Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pomóc żonie z depresją ciążową?

Polecane posty

Gość gość
Gość 20;54 Ja jej NIE ZMUSZAM do niczego tylko chcę, by poczytala i spróbowała. Jak się nie uda urodzić to niech ją potną. Jak się nie uda karmić bo czytałem, że to trudne to niech da butelkę. Ale niech spróbuje i powalczy, może to paradoksalnie jej pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że masz rację. Daj jej twarde ultimatum- albo się ogarnie i przestanie robić za primadonne, albo odchodzisz. Jest rozpuszczona przez rodziców i nie dorosła do roli matki. Teściów do domu nie wpuszczaj bo tylko chołdują jej histeriom. Ja bym posłuchała matki i wywaliła jej te papiery do cesarki. Przyznaj się dopiero na izbie to nie będzue hrabianka miała wyjścia. W szpitalach i tak się śmieją z takich histeryczek i podważają lewe wskazania. Głowa do góry- mama ci pomoże z dzieckiem i siostra, masz rodzinę która cię wspiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale cie rozumiem . Mam nadzieję, ze jak twoja zona urodzi odnajdzie sie w roli mamy i bedzie dobrze. Nie denerwuj sie niepotrzebnie, sprobuj ja jakos zrelaksowac a nie powtarzaj jak mantry tychcsamych tematow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj znac jak dzidzius bedzie juz na świecie. Na kiedy dokladnie ma termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze, a może ona NIE CHCE próbować? dociera to do ciebie? potrafisz to uszanować? bo myślę, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak się nie odnajdzie to facet ma się z leniem i obibokiem męczyć? Zabieraj dziecko i uciekaj!!! Niech sobie nawet rodzi przez tą cesarkę, zobaczy jak to fajnie mieć taką ochydną bliznę, fuuuuuuj. Po porodzie nogi za pas i zwiewaj. Możesz nawet unieważnić ślub bo niewiedziałeś że kiedyś chorowała. Jak będziesz miał ty dziecko to ona będzie musiała ci płacić alimenty i z tą nauczycielską pensją się posra jak będzie musiała połowę ci wybulić. Mieszkanie przysługuje temu, co ma dziecko. Jesteś wygrany! A ona niech wraca do rodziców skoro tacy w nią wpatrzeni. Nagrywaj jej histerie, powiedz w sądzie że dziecka nie chciała, ogranicz jej prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy mu doradzacie? Te ostatnie wpisy. Mądre jesteście? ePrzecież ona jest jeszcze w ciąży. Jeżeli ma depresję, a ten ja tak traktuje to tylko pogłębia jej stan. Nie jest lekarzem więc może zaszkodzić. Strzeli se baba w łeb, albo się powiesi się i nie będzie ani żony ani dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:41 Spróbuję twardszego postępowania, może to coś da. Mogą jej podważyć, serio? Na izbie mogę powiedzieć, że zapomniałem spakować to nie będzie awantury. 21:48 Na 18 grudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale może ona nie chce próbować? Jak to nie prowo, to współczuję żonie męża. Odpowiedziałam kilka razy w tym temacie, bo myślałam że faktycznie chcesz pomóc żonie, ale widzę że dla Ciebie w ogóle nie liczy się to co ona czuje, co chce. Dostałeś tyle rad, ale masz to zwyczajnie w d***e. Nie jesteś w stanie nawet zrozumieć, że kobieta może pracować jeszcze z innych powodów niż pieniądze, że to co się dzieje z ciałem podczas ciąży i porodu jest ciężkie do zaakceptowania, że w ogóle pierwsza ciąża i pierwsze dziecko to bardzo trudny i zwariowany czas. Nie, bo Ty masz swoją wizję z jakichś gownoksiazek i tak ma być i koniec, specjalista położnik od siedmiu boleści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Won z tym prowo. Nie nakręcajcie trolla. To wszystko kłamstwa by robić g/ównoburzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:49 Wolałbym się nie rozwodzić. A mieszkanie kupili nam jej rodzice więc nie dostałbym go po rozwodzie. U mojej mamy mieszka już siostra z mężem i dzieckiem to nie mam gdzie iść. A z alimentów z jej pensji się nie utrzymam. Zresztą dziecko potrzebuje matki. Mam nadzieję, że jak skończy karmić to zacznie brać leki i się uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:54 Rozumiem, że kobiety pracują bo mają ambicję. Alebona jest NAUCZYCIELKĄ. Nie dyrektorem banku. Nie prezesem. Uczy dzieci w podstawówce. Co to za kariera? Nic jej nie ucieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Huknij na nią raz czy drugi to się uspokoi. Pozwalając jej na histerię tylko utwierdzasz ją w przekonaniu, że wszystko jej wolno. Dorosła baba a pieści się ze sobą jak mała dzidzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nauczycielka to jest nikt? Ona nie jest po podstawówce i nie zapitala na taśmie produkcyjnej, tylko jest osobą wykształconą, z kreatywną, fajną pracą. Pracując w szkole też można się rozwijać (nie mylić z robieniem kariery), zdobywać kolejne stopnie awansu zawodowego, realziować ciekawe projekty. Wiesz skąd wiem? Bo też jestem nauczycielką i po rocznym macierzyńskim wracam do pracy. I gdybym miała takiego męża pogardzającego mną i moją pracą zawodową, też miałabym depresję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umniejszam jej pracy. Ale nie rozumiem po co chce tak szybko do niej wracać skoro nas stać i skoro nic nie straci? W korpo trzeba wracać bo się traci osiągniecia. A ona nic nie straci. W firmach trzeba pracować na swoją pozycję- ona nie musi bo w szkole nie ma pozycji. Wolę, by siedziała z dzieckiem- je też można fajnie i kreatywnie rozwijać zamiast wałkować deklinacje i koniugacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałeś co TY wolisz, a teraz odpowiedz sobie co woli TWOJA ŻONA i to uszanuj. dlaczego oczekujesz że będzie żyć tak jak ty tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona w ciąży nnie wytrzymuje, a ty oczekujesz, że wytrzyma trzy lata z wrzeszczącym dzieciorem w domu? Bo pan i władca "tak woli"? To może ty idź na tacierzyński. Gdzie pracujesz? Nie możesz sobie na to pozwolić? Jak to ? nawet dla dobra dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dzieckiem to już nikt się nie przejmuje? Ono woli być z mamą, nie z moim tesciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne zabierz jej papiery od cc zmus zeby karmila piersia zabron powrotu do pracy a pozniej badz wielce zdziwiony ze utopila bachora w miednicy a sama sie powiesila jestes TOTALNYM DEBILEM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja żona nie pracuje 8 godzin dziennie tylko 20 w tygodniu. Teść chce wam pomóc i za symboliczne fajki być nianią. Dziecku się nic nie stanie, przecież będzie z dziadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:27 Do niczego jej nie zmuszam!!! Cały czas to powtarzam. Sama podejmie decyzję ale jest mi przykro, że tak mało ją to obchodzi. Wolałbym, by urodziła. Wolałbym, by karmiła. Wolałbym, by nie pracowała. Ale zmusić jej nie mogę. Daję jej artykuły, podsuwam książki bo może sama zrozumie, ale jej nie zmuszam. Zrobi jak zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty za to na pewno wiesz co woli dziecko, które jeszcze nawet się nie urodziło. Zrobiłeś ze swojej żony inkubator debilu. Życzę ci, żeby po porodzie żona się dźwignęła i cię zostawiła, bo jesteś starsznie słaby koleś... Żadne pieniadze ci nie pomogą wtedy :-) Żona ma mieszkanie, pracę, pomoc swoich rodziców i jesli jej stan zdrowia się poprawi, to sąd oczywiście przyzna prawo do opieki nad dzieckiem żonie :-) a ty będziesz chodził do dzieciora na umówione wizyty hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
założyłeś temat "jak pomóc żonie z depresją ciążową", a przez cały watek tylko się na nią skarżysz, narzekasz, krytykujesz za wszytsko, podważasz jej stan zdrowia i piszesz czego od niej wymagasz. Może napisz nam w jaki sposób ją wspierałeś ją do tej pory???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż Twoja żona to histeryczka. Skoro jest w ciąży to powinna robić wszystko dla dobra dziecka. Moja też była podobna ale postawiłem sprawę jasno i urodziła naturalnie, karmiła piersią i siedziała w domu z dzieckiem tyle ile powinna. Twoja też powinna to zrozumieć. A papiery o cc po prostu zostaw w domu i tyle. Nie umrze bo to nie jest nic strasznego. Dawniej kobiety rodziły po 17 dzieci!!! I nie histeryzowały a teraz jednego nie potrafią? Ma to zrobić i tyle. Powodzenia i daj znać jak poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, możesz tylko trwać przy swojej żonie, wspomagać ją i zapewnić opiekę nad dzieckiem. Twoja żona jest poważniej psychicznie chora niż myślisz. Ja też to przeżyłem, żona w szpitalu psychiatrycznym od 2 lat, chciała uśmiercić niemowlę, bo przeszkadzało jej w pracy zawodowej. Niespełna 3-letnia córeczka jest pod opieką rodziny.I moja rodzina i rodzina mojej żony roztacza opiekę nad dziecięciem. I najgorsza dla mnie wiadomość, nie ma szans, aby moja żona kiedykolwiek mogła pełnić obowiązki matki i żony, w pełni. Rodzina zaopiekuje się nią, mam nadzieję, że naszym 5-letnim związkiem małżeńskim i naszą córeczką nie będę wspominał zle chwile naszego związku. Rozwód w toku, mam dopiero 38 lat, dziecko też potrzebuje normalnego domu. Rodzina mojej żony podobno zataiła pewne sprawy z przeszłości mojej żony, już nie będę wnikał. Jestem nieźle sytuowany, pomogę matce swojego dziecka, ale życie przede mną, nie chcę trwać w ciągłej niepewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.56 ale pajac. Uwazaj, bo ktos uwierzy w te glupoty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Autorze, współczuje tej Twojej żonie. Przecież ona nie ma od Ciebie żadnego wsparcia. Zmuszać do próbowania czegokolwiek osobę w depresji??? Brak ci elementarnej wiedzy w tym temacie. Porozmawiaj ze specjalistą, a nie z ludźmi na kafeterii. Ps. Ten taniec zakończy się osobno dlatego, że do tańca zawsze potrzeba dwojga chętnych ludzi. I cierpliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak człowiek wiąże się z osobą chorą psychicznie :-) Przed ślubem oczywiście nikt nie poinformował Cię i tym, że leczyla się psychiatrycznie bo po co?. Szczerze? Ja na Twoim miejscu wzielabym rozwód i zajęła się dzieckiem. Nie wiadomo w jaki sposób będzie zajmowała się dzieckiem pod Twoją nieobecność. Szkoda marnować sobie życia. .. Niech rodzice glaszcza ja po główce i się nią zajmują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspieram ją jak mogę. Zajmuję się domem jak ona leży z tym psem. Wożę ją na wszystkie wizyty żeby nie musiała zasuwać autobusem. Rano wstaję wcześniej żeby wyjść z psem żeby ona mogła pospać. Robię zakupy żeby nie musiała dźwigać. Chciałem dać jej na fryzjera żeby ją rozerwać to nie poszła bo " po co". Namawiałem na jogę dla ciężarnych to też nie bo " nie ma siły". Pilnuję, żeby się dobrze odżywiala bo nie ma apetytu i mało je. Chwalę ją, że tak ładnie wygląda, że mało przytyła( to prawda) i że promienieje blaskiem ( to już nie bardzo prawda)to mi nie wierzy i zaczyna beczeć. Chciałem jej kupić ładne ubrania ciążowe to nie bo niepraktyczne i szkoda kasy na chwilę, " kupię sobie po porodzie jak nie będę mieć brzucha". Pościągałem jej muzykę klasyczną żeby się relaksowała bo to dobre dls dziecka to nie, bo ona woli rocka. Toleruję obecność teścia w naszym domu jak jestem w pracy-siedzi u nas codziennie i zamiast ją do pionu postawić to ją jeszcze nakręca i mówi jej to, co chce usłyszeć. Jak rzyga po nocach rzekomo z nerwów to sprzątam wymiociny i się nie odzywam. A wy mówicie, że ja jej nie wspieram?!? To dla niej czytam te wszystkie babskie poradniki bo ona " nie ma siły". Dla niej samej chcę tego porodu i karmienia- żeby hormony zrobiły swoje i żeby nauczyła się kochac dziecko. Mama stwierdziła, że jestem wręcz za dobry dla żony. 22:56 Jak ci się udało żonę namówić do wszystkiego? 23:14 Mam ciarki jak to czytam. Dlatego nie chcę, by wracała do pracy. Nie będzie czuła, że coś traci i że jej dziecko przeszkadza jak będzie caly czas w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
qrwa. ty ppodczlowieku!!!!! nie rozumiesz ze depresja to choroba!!!! jestes zacofanym maminsynkiem zapatrzonym w siebie. jest tylko ty i ty. jak mialabym takiego faceta to wpadlabym w depresje duzo wczesniej. idiota. debil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×