Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa dostaje jakiejś szajby przy moim synku

Polecane posty

Gość gość

Słuchajcie bo ja już nie wiem czy jestem jakąś dziwną czy coś. Teściowa przyjeżdża do nas średnio raz na dwa tygodnie i zostaje na weekend. W tym czasie robi przy dziecku poltorarocznym wszystko i to w taki bardzo zaborczy sposób. Cały czas z nim siedzi, organizuje jakieś dziwne zabawy, śpiewa mu (także idąc z nim ulica), biega w te i we wte wydając odgłosy zwierząt gdy ja bo staram się sprzątać. Do tego nie mam praktycznie kontaktu z synkiem. Gdy tylko z nim usiądę ona od razu się dosiada i wymyśla jakąś nową zabawę. Jak mały chce do mnie na ręce wręcz go wyrywa. Dziecko ja lubi ale mi jest po prostu dziwnie bo np teraz przyjechała w piątek wyjechała dzisiaj i ja przez ten czas nie miałam żadnego kontaktu z synem. Interweniowalybyscie czy byście odpuscily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko wszstkim ale ja bym tego nie wytrzymała, rozumiem że che się z nim bawić ale że Ciebie odcina od niego to jakieś psychiczne zachowanie. Dlugo to trwa? W jakim wieku masz dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn ma półtora roku. Teściowa od początku dostała jakiegoś świra ale to się ostatnio nasila. Nie pyta nas się czy może przyjechać tylko nam oznajmia kiedy będzie. Dzieckiem zajmuje się dobrze, ma ok podejście, ale ja się czuję jakby nie wiem ze mną rywalizowala? Próbowałam aluzji ale nie działaja. Czuję się jak niewdziecznica i nie wiem czy mam prawo się złościc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę. Moja teściowa traktuje naszego syna jak powietrze, nawet się z nim nie przywita, mały ma 3 lata. Nigdy nie wzięła go na ręce, nigdy nie przytuliła, po prostu tak jakby go wcale nie było. Dla niej liczą się tylko wnuki od córek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlaczego nie wykorzystujecie faktu,że dziecko ma opiekę i wtedy trzeba z mężem gdzieś wyjść,a nie siedzieć w domu i śledzić babcię. Zamiast docenić kreatywność babc****iszesz bzdury,że odcina cię od syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna szajbnięta mamuśka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co złego jest w zachowaniu tesciowej, bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że wykorzystujemy ten czas np na gotowanie obiadu dla całej rodziny (też dla niej jest tak zajęta wnukiem że nie zrobi wokół siebie niczego), sprzatanie, ale też odpoczynek czy wyjście. Ja ogólnie jak zajmuje się synkiem jestem jej wdzięczna i cieszę się że on ją lubi (moi rodzice mają go np totalnie w nosie). Nie chciałabym jej jakoś zniechęcać, nie chciałabym żeby poczuła się źle, jednak nie podoba mi się, że ja pi prostu nie mam do niego dostępu. Jak ona jest ja najzwyczajniej w świecie tęsknię za moim dzieckiem a ono za mną. Przychodzi wyciąga rączki przytulamy się a na to teściowa od razu pobiega i krzyczy "babcia już ciebie bierze chodź do babci. Patrz jestem koniem iha iha" i go bierze i zaczyna z nim latać po pokoju a mały patrzy na mnie smutny i zdezorientowany. Ja naprawdę uważam że ona dostaje przy nim malpiego rozumu i siebie nie kontroluje. Myślę że też pewnie nie ma świadomości ale moje delikatne wzmianki typu "Bartek chce być chyba chwilę z mamą" albo "Mały musi chyba odpocząć" nic nie dają. Dlatego jestem ciekawa innych opinii bo ona jest niezwykle wrażliwa osoba i jak jej powiem coś bardziej wprost obrazi się śmiertelnie. Ja bym chciała żeby przyjeżdżala ale żeby może pytała się mi kiedy mi pasuje, żeby moje dziecko mogło się do mnie przez te kilka dni chociażby przytulić i żeby non stop tak je nie nakręcala jakby sama była na jakichś dopalaczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz jej że ma pytać jak chce przyjechać. Jak Ci nie pasuje coś to powiedz albo niech mąż coś powie. Ja nie lubiłam jak teściowa tak się zachowała z moim synem i wyrywala, chodzi w krok w krok, przyszedł do mnie i wzięła go ode mnie albo ciągnął że rękę aż w końcu powiedziałam dosyć. Jak nie chcesz żeby się opiekowała i robiła wszystkiego przy nim to powiedz ze nie życzysz sobie by matkowala VI dziecka. Jeśli jesteś w pobliżu i on coś potrzebuje, to ma się uspokoić bo to Ty jesteś matka. A Twój mąż co na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aTakie juz sa te tescuowe. Moja jak dzieci tylko wyjda na podworek to puka w okno i sie drze "hej hej jeeee jeee "itd. Latem gdy siedza na gorze na tarasie to stoi pod tarasem i krzyczy do nich cos tam. Kiedys to nawet psu spiewala sto lat. A najgorsze jest to gdy przychodzu i ciagle dzieci za pupę lapue i mowi " zrobir szczypki dupki" no masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:09 ciekawe co by zrobiła jakbyś jej d**e też lapala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz wesoło iha, iha , iha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,co znaczy odcina cię od dziecka? barykaduje się z nim w innym pokoju? chyba ci coś na główkę padło,masz problem/?to wal do lekarza,pomoże ci. Ty się ciesz że ktoś cie odciąży,nie przyjechałaby,nie chciała bliższych kontaktów to byś tu jechała po niej równo,jak po łysej kobyle.Baby dzisiejsze to takie głupie młoty że żal słuchać,cytać i patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja to rozumiem. U nas było to rzadsze, bo odległość ale tez nieznosne. Nigdy nir zapomnę jak po chrzcie teściowa podbiegla i zwyczajnie odepchnela mnie od corki. Widzieli to wszyscy. Potem na imprezie tez ciagle ta biedna 2mc kruszyne targala i pedolila glupoty. Wtedy nie mialam jaj, ale moj maz zrobil swietna robotę bo nie pierdzielil sie w tancu ani ze swoja ani z moja matka. To duuuuzo dalo. Dzis tesciowa po pewnych wydarzeniach wie ze ze mna tylko grzecznie mozna cos zalatwic. A swojej mamie po prostu umiem odpyskowac. Ostatnio ograniczamy kontakt bo dzieciom po prostu swoja bezmyslna "dobrocia" i debilizmem robi krzywdę. Sa fochy itp ale dla mnie dzieci sa najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty korzystaj i odpocznij sobie wtedy. Teściowa już jednego syna wychowała. Dobrze? No popatrz na męża? No to czego się boisz? Raczej staraj się wykorzystać szansę na jakiś relaks, jak chce jej się tak intensywnie babczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zachowuje się podobnie, rozumiem to trochę bo mieszka w USA i rzadko widzi wnuka ale jak już jest to najlepiej żebym ja wyszła z domu na cały dzień, w dodatku uważa że dziecko musi być ciągle zabawiane, non stop, mały nie ma kiedy odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 17 59 moja mama kiedyś zrobiła coś podobnego, trzymała moje dziecko na rękach i ja chciałam się nachylic do niego i to pocałować a ona się odsunela żebym nie mogła tego zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Mój mąż się że mną zgadza że jego mama jest bardzo zaborcza i mówi że interweniowalyby gdyby była u nas częściej a tak to macha na to ręką. Co do tego że ona przyjeżdża kiedy jej się podoba to twierdzi że ona przyjeżdża do wnuka i jeśli nie mamy nic bardzo konkretnego w planach typu wyjazd to ona ma do tego prawo bo jest babcia. Mi wcale tak nie pasuje że ona zajmuje się małym cały czas. Wolałabym żeby dała mi więcej przestrzeni a jak koniecznie chce coś zrobić to niech zrobi obiad albo umyje naczynia czy coś. A ona przyjeżdża, bawi się z małym w tw idiotyczne zabawy a ja przy niej skacze więc tao naprawdę nie mam aż tyle więcej czasu. Ciężko mi zarówno co do tych nienegocjowalnyxh wizyt (ale tutaj ciężko mi coś zrobić bo nie mam wsparcia męża) jak i co do tego spędzania z małym sto procent czasu (tutaj nie wiem jak się za to zabrać. Nie chce robić z igły widły u unikam tematu). Poradzcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jesteś zwyczajnie zazdrosna. Powinnaś się cieszyć, że ktoś Cię odciąża i interesuje się Twoim dzieckiem. Dla dziecka i tak będziesz najważniejsza i nikt tego nie zmieni. Nie bój się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Wyobrażam.sobie jak się czujesz. Nie wiem może ona uważa że Cię wlasnie odciazy? Popisuje się do tego no i chyba faktycznie zwyczajnie dostaje na łeb przy wnuku. Ja myślę że pomoglby tylko twój mąż. Jako jej syn niech jej zwróci uwagę. Slowa od Ciebie mam wrażenie obraża ja a nie o to ci chodzi przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak bym chciała... Moja teściowa widziała nasza córeczkę, a jej wnuczkę, tylko na zdjęciu. Mieszka 8 km od nas. Mała ma 1,5 roku, a dla niej byłoby to zbyt "obciążające" przeżycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy że przyjeżdża do wnuka? Wnuk zaprosił babcie? Chyba nie. To jak do wnuka przyjeżdża niech wnuk otworzy jej drzwi. Nie umie? Może babcia się nauczy że nie może przyjechać kiedy jej pasuje. Kulturalnie jest dzwonić i pytać a nie powiedzieć jak się do kogoś jedzie. Dopóki Twój syn jest na takim etapie że nie zaprasza swoich gości bo jest za mały, to Ty i Twój mąż jesteście od tego by przyjąć gości. To jest chore w tym kraju. Myślą że mają jakies pełne prawa do odwiedzin kiedy im pasuje i że można kompletnie ignorować rodziców "wnuka". A później mówią że to coś z Tobą jest nie tak,jestes zazdrosna, przewrazliwiona, itd. Każdy ma rzucić to co robi bo babcia chce do wnuka a jak masz inną opinie czy plany to jesteś wredna synów a która utrudnia kontakty z dzieckiem. Jest Twoim synem pierw a później jest jej wnukiem. Tobie i synkowi ma pasować i dopiero później innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sory, ale wnuk to istotka małoletnia z ograniczoną ilością praw, a obowiązek prawny wobec tej istotki spoczywa na was, rodzicach. Stąd powiedzenie, że może wpadać kiedy chce jest chore, bo jak ktoś napisał, wnuk jej drzwi nie otworzy, kawy nie poda ani obiadem nie poczęstuje. To tak jak ty zwalałabyś się ze swoim synkiem do teściowej argumentując to tym, że nie ty a wnuk chce przyjeżdżać, ma prawo, w końcu to jego babcia. No a ty wiadomo przy okazji, bo przecież dziecko za kierownice nie wsiądzie. I też siedziałabtś i oczekiwała na kawkę, ciasto i obiad. Inny przykład: Albo po prostu bez słowa zawoziła teściowej wnuka co drugi tydzień na całą sobotę lub weekend, i go tam zostawiała, a pod koniec odbierała, argumentując to tym, że wnuk chce to wnuk ma prawo przyjechać kiedy chce do babci. No masakra, dla mnie to jest brak szacunku do prywatności, intymności i przestrzeni życiowej drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, po pierwsze skoro to matka męża i jemu nie przeszkadza to, że siedzi u was cały co drugi weekend, to niech on wokół mamusi skacze, śniadanka, kawki, herbatki, ciasto, obiadki, kolacyjki, nawleczenie pościeli do spania, upranie jej co jakiś czas, prygotowanie ręczników itp. Po drugie, czy ty jesteś jakąś amebą, że dajesz sobie dziecko z rąk wyrywać? W sytuacji gdy widzisz, że mały ewidentnie chce do ciebie, to co? Oderwie mu ręke, nogę i nadal będzie ci go wyszarpywać? Nie, nie ona ci wyrywa dziecko tylko ty jej to dziecko dalejsz sobie zabrać, gdybyś przytrzymała synka, odsunęła się, zesztywniała, schłodziła ją wzrokiem i surowym tonem rzeczy rzekła, że teraz ty go tulisz bo mały tego właśnie chce i ma ci.go nie wyrywać z rąk, to przecież nie poleciałaby po nóż żeby odrąbać sobie go od twoich ramion. Chryste, ja nigdy nie pojmę tych mamusiek, twierdzących, że im teściowe z rąk.wyrywają. Mnie też teściowa kilka razy próbowała wyrwać synka z rąk, ale ja jej na to nie pozwoliłam, nie dałam sobie dziecka zabrać z rąk. Czy to takie trudne? Jak obcy na ulicy też będzie chciał ci zabrać z rąk to też dasz, i będziesz lamentować, że ci wyrwał z rąk? Ps: Co do obsługi teściowej, kiedyś ktoś tu fajnie napisał, a,raczej napisała pewna kobieta. Otóż przez kilka ładnych lat, co rusz teściowa wpadał kiedy chciała, oczywiście wymagała obsługi, kawka, herbatka, ciasto, obiad. No i ta kobieta się wkurzyła, bo to ona latała koło teściowej a mąż siedział i nic, to samo gdy to matka tej kobiety przyjeżdzała, to zięć miał w duupie, to ona skakała, więc po jakimś czasie oznajmiła mężowi, że skoro on nigdy nie poczuwa się do obsługi swojej teściowej ani własnej matki też, to ona też przestaje skajać wokół swojej teściowej cxyli jego matki, i to jego brocha teraz żeby jego matka była obsłużona. I faktycznie, od tamtej pory, gdy tylko przyjeżdzała jego matka, ta kobieta nic nie robiła , a to synuś mamusi,musiał ruszyć duupę i w efekcie od tamtej pory jego mamusia otrzymuje tylko herbate. No i dobrze, dlaczego to ona ma skakać wokół jego matki, skoro ten.nigdy nie skakał wokoł jej matki ani swojej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2018.02.06 Chiałabyś zrobi z teściowej sprzątaczkę i kucharkę? ona jest gościem w twoim domu i nie musi niczego,faktycznie może pobawić się z dzieckiem i nic poza tym.Kompletny brak wychowania,wyniosłaś to z domu ,zero szacunku do ludzi starszych o pokolenie. Dla mnie jesteś psychiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrywa ci syna z rak mimo ze maly chce do ciebie? Sorry, ale to jest psychiczne. Ona jest zbyt zaborcza w stosunku do niego. Odcina go od ciebie. To jest chore. Moja tesciowa delikatnie tez na poczatku podobnie zaczynals, ale ja stanowczo zabieralam mala jak plakala jej na rekach i wychodzilam do drugiego pokoju zeby ja tam wyciszyc, uspokoic. Albo kiedy wychodzilam z salonu bo przeszkadzal malej w zasnieciu migajacy tv, to potrafila powiedziec ze "ona nie chce spac". Cisnienie mi skakalo w tym momencie, bo k***a mac znam.swoje dziecko i wiem kiedy jest spiace! Odpowiadalqm w miare spokojnie ze jest zmeczona ale tv jej przeszkadza. I tyle. Jesli widze, ze tesiowa zaczyna delikatnie sie wtracac, ucinam to od razu zeby nie eskalowalo. Dasz palec wezmie cala reke. Pogadaj z tesciowa, albo jak nie chcesz rozmawiac z nia, to zacznij byc stanowcza i zaznacz przy niej ze to ty jestes jego mama i jesli zaczyna plakac to wez na rece, mimo ze tesviowa bedzie probowala go pierwsza uspokoic. Albo zwyczajnie bierz go na rece, baw sie z nim, gilgaj rozmieszaj. Tak zeby przy trsciowej to robic i by bylo to tak ze ona jest przy tym i widzi wasza interakcje ale wy jestescie w tym momencie w takiej bance mama+syn do ktorej ona nie ma dostepu przez te kilka minut. Male kroczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popierd...e babole,co jedna to bardzie a ta wyżej nade mną dubelt,lecz się przygłupie!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zniosłabym jakby co drugi weekend mi się ktoś zwalał do domu bez pytania, czy mam na to ochotę czy nie ta baba ma męża? znajomych? jakieś zajęcie? moja znajoma z pracy tak się zwalała na łeb synowi i synowej, niestety ona mieszkała blisko i siedziała u nich codziennie do wieczora- nawet jej mąż próbował do łba przetłumaczyć że to nienormalne i dałaby młodym spokój ale debilowi nie wytłumaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za pieprznięte babki macie, ja jako babka kłócę się, że nie będę bawić, mogę raz na miesiąc 2-4 godziny zostać i nic więcej a te wasze wariatki tak szaleją, co niektórzy to faktycznie mają coś nie tak z rozumem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie masz jakies swoje życie i nie musisz uwieszać sie na kimś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×