Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama z pomyslem

Racjonalizujemy budżet od nowego roku kto ze mną?

Polecane posty

Gość mama z pomyslem

Ceny poszły zdecydowanie w górę-ostatnio kupiłam masło, smietane, jaja, jabłka i paprykę i poleciało 50zl.... Stwierdziłam że czas zacząć trochę rozsądnej rozsadniej gospodarowac kasa, bo często coś wyrzucam a na jedzenie w grudniu wydalam prawie 3 tys... Dlatego od stycznia mam zamiar planować lepiej zakupy, żeby przestać wyrzucać jedzenie. Ktoś też ma taki zamiar? Może wspólnie byśmy mogły ustalać listę zakupów i dzielić się pomysłami na obiady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Autorko;) 3 tysiące na jedzenie to faktycznie sporo. Ja nie muszę racjonalizować budżetu - już się tego nauczyłam. Mogę ci tylko powiedzieć, coś co może i Tobie pomoże, że kluczem do sukcesu jest mieć cel np. fajna wycieczką objazdowa, kurs malarstwa, aparat fotograficzny czyli cos, co byłoby dla ciebie nagrodą. Pozytywną motywacja to jest to ;). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOPTYWACJA buhheee.Zyje pod dachem z taka nie mota zyciowa.Ze co sobie cos nie zaplanuje to musze rezygnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam takich problemów, nie wyrzucamy jedzenia. Lista zakupów? :) Skąd mamy wiedzieć czego potrzebujesz? Sama musisz się tego nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z pomyslem
Od dawna planuje kilka zakupów, może faktycznie będzie to nagroda ;) dzięki za podpowiedź :) A jak ograniczają zbędne wydatki i zapobiegasz wyrzucaniu jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy może ma ktoś propozycje dań bezmięsnych na obiad? chodzi mi o dania proste, takie by chłop się nasycił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z pomyslem
Może pierogi ruskie? Knedle ze śliwkami? Pizza wegetariańska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wege burgery Kotlety ze strączkowych Gołąbki z ryżem i soczewicą Kotlety z jajek Różne wege curry czy dale (tu można przez miesiąc co dzień inne robić) Szakszuka (też można poszaleć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej o potrawy tak proste jak pani z 19:25 zaproponowała mi chodzi, dzięki, te są przetestowane :) a co sądzicie o ziemniaczkach z cebulą i jakąś surówką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja planuje wycieczka z mezem na Kube za jakies 15tys zl i na to odkładam. Może za jakies 2lata pojade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez wydaje duzo,za duzo i od stycznia zaczynam ograniczac sie. Wydaje 2 tys na jedzenie a mam zamrazarke pełną mięsa,no wiecie co,to paranoja! Trzeba planowac co bedzie sie gotowac i robic na tej podstawie liste zakupow. Wliczając w to sniadania. I skrupulatnie liczyc ile sie wydaje. U mnie to raczej obiado-kolacje,bo dzieci obiady jedza w szkole. Ja w ogole musze oszczedzac,bo duzo mam wydatkow. Musimy odlozyc na docieplenie domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja planuje od 2 lat. Jadlospis na 2 tygodnie, przegladniecie lodowki, zamrazalki i szafek. Kupuje to czego brakuje.W niedziele jest obiad dwudaniowy z deserem, w pozostale dni proste jedzenie np piers z indyka z ryzem, mozna dodac grzyby i smietane lub np warzywa. Pizza, zapiekanka kalafiorowa, fasolka szparagowa z patelni itp. Do marketu jezdze 2 razy w miesiacu. Co tydzien dokupuje warzywa i owoce. Jak trafie na promocje to kupuje wiecej np wolowiny, robie gar gulaszu i mroze. Zmniejszylam wydatki na jedzienie o 30,- 50%, zalezy od miesiaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz od dawna racjonalizuję.... z roku na rok chyba bardziej... dzis zrobiłam zakupy na 2 dni dla 2 osób za niecałe 40 zł... :p jedne filety sledziowe lisnera na dwa dni, z ziemniakami, zamiast gotowej surówki wtarłam marchew - to akurat polecam, bo i tanie, i zdrowsze niz surówki z cukrem... na dzis zamiast ciasta czipsy, niedrogie wino z dyskontu... jutro chyba upiekę tanie ciasto ze składników co zostały ze swiąt. Ale przynajmniej rachunki popłace na bieząco, bo od nowego roku pewnie dowalą.. nie wiem na co sie ludzie zawsze cieszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj a co jest skomplikowanego w potrawach podanych dalej??? Serio ugotowanie i wymieszanie ryżu z soczewicą cię przerasta? Czy może za trudne jest ugotowanie i zmielenie grochu czy fasoli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:15 Autorko odpowiadam tak: pochodzę z domu, w którym rodzice często musieli kombinować i jakąś tam gospodarność powiedzmy mam we krwi. Dla wchodzących w świat gotowana polecam na YouTube skutecznie.tv (mnóstwo bardzo precyzyjnych przepisów). Gospodarność to na pewno jest umiejętność planowania i dbania o to, co się ma. Może metoda kopertowa na początek była by dobra dla Ciebie? Polega na tym, że wypłacasz wypłatę w gotówce (oprócz pieniędzy przeznaczonych na oszczędności), planujesz budżet w kategoriach: żywność, chemia, zdrowie, rachunki stałe, rachunki długoterminowe, auto, niespodziewane wydatki, wakacje, edukacja, odzież i oczywiście przyjemności (tych ostatnich nie może zabraknąć). Pieniądze wkładasz do podpisanych kopert i płacisz z nich. Kiedyś przez 3 miesiące wypróbowałam tą metodą - doszłam do wniosku, że za mało kasy przeznaczam na niespodziewane wydatki - to był mój wniosek. U Ciebie może będzie inny. I pamiętaj o tej pozytywnej motywacji i tym, że gospodarności uczy się powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja staram się ogarnąć i nie wyrzucać. Jak dostałam pomidory od brata i miałam jeszcze w domu to zostawiłam te najładniejsze kilka a reszte obrałam i usmażyłam na patelni z cebulą i czosnkiem-gotowa baza do np. leczo albo spaghetti a nawet i na krem z pomidora by sie nadało. Pieczarki mam pokrojone i zamrożone w takim worku z zipem, paprykę, fasolkę szparagową, włoszczyznę w kawałkach i potartą oraz szpinak. Jak cos potrzebuje to wyciągam i mam. Jak widze ze kupiłam za duzo papryki i zaraz by sie zepsuła to ją kroje i mrożę. Natkę pietruszki i koperek tez mam w pojemniku zamykanym. Wedle potrzeby wyciągam. Staram sie komponować z tego co mam w domu- dzis mam pieczeń, kasze gryczaną i buraczki ze słoika. Mieso kupiłam ostatnio a kasza została buraczki dostałam od babci. Obiad załatwiony. Jak mam resztki w lodowce-sery, szynka, jakies kapary etc. to robie pizzę. Owoce ktore juz leżą idą do wycisniecia na sok. Nie kupuje gotowych soków. Moze rozplanuj posiłki pod to co masz w domu i dokup jedynie niezbędne produkty. Nie kupuj nic ponad listę. Planuj zakupy. Rób duzo zup. Powodzenia! Daj znac jak efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z pomyslem
Dzięki za rady. Postaram się do końca tego tygodnia odróżnić zamrazarke bo też tam sporo zalega. A od wtorku zakupy z kartką. Mój problem polega głównie na tym że jak idę po drobiazg do sklepu to wydaje 200 zł bo kupię mnóstwo zbędnych rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak idziesz na zakupy to przy kazdym towarze sie zastanow: potrzebuje tego? Wykorzystam? Jesli odpowiedz jest nie, lubb nie wiem to nie kupuj. Ja np pracowalam kolo lidla i ciagle kupowalam jakies p*****lki z ich promocji, bezsensu. Teraz kupilam ostatnio tylko lidlomix o ew bielizne dla dzieci. Wczoraj na obiad mialam kurczaka, mieso ktore zostalo zmielilam z cebulka wlozylam do zaroodpirnego naczynia, przykrylam piure z ziemniakow i zapieklam. Zupa: gotujesz gar rosolu,czesc zjadacie to co zostaje dzielisz na pol. Do jednej pilote wkladasz warzywa z rosolu i no paczke brokul mrozonych, gotujesz ministres. Do reszty dolewasz przecier pimidorowy. Zupy zlewasz do sloikow i zamrazasz. Masz kilka obiadokolacji gotowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja no nie jestem w stanie robić tygodniowego planu zakupów bo jemy to na co mamy ochotę. Zakupy robię codziennie-po drodze z pracy. Ale zawsze kupuję tylko to co jest mi potrzebne. Poza tym to co zostanie staram się zagospodarować-robię pizzę, zapiekanki, gulasze itp. Co do pomysłu umorzenia super-ALE NIE W SLOIKACH!!! szkła nie wolno zamrazac, kup pojemniki plastikowe lub woreczki ze struna do żywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie, tez pierwsze słysze, o zamrazaniu zup w szkle... a te zupy w szkole to chyba nie powinny plesniec, nie zamrazane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mroze w szkle. Ma ta zalete, ze nic z niego nie przenika i jest wieloeazowe. Oszalalabym jakbym miala robic zakupy codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakupy robimy raz w tygodniu, pomiędzy tylko dokupuje się jakieś mleko czy owoce, ale to chwila po drodze z pracy. Za to zawsze pamiętamy, żeby mieć w domu zapas produktów "bazowych": kasze, ryż, groch, soczewicę, fasolę (strączkowe w obu formach: suche i konserwowe, wykorzystywane zależnie od czasu na posiłek), passatę pomidorową, mąki, konfitury, jakieś konserwy rybne, pasty curry, mleko kokosowe etc. W zamrażarce zimą musi być wybór warzyw (latem oczywiście bazujemy na świeżych), jakieś porcje dań gotowych (typu np. chilli con carne, gulasz etc.). Zawsze jest też zamrożonych kilka porcji mięsa, jakaś wędlina, 2-3 porcje ryb i owoców morza, ciasto kruche i francuskie... Dzięki temu przeważnie nie planuję posiłków z wyprzedzeniem, po prostu robimy z tego, co jest "na stanie" i na co w danym momencie jest ochota. W kuchni wisi sobie notes i długopis, jak tylko coś się zużyte albo zostaje tego za mało na następny raz, jest dopisywane do listy zakupów w danym tygodniu (tak samo zresztą wszelka chemia). Przejście na taki system z systemu zakupów "po drodze" co dzień czy co drugi dzień dało nam ok. 30% oszczędności pieniędzy, plus do tego oszczędzamy czas bo nawet spore zakupy jednorazowe zajmują go sporo mniej niż częste a niby krótkie wizyty w sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny pomysł z ta kartka -kupię dziś ozdobny notes i powiesze na lodówkę :) ale jak dla mnie codzienne zakupy są lepsze. Takie duże gdzie kupuję te tzw bazy robię przez neta 1-2 razy w miesiącu. Kupuję wtedy 10 kg mąki, kaszę, kawę, herbatę itp. To kupuję w markecie przez neta. Codzienne zakupy czyli owoce, warzywa, pieczywo i wędliny(lub mieso, bo sama często robię coś w szynkowarze) kupuję wracajac z pracy. Owoce i warzywa na targu, mieso u lokalnego rzeznika a pieczywo w piekarni. Dla mnie taki sposób jest najlepszy. Nienawidzę marketów i kolejek w nich. Nic nie umiem tam kupić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też niestety codziennie wchodzę do sklepu i wydaję 30-40 zł. Niby nic, ale też nic nie kupuję, a w miesiącu nazbiera sie z tego kilkaset zł. Wielokrotnie chciałam zrobić tygodniową listę posiłków i nigdy nic z tego nie wychodziło. Może czas zacząć, skoro oszczędności są rzędu 30%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idzie mi całkiem nieźle. Przez 2 dni wyszłam tylko parę groszy na wodę i pieczywo. Dziś kupiłam ser,mam banany i śmietanę i zrobię twarożek- lepszy niż danio :) Wczoraj na obiad były kotlety z soczewicy, dziś naleśniki, jutro pizza :) oprozniam szafki i lodówkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z pomyslem
To wyżej to oczywiście ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z pomyslem
Zbieram na ekspres do kawy delongi za 5300 :) zobaczymy co z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzic na obiady po ludziach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super autorko tak trzymac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z pomyslem
Sądzę że ze 200zl-300zl na miesiąc ladowalo w śmieciach :( bo kupowałam bo się przyda, bo ktoś będzie miał ochotę... Teraz zaczynam odróżniać lodówkę z produktów szybkopsujacych i dobieram menu tak żeby najpierw zużyć to co się może zepsuć. I tak wczoraj wyrzucilam napoczeta na sylwestra kukurydzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×