Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćććć

Szlachetna Paczka 2017 ręcę opadają

Polecane posty

Gość gość
jak wyglądają te dziecioroby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"napisze po raz kolejny nie zmieni się to że Ci ludzie te paczki otrzymają za darmo" - należy odpisać na to (po raz kolejny), że tak właśnie ma być, bo SzP to pomoc doraźna, która nie ma na celu zastąpić pomocy socjalnej, opieki medycznej i innych obowiązków państwa. Warto poznać coś, co się krytykuje - np. nie wiem czy wiecie, że te osoby SĄ PYTANE o to, co chciałyby dostać, o czym marzą na święta - i naprawdę nic w tym nie ma nadzwyczajnego, że na takie pytanie biedna osoba odpowiada perfumy czy kosmetyki - to raczej smutne. Ja tego rodzaju rzeczy kupuję sobie bez okazji - podobnie jak telefon komórkowy (potrzebny po prostu na codzień) czy urządzenie do słuchania muzyki - a dla nich to marzenie bożonarodzeniowe. No cwane krezusy że ho ho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tylko, że paczka miała przede wszystkim być na sytuacje awaryjne, a nie dla tych, co nie mają kasy od lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy sytuacje awaryjne? Paczka miała i ma być prezentem wspierającym w tych punktach, gdzie zawodzi pomoc systemowa. Nie zastępuje ubezpieczyciela w przypadku katastrofy, opieki medycznej ani zusu w przypadku długiej choroby czy niepełnosprawności, czy poradni chorób alkoholowych jeśli to jest właśnie przyczyna biedy. Zwróć uwagę, że w Polsce są tego typu instutucji (da się wymienić szereg innych), które kosztują nas podatników kupę pieniędzy nie zawsze dobrze wywiązując się z powyższych zadań. To do nich należy kierować te pretensje, a nie do SzP, która jest inicjatywą zupełnie dobrowolną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pan Mirosław (49l.) wraz z żoną Agnieszką (39l.) wychowują osmioro dzieci: Janusza(20l.), Krystiana(19l.), Dominika(18l.), Sebastiana(16l.), Łukasza(15l.), Bartłomieja(13l.), Alwaro(11l.) i Dominikę(5l.) Póki pan Mirosław był w stanie pracować sytuacja rodziny była dobra. Od momentu zachorowania (problemy z sercem i kręgosłupem, cukrzyca) sytuacja rodziny zaczęła się pogarszać. W 2012r. w pożarze spłonęła obora, a w 2015r. zawalił się dach budynku mieszkalnego. Z uwagi na konieczność remontu rodzina musiała zaciągnąć kredyt, którego miesięczna rata wynosi aż 1900 zł. Rodzina utrzymuje się głównie z prowadzenia własnego gopodarstwa rolnego. Domowy budżet zasilają rownież zasiłek rodzinny oraz świadczenia z programu "rodzina 500+". W tym momencie miesięczny dochód na jednego członka rodziny, po odliczeniu raty kredytu i lekarstw dla pana Mirosława, wynosi około 500 zł. Rodzina najbardziej potrzebuje zmywarki gdyż dzięki niej ich życie stałoby się dużo łatwijsze" no faktycznie, zmywarka jest niezbędna i nie idzie bez niej funkcjonować.Skoro pan Mirosław nie może podjąć pracy to niech jego żona dupsko ruszy do roboty i na zmywarkę sobie zarobi jak jej sie garów myć nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozumiałaś cokolwiek z tego co wkleiłaś czy szukasz na siłę czego się przyczepić? Oni mają gospodarstwo rolne - to właśnie to gospodarstwo generuje im dochód 500 zł na członka rodziny (10 osób co daje ok. 5000 zł). Jeśli postąpią zgodnie z Twoją mądrą radą i wyślą matkę do roboty to stracą przynajmniej częściowo ten zarobek, a myślisz, że kobieta zarobi więcej niż ta kwota po odliczeniu dojazdów do pracy ze wsi? Tak naprawdę to przedstawiłaś całkiem zaradną, choć wielodzietną rodzinę, której na przeszkodzie stanęła choroba. ZMYWARKA oznacza ni mniej ni więcej tylko że w dobrych latach ci ludzie rozsądnie gospodarowali pieniędzmi i mają jeszcze sprawne sprzęty, a nie siedzą w pustych ścianach z grzybem i play station.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"... W tym momencie miesięczny dochód na jednego członka rodziny, po odliczeniu raty kredytu i lekarstw dla pana Mirosława, wynosi około 500 zł. ..." 500 zł na czysto przy tylu osobach to luksus, bo czym więcej osób tym mniejsze sa koszty utrzymania na osobę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:12 ja mam lepszy pomysł. Niech każdy z tych koni (tatuś i 6 synów) umyje raz w tygodniu gary po obiedzie i już mają ułatwione życie. Poza tym gospodarstwo rolne, to raczej uprawa nie hodowla, więc można podjąć pracę poza gospodarstwem. Jaki częściowy zarobek stracą? W którym miejscu? Najniższa krajowa to 1440 do ręki. Za to kupisz zmywarkę bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak - mają całkiem niezły dochód z gospodarstwa, więc wysyłanie matki do pracy etatowej zamiast tego jest delikatnie mówiąc niemądre. To nie jest patologia - to nieźle funkcjonująca rodzina wielodzietna, w której zachorował ojciec. Zanim zaczniesz wyzywać ich od dzieciorobow to też sobie oblicz ich wiek - mężczyzna jest względni młody, ma 49 lat i miał prawo spodziewać się, że minie jeszcze z 10 lat zanim zaczną się poważne choroby. Za 10 lat jego dzieci byłyby dorosłe (poza najmłodszą) i o ile byłyby tak zaradne jak ojciec to żyliby wszyscy jak pączki w maśle, jeśli woleliby się długo uczyć to może byłoby gorzej, ale do biedy z nędzą jeszcze im było daleko. Nikt z nas nie wie kiedy popsuje mu się zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gospodarstwo rolne (a to słowo oznacza także hodowlę) nie przynosi zysku samo z siebie - tam trzeba pracować. Zwykle odbywa się to w innym trybie niż na etacie, ale jednak nie sposób iść do roboty na 8 godzin i oczekiwać, że w tym czasie się same się wytworzą płody o wartości 60000 rocznie netto (po odliczeniu kredytów i lekow!) Kto nie wierzy, to niech spróbuje pracując na etat "dorobić sobie" choćby 1000 zł na rolnictwie w czasie pozostałych 16 godzin po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:43 jeden miesiąc pracy na etacie i zmywarka jest. Ach rozumiem. Przecież ojciec rodziny jest chory i nie może pracować. Więc całą robotę w gospodarstwie odwalała i odwala jego żona. Tak macie rację. Gdyby ta kobieta poszła na etat, to nie tracą części dochodu z gospodarstwa. Tracą całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmywarka to przeciez przede wszystkim gigantyczna oszczednosc wody, wiec na pewno dobry pomysł dla duzej rodziny. Jaki ty masz problem kobieto, z ta zmywarką? W takich gosporstwach jest masa pracy, ze dla nich zmywanie to jak pierdniecie. TYlko ktos z miasta moze pisac, ze zmywanie to nie wiadomo jaka robota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam, że tam nie pracuje sama matka, tylko też te "stare konie" też pomagają zwłaszcza przy cięższych pracach fizycznych. Naprawdę tyle jest patologicznych cwaniaczków, że nie trzeba się czepiać chorych rolników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie duża oszczędność. Jak ojciec rodziny ma problemy z kręgosłupem, to raczej w gospodarstwie nie pracuje, więc gary może myć. Tak jak każda kobieta. Kobiet się nikt nie pyta, czy zmęczone, czy chore, tylko zapierdzielaj w domu. Jak w ciąży to też do roboty, bo ciąża nie choroba, a to że kręgosłup siada większości to co tam. A jesli tam jest od groma roboty w tym gospodarstwie i on zapierdziela, tzn ze, aż tak bardzo chory nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skąd te brednie ze "niekoniecznie duza oszczednosc" wzięłaś? Ok. 10 razy mniej wody schodzi, tak cie boli, ze ktos moze miec zmywarke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:13 mam wrażenie, że się zaczynasz plątać. Jeśli te konie pomagają i ciężko pracują, to dlaczego matka idąc na etat ma pozbawiać rodzinę dochodu z gospodarstwa? Ich tam jest na tyle dużo, że spokojnie te gary ogarną bez zmywarki. Zrozumiała bym gdyby prosili o pralkę, ale jeśli chodzi o zmywarkę, to jestem takiego samego zdania jak osoba, która wkleiła tutaj rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. A jesli tam jest od groma roboty w tym gospodarstwie i on zapierdziela, tzn ze, aż tak bardzo chory nie jest. x A skąd ty powiedz, masz te złote mysli? :p Ja znam np. faceta, który ma tak chory kręgosłup, ze juz od dwóch lat powinien byc na wózku inwalidzkim, a czesto jak nie ma nikogo do pomocy to wynosii gnój ze stajni dla 20 koni. Na wsi ludzie maja zwierzęa, i one nie poczekaja z jedzeniem czy wydalaniem, az rolnik wyzdrowieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żebym miała oszczędność wody, to musiałabym zużywać 30-40 litrów wody, a tyle nigdy nie zużyłam. Paradoksalnie w moim domu więcej się płaciło za wodę, kiedy miałam kabinę prysznicową, niż wtedy kiedy wstawiłam małą wannę. A mówi się, że prysznic jest oszczędny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przyznajcie szczerze, te osoby co tak wyzywaja ze ktos chce zmywarki, same marzycie i was nie stac? Bo szczerze nei ogarniam o co wam chodzi... sama nie mam zmywarki, bo sie przyzwyczaiłam, i dla 2 osób nie ma duzo zmywania, poza tym boje sie trochę chemii i raka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:24 no właśnie o tym do jasnej cholery cały czas piszę. Jeśli chory, to wtedy przynajmniej jakaś część roboty przejmuje żona, więc on niech przejmie lżejsze prace. A ty mi tu cały czas udowadniasz, że ta zmywarka im jest niezbędna. Wiesz co myślę? Że to ta baba tam z********a przy wszystkim tak naprawdę najwięcej. Dlatego ma dość mycia góry naczyn. Gdyby byly tam zwierzęta, to by to było ujęte jak przy innych rodzinach. Nie broń ich tak. Jeden dzień w tygodniu, każdy umyje po obiedzie i potrzeba zmywarki nie jest tak nagląca. Napisałam ci. Pralkę rozumiem. Zmywarka jest tak naprawdę dla niej. O to mi chodzi. Bo to są chłopy i umycie szklanki i talerza po sobie, to niesamowicie niemęskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie plączę się tylko mam pojęcie o pracy na roli: matka robi, konie (chodząc pewnie do szkoły) pomagają, ojciec też zapewne pracuje przy lżejszych pracach - a pomimo to jest im ciężko. Zakapowałaś? Z przyczyn losowych nie są w stanie pracować tak jak to zaplanowali do dorosłości dzieci - proszą o zmywarkę, bo o co mają prosić? O leki (nie da się ich kupić), o zestaw zabiegów na kręgosłup? (to musi się odbyć w konsultacji z jego lekarzem prowadzącym), o naprawę dachu (to załatwili od razu co też bardzo dobrze o nich świadczy)? Zmywarka to nie jest luksus tylko oszczędność czasu i wody. Nie znamy tego ojca, ale mało prawdopodobne by człowiek który przez 20 lat ciężko i wydajnie pracował na roli teraz lenił się umyć naczynia i właśnie dlatego proszą o zmywarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, zmywarka nie jest im niezbędna - oni zostali zapytani o to co by chcieli na PREZENT oprócz produktów pierwszej potrzeby - dokładnie takie pytanie tam padło. Ty prezentujesz ludziom wyłącznie produkty pierwszej potrzeby? Moim zdaniem to właśnie bardzo dobrze świadczy o tych ludziach, że mają dach, jedzenie, odzież i inne niezbędne rzeczy, że o to zadbali - prawdopodobnie gospodarstwo było naprawdę solidnie prowadzone skoro może działać siłą rozpędu po chorobie ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy są tam zwierzęta - jeśli nawet nie ma to nie znaczy że forsa sprada z nieba - przy zbożu, sadownictwie, warzywach, kwiatach też trzeba ciężko pracować. Bronię ich bo czepiasz się bez powodu, zamiast zastanowić się i wyciągnąć logiczne wnioski. Wiesz co jeszcze oznacza zmywarka? Że (prawdopodobnie) oni większość żywności sami przetwarzają a mało kupują wyrobów gotowych - to duża oszczędność finansowa ale też dużo pracy. Lepiej żeby zamiast tego poprosili o roczny zapas talerzyków papierowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki0mouse
A ja wam powiem, ze to straszne co sie dzieje w tym kraju. Wspolczuje tym ludziom i ciesze sie, ze wyjechalam z tej biedy (tez pochodzilam z podobnej rodziny, tez dostawalismy paczki na swieta). Moja mama podobna do pan opisanych wyzej, dzieci, alkohol, problemy, niezaradnosc. Chcialabym Wam tylko uswiadomic, ze dzieci naprawde nie sa niczemu winne. Bardzo przykro sie czyta te komentarze, a myslicie, ze dzieci taki los sobie wybieraja? No raczej nie. Niestety nic sie w tym kraju nie zmienia, bieda, bieda i niezaradnosc, a 500+ tylko pogarsza sytuacje moim zdanie. No coz, dobrze bylo wyjechal z kraju, w ktorym sa rowni i rowniejsi, a dzieci z takich domow od razu sa skreslone, co widac po Panstwa komentarzach. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do miki0mouse dziś A co Twoim zdaniem instytucje i okoliczni ludzie powinni zrobić dla takich rodzin? Zabrać dzieci? Dopiero byłby wrzask, że dzieci z biedy zabierają kochanym rodzicom. Dostali 500+ i jeszcze mało, do pracy zmusić? Jak? Przecież to przemoc i znęcanie się nad "chorym" człowiekiem. Dzisiaj mamy ogrom ludzi leniwych i roszczeniowych, a wiek tu nie ma nic do rzeczy. Ja na szlachetną paczkę pieniędzy nie daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to jedna z porządniejszych rodzin, więc się czepiacie. Chcą zmywarkę, bo takie mają marzenie, od tego SP jest. każdemu jest wygodnie, kiedy nie musi zmywać góry garów, a przy takiej rodzinie jest dużo brudnych naczyń. Ktoś chce, kupi im zmywarkę, nikt was do tego nie zmusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki0mouse
Do gość dziś Zgadzam sie, ze jest duzo ludzi roszczeniowych, ktorzy nic nie robia, a kase by chcieli. Chodzilo mi bardziej o to, ze dodatkowo +500 ludzi demoralizuje. Co do szlachetnej paczki, takie akcje sa super, ale ludzie powinni byc weryfikowani. Co do dzieci z ubogich rodzin, tak jestem za zabieraniem dzieci z takich rodzin dla ich wlasnego dobra, a po pierwsze antykoncepcja szerokodostepna, glownie dla takich kobiet. Nie chca dzieci, a jak zalicza wpadke to w wiekszosci przypadkow tylko zniecanie sie psychiczne nad takim niechcianym dzieckiem. Sama pomagam, akurat nie w szlachetnej paczce, ale takiego hejtu na takie rodziny jak tu to nie widzialam dawno. Ludzie, w waszym kraju potrzeba zmiany, po co przekazywac biede z pokolenia na pokolenie. Dopiero to wszystko zrozumialam, wyjezdzajac. Niedaleko mnie mieszkala kobieta, ktora w wieku 40 lat miala 18 dzieci, osiemnascioro! I gdy ja zapytano w TV dlaczego na 2 pokojach tyle dzieci, powiedziala 'ze lubi byc w ciazy'! To jest normalne? A jej dzieci z kolei w wieku 15/16 lat kolejne pokolenia generowaly. I tacy wlasnie wszystko dostawali, nawet im dom wybudowano, bo biedni! Powinno byc tak jak w USA, nie pracujesz, nie masz! Albo kartki na zywnosc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A ty dalej swoje i guzik rozumiesz! "Nie wiem czy są tam zwierzęta - jeśli nawet nie ma to nie znaczy że forsa sprada z nieba - przy zbożu, sadownictwie, warzywach, kwiatach też trzeba ciężko pracować." - Nie twierdzę, że nie. Ale jakoś ojciec rodziny jeszcze dwa lata temu zapierdzielał na etacie, więc kto to obrabiał? Zachorował, więc też koło tego nie chodzi, więc niech umyje gary od czasu do czasu, proste. "Bronię ich bo czepiasz się bez powodu, zamiast zastanowić się i wyciągnąć logiczne wnioski." - Właśnie wyciągam logiczne wnioski i je przedstawiam :) Wniosek jest jeden. Gdyby te dzieci pozmywały gary raz w tygodniu każdy, to matka nie potrzebowałaby zmywarki. "Wiesz co jeszcze oznacza zmywarka? Że (prawdopodobnie) oni większość żywności sami przetwarzają a mało kupują wyrobów gotowych - to duża oszczędność finansowa ale też dużo pracy." - Że co proszę? Czyli wszyscy co posiadają zmywarki robią przetwory? Mnie zmywarka do przetworów nie jest potrzebna. A słoiki lepiej wysterylizuje gorący piekarnik. O! I widzisz co napisałaś? Że mają swoje żarcie! A jak mają swoje żarcie, to trzeba policzyć dodatkowe 200 zł na osobę, których wydawać nie muszą, więc spokojnie możesz doliczyć to do ich dochodu i masz 700 zł dochodu na rodzinę. I znowu rodzina z większym dochodem na osobę, niż większość naszych rodzin z tzw niższej klasy średniej, do których wyciągane są łapy po pomoc. "Lepiej żeby zamiast tego poprosili o roczny zapas talerzyków papierowych?" - A żebyś wiedziała, że tak! Zobacz. Oszczędność prądu. Oszczędność wody. Oszczędność środków myjących. Sama oszczędność i jeszcze zysk. Nie trzeba kupować podpałki do pieca. Jak matka nie może się doprosić o umycie garów raz w tygodniu od każdego z synów i męża, to niech jedzą na papierze. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się zastanawiam jakie warunki trzeba spełniać, żeby zasłużyć na zmywarkę. Czy to naprawdę taki luksus? Jasne - mogliby sami zmywać, pewnie to zresztą robią, ale (logiczny wniosek) w tym czasie nie robią na polu - zapewne rodzina obliczyła, że obecność zmywarki pozwoli im zaoszczędzić i w ten sposób podnieść jakość życia. Jeśli ciężka choroba i klęska żywiołowa w jednym roku to nie jest dostateczny powód by popaść w finasowy dołek to już nie wiem co nim jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmywarka pozwoli im zaoszczedzić, ale chyba jedynie na czasie, bo przecież środki do zmywarki tez kosztują...tabletki, sól, nabłyszczacz, rachunki wyższe za prąd. Koszty większe niż kupienie płynu do mycia naczyń. Już nie róbcie z tych ludzi takich kalek co nawet garów pozmywać nie mogą... Moi rodzice też mieli gospodarstwo ze świniami i krowami. Moja mama o 5 rano wstawała zeby krowy wydoić pózniej zapierdzielała do pracy u ogrodnika żeby dorobić, wracała to robiła obiad a my po obiedzie na zmianę z rodzeństwem zmywalismy i sprzątalismy w domu. Mama po obiedzie pranie robiła jeszcze w starej frani, później znów dojenie krów i szła spać dość późno, a od rana znów to samo. Ojciec też miał ni ma chory kregosłup, ma boczne skrzywienie kregosłupa, a pamiętam jak worki ze zbożem na plecach nosił i cały dzień w polu albo u zwierząt obornik wywalał. Rodzice jakoś dawali sobie radę i to bez 500+ a głodni nigdy nie chodziliśmy. Dzieciństwo mieliśmy ciężkie, ale pracy nas rodzice nauczyli i nikt mi nie wmówi, że kobita podjąć pracy nie może bo gospodarka i nawet dzieciorów czy chłopa do zlewu wygonić nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×