Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie rozumiem moich rodziców. Czy moj mąż ma racje ?

Polecane posty

Gość gość
Napisalam wyzej ze mieszkanie kupilismy z obecnym mezem. Od rodzicow nie dostalam nic. Poza 1000 zl w kopertę na slub z obecnym mezem. Pierwszy slub bylo przyjecie na 40 osob placone po polowie przez obie strony. Jak tesciowie nam pomagaja czy to przy wnukach czy tymi pieniędzmi to moja mama szyderczo sie smieje ze jak sa glupi to niech pomagaja . To przykre. Zwlaszcza ze tesciowa jest w wieku mamy mojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trac nerwow na swoich rodzicow, szkoda twojego zdrowia, odpusc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice chyba dobrze znają swoją córkę i dlatego nie chcą pozbywać się oszczędności, kiedyś będą mogli sobie za to kupić miejsce w domu opieki. Na autorkę chyba liczyć nie mogą, roszczeniowa, tylko kasa, kasa, kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest jeszcze to ze pomoc nie pomoga. Ale do wtracania sie jak mamy zyc, jak wychowywac dziecie, gdzie jechac na wakacje to moja mama jest pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa ma 50 lat i czwro dzieci i każe z nic już jest na swoim z pomocą teściów ? to po ile lat oni mieli jak sie z domu powyprowadzali ? po 16 ?:D za bardzo jedziesz na swoich rodziców dlatego prowokacja zaczyna się sypać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 22.11 na mnie liczyć nie moga ? To wlasnie ja jestem na kazde ich zawołanie pomimo ze tyle przykrości doswiadczylam z ich strony. I wlasnie to boli mojego meza. Pomysl zanim napiszesz taki kolejny obrazliwy komentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 22.14 czytanie ze zrozumieniem sie klania. Tesciwoa jest w wieku mamy mojej mamy, czyli mojej babci.Czyli ma 71 lat. A najstarsza siostra mojego meza jest w wieku moich rodzicow. Ludzie po co wy tu wchodzicie i czytacie. Zeby pisac takie glupie komentarze ze to niby prowokacja. No ale kafe to kafe. Jak widac rzadzi sie swoimo prawami. Mimo wszystko ciesze sie ze pisza tu tez inne rozsadne i wartosciowe osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 27 lat. Maz 34.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym nie piszcie ze rodzice dobrzr znaja corke. Bo dla mojego brata sa tacy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko sporo przeszłaś w życiu i szczerze PODZIWIAM! A rodziców masz strasznych, nie broń ich przed mężem, tylko dla zasady, że to rodzice? Wybacz, ale oni dzieci mają, bo tak wypadało mieć, pomijam wpadkę, ale Ty byłaś dopełnieniem obrazu rodziny. Sama masz dzieci, ja mam jedno i obie wieny, że wszystko byśmy oddały za ich szczęście, bo tak robią rodzice, którzy kochają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ile w końcu masz tych dzieci bo z tym się tez pogubiłam. Najpierw pisałaś ze z mężem spodziewasz się 3 czyli ogólnie już masz 3 a później piszesz ze bierzes na drugie 500+ a co z 3 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radziłabym Tobie odciąć się od rodziców. Z tego co piszesz to ze wszystkiego robili problem, np. nie mogli się chwilę zająć wnukiem gdy byłaś w trudnej sytuacji życiowej. Tym bardziej, że twoja matka jest bezrobotna i nie było to dla niej wyrzeczenie. Robią po złości i tyle. Na twoim miejscu nic bym od nich nie chciała, niech ciułają na ten dom opieki jak ktoś pisał. Trzymaj się z teściami skoro to kochani ludzie, którym wiele zawdzięczasz. Rodziców niestety olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie patrz na nich. Nie poniżaj się i nie proś. Na starość niech sobie sprzedadzą działkę/dom czy co tam mają i niech idą mieszkać do domu opieki, bo oni NA PEWNO liczą, że dzieci ich będą obsługiwać. Zresztą już jesteś darmową taksówka... Ty i mąż jesteście z zupełnie innych rodzin i dlatego mąż nie pojmuje ich zachowania. Ja szczerze też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz w sumie to nie masz żadnego obowiązku opiekować się rodzicami ani dawać im pienedzy jak będą potrzebować chyba ze przez kilka lat poczekaja na decyzje sadu, ale w końcu maja majątek jakiś wiec sobie poradza, ani w święta ani wielką na ich nie odwiedzaj . Zachoruja to podpisz papiery do hospicjum i nie odwiedzaj. To ze matka chciała naslac opiekę jak lezalas w szpitalu to k***e skresla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu od 500 plus ? I widziales kiedys zeby dawali 500 plus na dziecko ktore dopiero ma sie narodzic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Wielkanoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona napisała ze z 2 mężem ma dwójkę i 3 w drodze ale ze ma 1 z 1 mężem to będzie jej 4. Umiesz czytać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze sporo przeszlam to fakt ale jestem taka osoba ze staram sie zyc przyszloscia a nie przeszłością. Po czescie juz nawet nie zywie takiej strasznej urazy do bylego meza i bylych tesciow za wszystkie krzywdy jakie mi wyrzadzili bo mimo ze to ze sie nie podałam i nie poszlam z przyslowiowa linka w las zawdzięczam chyba tylko temu E mialam synka i dla niego sie z tego wszytskiego podnosiłam. Co do moich rodzicow nie tylko ja bylam ich dopelnieniem bo mamy jeszcze mlodszego brata ktory wlasnie zaczal studia i tez juz pracuje na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 dziecko, ja pieprzę, widocznie rodzice się rozczarowali, bo córka okazała się królicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze troche sie wkradla niescislosc. Napisalam ze mamy dwojke bo syna z pierwszego zwiazku traktujemy rowno i nie dzielę dzieci na tego meza czy bylego. Poprostu mamy 2 dzieci ( czyli mojego pierwszego syna i drugiego synka z obecnym mezem ) i 3 w drodze. Syn nawet do obecnego meza mowi tatusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde tu na kafe sa takie problemy z czytaniem ze zrozumieniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tobą twoi rozczarowali się, bo jesteś pustak, nikt cię nie chce, przegrałaś życie i zostało ci tylko opluwanie w internecie ludzi, którzy pozakładali rodziny. Oczywiście anonimowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu 22.38. Nie wiem czy jest sens odnosic sie do twojego komentarza w ktorym nazywasz mnie krolica. Ale zaspokoje Twoja ciekawość i powiem ze niestety ale moge miec tylko trojke dzieci , pomimo ze marzylam o 4,wiec bez obaw "krolica" raczej nie zostane. Mimo wszystko twoj komentarz w pelnej krasie reprezentuje twoj poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćglue
Ja na twoim miejscu ucielabym z nimi kontakt.i nie pros ich o nic więcej,miej swój honor.jeśli dałaś sobie radę wcześniej sama z pomocą pożyczki,to teraz tym bardziej dasz radę.Masz męża,dzieci i dobrych teściów.Śmieją ci się w oczy i nie mają szacunku,to dlaczego ty masz ułatwiać im życie.z w nukam nie zostaną a ty matkę wozisz autem.pamiętaj,każdy się zestarzeje,kto pomoże im wtedy gdy przyjdzie jakaś choroba?nie wiedzą o tym?to ich uswiadom,ze skoro ty nie masz w nich oparcia ,to oni nie będą mieć tego samego z twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieraz w nerwach im to mówię. Zwlaszcza mamie bo tata jest rzadko kiedy w domu. Ale mama twierdzi.ze rodzicow sie kocha i szanuje bez wzgledu na wszystko, za to ze dali życie. W ten sposob bledne kolo sie zamyka a ja sobie po czasie wyrzucam.ze moze faktycznie cos ze mna jest nie tak. Nie potrafie zostawic rodziców proszacych o pomoc choc juz nie raz przekonalam sie o dwulicowsoci mojej mamy. Widac mam zle charakter i za miękkie serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effen
Rozumiem, że to może być przykre, że rodzice nie chcą Ci pomóc finansowo, ale może mają ku temu jakiś powód? Ciesz się, że masz dobrych teściów... w tych czasach dobrze mieć choć jedną osobę na którą można liczyć. Powinnaś doceniać to, że masz faceta i oparcie w nim. A pieniądze rodziców są ich własnością, oni Cie wychowali, karmili i utrzymywali przez tyle lat, czy dalej są Ci coś winni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do końca sie zgodze z ta wypowiedzia ze mnie utrzymywali to nie sa mi nic winni. Zadne dziecko nie prosi sie na świat zeby kiedykolwiek mu wypominac ze go sie karmilo, ksztalcilo i utrzymywalo. Nic ponad program od rodzicow nie dostaliśmy. Nawet glupie prawo jazdy bylo " nasza sprawa ". Dlatego ja zrobilam dopiero niedawno a kazdy z braci jak sobie zarobil. W zyciu nie potrafilabym wypomniec którymkolwiek dziecku ze go wychowywalam i ma mnie za to kochac bo przecież nikt mnie nie zmuszal zeby je miec. Maz juz tez wszystko co robi czy inwestuje to robi z mysla o dzieciach zeby im cos dac na start bo powiedzial ze nie potarfilby zostawic ich tak o, radzcie sobie sami. Zwlaszcza ze czasy sa coraz cięższe i gorsze i mlodym naprawde ciezko piac sie wzwyż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uuu... Nie zazdroszczę. Mam podobną sytuację. U mnie też mama nie pracowała. Potem dorośliśmy i wyprowadziliśmy się z domu. Ona została nagle sama, w wielkim pustym domu, ojciec nadal pracuje. Okazało się, że jest o nas zazdrosna - chce dalej decydować, rozdawać kart w rodzinie, być szanowaną królową domu. Tymczasem my wszyscy pracujemy i wychowujemy dzieci. Nakręca ojca przeciw nam - kiedy w rozmowie z nią któreś z nas pochwali, zaraz to dziecko jest dla niej wrogiem nr 1. Jest zgorzkniała i złośliwa, uważa, że nie jest zobowiązana do pomocy nam, my natomiast mamy być na każde jej skinienie. Jest taka, bo sama niewiele osiągnęła a teraz jest zależna od nas i od ojca - emerytury nie dostanie, ostatni raz była zatrudniona jeszcze jako panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo. 2 powody - piszesz ze masz jeszcze drugiego brata, a wcześniej opisujesz rozmowę z bratem odnośnie działki, że rodzice powinni ją podzielic na pół. A nie przypadkiem na trzech, co? Kolejna sprawa- piszesz ze zostałas sama z synkiem gdy miał rok i przez 3 lata byliście sami. Potem poznałaś obecnego męża i masz z nim kolejne dziecko i następne w drodze. Kiedy ty tego wszystkiego dokonałaś skoro masz dopiero 27 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×