Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chemia do innej

Polecane posty

Gość gość
Osobiście nie umiałabym zawrzeć związku małżeńskiego z człowiekiem nieszczerym. Tyle lat udającym i ukrywającym swoje związki przed jedną i przed drugą. Rozmowa obu pań ze sobą jest w tym wypadku konieczna, inaczej autorka całej prawdy się nie dowie. W tej kwestii zgadzam się z przedmówcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cytat autorki : "On coś właśnie nie chce jej powiedzieć o ślubie.. ona mieszka aktualnie w miasteczku, gdzie mieszkają jego rodzice. I mówi, że ona jeszcze z zemsty pójdzie i im wszystko opowie itd.. sąsiadom i innym też i że zrobi z niego drania itd... " Najwyraźniej tamta ma coś do opowiedzenia, nawet wie gdzie jego rodzice mieszkają chociaż sami nie wiedzą o jej istnieniu. A on wmawia że nic nie było i to tylko koleżanka, ręce opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się tłumaczy autorce jak niedojrzały chłopczyk :) słabe te argumenty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec co on naprawde do Ciebie czuje, co mysli, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co by autorka zrobiła jakby dowiedziała się że tamtej też nie wiadomo co obiecywał. Może ją trzymał cały czas w niepewności. Gdyby była tylko koleżanką to nie robiłaby sobie nadziei i dawno miałaby już swojego chłopaka. Widocznie chce z nim być i czeka na niego nie wiedząc ze jest tą drugą przez pięć lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One obie powinny koniecznie ze sobą porozmawiać. I to bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce chyba nie podobają się nasze przypuszczenia skoro się już nie wypowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda dziewczyny, jak sama się za to nie weźmie, to nigdy prawdy się nie dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż ;) życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda. Poważnie, bo widać że facet coś kombinuje a ona ma klapki na oczach. I nie wytłumaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, dałam mu ultimatum, nie określałam terminu, no ale za dużo czasu nie będzie miał. Teraz mówi, że ma cyrk w pracy, a musi się zastanowić, jak tamtej to powiedzieć, bo dla niego to nie jest łatwe, wie, że musi ważyć słowa, żeby jej nie zranić, bo to na pewno będzie dla niej cios itd. (bo on wie, że ona jest w nim zakochana tyle lat). Ma wyrzuty sumienia, dlatego zastanawia się, ale powie na pewno. Co do spotkań- to oni się widzieli z jego inicjatywy dokładnie 7 razy (przez 4 lata, wliczając ten rok przerwy, tak mi powiedział), tylko że z jej inicjatywy więcej razy, bo ona ciągle sugerowała jakieś spotkania i podobno tak co miesiąc, czasem co 2 się spotkali, ale to były rozmowy, podobno nic więcej oprócz przytulania na powitanie i pożegnanie... tak mówi. Co do tego, że z nią nie spał przemawia jeszcze fakt, że ona jest z tych mocno religijnych... bardziej niż my chyba nawet, więc wątpię, że by pozwoliła na coś takiego.. Ona zna jego rodziców z widzenia podobno, bo kiedyś na mieście widziała ich z nim. Podobno nie zna osobiście, nie wiem, co mogłaby im powiedzieć, wg niego ona jest zakochana, więc mogłaby go oskarżyć, że ją rozkochał, nie powiedział o mnie itd. No nie powiedział, ale dla niego to była tylko przyjaźń, a mówi, że plotki by się rozeszły i byłby wstyd przed jego rodziną, sąsiadami itd. I wstyd też dla mnie, że jak byśmy później tam jeździli jako małżeństwo... co do maili- no niestety też długie jej odpisywał... no ale nie tak od razu, była to wymiana maili co kilka tygodni, tak co miesiąc.. w sensie, że nie codziennie itd. Część maili tak pobieżnie przeczytałam, luknęłam, ale nie wszystkie.. część z tych, co czytałam, była neutralna, a część właśnie pełna wychwalania się nawzajem, trzymania kciuków za jakieś egzaminy, jakieś takie dziwne o tym płaczu i niebie... ale nie spotkałam takiego z wyznaniem miłości czy coś.. też nie chcę ślubu z krętaczem.. ale on mówi, że nie mówił mi wcześniej, bo bał się, jak zareaguję, nie chciał mnie stracić, bo wiedział, że to i tak ja jestem najważniejsza i że to ze mną chce spędzić życie. Początkowo nie mówił, bo nie miał o czym, głupio mu też było za to zauroczenie... a gdy zauroczenie zaczęło przechodzić, to uznał, że nie ma po co już mówić.. a teraz, przed ślubem, gdy obiecaliśmy sobie tę szczerość, to powiedział mi wszystko, bo chce uczciwie zacząć małżeństwo..A z nią pogadać, to może byłoby jakieś rozwiązanie, ale boję się trochę... co usłyszę, że się upokorzę itd.. że wyjdę na zazdrosną idiotkę, która nie ufa przyszłemu mężowi itd.. no ale zastanowie się nad tym, zobaczę najpierw, jak wywiąże się z tego ultimatum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, ale to zdanie, ze on ukrywa ciebie i wasze plany, jakbyś to ty była kochanka, a ona narzeczona, jest prawdziwe i dobrze oddaje relacje. On nie powie o ślubie, zeby ona nie narobiła dymu?:O sorry, to gdzie to sie dzieje? W Polsce B? To chora sytuacja, niestety, takie rzeczy sie zdarzają, ale najlepiej zawsze powiedzieć prawdę i byc uczciwym, chociaż to moze byc krzywdzące, ale ludzie koniec końców zawsze doceniają szczerość. On ukrył jej osobę i zauroczenie do niej przed toba i potem wychodzą takie kwiatki :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mi facet powiedzial, że go fascynuje inna, to byłby koniec zwiazku.Głupota kobiet nie zna granic. A co do miłości...ja kiedys pomyliłam milość z przyzwyczajeniem, w mojej głowie też był inny, otrzeźwiło mnie wtedy, jak zaproponował mi malżeństwo, zakonczyłam wtedy całą znajomość w ciągu kilku dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta dalej,, on mówił to, on tamto" i co z tego? Jesteś tak naiwna i łatwowierna, on wie że sobie Ciebie okręcił wokół palca że uwierzysz we wszystko co on powie. A jak on Powie że już urwał z nią kontakt, też uwierzysz? Nawet jeśli, pytanie na jak długo... I te gadki o jego rzekomej,, tylko przyjaźni"haha :D nie rozsmieszaj mnie. On nadal coś do niej czuje, od 5 lat się to ciągnie, nie zmienisz tego! Ogrnij się i zacznij dostrzegać fakty a nie to co on Ci wmawia bo tutaj ciągle piszesz to samo, usprawiedliwiasz go, to już się robi śmieszne i żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz do tej jego "przyjaciolki" ze chcesz ja poznac jako narzeczona, bo duzo o niej mowi dobrych rzeczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPaulina
Autorko, czemu łykasz wszystko co powie Ci narzeczony, skoro dobrze wiesz, ze jest zdolny do życia w kłamstwie tyle lat ? Uważam, ze tak nie postępuje katolik. On jest zwykłym tchorzem i robi tak, jak mu wygodnie. Nie traktuj tego jak atak z mojej strony, tylko przemysl to na chłodno. W każdym nawet chamskim poście tutaj jest ziarnko prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież on Ci wszystkich sms-ów i maili nie pokaże! kochana, jak chcesz mieć pewność o nim to musisz z nią porozmawiać! inaczej prawdy się nie dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma się czego bać, to TWOJE życie!!!!!!!!!!!!!!!!!! musisz się zebrać na odwagę i dowiedzieć się prawdy o Twoim narzeczonym. Od kogo dowiesz się tej prawdy ? od niej samej i od nikogo innego!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak laska się wstydzi z nią spotkać to niech zdobędzie jej meila lub numer telefonu i niech napisze że chce o nim porozmawiać bo jemu osobiście brak odwagi i się wstydzi a ona chce wiedzieć na czym stoi i chce mieć jasność czy on nie kłamie bo są zaręczeni ale coś nie pasuje bo wspomniał jej o niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa ..... ja też mam problemy w pracy i nie przenosze tego na grunt rodzinny, to po prostu głupia wymówka i tchórzostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam kciuki za Ciebie autorko, dasz radę, nie poddawaj się, dąż do rozszyfrowania prawdy!od tego zależy Twoje dalsze życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do : gość dziś oni są narzeczonymi nie małżeństwem, ale fakt faktem, gość najwyraźniej kombinuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba zbadać grunt i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ewidentnie gość oszukuje obie strony. Jednej pisze bajki że kocha i chce spędzić z nią całe życie, drugiej robi nadzieję na przyszłość, dlatego nie chce zerwać kontaktu i nie powie prawdy że będzie się niedługo żenić. A obie strony mu wierzą bezgranicznie przez co obie są poszkodowane. Ale w ich mniemaniu facet jest fair. Normalnie dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pakowałabym się w takie nie wiadomo co. Póki bym nie wyjaśniła z tamtą prawdy i nie dowiedziałabym się jaki on jest i jakie relacje były z tą niby koleżanką. Gość ma dwa oblicza.ale dziewczyna ma chyba twardą psychikę(lub jest strasznie naiwna) i wszystko poukładała sobie w głowie.Np. że będzie jej z nim dobrze bo go zadowoli pod każdym względem a on nie będzie świata poza nią widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie, nie zastanawia was to dlaczego on tak bardzo boi się reakcji tej drugiej? W sensie tej z jego rodzinnego miasta? Mnie to mocno zastanawia dlaczego on musi "ważyć słowa"... Żeby jej nie urazić? Ale to go nie powinno aż tak interesować skoro on NIC do niej nie czuje (prawda?). Może jestem jakaś słabo wierząca ale szczerze wątpię, że ten facet jest aż tak dobry dla was obu, że musi się troszczyć o tamtą i formę przekazania jej informacji o ślubie. Po co te ceregiele? Ja bym powiedziała wprost, na zasadzie "jesteś super kumpela w ogóle najlepsza przyjaciółka (czy cokolwiek w tym stylu) i dlatego chcę Ci powiedzieć o tym, że biorę ślub"? Nie wiem co może być skomplikowanego w tej sprawie. Autorko. Mu coś za bardzo zależy na niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety to jednak są mało wrażliwe i mało empatyczne a przynajmniej na tym forum pełno takich istot. To ,że wy jesteście takie jakie jesteście to nie znaczy, że wszyscy ludzie tacy są. Tak trudno wam zrozumieć autorkę i jej chłopaka bo jesteście z innej bajki Autorka jest naiwna szukając tu pomocy, jak rozwali sobie narzeczeństwo to tu wszyskie doradzajace podwiną ogony i znikną. Sluchaj ich dalej a będziesz sobie kiedyś w brodę pluła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
02.13 widać jesteś taka tolerancyjna i naiwna jak autorka. A potem zonk,, że on mnie zdradza" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2. 13 Jesteś naiwna jak autorka. A sama autorka tematu będzie żałować po ślubie ze była tak głupia i naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ty chciałabyś żyć z tym człowiekiem nie znając całej prawdy? Nie interesowałyby cię jego relacje z tamtą? Zamiotłabyś to wszystko pod przysłowiowy dywan? Przecież przez kilka lat facet oszukiwał autorkę, dopiero po zaręczynach jej wspomniał o tamtej. Lepiej teraz wyjaśnić wszystko niż po ślubie jak będzie za późno. Jak naprawdę kocha autorkę to powinien być wobec niej szczery. Teraz a nie po ślubie wszyscy powinni między sobą sprawę wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×