Czy mozna przesunac o rok pojscie dziecka do komuni

gips ma miec 6 tyg. a wypadek mial 3 tyg. temu.Potem rehabilitacja.Lekarz powiedzial ze lekko z pol roku zjedzie leczenie.A i tak skutki bedzie odczuwal do konca zycia. Ja kase mam na oszczednosciowym- narazie leza..W tym miesiacu mielismy nawsze wyplaty za grudzien.Niewiem czy uda mi sie ogarnac zycie za 2400zł napawno bede musiala cos z oszczednosciowego wyciagnac.

szukam pracy zeby pokryc czas kiedy corka jestw szkole.Bo kto ja rano zaprowadzi jak ja bede miala na 7 rano?ja jej samą nie puszcze bo jest ciemno.Wrocic sama wroci maz sie nia zajmie.

Dziewczyny, przesadzacie. Złamanie kolana poważna sprawa. Jeszcze teraz jest ślisko to jak ma się facet nie przewrócić. Autorka z tego co zrozumiałam już dawno straciła pracę, nowej pewnie też nie znajdzie z dnia na dzień.

Powinien miec dobra terapie przeciwbolowa, to bardzo wazne zeby mu nie pozostal bol. Ja mam 6 srub w kregach szyjnych i plyte i da sie z tym zyc a glowe trudno odlozyc. ;) To, ze bedzie odczuwal nie znaczy, ze bedzie wyl z bolu. Na razie wszystko jest swieze i jeszcze trwa zrastanie, nie martw sie, bedzie dobrze. A za 3 lata zapomni o wypadku, lyknie prochy i bedzie ok.

dowiedzialam sie przed swietami.Wykorzystalam urlop.I zaraz po nowym roku zarejestrowalam sie w up.A maz mial wypadek.Ja sie wali to wszystko naraz.

W szkole moze jest swietlica gdybys rozpoczynala prace przed lekcjami corki.

swietlica jest od 7 czynna. narazie poczekam az mezowi gips sciagna. zobaczyly po kontroli co mu lekarz powie.jak juz bedzie lepiej bede szukac pracy.

Wyliczyłam ci tanie przyjęcie autorko, a teraz ci udowodnię, że uzbierasz do maja. Masz niecałe 2500 tys dochodu. Na 500+ się nie łapiesz, ale łapiesz się na żarcie z opieki :) Przez 4 miesiące jesteś do przodu 600zl. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale zapytaj o dofinansowanie do mieszkania. Zapytaj też o zasiłek celowy na komunię. Pisze się prośbę o taki zasiłek. Masz szansę taki zasiłek uzyskać. Ksiądz nie ma nic do skladki, bo składkę na kwiatki, prezenty i te bzdety ustalają rodzice. Do tego zwrot z podatku i kasę masz.

Jeszcze jedno. 8-9 letnie dziecko może wracać samo do domu.

tak moze sama wracac. ale nie ma kto jej rano zaprowadzic.

Do tego wszystkiego wyplac kase z oszczednosci, bo chyba nie masz prawa ich miec.

Nie piszcie o groszowym wydatku, bo wydatek duży. Ja na chrzciny wydalam 5000,bez szału, był catering z obsługą na 40 osób, tort, alkohol też, choć niewiele. Autorko, po prostu skromniej, ale zrób, może zwrot podatku Cię poratuje albo pożycz od rodziców na najpotrzebniejsze do kościoła rzeczy. Okazja to ogromna, duchowa okazja, nie ważne już ciuchy Twoje, ale dziecko musi mieć co trzeba.

dlaczego ma juz teraz wyplacic kase z oszczednosci? bede sie starac aby jak naj mniej z tego na biezace zycie poszlo.

Co ty pier(dolisz). ?Moj syn ma zlamany staw skokowy. Popie(rdala) codziennie pieszo z buta do szkoly. Nie opuscil ani jednego dnia w szkole. Wez sie ogarnij bo mi juz cisnienie podnioslas. Wszedzie szukaja ludzi do pracy. Ale wam dobrze we dwojke siedziec w chalupie!!!

O 7 rano juz jest widno. Brawo ty.

W komunijnej grupie mojej corki byla uboga matka i ona nie skladala sie na prezent dla ksiedza, tzn. nawet nikt jej nie poprosil o skladke. U Was bedzie szlo z klasy tylko kilkoro dzieci, nie wiem jak to jest, laczone klasy?

to zalezy jakie zlamanie. maz mila operacje i wstawianie srub. takze jest powaznie.

ida wszystkie dzieci ktore podlegaja pod dany kosciol.Nie ma ze cala klasa idzie.

To zalezy od tego, czy zlamanie jest skomplikowane i od wagi pacjenta, od obciazenia na staw.

Idz do sprzatania na 4 godz. Dobre i 500zl zarobisz i odlozysz

Możesz przesunąć o rok. Nie wiem jaki w tym problem. Ja jeszcze swojej córki nawet nie ochrzcilam. Każdy robi tak jak uważa. Ale za komunie i tak pewnie Ci się zwróci jak wszyscy kasę dadza

raczej na kase nie ma co liczyc.Nikt nigdy nie daje.

Nawet na komunie?

no tak.

No i wyszlo ze nie chce ci sie zrobic komuni bo ci sie nie zwroci. Zal. Jestescie nie(doje)(bani) zyciowo

19:57 nie bądź śmieszna. Katering zawsze jest droższy od własnego żarcia. Komunia pierwszego dziecka, 22 osoby, swoje napoje, swoje ciasta. Wydałam 2,5 tys. Dwa lata później komunia drugiego dziecka. Całe jedzenie swoje. Zamknęłam się w tysiącu razem z opłaceniem pomocy w kuchni 200zl. Jedzenia było na 30pare osób. Na 10 osób ze swoim jedzeniem, autorka zmieści się w 600-700 zł lekką ręką. Ile wydajesz na gulasz, czy bogracz, jak gotujesz na 2 dni dla 4-5 osobowej rodziny? No 300 zł na pewno nie, góra 40. A to by była ciepła kolacja.

Nawet mimo zapomog. Za to sobie popisalismy. Zdrowia dla malzonka.

nigdy ni e patrze pod tym katem. czy sie zwroci czy nie.

Nie rozumiem tego pomysłu z przesuwaniem, jeżeli jesteś wierząca to nie powinnaś nawet tego rozważać. Komunia to wydarzenie duchowe, nie tylko dla bogatych. Zrobisz na ile Cię będzie stać i już, nie rób z igły wideł, naprawdę nie najważniejsze talerze czy Twoja kiecka. Dopiero styczeń, jeszcze masz czas zarobić ewentualnie pożycz na najpotrzebniejsze rzeczy, też ulga podatkowa wpłynie, nie dramatyzuj.

U nas komunia, to tylko koszty alby, opłacenia księdza i tort. Obiad robiłam sama, ciasto przywiozły babcie. Talerze były z 3 rożnych zastaw :D Nikt nie grymasi, bo zapraszałam najbliższą rodzinę, z takimi to konie kraść, a nie dalekie ciotki, co tylko d**e obrobią i będzie im inny talerz uwierał! Na obiad był rosół, na drugie pałki z kurczaka, ziemniaki i surówka. Na deser kawa i ciasta+tort. Skromnie, a siedzieli do nocy, bo każda z babć coś od siebie jeszcze przywiozła (sałatki, śledzik, grzybki marynowane, itp.). Teściowa zaszalała i przywiozła 3 różne ciasta, ot ma jednego wnuczka, to go rozpieszcza! Aha, i imprezę robiliśmy u nas w mieszkaniu na 45 metrach. Było ciasno, ale jakoś się udało :)