Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żonaty facet z pracy, wikłać się w romans?

Polecane posty

Gość gość
Bo namiętność po pewnym czasie się wypala. To jest zupełnie normalne. Owszem można jeszcze kochać męża/żonę, ale przestają już być oni dla nas atrakcyjni seksualnie. Dlatego zdrady zaczynają się z reguły po ok. 15 latach małżeństwa. Tak działa biologia po prostu. Oczywiście można próbować podgrzać atmosferę w sypialni bardziej szalonym seksem czy jakimiś gadżetami. Faceci bardzo to lubią. Ale starsze kobiety przeważnie uważają, że to je "poniża". Że tylko seks w pozycji "na misjonarza" jest normalny. Dlatego mężczyźni z reguły zdradzają z kobietami , które takich zahamowań nie mają. Oczywiście można nie ulegać pokusie i kochać się z małżonkiem beznamiętnie, tak bardziej z obowiązku. Ale część osób nie potrafi sobie odmówić tego dreszczyku emocji z nowym partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11:18. Sama prawda. Z X jest tak samo, więc myślę, że i może dlatego też zwróciliśmy na siebie uwagę. Dlaczego Y mnie zostawił dla innej? Miał wszystko, jak sam stwierdził chce spróbować czegoś innego, nowego, no i poszedł sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo współczuję wszystkim w związkach, którzy kochają się ze swoim partnerem beznamiętnie i żeby znowu poczuć namiętność muszą szukać atrakcji poza małżeństwem. Naprawdę nawet po 15 latach można być dla siebie atrakcyjnym seksualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,wikłaj się,jeśli chcesz być wyzywana od k***w,dziwek i szmat,jeśli chcesz dostać po gębie albo wytargana za kudły to idź,idź w ten romans jak w dym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:18 kto powiedział, że będę sie wikłać w romans??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z drugiej strony jak tak bardzo mu się podobasz, to pewnie ten facet nie odpuści. Tacy są faceci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, jak bedzie X nie odpuszczal, to dopiero beda w pracy mieli swietny ubaw...Im bardziej bedziesz go olewala, tym bardziej bedzie on robil z siebie idiote. Uwielbiam ogladac takie rzeczy w pracy. Wszyscy maja rozrywke! No a twoj Y...no coz, albo wroci albo nie byliscie sobie przeznaczeni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak mówią o X, że się zmienił, że kiedyś był inny. Do Y nie chce wracać, za dużo łez przez niego wylałam. Musiałam się leczyć na depresję, brałam antydenpresanty bo nie mogłam dojść do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta która wikła się w romans z zonatym facetem to szmata. Koniec kropka. Tyle ze trzeba mieć trochę własnej godności, szczypty moralności i odwagi by to dostrzec. Jak kobieta nie chce romansu to w niego nie wejdzie i choćby facet na glowie stawał nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym w pracy się pracuje a nie dupą "załatwia" awanse i podwyżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta to szmata, a facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrosne babska. Trzeba miec nie lada inteligencje (uroda nie wystarczy) aby dupa zalatwic podwyzke czy awans :-) w dodatku u autorki to zupelnie inna sytuacja. X nie jest jej szefem. I tu mam do autorki propozycje, jak juz chce ci sie pobzykac, to moze wybrac tego szefa..nazwijmy go Z. Oprocz przyjemnosci moze i awans sie trafi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat mam takie stanowisko, że nie mam możliwości awansu, no chyba, że na miejsce Z. Zreszta nie marzy mi się kariera przez łóżko bo mi na tym nie zależy, dobrze się czuję na stanowisku na którym pracuje. Z jest fajnym facetem, ale on dla mnie jest jak mój starszy brat, dodatkowo jest jak dla mnie strasznie sztywny i spięty. Nigdy też nie patrzyłam na niego jako potencjalnego kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak.. aby bylo naprawde przyjemnie to potrzebna jest chemia.. to jesli nie X i nie Z (i nie Y, bo ten tez odpada), musisz sobie poszukac kogos innego z alfabetu... nie czekaj za dlugo bo ci zarosnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×