reszty rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś masz rację to straszne nie ugotować obiadu wtedy od razu rozwód jak tak można..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On je w pracy, ja sobie obiady kupuję, a zrobić coś dla małego dziecka to nie filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam codziennie nie gotuję. Dziś zadzwoniłam po pizze. Można? Można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś i mąż się na to zgodził... nie ma rozpadu pożycia małżeńskiego?? Dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.15 Ty sobie nie wyobrażasz, a ja nie tylko sobie wyobrażam, ale ja tak mam. Zam oczywiście facetów, których dziecko ma rok, a oni z nim nie byli sami na spacerze, ale nie byłam na tyle głupia, by brać takiego na ojca mojego dziecka (nie twierdzę, że to twój przypadek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobraża sobie bo mąż by ją pewnie zjebał jak psa jakby pod pysk obiadu nie podała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre babki tutaj się wypowiadające przypominają mi moją mamę, która dzwoni do mnie z instrukcjami niemal w stylu "wypastuj mężowi buty, bo cię w dooopę kopnie, zobaczysz". Ona całe życie usługiwała mojemu ojcu i oczekuje ode mnie, że będę ją przepraszać za to, że mam pod tym względem lepiej. Jak mąż wziął urlop ojcowski i powiedziałam mamie, że spędziliśmy miło dzień, byliśmy we trójkę w nowo otwartej restauracji to dostałam zrypę, że "Taaak, gotować się nie chce!!!" Ano nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesada tu jest. Ja siedzę w domu i mąż ma gdzieś czy posprzątane i czy obiad codziennie. Jak nie ma to nawet zje kanapkę. Którą robi sobie po powrocie z pracy samodzielnie. Sama jednak nie lubię jak on: gotuje, bo za ostre i dzieci też narzekają sprząta, robi to, ale zawsze mi coś nie pasi rozwiesza pranie, jak z gardła psa wyjęte Najbardziej lubię jak przywozi mi zakupy i idzie gdzieś z dzieciakami. Z reguły jednak spacerujemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba sobie mądrze wybrać męża tak by był partnerem - nie chodzi o znalezienie jelenia co nas będzie we wszystkim wyręczał ale nie wyobrażam sobie że mąż nie kiwnie w domu palcem bo pracuje i jeszcze ma listę wymagań wobec mnie. Ja bym za takiego nie wyszła ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szwagier mojego męża baaaaardzo się ostatnio zdziwił "Ale dlaczego TY zupę gotujesz??? On z tych co to ciasteczko na stole co niedziela musi być, obiadek dwudaniowy, najlepiej co tydzień impreza dla kumpli z pracy, a o własnej żonie per "darmozjad", ale jej to najwyraźniej pasuje. Ja bym wyszła z siebie i stanęła obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ma szczęście chłopina że znalazł taką głupią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli dla was ugotowanie obiadu czy upieczenie ciasta dla rodziny =uslugiwanie innym to współczuję waszej rodzinie. Od 15 lat pracuje ale nigdy zrobienie czegoś dla meza czy corki nie bylo dla mnie problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On miał dbać o kasę , a ona o całą resztę. Ona się z tego wywiązuje, a jego bez przerwy wywalają z roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.17 Zrobienie CZEGOŚ to niekoniecznie zrobienie obiadu. Robię inne rzeczy i wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.17 Nie piekę, bo nie umiem, nie gotuję, bo nie lubię. Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamówienie pizzy to nie przestępstwo i zaniedbywanie rodziny to ze Ty sobie nie wyobrażasz ze można sobie odpuścić czasem gotowanie to nie znaczy że to jakaś anomalia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech będzie żem fleja, leń, darmozjad i patologia. Jakoś przeżyję, że Andzia Anonim po mnie pojechała, bo to jedyne co jej zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×