Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do kobiet które nie pracują zawodowo

Polecane posty

Gość gość
gość 21.00 Sama jesteś slamazarna mimoza, Praca plus male dzieci gdy nie ma sie do pomocy babc nie wygląda tak różowo jak tu przedstawiacie. CO innego pracować jak dzieci są wieksze a tak to jest zapiernicz mało kto sie do tego przyznaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pracuję w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.00 Oto typowy przykład zazdrości...przecież napisała że pracuje. Czytać nie potrafisz? Takaś głupia i tępa, że mąż już z tobą w domu nie mógł wytrzymać i wyrzucił cię do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to w koncu masz czas na wszystko kiedy chcesz, jak dlugo chcesz i ile razy chcesz czy masz male dzieci do ogarniania? Zdecyduj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:13 Przecież faceci nie siedzą w domu, to po co mu babe wyrzucac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.13 Mnie nikt do roboty nie wyrzuca mowisz o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszcie tutaj o zazdrości. Otóż ja zwykle zazdrościlam kobieta, które osiągnęły wiecej zawodowo niz ja. Tego, za mimo iż są w młodym wieku awansowały na stanowisko kierownicze, rozkręcily dobrze prosperujaca firme itp. Gospodynie domowe to zawsze byla i jest dla mnie inna liga, osoby z ktory. I sie nie porownuje i niczego im nie zazdroszczę. Da mnie to tak jakby zazdrość patologii że żyje z zaslkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21.43 Też zawsze podziwiam kobiety ktore dużo osiągnęły w pracy zawodowej mimo iż maja dzieci. Sama też godze prace zawodowa z wychowywanie dzieci, jedyne czego zazdroszcze tym niepracujacym ze maja duzo wolnego czasu, choc osobiscie nie chcialabym byc bez pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
." Da mnie to tak jakby zazdrość patologii że żyje z zaslkow." Tym samym pokazałaś jakim malusim człowieczkiem jesteś. Z dala od takich osób w życiu. :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jest ,ze kury domowe tak dbają o siebie siłownia , kosmetyczka ,basen ,zero stresu itp ale o swoich mężów juz tak nie dbacie . Może on tez zamiast siedzieć w pracy wolałby chodzić na siłkę , spa i nie denerwować się niczym ? Pomyślała o tym któraś z was? Zycie to coś więcej niż dbanie tylko o swoje dupko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.29 Moze ci mężowie lubią swoją pracę. Nie każdy jak ty chodzi do pracy bo musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:55 Ja chodzę do pracy bo chce, nie wyobrażam sobie siedzieć w domu. Do siedzenia w domu nie trzeba żadnych umiejętności, każdy to może robić. Zdobyć dobra, ciekawą pracę z odpowiednia wypłatą jest dużo trudniejsze. No to kury się cieszą że mąż pozwala im siedzieć w domu, tak tylko muszą robić w kółko te same powtarzalne czynności typu odkurzanie. Zero wysiłku intelektualnego. No i się pocieszaja że innym mąż pewnie rozkazał pracować, taaaa jasne. Głównie tluki siedzą latami w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wy wszystkie chodzicie do pracy bo chcecie i lubicie. Żadna nie napisze że pracuje, bo musi, żeby się utrzymać i żyć na lepszym poziome. Skoro nie musicie pracować dla pieniędzy to dlaczego nie robicie tego charytatywnie np. w hospicjum...? możecie pomóc innym ludziom i więcej pożytku z tego niż z jakiejś innej pracy... żadna prawdy nie powie, żałosne jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:21 Ja nie będę pracować charytatywnie bo dobrze zarabiam to po co miałabym coś robić za darmo, a zresztą nie wyobrażam sobie nie mieć własnych pieniędzy tylko z wypłaty męża kupować sobie podpaski, przecież to poniżające jest żeby dorosła osoba była na czyimś utrzymaniu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.28 Jezeli ty małżeństwo i wspólne życie porównujesz do siedzenia u kogoś na utrzymaniu, to współczuję. Nie chciałabym żyć w takim małżeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:33 OK rozumiem wspólnota, podział obowiązków itd. Ale techniczne rzecz biorąc tak to wygląda że jedna dorosła osoba w pełni utrzymuje inną, ok że z własnej woli ALE jednak tak to wygląda. Ja bym się z tym źle czuła że nawet nie potrafię zarobić na swoje potrzeby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.37 Moj mąż może robić to co lubi i pracować dłużej tylko dlatego, że ja mu ta prace umożliwiam. a on tak też chce. Ja zajmę się dziećmi i domem, bo on nie ma tylu wolnych godzin. Nie musi urywać się z pracy i wracać z jeziorem na brodzie, bo ma dzieci wybrać z przedszkola, bo musi zdążyć bo ja w pracy. W domu też nie musi sprzątać, czy po pracy obiad gotować,no bo przecież jakbym pracowała, ktoś to musi zrobić. on kocha to co robi. Rodzinę też kocha, ale pracuje więcej niż ten etat 8 godzin. nie rozumiecie, że są też takie małżeństwa? One się wspólnie dogaduja i decydują jak będzie wyglądać Ich wspólne życie. Są tu tematy, że facet ma pasję i nie może się realizować, bo żona krzyczy, że dom, że dzieci, żeby jej pomógł po pracy, bo ona też pracuje i po pracy obowiązkami ma się on z nią dzielić. mój nie musi rezygnować. Praca jest jego pasją. Ile z was tu takiego argumentu używa? Prawie wszystkie piszecie, że praca to wasza pasja. Nikt wam nie każe tak żyć, ale nie krytykuje innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak to jest ,ze kury domowe tak dbają o siebie siłownia , kosmetyczka ,basen ,zero stresu itp ale o swoich mężów juz tak nie dbacie . Może on tez zamiast siedzieć w pracy wolałby chodzić na siłkę , spa i nie denerwować się niczym ? Pomyślała o tym któraś z was? Zycie to coś więcej niż dbanie tylko o swoje dupko. x a nie bierzesz tego pod uwage,ze wlasnie mezowie kobiet ogarniajacych gospodarstwo domowe maja wiecej czasu na silownie, spa itp , nie denerwuja sie tym,ze musza po pracy wykonowac z zona dziesiatki czynnosci codzienych czynnosci, bez ktorych dom nie dziala, lub dziala gorzej, a w kazdym razie wymaga to od nich o wiele wiekszego czasu i wysilku? Kompletnie nie trafiony przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale to nie ma nic do rzeczy, bo robi na minimum 3 osoby, a nie 1, więc to, co robiłby w domu, robi w robocie. Pomijając, że mógłby odciążyć żonę i zatrudnić gosposię, jak mu się powodzi, no ale żona tańsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głównie tluki siedzą latami w domu xxx Ja na szczęscie nie mam takich obserwacji, bo nie mam wsrod znajomych tłukow . Ludzie, z ktorymi sie zadaje sa na poziomie, niezaleznie od tego, gdzie siedza - w domu, czy w pracy. A ich zyciowe decyzje to nie moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy durne jesteście, do odbierania dzieci można kogoś wynająć, do sprzątania mam ukrainke, sto razy wolę pracować i mieć własne pieniądze i nic na męża nie przerzucam. Widocznie wasi mężowie wcale tak dobrze nie zarabiają skoro nie stać was na płatną pomoc bo taniej jest jak kobieta nie pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:46 Jakie dziesiątki czynności? Dostajesz prowizję od ilości machnięć mopem? Jedyną czynnością, która wymaga codziennego ogarnięcia, to zrobienie posiłku. Prania i innych rzeczy nie robi się codziennie, już nie przesadzajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.56 Ale też to ktoś musi zrobić. Więc nie przesadzajmy.ugotowac trzeba. Wyprać nie trzeba codziennie, ale ze trzy razy w tygodniu już tak. Do tego prasowanie. Też nie codziennie dajmy raz w tygodniu. Już masz 4 dni. Nie mówię że praca po kilka godzin, ale już czas wolny po pracy zajmuje, gdzie można by iść na spacer. Dochodzi sprzątanie. Dobra raz w tygodniu sobota. Ale w sobotę, jak posprzątane jest w tygodniu już można gdzieś jechać cała rodzina. Lekcje z dziećmi po szkole. Codziennie. Zawsze któreś wola i prosi o pomoc. Odtworzenie na zajęcia dodatkowe- u mnie dwoje dzieci to jadę z każdym 3 razy w tygodniu czyli razem 6 zawioze i przywiozę. Codzienne obowiązki. Proste, zwykle, nieskomplikowane życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszyscy chcą, żeby dom prowadziła Ukrainka i dzieci wychowywała obca osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:03 Kolejne wymówki żeby tylko nie zarabiać na siebie.... Ukrainka tylko mi sprząta, a pani od odbierania siedzi max 2 godziny dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pierzesz ręcznie? Pranie może i 3 razy w tygodniu, ale ta czynność wymaga jedynie wrzucenia ubrań i odpalenia pralki :-) Dzieciom zawsze będzie się pomagać po szkole, bo do niej chodzą. Miałam okres, kiedy nie pracowałam, a potem, kiedy się przebranżowiłam, mając już dzieci, pracowałam dodatkowo jako wolontariusz, by mieć co wpisać w cv. Wszystko można pogodzić, trzeba się tylko trochę wysilić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 12:46 Jakie dziesiątki czynności? Dostajesz prowizję od ilości machnięć mopem? Jedyną czynnością, która wymaga codziennego ogarnięcia, to zrobienie posiłku. Prania i innych rzeczy nie robi się codziennie, już nie przesadzajmy. xx jaki mop? Posilek to tez proscizna, mozna dojśc do wprawy. Ale sa jeszcze zakupy, nie tylko biezace, ale tez decyzje co do kupna sprzetu ich wybor, konserwacja, wystroj mieszkania, meble itd, drobne naprawy domowe, czas spedzony z dziecmi,rozmowy z nimi, nauka jazdy na ro9werze, nartach, plywania, pomaganie starszym w lekcjach czy egzaminach zamiast brania korepetytorow, przyjmowanie gosci, w tym rodziny swojej i męza, wymyslanie prezentow i wysylanie zyczen, odwalanie korespondencji mailowej, nie tylko prywatnej, kupowanie ciuchow rodzinie i drobne ich naprawy oraz segragacja, co wywalić, opieka, gdy ktos zachoruje, wizyty u lekarza z dziecmi, wozenie na rozne zajecia, naprawa samochodu ,rachunki, PITy,wyprowadzanie psa, ogród, dozorowanie remontow i czesto udzial w nich , organizacja wakacji, pomoc starszym osobom w rodzinie ( czesto bardzo absorbujaca) ) itd itd. Juz nie mowie o normalnym rozwoju wlasnym - ksiazka, film , kursy, imprezy, takze o minimum wlasnej parcy zawodowej i pomoc mezowi w jego dzialaniach, np przygotowanie prezentacji,odczytow - co najczesciej wykonuj a zoony z wyksztalceniam, Przede wszystkim czas, czas i jeszcze raz czas - doba na 24 godziny a czas jest w zyciu najcenniejszy... Oczywiscie, wszystko moze to wykonywac tez maz po pracy z pracujaca zona, ale wtedy na silownie mezowi nie zostanie wiele czasu i checi... I to byla odpowiedz na wczesnejsze pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby tak każda kobieta siedziała w domu to ciekawe kto uczyłby wasze dzieci ?kto gotował posiłki w przedszkolu ? kto odbiera porody ? kto sprzątał w szpitalu? kto sprzedawał w sklepach ? Szanujecie kobiety które pracują nawet za grosze bo to tylko dzięki nim wszystko się kręci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż po przyjściu z pracy je cieplutki obiad, po obiedzie idziemy na basen a wieczorem ja i mąż do kina (codziennie gdzieś wychodzimy, spacer, basen, siłownia albo teatr) . Jestem teraz na macierzyńskim, za pół roku wracam do pracy i skończy się nasza sielanka, bo po pracy będziemy musieć najpierw ugotować, posprzątać a później przyjemności. Teraz mój mąż powtarza ciągle jak to dobrze jak żona w domu. Nie jest tak zmęczony, bo robi jeden etat a nie 2. Taka prawda i każda jedna z was pracujących tak ma tylko się nie przyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Lepiej mieć 2 etaty, niż 5. Sorry, ale jak chce się mieć kasę, to trzeba pracować, a jak kasę nie na siebie, to tym bardziej. Penis to nie magiczna różdżka, która sprawia, że jego posiadacz pracuje godzinę i zarabia na całą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×