Jeszcze nigdy nie czulam sie tak upokorzona. Co byscie zrobiły?

Przed chlopem tez trzeba ale autorka noe chowala tylko rachunki placila i zarcie do lodowki kupila. A to jego obowiazek aby dzieci wykarmic. Jak taki madry. Kobieta wymaga kasy i dobrych zarobkow od faceta bo jak rodzi dzieci i siedzi w domu to jak ma zarabiac dobra kase albo karoere robic pracujac do wieczora. Dobrze ze ja dzieci nie mam. A na miejscu autorki zostawilabym te bachory dom i zaczela kase robic aby miec je na kacie i wydawac ba siebie tylko. A maz niech sie bachorami zajmie ze swoja mamusia p********a. A niech zaplaci rachunki i zonie jesc do lodowki kupi bo glodna po pracy przyjdzie.

problem z d**y:D jakby Ci dał dostęp to byś rozpiertoliła na tipsy. bardzo rozsądny mąż! a Ty się skup na bachorze, bo Ci kable poprzegryza. zamykam temat.

A moja mama nie jest wpisana do gospodarki. Mama i tata mieszkaja na wsi rolnictwem sie zajmuja. Bo babcia nie chciala aby tata ja wpisal. Bo wtedy to byloby wspolne. A tak tata moze zucic mame ona wtedy nic nie dostaje. A tylko ona pracowala w tym gospodarstwie przy krowach w polu itp fizycznie. A tata nie bo pil wode tylko nigdy sie nawet nie spocil od pracy. Tylko kogos poganial. A z czyjejs pracy bral pieniadze nawet mamy. Wiec sie robilo za darma aby tata mial cudza kase.

wracam jeszcze autorka to pazerna troglodytka.

Ja bym usunela bachora i zarabiala kase i nawet temu c*****i na kromke chleba nie dala.

Acha tata w eodzinie tylko ma konto na ktore nawet mamy pieniadze wplywaja. A mama nie ma do niego dostepu wiec nawet swoich pieniedzy nie ma prawa wziasc.

Ale zeby maz ktory ma kase i sobie po kryjomu oszczedzal patrzy na to ze zona nie majac marna kase placi rachunki i jedzenie do lodowki mezowi kupoje. To bestialstwo. Po chuje sie zenic i bachory robic. A pptem co po rozwodzie wysmieje ja ze glupia byla ze mu chleb kupowala itp. I kto winny sie zostanie autorka oczywiscie. Co za czasy aby biedna matka rodzaca dzieci mezowi chleb kupowala. A on gromadzi kase zamiast o rodzi e zadbac. Dba o siebie.

Polska to kraj troglodytow traktujących kobiety jak sciery do podlogi. Pracuj zono i wydawaj całą swoją kasę na jedzenie, zakupy i rachunki a ja swoją kasę odłoże, tobie mówiąc że nie mam. A potem jeszcze kobietę się wzywa od pazernych. To ona męża utrzymywała i żywila trzy lata nie narzekając a on na żonie żerowal i odłożył sobie na bok niezla kwote przez te lata. Sory ale gdyby on dokladal się do jedzenia i rachunkow to nie mialby tak dużych oszczędności. Czyli te pieniądze czesciowo ukradł.

pewnie marne pocieszenie... ale ja po 4 latach malzenstwa odkrylam ze moj maz splaca kredyt bylej zony.... wypieral sie do samego konca Zalogowal sie nawet na swoje konto i powiedzial zebym mu to pokazala.... pewnie ze pokazalam... wtedy zaczal przepraszac...

Autorka nie wyciagala lapy po cudze. Przeciez za wszystjlko pacila jedzenie kupowala. To maz wyciagal po cudze a swoje wielkie pueniadze grimadzil. A autorka nie myslala i sobie tylko mezu i dzieciach kupujac im jedzenie rachunki. Aby bylo im dobrze. Zapiminajac o sibie.

Ona nie wyciagala lapy po cudze. Tylko wystawiala aby mu dac jedzenie i rachunki. A potem by ja kopna w d**e a ona bylaby glodna bes sirodkow do zycia. A mezus by upychal brzucha frykasami.

Nie dziwie sie czemu kobiety nie chca miec dzieci i usuwaja ciaze. Bo facet cie wykozysta. Wraz z zazdroana mamusia.

Zeby teraz maz umarl tesciowa by wsio zaprala i wnukom by nie dala nawet. I nikjt by o tym nie wiedzial. I by jeszcze autorke wyzywala ze jej synus dal jej i dzieciom chleb.

To niech idzie i ***** mamusie a nie zone.

Ja bym op******ila tesciowa za to tez. I wykrzyczala ze karmilam jej synka. I ze ty kasy nie zalowalas na chleb ze nie myslalam tylko o sobie. Ale tesciowaej pewnie gownoby to obchodzilo. Powiedzialaby ze to jej syna i jej sprawa. To bym tez powiedziala ze od dzis moje pieniadze to moja sprawa i zero rachunkow i zarcia. A jak nie to niech se gotuje sprzata pierze itp. Kurwa zeby gotowac i jeczsze placic za to. Ake autorko dalas sie wrobic.

Autorko nigdy nie bas za dobra bo to kazdy wykorzysta.

Ale z was tępaki dramatyzujące :D Wskażcie na fragment, z którego wynika jednoznacznie, że oto mąż nie partycypował kompletnie w domowym budżecie siedząc na utrzymaniu starej opłacającej w 100% rachunki jak również żywiącej wyłącznie rodzine. No prosze, do dzieła. Niemniej w sumie nie dziwie się mężowi, że może nie podzielać twej wizji co do zbędnych dóbr konsumpcyjnych. Po co nowy samochód? To nie będzie wasza wspólna decyzja, więc słusznie zauważył - masz takie życzenie jednostronne udowodnij, że potrafisz na to zarobić lub weź kredyt.

Wzięłabym się wreszcie ostro do pracy kosztem zaniedbanego domu. Udowodniłabym przed sobą jak i pzred rodziną, że potrafie i jestem zdolna i oszczędna. Naturalnie nadwyżka zachomikowana w gotówce u zaufanej osoby z rodziny :)

A ja bym tez sobie wszystko chomikowala w tajemnicy przed mezen. Po co zakladac rodzine skoro i tak sie nie jest rodzina. Mowi sie ze sie wspolnie zyje ale to nie prawda teraz malzenstwo to nie rodzina tylko uklad. Milosc nie istnieje tylko pieniadz.

Kobiety do pracy zakladac konta nikomu nie dajac nic. A faceci niech z dziecmi siedza wygladajac zlotowki do zony.

Zona lata po sklepach stoi w kolejkach bo zarcie mezowi mosi zrobic. Kupic potrzebne rzeczy do domu aby o niego zadbac. I jeszcze inne rzeczy aby dom byl cieply i przytulny aby nic w nim nie zabraklo. A potem slyszy ze tylko zakupy robi lata po sklepach i wydaje pieniadze. A to wszystko dla rodziny. Ja po takich pretensjach przestalam i kazalam mezowi. A on oczywiscie aie przekonal jak musial caly dzien spedzac na zakupach i kolejkach i myslec co kupic do jedzenia i to zrobic. Tez go o******lalam aby sie przekonal. A kasy wydawal wiecej bo duren na ceny nie patrzyl.

A Autorka pracuje, czy nie? Maż loży na utrzymanie czy nie? Z czego żyjecie? Bo mowa jest tylko o kontach. Ja mam takie podejście jak Twój mąż do konta z oszczędnościami które założyłam jako singielka mam dostęp tylko ja i mama. Przez tyle lat mama ani złotówki mi z konta nie wybrała, raczej tylko sama do niego coś tam dołożyła. FAcet też ma swoje ktore zalozyl za singla. Więc nie wiem o co te kłótnie.

Wstretne kury domowe wara od cudzych pieniedzy. Tylko dzieci rodzicie i przy garach stoicie, a odatkow nie placicie. Potem w dzpitalach rodzicie za darmo z NFZ kase za darno ciagnieci na ktore zadnej skladki nie dalyscie. Wstretne krulice rozplodowe.

A jesli ja mieszkam w domu u meza a nie swoim to znaczy ze jestem bezdomna? Jezeli tak to prosze o pomoc w zwiazku ze znalezieniem mi lokum bo nie mam gdzie mieszkac. Przeciez nie bede siedziec w cudzym domu.

Jeśli na tych kontach ma wyłącznie pieniądze odłożone przed waszym ślubem to nie widzę problemu. To są jego pieniądze i może z nimi robić co chce i upoważniać do nich kogo chce. Jeżeli na tych kontach są też pieniądze odkładane po ślubie to już jest odrębna kwestia. Dlaczego nie odkładał ich na wspólne konto małżeńskie? Czy macie podobne nastawienie do oszczędzania?

Ja mam takie nastawienie ze zona jest gorszej kategorii. I to nie czlowiek.

Masz meza zone i karzdy ma przed soba tajemnice. Po to jest druga polowka aby ze soba razem zyc a tu wychodzi to ze zona byla psem a ni czlowiekiem. Najlepiej uwiazac ja w budzie ze szczeniakami. Co za ludzie teraz.

Zeby maz umarl matka by zabrala wszystko i nic by nikomu nie powiedziala. A dzieci autorki bylyby glodna. A mamusia by dla ksiedza pedofila je dala aby on mial na d***** i na frykasy w restauracjach.

Ten temat dal mi wiele do myslenia. I zrozumialam ze facetowi chodzi tylko o kase. A mowi sie ze kobiecie. Przelamac nalezy stereotypy.

Nigdy w zyciu nikomu nie ufajcie. Liczcie na siebie.