znam osoby które co rok maja jakies zeby do leczenia..to jest straszne przeciez

Moje znajome ostatnio dyskutowaly ,że praktycznie co roku maja jakis ubytek i lecza zeby..az mnie zmrozilo bo przeciez czlowiek ktory dba o zeby i szczotkuje jej dokladnie w zyciu sie nie dorobi prochnicy i problemów z uzebieniem. Ludzie poprostu nie dbają o zeby i tyle. Jak mozna miec co roku jakis zab do leczenia?? Przeciez to oznaczaloby ,że wiekszosc zebow bylaby leczona i plombowana..OHYDA.

głupia jestes, mycie nie wystarczy, pracuje w gabinecie stomatologicznym i sa osoby ktrore do przesady dbaja o zeby a i tak pojawia sie próchnica. To kwestia równiez genów i innych

Ja bylam zalamana jak sie dowiedzialam ,że moja kolezanka z akademika ma az 10 plomb a ma dopiero 23 lata. TO KATASTROFA

Katastrofa to by była jakby tych plomb nie miała i chodziła z podziurawionymi zębami. Zrozumcie wreszcie, że ludzie mają różny kościec, nie każdy ma twarde, mocne zęby. A mi się psuły dopóki nie zaczęłam używać nici dentystycznej. Wcześniej szorowałam jak głupia aż mnie dziąsła bolały a i tak się zdarzały ubytki co roku, zaczęłam używać nici i cud, mam święty spokój, od kilku lat chodzę tylko na przeglądy. A inni myją raz dziennie i mają całe zęby, bo mają takie mocne z natury.

ja rowniez myje zeby codziennie - rano i wieczorem a takze staram sie po kazdym posilku. Niestety zeby i tak mi sie psuja i mam plombe w KAZDYM zebie juz a mam dopiero 40 lat.

U dorosłej i niestarej osoby nie powinny się rzeczywiście tak często zdarzać nowe ubytki zębów przy dbaniu o zęby, ale są różne dodatkowe przyczyny (zaburzenia gospodarki wapniowej, ciąża itp.)

To nie zależy tylko od dbania. Niektórzy po prostu mają słabe zęby, inni mocne. Ja należę do tych pierwszych i już 2 zębów nie mam wcale. Za to mój były nie chodził do dentysty, nie mył zębów a ma zdrowe i białe.

ja mam tylko 3o zebow i co mam powiedziec?? a mam dopiero 28 lat

Glupia jestes autorko, jakby to byla taka prosta zaleznosc to wiekszosc dentystow poszlaby z torbami. Owszem higiena bardzo pomaga i jak najbardziej nalezy ja propagowac. Wszyscy sa uczeni higieny i wiekszosc lydzi jednak myje zeby 2 razy dziennie. Ale sa osoby ktore wrecz z religijnym namaszczeniem myja, szczoreczkuja, nitkuja, plukaja plynem a i tak co pol roku maja ubytki. Inni z kolei nie chodza do dentysty 10 lat a nic sie nie dzieje. Genetyka.

Myję zęby dokładnie, używam nitki i płynu i zdarza się, że przez dwa lata nic, a potem po pół roku dwa ubytki. Więc nie ma reguły. https://www.aasapolska.pl/wez-pozyczke

Ja miałam problemy z zębami, ale wynikało to z mojej winy, stosowałam niedopasowaną pastę do zębów i szczotkowałam je niedokładnie. Teraz używam już tylko pasty Tea Tree, która stworzona jest z olejków z drzewa herbacianego kupuję ją na stronie nowoczesneziola.

najnowsze badania wykazaly, ze nie nalezy myc zebow bezposrednio po posiłku, nie chce mi sie wyjasniac, dlaczego, wyguglujcie

Ludzie dzielą się podobno na tych ze skłonnością do próchnicy i do.. paradontozy. Nie podniecaj się więc tym, że nie wiesz co to próchnica, bo wiesz ;) A próchnicę wyleczyć bardzo łatwo i zęby wizualnie wyglądają dobrze nawet jak ma się ich 30 I dobrego debtystę

*30 plomb chciałam napisać

Ludzie z rzadkimi zębami maja mniejsze skłonności do prochnicy

Z tym też się zgodzę. Jak byłam dzieckiem w latach 80-tych nikt nie stosował nitki i z tego powodu miałam sporo ubytków..

nie ma co załamywać rąk tylko trzeba zaopatrzyć się w dobre produkty do pielęgnacji zębów i porządnie o nie dbać zobaczcie sobie https://www.facebook.com/Panoramica-3D-450630065076247/