Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie rozumiem moich rodziców. Czy moj mąż ma racje ?

Polecane posty

Gość gość

Mam dosyc specyficznych rodzicow. Tzn za dziecka niczego mi i rodzeństwu nie brakowalo. Mikolaje, wystawne swieta, wycieczki w szkole itp. Wszystko bylo jak nalezy. Jednak np nigdy nie mielismy swoich tzw ' drobnych '. Czyli zeby np miec 5 zl na doładowanie do telefonu musialam umyc wszytskie okna, brat wygrabac liscie na podworku itp. Wiadomo ze jakos mocno przelewac tez nam sie nie przelewalo a my przyzwyczailsmy sie do tego ze na wszystko trzeba sobie zapracowac. Nie ukrywam ze nie raz i dwa bylo nam przykro jak rowiesnicy dostawali po 20 czy nawet 50 zl kieszonkowego. No ale bylo co bylo . Problem jest teraz. Przez 3 lata bylam sama z dzieckiem gdyz byly maz okazal sie jaki okazal. Poznalam obecnego meza, kawalera. Zakochal sie we mnie po uszy. Zamieszkalismy razem, zareczylismy, pobralismy, mamy juz dwoje dzieci a teraz 3 w drodze. Wszyscy mi mowili ze moi rodzice powinni byc dumni bo taki maz ze mi sie trafil to skarb. Ze zaakceptowal mojego syna jak swojego tak o nas wszystkich dba itp. Moja mam jednak wiecznie powtarzala ze ona mu dziekowac nie ma za co. Wiedzial co robi. Niby tak ale wydaje mi sie ze jako rodzice powinni to docenić. Problemy sie zaczely kiedy postanowilismy kupic mieszkanie. Mąż mial sporo oszczednosci gdyz dlugo pracowal za granicą. Rodzice meza powiedzieli ze dadza nam 50 tys z czego 30 to bedzie pozyczka a 20 dostaniemy w prezencie. Chcialam poprosic rodzicow o pozyczke tych 30 tysięcy zeby nie zabierac tak duzo od tesciow ale zostalam bardzo zle przez nich potraktowana. Ze chce wlasnych rodziców pozbawic chleba ze moj maz sie przeciez zenil ze mna a nie z ich majatkiem itp itd. Jak i mi tak i mezowi bylo bardzo przykro no ale przemilczelismy to. Maz jednak do dzis co jakis czas mi to wypomina. Tym bardziej za te teksty ze my ich chcemy pozbawic chleba a miesiac po tym kupili samochód za 60 tys za gotowke, nastepnie zrobili remont łazienki chwalac sie ze kosztowalo to ich tyle co samochod prawie. Jest mi czasem wstyd przed mezem za ich chciwość. Czy myslicie ze maz ma racje podchodzac do moich rodzicow z takim negatywnym nastawieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno ale to ich pieniadze i moga je nawet przepic. Nie dreczcie sie, sa sknerzy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze bardzo sie rozpisalam ale moze dobrniecie do konca. Dodam jeszcze ze na wiosne tesciowie przepisali nam dzialke z nadzieją ze moze sie wybudujemy zeby nie miszkac z dziecmi w bloku. Moi tesciowie to wspaniali starsi ludzie. Ciagle powtarzaja ze nie dorabiali się cale zycie dla siebie tylko dla dzieci zeby im pomoc bo po to sie tez dzieci ma. Maz ma 3 rodzeństwa i kazdemu z nich tesciwoie pomogli podobnie jak nam. Pomimo ze juz przy kupnie mieszkania rodzice potraktowali mnie jak potraktowali podjelam kolejny temat rozmowy o budowie. Rodzice maja ogromna dzialke warta prawie 400 tys zlotych. Już kiedya moj brat ze mna rozmawiał ze gdyby rodzice ja podzielili na pol i nam dali on z miejsca zaczal by sie budowac bo na budowe odłożone ma. Ja z kolei swoja czesc moglabym sprzedac i za to sie budowac. Jednak poraz kolejny rodzice wymierzyli nam przysłowiowy policzek twierdzac ze chcemy okrasc wlasnych rodziców, jestesmy bezczelni a oni sobie z dzialka moga zrobic co chca. Niby maja racje ale dla nas jako dla dzieci jest to bardzo przykre zwlaszcza ze widzimy jak postepuja inni rodzice, a nasi przeciez do grobu sobie niczego nie wezma. Podobnie jest z kwestia pilnowania w naglej sytuacji wnukow itp. Wieczne wymowki, awantury, pretensje. Ze oni nie mają obowiazku. A chodzi zazwyczaj naprawde o nagle sytuacje jak wizyta w szpitalu czy u lekarza . Czy Waszym zdaniem to naprawde my jestesmy wyrodnymi dziecmi czy to jednak z naszymi rodzicami a zwłaszcza z mama jest cos nie tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemem są jakieś dziwne żale, ocenianie. Co to za historie, że Twoi rodzice mają być dumni i dziękować, że mają takiego zięcia? Chyba mają prawo do swoich uczuć? A z kolei pieniądze chciałaś pożyczyć, nie udało się, trudno. Masz prawo czuć się źle, ale żeby ich oceniać, a tym bardziej Twój mąż to już przesada. Takie żale tylko pogłębiają niechęć. Spróbuj żyć bez urazy, nie wciagac obcych ludzi i ich myśli w swoje życie, nie rozumiem jak to że wszyscy uważają że rodzice powinni to czy tamto może wpływać na Twój obraz najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesto z mezem na tym tle sie kłócimy bo on twierdzi ze tacy rodzice to nie rodzice. Mi jest wtedy przykro i wiadomo ze ich troche bronie. Ale tez wiem ze troche racji ma. Bo jak np robilam prawo jazdy to mama jak maz pojechal w delegację nie chciala mi przypilnowac dziecka ale juz jak to prawo jazdy zrobilam to ciągle by chciała zeby ja gdziez zawiesc, przywiezc, pojechac z nia na zakupy itp. Moj maz jest na to okrutnie cięty. Zwlaszcza ze ja mam dobre serce i zazwyczaj ulegam prosbom mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze mama ma 50 lat. Nie pracuje i nigdy nie pracowala. Siedzi w domu. Taty nie ma calymi tygodniami a ona wszystkim robi po zlosci. To przykre kiedy babcia odmawia zostania z wnukami na doslownie 30 minut z waznego powodu. A siedzie w domu nic nie robiąc. Dlatego zachowanie mojego meza jeat dla mnie zrozumiale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, twoj maz ma racje a ty myslisz, ze jak bedziesz kochana coreczka, to bedziesz miala kochana mamusie. Tymczasem twoja matka jest zimna i wyrachowana. Tego nie zmienisz. Mozesz tylko czekac, ze cos po nich odziedziczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi tylko o pieniądze ale o caloksztalt zachowania moich rodzicow a zwłaszcza mamy. Czasem w nerwach jej powiedzialam ze my sie na świat nie prosilismy a dzieci nie ma sie tylko po to zeby je miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że naprawdę po sytuacji z pierwszym mężem trafiło Ci się jak sklepem kurze ziarno i Twoi rodzice powinni się cieszyć bo pewnie dużo przeszlas skoro się rozwiodlas, zostalas sama z dzieckiem i obcy facet pokochał ich wnuka jak własne dziecko. Twoi rodzice są chytrzy i tyle. Ja własnej córce sama bym przepisala nie musiała by mnie prosić. Do grobu sobie tą kasę wsadza? Dla mnie dziecko byłoby najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz bardzo mloda mame i moze uwaza, ze odchowala dzieci, oszczedzala i chce wreszcie pozyc. Moze lepiej dogadasz sie z tata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm trochę za dużo wymagasz od innych. Dlaczego ktoś ma was sponsorować ? Jesteście dorośli, dorobiliście się trójki dzieci to teraz na nie pracujcie a ty masz jakieś żale bo rodzice wam nie dają !!! Nie maja obowiązku :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie tu nie chodzi o sponsorowanie bo finansowo radzimy sobie bardzo dobrze ale chodzi o to jak rodzice nas traktuja. Mieli nas zeby miec odchowac do 18stki i radzcie sobie sami. Nie uwazacie ze to niezbyt fajne. Z tata sie nie dogadamy bo on zawsze bronil mamy " bo to jego zona ". Choc nie raz mnie nawet jako nastolatke uderzyla tak ze mialam sine oko to on milczal bo zona jest najwazniejsza. Duzo by opowiadać ale ja nie chce wracac do przeszłości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To na co liczysz, ze kafe jej przemowi do rozsadku, taka jest i jej nie zmienisz. Odetnij sie od rodzicow i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisalam zeby poznac opinie innych i dzieki temu Albo lepiej zrozumiec meza albo rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oczekuj, że po tylu latach nagle się zmienią. Jakby nie patrzeć to oczekiwałaś 30 tysięcy od ludzi którzy za darmo nie chcieli dać ci 5 zł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się dziwię ,ze autorka mająć takich obrotnych rodziców wyrosła na taką roszczeniową niunię . Jej rodzice w wieku średnim mają dom samochód ,działkę o pokaznej wartości a do tego oszczędności i to w sytuacji juedy pracuje tylko ojciec . co ma autorka ? dzieci . i pretensje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to noby macie racje. Czego niby oczekiwałam? Moze poprostu jak zobaczylam milosc i cieplo bijace od tesciow rowniez w moim kierunku ( co mysle ze naprawde rzadko sie zdarza zwlaszcza w mojej sytuacji), to myslalam ze moze zmiekli bo wiadomo wtedy inne czasy, inne zarobki a teraz naprawde zle nie mają. Naprawde sama nie wiem na co liczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to swoją drogą... Nie jest fajnie mieć skąpych rodziców, ale dla rodzica tym bardziej nie jest fajnie mieć córkę której jedynym osiągnięciem jest mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
liczyłaś na kasę, a nie na miłość. Nie zmieniaj narracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musze jeszcze sprostowac jedna sprawe. Tata zarabia duzo, plus diety. Stad oszczednosci. A dzialka ? Tu was zaskocze bo mimo iz wiecznie nam powtarzaja ze oni sie sami dorabiali itp to tak naprawde to jedno wielkie kłamstwo. Bo ta wielka dzialke moj tato dostal od swoich rodzicow, moja mama dostala od swoich rodzicow książeczke mieszkaniowa . Mieli po 20 lat jak sie pobrali i dom pomogl im rowniez kupic i wyremontowac dziadek ze strony taty. Zaznacze jeszcze ze jak bylam sama w trakcie rozwodu i chcialam od taty pozyczyc 50 zl do konca miesiąca to mi nie pożyczył twierdzac ze każdy musi sobie radzic sam a zjesc moge przyjsc do nich. Szkoda tylko ze nie widział ze pozniej slyszalam od mamy w byle nerwach ze przychodze sie " nazrec ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narodziłaś dzieci i myślisz teraz, że rodzice będą ci w każdej sytuacji pomagać. I tak dostajesz 500+ za darmo na dzieci od podatników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrz na pozytywne strony swojego zycia, na zdrowe dzieci, meza, Pan Bog ci takich rodzicow w tesciach wynagrodzil, kochaj ich i cieszcie sie z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ściemniaj :D prowo ale dobrze się zapowiada . drobna uwaga - 30 lat temu nie mogli się pobrać bo facet musiał mieć 21 lat . no chyba że jesteś dzieckiem z wpadki i żenili się przez sąd :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni przesadzają...ale ty też zrobiłaś sobie trzecie dziecko z myślą, że będziesz liczyć na łaskę innych. Więc tak naprawdę nie wiem które podejście jest gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie moim jedynym osiągnięciem nie jest maz. Z dnia na dzien zostalam sama bez srodkow do zycia bez dachu nad glowa bez pracy. Tak mnie zalatwil byly maz. Musialam w srodku zimy z rocznym dzieckiem w ciagu tyg znalezc mieszkanie i środki na jego utrzymanie. Wzielam kredyt na dowod i za cel postwilam sobie znaleźć prace w ciagu miesiaca bo na tyle mi odroczyli rate. Ze wszystkim radzilam sobie sama. Blagalam mame zeby chociaz sie synem zajela jak pójde do pracy bo z dnia na dzien nie znajde przedszkola publicznego. Oczywiscie odmówiła a ja jeszcze musialam placic prywatne przedszkole. Ale sobie poradziłam mimo ze czasem nie jadlam bo pocieszalam sie tym ze synek ma pelne wyzywienie w przedszkolu a czasem na kolacje bylo tylko dla niego . Wiec nie nazywajcie mnie niunia czy jakas tempa laska ktora nic nie osiagnela. Bo nie poddalam sie a to bylo dla mnie duze osiągnięcie. Zapewnilam synowi dach nad glowa, opieke, milosc. Pomimo iz miedzy czasue upadlam na zdrowi tak bardzo ze miesiac spedzilam w szpitalu i przez tp ze wtedy mama nie miala wyjscia i musiala zaopiekowac sie moim synem, to potrafila wydzwabiac do mnie do szpitala straszac opieka spoleczna i odebraniem syna bo " PORZUCILAM " dziecko. Teraz los sie do mnie uśmiechnął i mysle ze to nagroda z to ile sie wycierpialam i ze sie nie podałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze pierwszy byl moj brat. I tak byla to wpadka a tacie na slub zgode wyrazal dziadek. Zadne to prowo. Jak ktos nie wierzy to nie musi czytać. A po drugie co do 500 + , mamy je tylko na drugiego syna poniewaz mamy wysokie zarobki. I musialabym byc chyba skończona idiotka zeby miec dzieci przez wzglad na 500 plus ktore dzis jest a jutro moze go nie byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pochodzisz z patologicznej rodziny i i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może niekoniecznie jest tak jak piszesz? Wesele pierwsze ci urządzili? Prezent w jakiej postaci od nich dostalas? To mieszkanie w bloku co mieszkasz teraz? Może uznali, że wszystko przepadło, nici z pierwszego małżeństwa to i z drugim bedzie tak samo, a oni tylko kasę wciaż wydają na ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu ciagle mi sie wydawało ze moj maz przesadza i dlatego tu napisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadza, masz wrednych, chciwych rodziców, a twoja mama chyba cię nie lubi (normalni rodzice cieszyliby się, że dziecko wpada na obiad). Nie możesz wymagać od nich pieniędzy czy wdzięczności, że cię facet chciał (sama też nie powinnaś być mu za to wdzięczna, nie jesteś wybrakowanym towarem, a on nie zrobił ci łaski) - tu mają rację. Co do reszty rację ma Twój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×