Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chemia do innej

Polecane posty

Gość gość
to, że nie śpimy razem, nie oznacza, że nie przebywamy ze sobą tak często, jak to jest możliwe. Jeździmy razem na wycieczki, spędzamy po 24 h ze sobą, śpimy obok siebie wtedy, ale bez seksu. Da się tak. I nie oznacza też, że nie mogę wyczuć, że jest między nami chemia, pożądnanie itd. O temperamentach swoich też wiemy, od tego są rozmowy. Wg mnie szanuję siebie i jego, a to, że potrafimy tak wytrwać, też dużo nam daje. I wcale nie czuję się masochistką czy gorszą osobą przez to. Nie uważam też, że tworzę patologię, bo nic dziwnego nie robię. Duża znam osób i małżeństw postepujących podobnie i są to szczęśliwe małżeństwa. Dobrze mi ze swoimi wyborami, każdy może mieć inne, nie wiem, na jakiej podstawie mają być uważane za gorsze. I nie to miało być tematem rozmowy tutaj. A czy nie boję się, że biorę kota w worku i że będzie mieć 5 cm w gaciach? A czy to jest najważniejsze??? Zobacz, jakimi kategoriami myślisz. Dla Ciebie naprawdę najważniejsze jest, ile cm ma facet w gaciach? I gdybyś kogoś poznała, pokochała itd., a w łóżku przed ślubem okazałoby się, że ma za mało "w gaciach", to rozumiem, że od razu byś go zostawiła, a wszystko inne (uczucie, to, za co go kochasz itd.) nie miałoby znaczenia? Ja nie postrzegam miłości i wspólnego życia tylko przez ten pryzmat. A dzieje się tak właśnie dlatego, że zachowujemy czystość, można dzieki temu myśleć mózgiem. Z tamtą dziewczyną na 100% nie współżyje, bo ona jest taką samą katoliczką- nawet większą, bo jeździ na pielgrzymki, dawniej na oazę chodziła itd. Ja nawet tak nie robię. Dla niektórych ludzi zasady, przysięgi naprawdę mają znaczenie. Już nawet przed ślubem, dlatego jest nadzieja na to, że i po ślubie tak będzie. Dlatego właśnie tak ważne jest to dla naszej wiary, żeby umieć wykazać się czystością, siłą swoich postanowień itd. Jak robi się coś często i z byle kim, to w końcu to coś powszednieje. Nawet seks. Przestaje być taki "wspaniały", wyczekiwany na konkretną osobę. A jak ktoś przed ślubem ma takie podejście do seksu, że z kimkolwiek, gdziekolwiek i kiedykolwiek, bo tylko o dobrą zabawę chodzi, to nie dziwię się, że takie osoby mogą później zdradzać. Bo dla nich seks nie jest taką wartością. Co do mojego- mogę jedynie mieć obawy o zdradę emocjonalną, co tu niewątpliwie było. No ale mogę też widzieć, czy próbuje z tym walczyć, czy nie. A pewności czy on mnie na 100% zdradza nie mozecie mieć, bo znam go dobrze i wiem, że nie robiłby niczego sprzecznego ze swoją wiarą. Co do myśli i emocji niestety nie mogę mieć takiej pewności, bo to trudno kontrolować, mam obawy, czy nie czuł czegoś do niej i stąd ten temat. A nie, czy mnie zdradza już teraz. Tak, też myślę o tym, że on nie chce wyjść na drania, kłamcę itd. przed tamtą dziewczyną, bo mówiąc nagle o ślubie, niewątpliwie na takiego by wyszedł- bo co ona sobie pomyśli, 5 lat kontaktu, ona ma go za singla, a tu nagle news o ślubie.. może dlatego chce stopniowo to wyciszyć, żeby nie było to dla niej takim szokiem.. choć fakt, nie pochwalał tego, bo już od razu po naszym powrocie do siebie mogł jej napisać coś w stylu, że jednak postanowił wrócić do swojej byłej dziewczyny lub ogólnie, że chce być z kimś innym, że przeprasza i uważa, ze lepiej będzie dalej się nie kontaktować. Wtedy sprawa już dawno byłaby jasna, a nie ciągnęła się kolejne lata. I o to mam żal. Że nie umiał się od niej odciąć, urwać kontaktu itd. A pytam tu, bo tak, to mój pierwszy taki długi związek, już od 5 lat, niedługo ślub. Nie mam zbyt dużego doświadczenia, ale też nie mam zbytnio kogo się poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłumaczysz go. Mam ponad 40 lat , troszkę już przeżyłam. Wiesz...Twoj chłopak nie wie co to lojalność, po prostu. Poza tym ..ta znajomość to jedno wielkie oszustwo. Zastanów się nad tym. Oszukiwał was obie, Ty nic nie zauważyłaś . To powinno dac Ci do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On boi się że to ona zerwie kontakt gdy dowie się o ślubie, dlatego jej tego nie powiedział. Ten facet ciągnie dwie sroki za ogon i będzie to robił nadal, wie jak mu wierzysz i że jesteś tolerancyjna, cwanie... Nie masz pojecia jak faceci potrafią grać i udawać latami! Poczytaj sobie, jedna tu pisała że jej facet był z nią i miał inna przez 8 lat! Podwójne życie prowadził i TO Ciebie też czeka. Twój facet od 5 lat nie wyleczyl się z tej drugiej, pewnie się zakochał. I powtarzam Ci, że ta jego religijność to może być taka kreacja, może udawać. Więc nie gadaj że tak go dobrze znasz bo to śmieszne. Nie masz pojęcia jacy potrafią być faceci. Obudź się zanim nie będzie za późno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
Autorko, czy ty dopuszczasz do siebie mysle, ze ta jego kolezanka moze mysli, ze jest z nim od lat w zwiazku na odleglosc? Ona nic nie wie o tobie i ty cale lata nic nie wiedzialas o niej. Moze teraz z racji planowanego slubu twoj facet sie troche przestraszyl co bedzie dalej wiec chce sobie uklepac u ciebie podloze i dlatego otworzyl usta. Wcale bym sie nie zdziwila, gdyby tak bylo. Bo jakos to co on mowi nie pasuje do tego co robi. A to zawsze bardzo zniesmacza i zamydla sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też widzę po ludziach, jacy potrafią być faceci. Ale co, mam z nim zerwać, bo on nie chce jej powiedzieć o ślubie, bo boi się, że ona urwie kontakt? A co, jeśli prawda jest taka, że po prostu chce zachować dobre imię, nie chce wyjść na dupka, że tyle czasu jej nie mówił i nie chce wywołać takiego szoku? Taka możliwość też jest możliwa. Ona nie mogła myśleć, że to związek na odległość. Bo o ile z tych smsów wynikało, że ona się w nim zakochała, jasno to pisała, to on na to odpisał, że chciał tylko koleżeństwa. Owszem, dodał też, że z koleżankami nigdzie nie jeździ, co mogło być trochę sprzeczne, bo z nią pojechał nad rzekę, ale nie bylo to wyznanie miłosne. Były to smsy, gdzie owszem- dużo z nią żartował i się droczył, wychwalał też ją za różne rzeczy, ale nie wykraczalo to poza ramy koleżeństwa. Chociaż ta dziewczyna mogła na pewno zrobić sobie pewnego rodzaju nadzieję. Ale nie były to wyznania miłosne ani nic z tych rzeczy. Dlatego na podstawie czego mam mieć pewność, że na 100% zdradził? Czy ta cała sytuacja jest powodem do odwołania ślubu? Bo i owszem, nie podoba mi się to, że wcześniej nic o niej nie mówił, ona też nie wie o mnie. No ale może głupio mu było powiedzieć, że wtedy na początku podszedł, bo się zauroczył. Potem z tym walczył, było koleżeństwo, ale tak to leciało, że nagle zrobiły się z tego lata. No ale ma być ślub, obiecaliśmy sobie szczerość we wszystkim, to powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
No to wez z nim slub i sie nad niczym wiecej nie zastanawiaj, bo i po co? Obojetnie co tu ktos napisze ty masz wytlumaczenie. Wiec wszystko jest cacy. Zyjcie dlugo i szczesliwie. Twoja naiwnosc przekroczyla granice przyzwoitosci. Wiesz jedynie tyle ile ci powiedzial. Ale on wszystkiego nie musi ci mowic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jasne, bo sama po czymś takim odwołałabyś od razu ślub, nie słuchałabyś tłumaczeń itd. Jasne, że się boję, nadszarpnął moje zaufanie i w ogóle. Ale znam go i wiem, że trochę tchórzliwy jest, tzw. czasem boi się coś powiedzieć, żeby nie urazić itd. Skąd mam mieć pewność, nie chcę też potem sobie całe życie wyrzucać, że zbyt pochopnie odwołałam ślub. Co, jeśli on faktycznie z nią zerwie kontakt na zawsze i byloby już dobrze? To nie jest łatwa decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przestań zawracać ludziom tyłki. Bierz ten ślub i pogódź się z tym, że będzie Cię zdradzał. Z tą lub inną. Oszuści już tak mają. Tylko nie miej do nikogo prócz siebie pretensji. Wiedziałaś w co się ładujesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Ja bym na twoim miejscu zazadala spotkania we troje. Najwyzszy czas aby sie wzajemnie poznac. I dac koniec spekulacjom, domyslom i czemu tam jeszcze. Postawic sprawe jasno i wtedy zdecydowac co dalej. Jesli to tak zostawisz to cie ta niepewnosc kiedys zje. Szkoda nerwow. Pojedz z nim nastepnym razem do jego rodzicow i wybierzcie sie we troje na kawe. Poinformujcie kolezanke o swoim slubie. Wrecz bym ja na ten slub zaprosila. Koniec zabawy w kotka i myszke. Jesli z jakiegos powodu (obojetnie jakiego) twoj facet sie na to nie bedzie chcial zgodzic to...masz problem i to duzy. Wtedy sie mocno zastanow czy z kims takim chcesz dzielic swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy Daruś rano wstaje, Mama mu śniadanko daje: Dwa jajka i paróweczka - To wszystko jest dla Syneczka Żeby DG siłę miał Żeby wszystkich bardzo kochał!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie wymuszaj na siłę daj chłopakowi załatwić to po swojemu. Z tego co piszesz to problemu nie widzę ale może być jedno zagrożenie. Nic nie napisałaś czy jak poznaliście się to była między wami chemia i zauroczenie, bo jeżeli nie i jesteście tak jakby z rozsądku to mogą być problemy w przyszłości. Jeżeli była między wami chemia i nadal jest to nie masz się czego obawiać. W małżeństwie jeszcze nie raz doswiadczycie kryzysu, Ty czy on przezyjecie nie raz zauroczenie kimś innym, wtedy sama zobaczysz jak to jest. Życzę powodzenia i nie podejmuj decyzji pod wpływem emocji. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola, to znowu TY... Napisz lepiej co z tym menelem z bramy, pokazałaś mi w końcu futrówkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może te kobiety co tu tak jednoznacznie podkreślają, że chłopak autorki to oszust, napiszą jakie one szczęśliwe związki tworzą i jakich to mają lojalnych mężczyzn przy swoim boku. Tak dla przykładu dla autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
"Nic nie wymuszaj na siłę daj chłopakowi załatwić to po swojemu." Ale on przeciez od 5 lat zalatwia to po swojemu :) tyle, ze autorka ewidentnie nie jest z tego zadowolona. Wiec trzeba cos z tym zrobic. W kazdym razie wchodzic z czyms takim w malzenstwo jest bardzo ryzykowne. To tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16,24 Nie chodzi o to jak jest u innych kobiet. Jezeli innym cos takiego nie przeszkadza, to jest wszystko ok. Naszej autorce to jednak przeszkadza. Wiec nie porownuj komara do lwa. Szkoda twojego czasu na takie pseudomadrosci żal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby chłopak autorki nie chciał tego załatwić do ślubu to nic by autore nie mówił, zachował to dla siebie i ciągnął dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16,41 Tyle, ze on chce to zalatwic na swoich warunkach. Wtedy bedzie zawsze mogl powiedziec: przeciez ci mowilem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy mam ochotę na spotkanie z nią, bo to będzie uwłaczające i poniżające... Nie powinnam być w takie cyrki wpłatana.. ale chyba racja, chyba trzeba będzie tak zrobić, bo na fb sama jej nie znajdę, za dużo osób o takim nazwisku. My poznaliśmy się na studiach, pod koniec studiów, trafiliśmy akurat na te same zajęcia. Na początku nie było między nami nic, byliśmy zwykłymi znajomymi. Ale z czasem zaczęliśmy lepiej się poznawać. Kiedys pytałam go, jak to u niego było na początku, to przyznał, że nie czuł na początku jakiegoś zauroczenia czy chemii, nawet jak już byliśmy po kilku spotkaniach. Ale podobno gdy doszedł kontakt fizyczny (dotyk, przytulanie itd), zmieniło się coś u niego, poczuł coś i to było (jak to określił) od zera w górę, jeśli narysowałby taką linię zaangażowania, chemii i emocji. I że niby narodziła się miłość, że to jest właśnie silniejsze, bo bez początkowych emocji itd. Z nią natomiast mówił, że było tak, że jakby od 1 wejrzenia poczuł coś, jakąś dużą chemię, nie umiał tego wyjaśnić. Jakby ją już znał itd. Dlatego niby nie mógł się powstrzymać i zagadał do niej, bo "musiał ją poznać".. zapomniał wtedy, że jest w związku ze mną od jakiegoś czasu... mówił, że spotkał się z nią 2 razy z ciekawości, ale po tych spotkaniach jeszcze bardziej się zauroczył, a że nie chciał grać na 2 fronty ani mnie zostawiać, to urwał z nią kontakt. Dopiero po roku podczas naszej przerwy, gdy nam przez ok pół roku się nie układało, odnowił znów z nią kontakt.. niedługo póżniej (ok miesiąca) znów ja się odezwałam z życzeniami na urodziny, zaczęliśmy rozmawiać od czasu do czasu, zapytałam o powrót, zgodził się. Nie wiedziałam, że ją w ogóle zna, a kontakt mial z nią ciągle, choć taki koleżeński, bo ją zbywał różnymi wymówkami, nic dosłownie nie pisał, ale kontakt mieli ciągle, od czasu do czasu spotkanie. Mówił, że niby po tym roku czasu już nie czuł do niej tego, co kiedyś, że niby u mnie była tendencja wzrostowa, a u niej spadająca. No ale jakoś kontakt miał. Boli mnie jeszcze jedna rzecz- w jednej wiadomości jakoś w wakacje napisał jej, że jak wracał od kolegi (był pogadać, z 2 piwa wypił), była już noc, dobrze gwiazdy było widać, on się na te gwiazdy zapatrzył, że "aż się w nich zakochał", że ona miała racja, bo gwiazdy są piękne, że aż mu łzy poleciały, jak tak na nie patrzył, bo taki zapracowany był i że nikt mu nigdy tak nieba nie pokazał, jak ona. Nie tylko dosłownie.. (ona podobno interesuje się astronomią, poszła na jakieś studia z tym związane itd.). Byłam w szoku, jak to czytalam, ale nastepne smsy (następnego dnia) do niej były typu, że przeprasza, że nie powinien jej takich rzeczy pisać, że wracał pijany od kolegi i wzięło mu się na taki stan, że tak ma po alkoholu czasem itd. (pisał tak, bo ona wypytywała, co miał na myśli, czemu płakał itd.) On się tłumaczył z tego, że za dużo wypił, że rozgadał się z kolegą, wpadła w dziwny nastrój i bezmyślnie to do niej napisał, bo akurat w nocy pięknie gwiazdy było widać, jak malo kiedy. I takie normalnie rzeczy były, jakieś półsłówka, niedopowiedzenia do niej- ona drążyła temat, coś dopytywała, przy okazji wyznając swoje uczucia, a ten się wykręcał wtedy. Dlatego widze, ze nie wyznał jej nic, ale ona mogła zrobić sobie jakieś nadzieje.. to nie jest tak, że między nami nie było żadnej chemii.. byla później i jest, odczuwana jest podczas tańca, przytulania, pocałunków itd. Więc nie wiem, czy ona jest po prostu takim niespełnionym, przerwanym zauroczeniem czy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że zrobisz wszystko by go usprawiedliwiać, to zaakceptuj że będziecie dwie w jego życiu i raz Ty będziesz miała,, tendencje wzrostowa" a raz ona będzie Góra, tym bardziej jak się poklocicie-on wtedy będzie leciał do niej w podskokach. Biedny misio, nie może się zdecydować :D. Gdyby tak Cie kochal i miał jaja, to widząc że rani Cie to wszystko, raz na zawsze urwałby z nią kontakt i powiedziałby jej o waszym ślubie. Tego powinnaś wymagać, wóz albo przewóz, ale Ty jesteś miękka pi.pa i pewnie przystaniesz na jego zapewnienia,, że powoli będzie zarywał kontakt" taaa jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, postanowiłam, że będę od niego wymagać poinformowania jej o wszystkim. Nie wiem, czy zdołam chcieć się z nią spotkać, ale też pomyślę o tym. Na początku myślałam, że nie ma co robić afery, słuchalam jego tłumaczeń, ale tu zbyt dużo osób pisze co pisze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.43 i to tak, żeby przy Tobie do niej zadzwonił albo napisał SMSa że bierzecie ślub i że to koniec kontaktu, żeby Ci tego SMSa pokazał. Już i tak za dużo,, na slowo" wierzyłas mu... I zadaj usunięcia jej numeru tel. Będzie się wykręcal od tego? Nie ważne jak to uargumentuje, każ mu wybierac- ja albo ona. Wtedy zobaczysz jak się zachowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie tak zamierzam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć autorko . Na początku Twojego tematu pisalysmy przez chwilę, pisałam że ja tkwie w takim zauroczeniu 5 lat. Wklejam link do tematu , wypowiedzi mężczyzn- autor tematu to mężczyzna. Wieele osób opisuje swoje zauroczenia, właśnie te wieloletnie jak i rozterki z tym związane. Może da Ci to coś do myślenia. forum.gazeta.pl/forum/w,150,129814895,129814895,Jak_poradzic_sobie_z_zauroczeniem.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem autorka innego posta o tym ze moj facet utrzymuje kontakt ze swoja byla zona.kilka razy w tygodniu texty (ostatnimi czasy na szczescie tylko raz q tyg sie kontaktuja.).bylismy na wakacjach za granica pierwszy text byl od niej z pytaniem jak spedzil wakacje,jaka jestem do niego czy jestem dla niego dobra itd.on twierdzi ze to jego przyjaciolka teraz wiec ma prawo soe kontaktowac z nia. I na dodatek dawac jej prezenty na swieta i urodziny. U mnie jest tak ,ze ona WIE O MNIE,ja na szczescie zapytalam sie co za smsy dostal z buziaczkami. To bylo od niej.nie mialam czasu na odpisanie w moim poscie ale chcialabym ci cos napisac. To jest moim zdaniem zdrada emocjonalna,TOBIE powinien powierzac wszystko,pisac o gwiazdach,to WY powinniscie uzupelniac sie na WSZYSTKICH PLASZCZYZNACH(Emocjonalnej,seksualnej,przyjacielskiej itd).ja mojemu dalam ultimatum,albo z nia zakonczy albo nie.ma miec spotkanie q ta niedziele i z nia porozmawiac.nie zgodzilam sie na prwzenciki na urodziny.ale w ta niedziele moze mu dac cos symbolicznego(typu wino albo cos tam).ja w trojkaty sie nie bawie,bo za duzo mnie to kosztuje nerwow,zdrowia i nieprzespanych nocy.rob jak chxesz ale ultimatum musi byc bo oszykiwal tamta dziewczyne niejako

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki, jak widać, jest więcej osób, które mają takie problemy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat...i bez seksu i cala bliskosc przy przytulaniu jedynie, szacun! takich ulomnych juz szukac ze swieca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z gosc 19.25.ja mu jeszcze powiedzialam ze ma tak jej to powiedziec aby nie miala powodow do pisania (jedynie w tych kilku wydarzeniach typu swieta czy urodziny badz syt podprogowa jesli bedzie miala duzy problem).jesli jednak dziwnym trafem ona bedzie pisala lub on i ja sie o tym dowiem-to jest koniec miedzy nami.ja jestem strzepkiem nerwow?nie poteafie byc taka jak kiedys.jesli dojdzie do syt ze bedzie wydzwaniac wysylac sms wtedy ide do jej pracy i mowie przy wszytkich-dziekuje za rozwalenie zwiazku.to bedzie wtedy koniec dla naszego zwiazku.TO TEN TWOJ CHLOPAK MA ZROBIC TAK BY ZNAJOMOSC ZOSTALA UCIETA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z tym slubem to bym sie wstrzymala.jak jest milosc to i za 2lata mozecie sie pobrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastepne dwa lata bez seksu, wyluzuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co czytam to autorka już miała mała przerwę w związku ze swoim narzeczonym. Prosiła go wtedy żeby do niej spowrotem wrócił. Podczas tej przerwy on utrzymywał kontakt z tą drugą . Gdy wrócił to ukrócił znajomość z tamtą i się oświadczył autorce, która go bardzo kocha. Mi to wygląda tak, że facet ma dylemat wyboru między obiema dziewczynami. Na swoją narzeczoną wybrał chyba tą, która jest znana przez jego rodzinę i znajomych, bardziej o niego zabiegała i przede wszystkim była na wyciągnięcie ręki bo w tym samym mieście. Gość ma problem ponieważ ewidentnie coś tam czuje do obu dziewczyn a wygrał u niego rozsądek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×