Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

czy któraś z was waży obecnie 120kg?

Polecane posty

Gość irmina stik
trochę marne te fotki, ale i tak da się przeczytać napis, więc może wywołam u Was cień uśmiechu :D Jak M dostał kubas, powiedział że się starzeję :P, że takie głupoty mi się podobają :D a ja się chichram :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irmina - kubeczek rewelacja - to jeden i ten sam ? nie dwa różne chyba ! no to że ty na starcie -ale dziewczyno przy starcie sie najszybciej traci ! to jest rajcujące ! tylko żadnych przekąsek - jabłko to też posiłek - ja długo nie mogłam tego pojąć, ale nic nie szkodzi - jak nas najdzie "świńskie południe" to w pięknych kubeczkach - a ja też mam takie ulubiaśne :) se dobrej kawy zrobimy albo herbaty i otumanimy chcice - zacytuję moją znajomą "co to znaczy żeby pysk mną rządził" no przecież nie ! i tego sobie i wszystkim babeczkom tu życzę ! a teraz zamykam kompa i biuro i gnam pełnic obowiązki macierzyńskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ważyłam 123 kg i w miesiąc schudłam 26,4 kg. Dzięki mojemu trenerowi Igor Mieńkowski www.igortreneronline.pl Polecam każdemu bo naprawdę warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubagruba
Czesc kobietki,zalatana jestem od poniedzialku.Wczoraj duzo spraw do ogarniecia mialam i dzis tez .poza domem,w miescie.Nawet takie wyjscia mnie nie zniechecaja i nie kusza.Wczoraj w piekarni zamiast slodkiej drozdzowy kupilam mala bulke z ziarnem.Az sama sie sobie dziwie ,ze opieram sie pokusom.Zwazylam sie rano i kolejny kilogram mniej -teraz jest 104. Irmina fajne te kubeczki. Hania jestem pod wrazeniem i marze o tym zeby tez tyle zrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wczoraj z 17:13 - schudła pani 26 kg w miesiąc- wierzę - można. naprawdę można. Z tym że po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa i waga z dzis 111,7 :) czyli od soboty 600 gram - jest elegancko :) do świąt jak się dobrze będę prowadzić to może ujrzę 99 :) a wtedy kupię mojemu dziecku piękny wymarzony domek dla lalek :) bo kupować uwielbiam - moja rodzina jest zawalona prezentami od kiedy się odchudzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Dzień dobry Grubagruba Hanka Od wczoraj jakaś cisza tu nastała, już się zmartwiłam że wszystkie poszły ćwiczyć z osobistym trenerem z ostatniego linka :D Ja tam nie chcę schudnąć 26 kg w miesiąc bo pewnie skóra by się za mną wlokła :D W moim wieku, to skóra już nie jest tak elastyczna i taki nagły spadek wagi, spowodowałby straszne zmarszczki na moim licu :D Wolę powoli ale skutecznie, aby móc codziennie czytać i powtarzać sobie napis z mojego kubka :D Dziś pierwszy raz piłam w nim kawusię i była pyszna, a Wy piłyście kawę ? Hmm, Hanka ma kolejne sukcesy na wadze a ja to nie wiem. Niby rano było jakieś 0,70 mniej, ale to wszystko jest za mało. Chyba muszę zwiększyć ilość płynów, tz wody, bo herbaty nie lubię. Zwykle piję tylko kawę i wodę, ale ostatnio zakupiłam herbatę Roobios , podobno też pomaga, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać, może dziś spróbuję czy mi smakuje, czy jednak sobie odpuszczę. Na razie nie zgrzeszyłam:D Od soboty nie podjadam, jem 4 posiłki i nic poza tym, absolutnie nic. Byle tak się trzymać byłoby super, waga w końcu musi iść w dół. Martwi mnie nieobecność Szczupłej do 40, czyżby zrezygnowała z walki o siebie ? Nie, nie wierzę, pewnie nie ma czasu na kompa, a wolny czas, poświęca na ćwiczenia. Uciekam do kuchni, gotuje mi się ryż , a filety z kurczaka się rozmrażają. Nie wiem jeszcze w jakiej kolejności będę to jeść ale na pewno nie będę łączyć ryżu z kurczakiem. Trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chyba dość przykre wywalać kase w błoto skoro twoja rodzina jest już zawalona prezentami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Hej gościu wyżej, myślę, że twój wpis niczego dobrego nie wnosi a sprawia przykrość. Ja osobiście uwielbiam sprawiać prezenty bliskim i najbardziej mnie cieszy kiedy obdarowana osoba bardzo cieszy się z prezentu. To kiedy widzę radość w oczach obdarowanej, sprawia że czuję się szczęśliwa i to jest piękne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba lepiej usłyszeć przykrą prawdę niż słodkie kłamstwo. Prezent na jakąś okazję czy nawet bez od czasu do czasu ok ale po co kupować kolejne skoro rodzina jest już nimi zawalona? Konsumpcyjny tryb życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ,ze buleczka to grahamka byla. :)Dzisiaj na obiad zupa jarzynowa i chude miesko.Sprawy zalatwilam pozytywnie,teraz pocwicze troche i szykuje drugie danie dls dzieci bo niedlugo wroca ze szkoly. Tez bym nie chciala zrzucic 26 kg w miesiac.Powoli ale do celu,tez nie moge sie doczekac kiedy na wadze zobacze 2 cyferki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubagruba
wpis 12.08 to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irmina ! cześć ! no to pichcisz - ja właśnie zamawiałam katering - grupę ze Bratysławy wystawców przyjmuję - jeść z nimi nie będę ze swoim kontenerkiem nie wypada chyba iść.... kij - nie zamierzam się tłumaczyć :) założycielko forum - odezwij się pięć słów ! Do gościa co wyraził zainteresowanie moim kupowaniem prezentów :) drogi gościu troska zbędna. Oni to kochają dostawać co dostają:) moja wielka wielopokoleniowa rodzina ! a co do konsumpcjonizmu- mam nadzieję że we mnie uderzasz nie w moją rodzinę - a co do mnie - no pewnie że konsumpcyjny - a widziałeś gościu tęgiego grubego co ma niekonsumpcyjny sposób bycia :) nie pozdrawiam cię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ważyłam 109 najwięcej w swojej karierze, przerażające to było, a jestem niziutka mam 154 cm (wzrostu, ale obwód tyłka był mniej więcej taki sam, jak nie większy). No i w zasadzie gdyby nie to, że moja matka wzięła się za mnie ostro to chyba już bym nie żyła, a na pewno nie chodziła, bo jednak obciążenie stawów było już tak duże że nie mogłam się sama z łóżka podnieść.. Więc zeszłam do 85, skórę trzeba było usuwać, strasznie dużo z tym wszystkim zamieszania było. Potem przez bardzo długo trzymałam się tej wagi i dopiero na studiach złapałam się za Slimunox i koleżankę która nie miała z kim chodzić na basen, teraz ważę 50 kg :) więc albo trzeba mieć motywację, albo kata jak moja mama, która w zasadzie przygotowywała mi wszystkie posiłki, razem ze mną ćwiczyła, kupiła nawet dwa rowery stacjonarne, a jak nie mogłam to mnie dopingowała, czasem była bardzo krytyczna ale to mi dodawało powera, że ja jej pokażę. :) Więc można, trzeba czasu i motywacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Grubagruba, za ćwiczenia podziwiam i niech pozostanę w tym podziwie jak najdłużej. Sama na razie się nie ruszam, tz trochę wczoraj a dziś jeszcze nic. Około 14 pojadę do Castoramy, a to duży sklep:D to połażę trochę. Hanka, brawo Ty👄 Świetnie to ujęłaś. Postanawiam od tej chwili nie wchodzić w polemikę ze złośliwymi gośćmi, którym wydaje się, że są lepsi, mądrzejsi itp.... Haniu, ja gotuję, bo lubię to robić. Sama tworzę wciąż jakieś nowe dania. Najbardziej mnie śmieszy to że zawsze na rodzinny (kilkuosobowy) obiad robię kilka rodzajów mięsa a przynajmniej jedno to eksperyment :D Zawsze są zachwyty , a ja choć sobie myślę, że następnym razem znów zrobię to danie, to jak przyjdzie co do czego nie pamiętam jak robiłam :D I znów coś eksperymentuję :D Dziś miałam uparować piersi z kurczaka, ale zamiast do parownika, włożyłam je do naczynia żaroodpornego, na którego dno wrzuciłam posiekaną cebulkę i suszone pomidory. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale przecież musi wyjść zjadliwe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - Irmina - gruba gruba i dziewczyna której mama była jednocześnie katem i aniołem ! oraz wszystkie tu na forum - tak trzeba czasu i stymulatora. Dla mnie takim był stan mojego zdrowia - szłam w kalectwo. Wymarsz na cygara 100 metrów do kącika palacza - był wydarzeniem ! wstanie z łózka ! i ten żenujący stan że np w kinie dupa mi w siedzenie nie wlezie a jak wlezie to jest groźba że do domu pójdę z fotelem na d***e i tylko lekarz traumatolog chirurg mnie wyswobodzi. Raz poszłam do fryzjera - nie mialam czasu - jakiś koncert prowadziłam - trzeba było się uczesać - poleciałam niedaleko firmy - i amba ! bo przychodze a tam foteliki dla pań dl 140 w obwodzie zadka - siadłam ! owszem ale krew mi przestała krążyć w obręczy dolnej - pomijam że mi fryzjerka spierd..........a łeb i juz za tydzien bylam u moje Agnieszki w salonie gdzie się robię na bóstwo od 15 lat. więc takie sytuacjie by ich uniknąć - i to że do wysokiego samochodu musiałam się podciągnąć A ! i dodam że ja stary astmatyk od 23 lat na sterydach :) a to g****o nie pomaga schudnąć, samo w sobie nie tuczy ale powoduje apetyt gargantuiczny no ale można ? można. Więc poza zespołem Preda Wilego - nie ma chorób które całkowicie uniemożliwiają wytopienie sobie sadła. Motywacja. Ja chcę żyć i być samobieżna a jeszcze fach w którym robię......stanie godzinkę z mikrofonem....... i jeszcze jedno - nawet jak byłam jak trzydrzwiowa szafa gdańska z lustrem - nie bałam się publiki a makaron na uszy nawijam bez mrugnięcia okiem - wiec to tak tylko do tego że wygląd naprawdę ma mało wspólnego z ogólnym wrażeniem jakie się zostawia i energią jaką się emanuje - a teraz do domu ! cium chudzinki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Haniu, rzeczywiście miałaś mobilizację. Jest tak jak piszesz, póki co mieszczę się w fotelu kinowym, a często tam bywam i byłoby mi bardzo przykro gdybym właśnie z powodu rozmiaru mojej d**encji nie mogła oglądnąć fajnego filmy. Między innymi stąd teraz moja determinacja, bo obawiam się, że jak tak dalej pójdzie to będę miała podobne problemy do Ciebie :( Super że potrafisz przebywać wśród ludzi i nie chowasz się w 4 ścianach. Ja niestety zamknęłam się w domu i unikam ludzi, co mnie też gubi , bo jednak przebywając w domu człowiek dziczeje:( Co do mamy , która pomagała schudnąć, cieszę się, że gość dała sobie pomóc i dziś jest szczęśliwą szczupłą dziewczyną. Moja mama mnie zawsze dołowała i ciągle krytykowała a ja już czasem nie mogę tego zdzierżyć :( Nie chcę za bardzo wywlekać tu tematu =relacje matka - córka, ale jak na razie , to we mnie jest cały bunt. Już nie pozwalam sobie wchodzić na głowę, a ja krytykuje to zwyczajnie wychodzę z pokoju.Taka sytuacja mnie strasznie dołuje i czasem rzeczywiście zwalam na nią całą winę za te swoje kg:( No ale co tam, najważniejsze, że jest lepiej, choć za oknem plucha aż wierzyć się nie chce, że dwa dni temu było -16 st. Przez to że plucha, moje biodro sobie przypomniało, że dawno mnie nie bolało i dokucza mi bardzo:( W Castoramie trochę połaziłam, zaliczyłam jeszcze drugi budowlaniec, ale w zasadzie nic nie kupiłam. Pewnie te wszystkie remonty, które siedzą w mojej głowie muszą być odłożone do wakacji:( a ja bym chciała już . Z drugiej strony jeśli mi się uda do wakacji zrzucić 20kg , to sama sobie zrobię remont :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Anka
poczytajcie dziewczyny o poście warzywno-owocowym dr Ewy Dąbrowskiej, polecam z całego serca, prostuje myślenie o słodyczach, emocjonalnym przywiązaniu do żarcia, leczy (poczytajcie o autofagii) a jako skutek uboczny - chudnie się polecam wykłady dr Ewy na youtube i książki, które napisała i nie umrzecie, nie padniecie z głodu, mając zapasy tłuszczu organizm wie z czego czerpac energię :) ja leczę postem reumatyzm, wśród znajomych mam ludzi, którzy zmagali się z insulinoopornością, Hashimoto, Graves-Basedov, łuszczycą, nadwagą, cukrzycą II, nadciśnieniem, infekcjami intymnymi, pęcherza, alergiami, fibromialgią, każdy uzyskuje poprawę zdrowia oczywiście po poscie nie ma powrotu do takiego jedzenia jak przed postem, bo wszystko wróci z nawiązką, ale jako wstep do oczyszczenia ciała i ducha, oraz nabrania wiatru w żagle polecam post z doświadczenia :) trzymajcie się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaJ
Irmina - trudne relacje z matkami.....moja jest prawie doskonała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpisałam sie o mojej z mama relacji ze doskonała Aaaale i obszernie opisalam to ALE i tego nie zamieściło. Trudno widac tak miało byc - Irminko doskonale ze dyplomatycznie wychodzisz i nie dajesz sie ponieść. Matki sa jakie są i wpływu nie mamy. Ja mojej z jej zalem o moje "niewykorzystane szanse" i wybory życiowe chybione - nie zamieniłabym. Jutro nowy dzień. Jeden bliżej do tych 20 minus o jakich pisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Witam pięknie w środowy poranek Jeszcze nie piłam kawki ale zdążyłam się zważyć :D W sobotę rano było dokładnie 113,6 a dziś 112,2 kg, no to chyba jednak coś daje moje niepodjadanie :D Haniu, nie chcę tu poruszać tematu mamy, bo mam w sobie zbyt dużo żalu i wolę tego nie roztrząsać. Cieszę się, że Ty masz dobre relacje, to zawsze w życiu pomaga. Gość Anka napisała o diecie dr Dąbrowskiej. Szczerze mówiąc nie wiedziałam ,że oparta jest przede wszystkim na głodówce, a dopiero po długim "nic" chrupanie warzyw i owoców. Na pewno wiem że to nie dla mnie. Mój gastrolog złapał by się za głowę. Zresztą, jeśli zrobiłabym dłuższą przerwę niż 4 godziny to mój żołądek już się buntuje a tu dieta przewidziana na nawet 40 dni głodówki :O To nie dla mnie, stanowczo. Przyznaję, że miałam jesienią taki plan by pojechać do Iwonicza Zdroju do Amelii, gdzie prowadzą kurację tą dietą, ale różne okoliczności sprawiły, że pomysł nie doszedł do realizacji i chyba dobrze. No nic, dziewczyny nowy dzień czas zacząć. Chwalcie się jakie macie sukcesy. Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozanka97
Dzień dobry :) Ja szybciutko :) Moge sie do Was wprosić? Moja waga 97 przy wzrości 170............ Odchudzam sie od zawsze i raz tyje , raz chudne. W ubiegłym roku był 83 ,a teraz ech.............ale walczę, Cwiczę,ale zabijaja mnie słodycze. I znów od dzisiaj ruszam, tym razem SB Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 msc 40 GB za 29 zł 2 msc 40 GB za 29 zł 3 msc 40 GB za 29 zł 4 msc 40 GB za 29 zł 5 msc 40 GB za 29 zł 6 msc 40 GB za 29 zł 7 msc 80 GB za 29 zł 8 msc 80 GB za 29 zł 9 msc 80 GB za 29 zł 10 msc 80 GB za 29 zł 11 msc 80 GB za 29 zł 12 msc 80 GB za 29 zł 13 msc 100 GB za 29 zł itd. * Umowa elastyczna, * Możliwość rezygnacji w dowolnym momencie * Dostawa gratis Sprawdź: https://link.do/1HUcx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny mozna do Was dołączyć? Ja waze 135kg :-( strasznie mi zle. Podjadam bulki slodkie w pracy,ciasteczka i taki efekt. Potrafilam schudnac i 40 kg ale zawsze wracalam do starych nawykow. Teraz chce zmienic swoje zycie. Zdrowa dieta,nowy styl zycia. Do pracy jezdze rowerem 6 km w jedna strone. Potrafie gotowac zdrowo tylko kurcze te slodycze mnie gubia. Mam niedoczynnosc tarczycy,zaraz bede miala cukrzyce. A nie chce jej. Dziadek mial,ciezkie z nia zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć przy środa - a że środa minie tydzień ginie no to już połowa za nami :) roboczych dni, ja tydzień ten mam strasznie napięty zawodowo, w domu niunia mi dziś z gardłem do przedszkola nie dałam. Co do diety Dąbrowskiej - to dobre w warunkach ambulatoryjnych - sanatoryjnych. Irmina napisałaś że do Iwonicza Zdroju rozpatrywałaś - ty może z tamtych stron? Brawo ruchu na wadze ! Ja dziś 111,4 mialam nadzieję mieć szybszy spadek w tym tyg, ale też jestem naiwna jak dziecko we mgle bo jutro mam mieć "TE" dni więc już mi wodę zatrzymuje. Relacje z matkami - ech.... one też mogłyby powiedzieć - "te relacje z córkami"..... Rozenka97 - witaj ! Gość z godz,10.31 - witaj dziewczyno - z nami schudniesz - dodam ci motywacji - w lipcu ubiegłego roku ważyłam 152,500 - dziś 111,4 - teraz nie mam czasu - bo muszę gonić zamówić ciasta na wernisaż - obracam się notorycznie wśród bankietów - i tak schudłam 41 kg - więc i zasadniczo muszę jeszcze 30 :) ale nie od razu - pomalutku. Więc słodkie bułki były moim przeklenstwem - niedawno pisałam o tym wywód. Nie ma szans by ktoś za ciebie zrobil ten wysiłek. Ja ci mogę plan żywienia dzienny rozpisać i po miesiącu nie ma cię 10 kg. dodam że mam oba biodra do wymiany i ćwiczenia na dzien dzisiejszy odpadają - tylko w pozycji siedzacej - a to akurat średnio odchudza. więc zrzucając tyle kg nie kiwanełam można powiedzieć palcem w bucie- poprostu zaczęłam się więcej ruszać po - chodzić - a nie tylko jeździć samochodem. Ale to nastąpiło dopiero gdy ważyłam 120 - bo wcześniej cały czas męczyłam się dramatycznie. więc - kobieto - do dzieła- nie trzeba czekać na poniedziałek by zaczać - zacznij od teraz. Na obiad zjedz co masz ale nie podjedz niczym do kolacji. A na kolacje żytnie dwie kromeczki z wędliną dużo sałaty albo papryki albo razem - bez żadnego masła, sosu - nic nic ! i herbata owocowa, ziołowa, czerwona, zielona, Jutro wstaniesz w lepszym nastroju zobaczysz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Nie ma co prawda założycielki topiku czyli Szczupłej do 40, a skoro nie ma, to pozwolę sobie w jej imieniu przywitać Rozankę97 i gościa z 10 31. Witajcie dziewczyny Rozanka97 co prawda jest w wadze o której ja marzę (na razie ):D ale myślę że nie ma znaczenia z jakiej wagi startujemy, ważne by jej ubywało. Gość z 10 31, proszę nazwij się jakoś, bo głupio tak pisać do gościa z godziny. Wiem doskonale co to znaczy schudnąć a za chwilę znów utyć. Słodycze, to jest to co nas wszystkie gubi:( Niestety, też jestem słodycz wielbiąca i nie mogę się oprzeć jak widzę przed sobą tort, lub jakiekolwiek ciasto z masą .... No, ale jeśli się powiedziało, że tym razem to już dieta na całe życie, to trzeba się tego trzymać. Jasne, że są upadki, że człowiek nie jest w stanie się oprzeć, ale trzeba się starać. Cukrzyca to straszna choroba, ale czasem (wiem to głupie co napiszę) mam wrażenie, że ta choroba pomaga schudnąć. Wtedy to już reżim żywieniowy jest przymusem, bo albo żyjesz albo Cię nie ma. Sztuką jednak jest utrzymać dietę, bez miecza Damoklesa nad głową i wierzę dziewczyny, że wspierając się wzajemnie damy radę. Ja na razie się trzymam dzielnie i oczami wyobraźni już widzę siebie lżejszą chociaż o 10 kg. Na pewno moje biodro mi za to podziękuje. Jeśli zjadę o te 10 będę walczyć o następne 10 i obym miała siłę i taką wiarę jak mam teraz. Dziewczyny, nie dajemy się pokusom, słodyczom mówimy zdecydowane STOP !!!. Myślę, że czas na drugą kawę, idę więc do kuchni by ją sobie przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Hej Haniu jak miło że jesteś, pisałyśmy równocześnie, tyle że mnie to dłużej zeszło:D Żal córusi do przedszkola jak coś niedomaga, dobrze że masz ją z kim zostawić. Po wieku córci , domyślam się że jestem młodą osobą. Tym bardziej masz więc powód by o siebie walczyć. Masz ciekawą pracę, ale strasznie narażona jesteś przez to na pokusy ciasteczkowe, tym większy mój podziw, że jesteś twarda i się nie kusisz. Moja kawa już stoi i pachnie. Za oknem słońce, chyba nawet ciepło. Miałam wyjść, ale zaczęłam robić porządki w szufladach i tak jakoś przeleciał mi czas wyjścia. Chyba zabiorę się za przesadzanie młodych pelargonii i innych kwiatów, lubię to zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
Pomyłka; Po wieku córci , domyślam się że jestem młodą osobą. a miało być ; Po wieku córci , domyślam się że jesteś młodą osobą. Chyba muszę się zaniebieszczyć, bo z pomarańczy nie da się poprawić tekstu , a błędy się niestety zdarzają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka50
Hej Dziewczyny, I ja się melduję, na wadze niestety dzisiaj mialam więcej niż w poniedziałek. Liczę na to,że to może przed Q. Mam też oslabiony nastrój i dlatego nie rozpisuję się za bardzo. Robię swoje chodzę na ćwiczenia i czekam na lepsze dni. Pozdrawiam Was< witam nowe koleżanki i gratuluje spadów. <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×