bezowa lub brazowa wydzielina w 7 tyg ciazy

Mialyscie cos takiego? Czytalam, ze moze byc to normalne, ale rowniez moze oznaczac nadchodzace poronienie? Napiszcie jak u Was bylo, dzieki :)

Ja tak miałam. Poleciałam do lekarza, przypisał mi luteinę, ale w 9 tygodniu okazało się, że serduszko obumarło i trzeba było wywoływać poronienie.

Ja mialam. Okazalo sie ze mialam krwiaka.

wspolczuje strat dziewczyny, przykro mi :(

Powiem ci że bez sensu jest pytać "jak to było u was", bo każdy przypadek jest inny. Przy plamieniu to sie odbywa rosyjska ruletka. Jedna ci napisze że mimo plamienia donosiła ciążę i będzie zapewniać że bedzie dobrze, a druga ci napisze że poroniła. Nie wiadomo czy są jakieś statystyki odnośnie tego jak to się najczęściej kończy. Tak czy owak powinnaś zgłosić się do szpitala. Jeśli nie masz dzieci to jeszcze spoko bo możesz sobie pozwolić na ewentualne leżenie. Najbardziej trudno mają kobiety która mają już jedno dziecko na głowie do opieki, bo wtedy nerw jest podwójny, że robota leży, dzieckiem trzeba się zajmować, a tu trzeba leżeć.

nie mam tej wydzieliny duzo, jest tylko wtedy gdy ide do toalety i podcieram sie (sorry za opis)

Ja miałam, lekarka powiedziała, że nic mi nie przepisze i co ma być co będzie. Ciążą się utrzymała. 16 tc.

wiem, ze kazdy przypadek jest inny, ale chcialam zapytac, chyba po to mamy to forum ;)

Po to mamy forum ale leć na IP ja miałam krwiaka dostałam leki położyłam w szpitalu 7 dni i mam 23 tydzień

Pojedz od razu na IP

dzieki dziewczyny za odpowiedzi. A i jeszcze pytanie do dziewczyn, ktore mialy krwiaka... Duzo bylo tej wydzieliny? Czy mialyscie oprocz tego jakies inne objawy? dzieki, autorka

To może oznaczać wszystko albo nic. Więc nie trać czasu idź na IP i się dowiesz jak jest u ciebie. powodzenia

U mnie jak pojawiło się plamienie a raczej krwawienie, bo było to normalnie czerwone to w kilka dni się wyjaśniło, że płód jak się okazało obumierał. Umarł w przeciągu chyba paru dni. W pierwszy dzień jak sie zgłosiłam do szpitala z tym krwawieniem to jeszcze żył. Leki które mi kazano przyjmować nie pomogły. To wszystko się wydarzyło w zeszłym roku i jak sobie to przypomne to czuję coś takiego okropnego, że wole tego nawet nie wspominać. Ty chyba nie chcesz być w ciąży bo sie uśmiechasz

do goscia 20:56 Przykro mi, ze stracilas dziecko :( Nie wiem o co ci chodzi z tym usmiechaniem, nie jest mi do smiechu :( autorka

U mnie było i tak, i tak, tzn w obu ciazach miałam takie brudzenie, przyczyn nie wyjaśniono, s obu dostałam leki, w jednej przeszło i donosilam zdrowe dziecko, w drugiej zaczęło się coraz mocniejsze krwawienie i zarodek obumarl.

Dziwnie jesteś spokojna. Dlaczego nie jedziesz w te pędy na IP ?

nie jestem dziwnie spokojna, nie chce po prostu panikowac.

Kochana, w samochod i na IP tam dostaniesz zastrzyk i leki na podtrzymanie i moze uda sie podtrzymać ciąże. Raz tak poroniłam, drugi raz odrazu pojechałam do szpitala i mam kochana corke( a tylko plamilam) z synek żywa krew - to był krwiak

W ciąży każde plamienie jest niepokojące. Wiec dziwie sie ze nie dzwonisz do gina albo nie jedziesz na IP. Panika tu nie ma nic do rzeczy

Bzdura. Nie ma żadnych cudownych "leków na podtrzymanie". W takiej sytuacji tylko czas.

Jak porobilam to wcześniej nie miałam ochoty na słodycze i bolały mnie piersi potem to ustąpiło i zaczęłam plamić. 11tc. A drugi raz w 6tc odrazu jak pisałam wyżej pojechałam do szpitala

Duphaston albo luteina i zastrzyki. No i leżenie. Wiec jak nie ma? Nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Ja również niestety przy jasnobrazowej wydzielinie straciłam maluszka. Umarł w 9tc

Ja tez plamilam w 7 tyg ...bylo to jakies 5 dni po wizycie u gina...miesiac pozniej na kolejnej wizycie powiedzialam o tym lekarzowi a on sprawdzil i okazalo sie ze mam krwiaka..przepisal luteine 2x dziennie...powiedzial ze krwiak sie wchłonie albo wyleje...w domu po usg dopochwowym znowu mialam lekkie plamienie ...i gdy wspolzyje z mezem rowniez male plamienie.Jezeli nie boli brzuch i nic nie dzieje sie niepokojącego to nie nakrecajcie sie kobity.Jestem aktualnie w 18tc pozdrawiam i zycze zdrowka.

dziekuje wszystkim za odpowiedzi. jutro ide do lekarza dla pewnosci. autorka

Ja miałam takie brunatne plamienia w 7 tyg. ciąży i żaden z lekarzy nie uznał tego za coś niepokojącego. Przepisali mi luteinę i witaminy. Ale np. zwolnienia z pracy nie dostałam, więc nadal pracowałam. Ciążę donosiłam do dnia terminu:) Mam słodką córeczkę.

chcialam tylko napisac, ze bylam u lekarza i wszystko jest dobrze :) dzieki wszystkim za odpowiedzi, autorka