Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

czy któraś z was waży obecnie 120kg?

Polecane posty

Gość irmina stik
grubagruba Super że pomyślałaś o pudełkach, to jest ważne by nie robić zbyt dużej przerwy w posiłkach tz więcej niż 3-4 godziny a pudełka ratują sytuację. Obiad masz spoko, a płatki owsiane przygotowujesz codziennie inne, czy podobnie jak ja robisz sobie swojskie musli ? Na podwieczorek myślę że dobry byłby kisiel, często go robię, tylko słodzę stewią, ale można ksylitolem. Hanka aż oczy przetarłam z wrażenia , aż 40 kg w ciągu pół roku ? Brawo Ty😍 Mnie się kiedyś udało w 3 miesiące zrzucić 30 kg , ale to był wysiłek straszny i zakwaszenie całego organizmu:( Całe ciało mi drżało i choć oczy by jadły to żołądek mówił "nie". Jadłam tylko raz na dobę, no ale pracowałam po 16 godzin i nie zabierałam ze sobą jedzenia. Była kawa, fajki i woda, dziś taka dieta dla mnie jest nie do pomyślenia, ale wtedy była młoda, więc było mi łatwiej. Jeszcze raz gratuluję, nie ustawaj , trzymaj się wyznaczonego celu. Przypomniałam sobie że w piątek kupiłam pieczarki, obrałam je i zastanawiam się co z nich wykombinować...może ktoś podpowie ? Wyżej ktoś pisał że zapisane dieta, tego się trzymać a ja tak nie potrafię. Przygotowuję posiłki z tego co akurat mam w domu, a nie mieszkam w centrum miasta gdzie mogłabym codziennie robić zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubagruba
Irmina ja codziennie robie sama musli.Platki daje oesiane albo orkiszowe albo mieszam do tego jogurt i kilka rodzynek.A pol banana jem osobno.Jem tak zawsze na sniadanie bo takie lubie najbardziej. Diete mam od dietetyka.Malo wegli,glownie mieso ,ryby ,jaja,nabial.Trzymam sie tego i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialo byc platki owsiane i mieszam z jogurtem.A i kawe tez slodze ksylitolem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka50
Co porabiacie? Byłyście na spacerze? Poćwiczyłyście? Ja ma dzisiaj dzień lenia i głownie leżę z książką albo z laptopem :( Może moj organizm potrzebuje takiego dnia??? Ale mam poczucie winy,że powinnam coś zrobić a ja leżę i pewnie tyję?Na szczęście mimo domowych pokus jem zgodnie z planem. Czy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Hanka - dzis na obiad udusiłam marchewki ( generalnie dość wysoki indeks glikemiczny ale jednak cenne warzywo) do tego pietruszki cebula czerwona papryka trochę kapusty wloskiej i maly brokuł. Do tego garść brązowego makaranu orkiszowego. Bede to jeść jeszcze dwa dni na obiad z plastrem indyka pieczonego przeze mnie. Jakie dzis obiady gotowalyscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
hej dziewczyny Niepokoi mnie fakt że założycielka się nie pokazała :( Szczupła do 40 gdzie jesteś ? Grubagruba, ja zalewam płatki wrzątkiem i po jakichś 20 minutach dodaję jogurt. Czasem kupuję grecki, ale wiem że to błąd, no chyba że light. Kaka50, no i dobrze czasem trzeba dać organizmowi poleniuchować. Od jutra pewnie znów pełna mobilizacja, bo trzeba do pracy. Ważne, że nie popełniasz grzeszków i za to plus. Niestety nie wybrałam się nigdzie, od rana razem z M składaliśmy szafkę do łazienki :D Nie było to trudne, ale jednak czasochłonne, więc trochę energii wydałam :D Hanka, warzywa to podstawa, super że skomponowałaś taki wartościowy posiłek. Ja miałam zaplanowany parowany filet , no ale pojawiły się pieczarki i tak jakoś wyszło że część pieczarek udusiłam z cebulką na oliwie z oliwek a że miałam jeszcze trochę dzikiego ryżu od wczoraj to połączyłam pieczarki z ryżem i to był mój obiad. Filet uparowany, ale jeszcze nie ruszony, może będzie na kolację. O 16 zrobiłam sobie kisiel, bo lubię i sądzę że prawie nie ma kalorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaka50 czemu masz wyrzuty bez przesady! Ja dzis byłam na spacerze. Wczoraj lazilam dwie godz. Kolejna aktywnosc to prasowanie przez półtorej godz. Ale w tyg nie mam czasu i sil bo przez 4 dni pracuje po 10 godz. Siedząc z dupą w fotelu no bo trudno pisać projekty a po wyjściu z biura udzielam korepetycji. No i jeden dzień mam czas poświęcam mojej córce i po pracy bawię sie z moja 5 latką. I w week endy sie nie oszczędzam daje se popalić przez prace sprzątające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wyżej to ja Hanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Irmina Stick jogurt grecki ok. Lepszy zwykły jogurt naturalny. No jeśli kto ma dobry cholesterol bo jak zły to tylko light. ( Hanka-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczupła, atrakcyjna sylwetka - marzenie każdego. Myślisz, że nie można tego tak łatwo osiągnąć? Przekonaj się, że można. Chcesz wyglądać atrakcyjnie i zdrowo? Jeśli tak to koniecznie wejdź teraz na: www.igortreneronline.pl i wygraj 10.000 złotych! Jest to strona najlepszego trenera w Polsce: www.igortreneronline.pl Tylko z jego pomocą możesz osiągnąć sukces i przejść niesamowitą przemianę. Pan Igor to jedyny trener w Polsce, który zagwarantuje Ci innowacyjne metody treningowe, nowoczesne plany żywieniowe oraz fachową suplementację. Nie czekaj dłużej i wejdź na: www.igortreneronline.pl Zmień się nie do poznania nawet w ciągu jednego miesiąca! Możesz już na zawsze pozbyć się niechcianego tłuszczu, zbudować piękną, smukłą sylwetkę lub wspaniałe muskularne ciało! Wejdź teraz na: www.igortreneronline.pl i wygraj 10.000 złotych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co na to Wasi mężowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, tu Michalina. Chciałam do was dołączyć bo wagowo bliżej mi do was niż do topików gdzie dziewczyny chcą schudnąć z 55 do 50. Moim marzeniem jest uzyskać wagę 70-75. Obecnie ważę 95,5 ale lata temu chwilowo było i 110, później zaczęła się walka różnymi sposobami, były wzloty i upadki, w tamtym roku osiągnęłam nawet przez moment wagę 87 ale to był tylko moment. Później nadeszła jesień i zima i wiadomo długie wieczory i potrzeba zjedzenia czegoś bardziej treściwszego doprowadziła mnie do dzisiejszej wagi. Ale jestem dobrej myśli gdyż dziś mija 4 tydzień mojego dietowania metodą montignaca. Ubyło 3 kg ale pewnie mogłoby być więcej , niestety jestem tylko człowiekiem więc czasem coś tam skubnę zakazanego, w tym czasie miałam też wieczorną imprezkę więc i tak jestem mega zadowolona z tych 3 kg. Oby tak było regularnie to by było super. Dlaczego ta metoda? Otóż posiłki komponuję z produktów na które mam aktualnie ochotę, nie ma narzucania dań , nie ma liczenia kcal, nie ma ważenia produktów. Jem do syta 3 razy dziennie i smacznie. Nie wiem dlaczego teraz jest jakoś cicho o tej diecie na forach bo pamiętam że kiedyś była bardzo popularna. Może któraś z was miała do czynienia z tym modelem żywienia bo chętnie poznałabym jakieś propozycje posiłków. Dodam ,że jak na razie nic nie ćwiczę bo niestety nie mam sił kiedy wracam ok 18 i muszę zając się domem i posiłkami na kolejny dzień dla mnie i rodziny, czekam za wiosną , mam nadzieję że uda się wtedy dołączyć jakiś ruch. Bardzo zależy mi na uzyskaniu efektu do kwietnia przyszłego roku bo mam bardzo ważną imprezę rodzinną i chciałabym jakoś ładnie wypaść. Wiem ,że patrząc w przód powie się, że to szmat czasu i wystarczy tylko zrzucać ok 1,5-2 kg miesięcznie ale z doświadczenia wiem, że nawet tyle może być kłopotliwe a najbardziej zniechęcające są zastoje kiedy staramy się jak możemy a waga nie drgnie nawet przez meisiąc. Jak sobie wtedy radzicie? pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupła do 40
Witam Nie było mnie bo byłam u rodziców na wyjeździe A poza tym nie mam się czym chwalić. Gorąco witam nowe dziewczyny, to że zajrzałam tu teraz to najlepsze co mogło mnie spotkać dziś wieczorem. Przeczytałam wszystko i od jutra zaczynam od nowa, ten tydzień dobrze zaczęty skończył się fatalnie, atmosfera w domu gęsta A do tego te imieniny. Muszę stanąć ponad wszystkim i zawalczyć o się nie ale tak na poważnie. Wiedziałam że nadejdzie kryzys ale już po kilku dniach? Dlatego teraz czerpię siłę i motywację od Was kochane, każda ma za sobą bagaż doświadczeń i pomysłów i to jest cudowne bo czytając te wszystkie wpisy już wiem co robię źle i co muszę zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupła do 40
Czuję że z każdą następną próbą odchudzania jest coraz ciężej. Wiek robi swoje i organizm się uodparnia na kolejne próby i trzeba się bardziej starać A mi czasami już po prostu się nie chce. Pomaga mi ta świadomość że nie jestem sama, nie mam z kim o tym porozmawiać i być zrozumianą. Mąż chcę żebym schudła ale przynosi ciasta i proponuje pizzę A sam jadłby najchętniej co drugi dzień schabowego. Wiem jaka to ciężka walka o utratę kg i ile trzeba sobie odmawiać ale wiem też że warto i z każdym straconym kg rosną skrzydła i poczucie własnej wartości A tego ostatniego szczególnie mi brakuje. Walczymy moje miłe -NIE ZNIKAM I NIE UCIEKAM POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu znow Hanka - do wszystkich dziewczyn co mają"wpadkę". Nic nie szkodzi. Czasem taka wpadka czyli odejście od reżimu diety i zwiększenie ilości kcalorii pomaga przyśieszyc metabolizm. Z tym ze wpadka po kilku tyg nie zaszkodzi. Wiem.po sobie ze gdy raz w tyg se pozwoliłam.i tak regularnie raz w tygodniu mialam kryzys to waga szla w górę. Bo organizm poznawszy mechanizm.w chwili gdy byłam na diecie czekał na moment rozpasania i w rezultacie klęska. Ja to marze o tym ze nie będę juz miala dłuższych okresów obżarstwa bo to naprawdę żałosne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do Montignaka - tam zdaje sie pieczywo odpada i generalnie węglowodanów nie ma? To taka wysoko białkowa dieta? Jeśli tak to nie dla mnie. Ja kocham chleb i kasze i skoro udało mi sie schudnąć 40 kg nie stroniąc od węglowodanów to moze nie trzeba ich wykluczać. Moja znajoma schudla na Montigniaku kilkanaście kg przez kilka miesiecy z wagi 90. Czuła sie doskonale i była jak odmlodzona. Wiec dieta skutkuje napewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Szczupła do 40 Cieszę się że jesteś, bo jak tak, pisać na topiku bez gospodyni👄 Podwójnie się cieszę że mimo kryzysu, nie poddajesz się i tak trzymaj. Niestety, odchudzanie to ciężka walka i trzeba sobie zdawać sprawę z tego że są upadki i kryzysy, bo zwyczajnie organizm musi walczyć cały czas a przecież nie jest do tego przyzwyczajony. Szczupła, jest tak jak piszą dziewczyny, kreska na grzeszkach i do przodu, będzie lepiej, musi być. U mnie podobnie z M. On na okrągło mięcho, rano w południe i wieczór. Muszę podwójnie się starać a że do niedawna się nie starałam, to efekty mam, niestety. Dziś chyba dobrze mi poszło. Nie liczyłam co prawda kalorii, ale skupiałam się na nie podjadaniu. Nie wiem jak to jest w montiniaku, choć mam nawet książkę z tą dietą, ale jakoś mi nie weszła do głowy. Wiem na pewno, że trzeba cukier ograniczyć do minimum, tak samo pieczywo i to jest podstawa. Jeśli tego będziemy się trzymać, to już będzie lepiej, no i nie zapominajmy o przerwach między posiłkami, czyli nie podjadamy !!!:D Teraz mykam już na podusię, bo chyba ciśnienie spadło i śpiąca jestem jak królewna :D Trzymajcie się dziewczyny i jakby Was coś podkusiło w nocy, to zamiast szklanka wody jest polecana :D Hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalina1977
odnośnie montignaca chleb można rano ale ten specjalny , ja kupuję z firmy mastermacher, węglowodanów jest sporo ja np chleba jem bardzo mało bo po prostu rano wolę płatki, i tak na śniadanie najczęściej jem mieszankę płatków typu owsiane jęczmienne żytnie itp zalewam wodą i zagotowuję póżniej dodaję dozwolone owoce próżone np jabłko truskawki jagody , dwie trzy łyżki jogurtu naturalnego 0 % słodzę łyżką fruktozy i daję odrobinę cynamonu. Jeśli nie mam owoców daję ze dwie łyżki dżemu bez cukru, uwielbiam takie śniadania wychodzi z tego pełen talerz od zupy co daje mi sytość do południa. czasem tak jak wspominałam jem kanapki z tego w/w chleba z dozwolonymi dodatkami ale zdecydowanie wolę płatki. Dzisiaj ponieważ niedziela to było rano więcej czasu zrobiłam racuchy takie na sodce wg przepisu mm posmarowane dżemem jagodowym bez cukru , kleks z jogurtu naturalnego , szczypta fruktozy i cynamonu i była mega wyżerka, piję kawę inkę , różne herbaty , wszystko co muszę słodzić słodzę fruktozą. Obiad jem w pracy , jest to znowu danie węglowodanowe tzn ciemny makaron lub ryż brązowy lub dozwolona kasza najczęściej z dozwolonymi warzywami i innymi dodatkami , można naprawdę komponować różne dania bez poczucia monotonności, kolację jem natomiast tłuszczową , najczęściej kawałki kurczaka w jakiejś sałatce albo z ciepłymi warzywami lub ryba , albo jajka , wszystko oczywiście wg zasad diety. Wydaje mi się, że dostarczam organizmowi składników z wszystkich grup, nie nazawałabym tej diety wysokobiałkową czy niskowęglowodanową. Najbardziej mnie zniechęcają zastoje, macie jakieś sposoby jak je przetrwać nie rzucając się ze złości na jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedęszczupła
Witajcie, szczególnie wszystkie nowe walczące, Haniu ukłony w Twoją stronę szacun tyle schudnąć to sukces. jeśli chodzi o mnie to tak jak pisałam przemogłam się i zwazyłam na śiwrzo prawie 106 katastrofa a pamiętam jak było 86 i mówiłam że katastrofa, ja wiem kochane że dla każdej z nas jest to katastrofą. po zważeniu się nażarłam się jak nie powiem co, i pożegnałam się z jedzeniem dziś od rana od nowa i zeroooooooooo słodyczy i kopcie mnie jak napisze że zeszłam z topru odchudzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Dzień dobry wszystkim śpiąca królewna się obudziła :D Zwykle nie sypiam tak długo, czy to wpływ tego co wczoraj jadłam ? tz że nie obciążałam żołądka i dlatego spałam lepiej? Na razie zażyłam euthyrox , przepijając szklanką dobrze ciepłej wody. Woda bez cytryny, choć czasem wciskam i cytrynę, jednak zdecydowanie wolę bez. Myślę, że to też jest ważny składnik diety, bo po takiej dawce ciepłej wody na czczo, kilka razy trzeba zaliczyć wc a to już daje mniej na wadze :D Michalina1997 fajnie, że Ci ta dieta przypasowała, bo przecież najważniejsze by dieta nie była szczególnie restrykcyjna i byśmy ją polubiły. Piszesz że masz zastój wagi i to Cię dołuje. Myślę że jedynym sposobem na te momenty to świadomość, że tak jest podczas każdej diety i cierpliwość . Jasne że taki zastój zniechęca, ale jeśli masz konkretny cel do osiągnięcia, to musisz wtedy jeszcze bardziej się postarać i przełamać kryzys. Z drugiej strony myślę że jeśli w momencie kryzysu rzucasz się na jedzenie , to jest naprawdę zła droga, bo w chwili osiągnięcia swojego celu, też tak zrobisz i cała Twoja walka pójdzie na marne. Niestety wtedy wpadasz w efekt jo-jo. Wiem z własnego doświadczenia, że kiedy już ma się tą wymarzoną wagę, nagle w głowie się coś przekręca i się myśli tak; Oje, nic się nie stanie jak zjem to ciasteczko, w końcu aż tyle schudłam, to mogę się nagrodzić i zaczynają się podjadania małymi kroczkami a waga w górę nawet nie wiadomo kiedy. Tym razem będę twarda i przemodeluję sobie w głowie , że żadne ciasteczka nie są warte tylu wcześniejszych wyrzeczeń ...he he dziś tak myślę, a jak będzie za rok ...też jestem ciekawa. Najważniejsza właśnie jest cierpliwość i nie spieszyć się , bo szybko chudniesz, szybko wracasz:( Oj, ale się wymądrzyłam z rana, a Wy przecież na pewno o tym wiecie. No nic, lecę po moje płatki i kawusię, bo bez niej nie umiem żyć :D Wpadnie która na kawę ? U mnie zawsze może liczyć na mocną czarną i gorzką 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie myslalyscie o diecie Kwaśniewskiego? Ja doskonale wiem co znaczy nalog na slodycze. Mi pomaga choroba pt nerwica natrectw. Przyrzekam sobie ze jak zjem np w ciagu trzech dni lub tygodnia cos slodkiego to stanie sie cos zlego ze mna lub bliskimi i mimo ze mnie skreca to nie rusze. Potem sobie pozwole na 1 danmleko lub batona kinder a potem znowu. Nie jem glutenu tj makaronu i chleba. Takto jem smazone np jajecznica na domowym smalcu a do tego caly pomidor i pol papryki. Waze bardzo malo bedac w ciazy i majac w zaleceniach odpoczywac. Ale byl czas kiedy wazylam naprawde duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I kupcie sobie mleko 3,2% i robcie kakao bez cukru. To naprawde pomaga pohamowac chec na slodycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
wróciłam do komputera z kawą a tu widzę, że wyprzedziła mnie wpisem Będęszczupła Kurcze, najgorsze są te napady głodu i wtedy wszystko jest nieważne. Będęszczupła, weź ten moment za kolejne doświadczenie i postaraj się już więcej do niego nie wracać, mając świadomość jak się później czułaś. Myślę że taki napad głodu jest wtedy, kiedy masz za mało kalorii na główny posiłek i stąd taki wyrzut. Trzeba znów zrobić krechę nad tym co się stało i zacząć wszystko od nowa ale na spokojnie, bez stresu. Sukces na pewno przyjdzie tylko cierpliwość i opanowanie jest najważniejsze. Gość 8 08 Nigdy nie przerabiałam diety Kwaśniewskiego, bo w zasadzie nigdy nie trzymałam się jakiejś konkretnej diety. Po prostu ograniczałam się na maksa, i waga szybko spadała, ale niszczyłam organizm, teraz chcę to robić z głową, czyli powoli , ale skutecznie. Wierzę, że mi się uda. Dziś na obiad mam (już ugotowany w sobotę i zamrożony) bigos dietetyczny. Kapusta kiszona, kapusta biała, w połowie, do tego dużą marchew, pietr***** seler, cebula starte na tarce, (cebula posiekana). Osobno ugotowałam kapuchę, osobno udusiłam na patelni warzywa, w rosole ugotowały się 2 udka z kurczaka bez skóry, które rozdrobniłam i wrzuciłam do warzyw. Połączyłam kapuchę z warzywami i dołożyłam jeszcze 2 łyżki przecieru pomidorowego. Lekko przyprawiłam. Przypraw mało, bo zbyt mocno przyprawione, powoduje pobudzenie soków żołądkowych, czyli ...znów chęć na jedzenie, ostrożnie więc z przyprawami, przynajmniej na początku drogi. Kawkę już prawie wypiłam, zaraz muszę wziąć się za jakieś działania w domu, bo najważniejsze żeby czymś zająć myśli. Miłego dnia 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny ! nowy tydzien - wiosna idzie - idzie lepsze. ja w dwa dni 300 g - i dobrze czyli idzie w dół. Obaliłam właśnie drugie śniadanie dwie kromki zytnie ser żółty papryka czerwona - jem świeżą czerwoną ganz do wszystkich posiłków, i kiszone ogórki, pasjami. A propos - sposób na słodycze - zgłuszyć - sposób na zgłuszenie - zjesść kiszonego ogórka ! organizm spodziewa się słodkiego a dostaje taką niespodziankę :) i mu rura mięknie na słodkie. Szczupła do 40 - tak z każdym odchudzaniem kolejnym jest gorzej ! bo raz - od ostatniej diety tyje się zwykle z dodatkowymi ponad to ci się zgubiło kg, to fatum grubasa. lepiej nie przytyć bo każdorazowe odchudzania a przed nim przytycie to ruina dla organizmu - skóra najlepiej to odwzajemnia. A ja idę twardo z dietą pod rękę - i na obiad - wczorajsze warzywa z miesem indyka i 10 klusek typu tajatelle - razowe orkiszowe. I to zjem kolo 14. potem czymś poczaruję organizm - najczęściej jabłkiem albo "siódmą" kawką :) i kolacja i tyle. I ma być w ubiegłą sobotę było 114,600 - dziś 112.00. w kolejną sobotę będzie może 110 :) Będęszczupła - ty ważysz 106 - i co z tego 20 kg i będziesz wyglądać szczupła a 20 kg naprawde błyskiem można zwalić potem jeszcze 10 i będziesz laska - co to jest dla ciebie - żadna tragedia - ja pewnie dopiero za miesiąc będę ważyć 106 i oby ~!. Grunt to się nie załamać. Czas i tak płynie i upłynie a może być tak że jak się zaweźmiemy nie będzie to czas zmarnowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka50
Witam dziewczyny poniedziałkowo. To dobry dzień aby zacząć albo kontynuować ;) Ja dzisiaj zaczęłam musli z jogutrem a teraz pije koktajl z owoców na drugie śniadanie . Obiad to zupa barszcz ukraiński. jeszcze nie wiem co na przekaske sobie zjeść a na kolacje znowu grecka bo mi ser feta został. Dzisiaj też mam w planach Zumbę. Po tych 2 tygodniach i pilnowaniu posiłków co 3 godziny zauważyłam,że mam mniejszy apetyt na słodycze. Oczywiście jak ktoś coś przymnie je słodkiego to zazdroszczę ale już się umiem powstrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka50
A waga po równych 2 tygodniach to 106,1 czyli necałe 3,5 kg za mną oby tak dalej a będę przeszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaka50 - po dwu tyg 3 i pol kg to rewelacja. Jestem od ciebie cięższa 6 kg więc :) gonię cię dziewczyno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Hej laseczki Widzę że pełne optymizmu jesteście z początkiem nowego tygodnia i niech ten optymizm się utrzyma do niedzieli wieczorem a od poniedziałku przyszłego następna dawka optymizmu i będzie super. Ja sobie też na razie gratuluję, bo wreszcie ruszyłam 4 liter i wyszłam z domu na całe 2 godziny :D Jak na początek dobre i to. Część tego czas to szybki marsz miedzy sklepami :D później dreptanie w sklepach a później marsz do przystanku autobusowego. W sumie nie wiem ile przeszłam, ale ważne że pierwszy krok zrobiony:D Żeby ten mój wypad jakoś pozytywnie zaakcentować kupiłam sobie kubeczek :D jak uda mi się pyknąć mu fotkę, to podeślę, bo ma fajny napis , ale szczegółów nie zdradzam, wolę byście same zobaczyły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irmina Stick - doskonały pomysł by się nagradzać nawet za podjęty trud spaceru - wszystko jedno - zaakcentować. Ja w sobotę zanotowawszy 40 kg ubytek wagi odtrąbiłam go zakupieniem sobie perfum CK Eternity momment :) jak zejdę poniżej 100 nabędę również drogą kupna sprzedaży jakiś prezent i pewnie będą to jakieś ubrania :) bo generalnie jak zejdę poniżej sety będę 53 kg lżejsza niż wyjściowo no to trzeba będzie się jednak w coś ubrać; :) już obecnie mam problem i to wielki z tymi ubraniami co je kupiłam 20 kg temu - a gdy przymierzyłam bluzkę w której brylowałam rok temu :) moja córka powiedziała "mamo jak ładnie ci w tej sukieneczce" i to jest wszystko na temat mojego obecnego etapu !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Haniu masz rację, najgorsze że w trakcie chudnięcia, to szkoda coś kupować bo przecież jeszcze schudnę , aż dochodzi się do ściany i mus coś kupić , bo wszystko na człowieku wisi. Trochę Ci zazdroszczę że Ty już możesz powiedzieć ...o to na mnie wisi jak na wieszaku a ja dopiero jestem na starcie :( A żeby było śmiesznie to w piątek zakupiłam sobie kurtalę o 1 rozmiar większą :P Spróbuję dodać fotki, ale czy mi przejdzie z pomarańczy to nie wiem. Ten kubas jest dla mnie https://zapodaj.net/ee3a32122e07e.jpg.html a ten dla M :D https://zapodaj.net/c591e0d8b874d.jpg.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×