Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety straszą się macierzyństwem ?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś również chodzi mi również o fora internetowe. Kobieta chyba wie, że ciąża może się skończyć poronieniem, po co ją dodatkowo straszyć ? Nigdy nie zapomnę jak byłam w zaawansowanej ciąży a 'kolezanka' zaczęła mi opowiadać jak to jej znajoma urodziła martwe dziecko... No opowieść w sam raz dla kobiety przed porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam zaczęłam planować rodzinę z własnymi pieniędzmi, własną pracą, z poczuciem ze w razie czego zawsze mam coś swojego, a bez poczucia że z dziecka rodziców stanę sie utrzymanką męża na "wspólnej kasie" do której tylko on dokłada. i nie jest tak, że wszystko w życiu zawdzięczać będę komuś. Co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma, gdy byłam w ciąży, raczyła mnie nie tylko opowieściami o porodach martywch dzieci, ale i o chorobach i wadach genetycznych. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś super, że jesteś taka cudowna, ale dlaczego zakładasz,że dziewczyna mając dwadzieścia kilka lat i dziecko, nic nie osiągnie ? Zwłaszcza jeżeli ma dobre perspektywy dzięki rodzinie. Skoro ma zapewnioną pracę zaraz po studiach to nie będzie żerować ani na mężu ani rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zachodzenie w ciąży w trakcie studiów rozsądne nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Skoro ma zapewnioną pracę zaraz po studiach" xxx No właśnie. PO studiach. A te jeszcze w trakcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam niektore posty, nie wylacząjac postów "najlepiej poinformowanych"bezdzietnych, wynikałoby, ze macierzyństwo to prawie lot na Marsa czy oplynięcie ziemi kajakiem. Nie ma ani wojny, ani głodu,ani trzesień ziemi - więc co to za wyczyn? Koszmarne wyrzeczenia? oprocz tego, ze raczej nie poleca się urżnięcia do nieprzytomnosci i dania sobie w żyłę, wszystko inne jest do wykonania. Strasznie niepozbierane musza byc te straszące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro daje sobie rade to nie widzę problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie dziewczyny. Ciąża i poród to same przyjemności. Sama ciąża to najprzyjemniejsze 9 miesięcy w życiu, poród to w ogóle pikuś, komplikacje to tylko plotki. Po porodzie ciało wraca niemal natychmiast do normy a z niemowlakiem można dosłownie wszystko. Wysypiasz się jak wcześniej, możesz chodzić gdzie ci się podoba w ogóle zero problemu. Tak jak na blogach "parentingowych". A związki w ogóle się nie sypią kiedy pojawia się dziecko. Wszystkie, ale to dosłownie wszystkie przechodzą na wyższy, lepszy level. Poronienia? Choroby genetyczne? To tylko jakieś legendy. Nie zdarza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro są kobiety które mogą skończyć medycynę z dwójką dzieci, to co to za wyczyn skończyć rok czy półtorej zaocznego prawa ? Zakładanie rodziny gdy nie ma się szkoły średniej jest nieodpowiedzialne, bo nawet gdy ktoś nie chce iść na studia to człowiek bez nawet średniego wykształcenia raczej ma wąskie horyzonty. Na studiach już wiele osób zakłada rodzinę i jakoś nie narzekają. Moja mama urodziła mnie na 4 roku dość ciężkiego i wymagającego kierunku, tata w tym czasie był chwile przed rozpoczęciem specjalizacji, uważam,że to było troszkę za wcześnie bo zanim tata zaczął zarabiać 'wisieli' na swoich rodzicach.. Ale mimo wszystko to im nie przeszkodziło w zrobieniu karier, zwiedzeniu świata i szczęśliwym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś pewnie nie uwierzysz, ale u mnie tak właśnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Słuchajcie dziewczyny. Ciąża i poród to same przyjemności. Sama ciąża to najprzyjemniejsze 9 miesięcy w życiu, poród to w ogóle pikuś, komplikacje to tylko plotki. Po porodzie ciało wraca niemal natychmiast do normy a z niemowlakiem można dosłownie wszystko. Wysypiasz się jak wcześniej, możesz chodzić gdzie ci się podoba w ogóle zero problemu. Tak jak na blogach "parentingowych". A związki w ogóle się nie sypią kiedy pojawia się dziecko. Wszystkie, ale to dosłownie wszystkie przechodzą na wyższy, lepszy level. Poronienia? Choroby genetyczne? To tylko jakieś legendy. Nie zdarza się. xx i po co ta ironia? Z moich doswiadczen: Ciaza jak ciaza ani lepsza ani gorsza - pzrecietna. Porod boli, ale nie jest to bol jak w chorobie, wiec nie ma strachu i szybko sie zapomina.Rozstepów nie mialam, biust dobrze,ze mi urósł, bo był mały. Niewysypianie sie trwa krótko i jest ojciec dziecka na zmiane dyzuru. Zwiazek sie nie posypał, bo dzieci ciesza tak mnie, jak i męza. Poronienia mialam, przezyłam, traumy nie mam. Choroby genetyczne - rzadkośc - tak zreszta jak i wszytkie nieszczescie opisane w pow. poscie. A ze sie to zdarza? cegla na głowe tez moze spaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 lat za młode, 40 za stare, mąż utrzymuje źle, mąż nie utrzymuje też źle, na studiach źle, po też źle itd. Sami specjaliści od radzenia innym jak ma się żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze ,ze ciaze ( potem dzieci) mnie cieszyły, bo były w wybranym pzrez mnie czasie i z wlasciwym czlowiekiem. Dlatego nie zwracalam uwage na niedogodnosci, ktore zawsze sie w zyciu zdarzają. W sumie był wielki plus , no i radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Cudownie. Tylko, że na Twoje miejsce zawsze znajdzie się jakaś kobieta, która nie miała dobrych doświadczeń. I co z tego wynika? Nie wszyscy przechodzą gładko przez ciążę, poród, pierwsze miesiące życie dziecka, a zdecydowana większość napotyka na jakieś problemy. Ja w rozmowach z ciężarnymi czy planującymi dziecko nie zamierzam koloryzować macierzyństwa i nie będę udawać, że dla mnie to była sama słodycz. Bo po prostu nie była. Gdyby moja córka chciała w wieku 22 lat zostać matką to bym jej to zdecydowanie odradzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po 40 już calkowita wolność.. " xxx Po 40 to już bawienie wnuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazde macierzynstwo jest inne, jak ktoras miala lekka ciaze i porod, grzeczne dziecko a maz nadal ja kocha to nie znaczy ze to regula.rzadko wszystko idzie idealnie, lepiej jak straszy-czyli ostrzega zeby nie bylo zaskoczenia niz przekonuje jakie cudowne zycie bedzie po urodzeniu dziecka bo ona tak miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wczoraj U mnie też było super. Maż był moim pierwszym facetem. Wczesny ślub, dwoje chcianych dzieci w młodym wieku. Wspaniała rodzina, oboje z mężem cieszyliśmy się w wychowywania dzieci. Tak mi się przynajmniej wydawało. Po 11 latach usłyszałam, że mąż się dusi w naszym związku i znalazł sobie kochankę. Życie... Można być naiwnym i myśleć, że będą nas spotykać tylko dobre rzeczy, ale na dłuższą metę to nie popłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj gość dziś Zachodzenie w ciąży w trakcie studiów rozsądne nie jest. X Świadomie,zaszła w ciążę w trakcie studiów. Od razu po obronie magisterki poszłam też do pracy. Dało radę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ktoś jeszcze wierzy w te kity, że na studiach lub w szkole średniej ciąże są planowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję , że swoich przyszłych dzieci nie wychowam tak jak tu niektóre, co to od zawsze myślą dolnymi częściami ciała. Ale u mnie późniejsze macierzyństwo jest raczej w genach - babcia urodziła mając lat 35, mama 30 i wszystkie mi powtarzają, że w młodości mam skupić się na nauce, podróżach, przyjemnościach a na kierat przyjdzie pora i broń Boże do 30 mam nie rodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To ktoś jeszcze wierzy w te kity, że na studiach lub w szkole średniej ciąże są planowane? X Zaszła w ciążę w wieku 24 lat. Moim zdaniem to nie jest wybitnie młody wiek. Broniłam się już z prawie roczniakem w domu. Od razu dostałam propozycję pracy. I dałam radę. Zawsze wiedziałam czego chcę od życia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zapomniałam dodać. Ciąża była planowana, dziecko upragnione. Drugie tak samo, tylko wiele lat później. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*zaszłam w ciążę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w wieku 24 lat broniłam pracę magisterską i myślałam co tu ze sobą robić zawodowo bo miałam propozycję doktoratu i pracy. Myślałam o podróżach, realizowaniu planów związanych z moją pasją (Japonia), a myśl o dzieciach w ogóle nie pojawiała się w mojej głowie. Ja jestem zdania, że wszystko powinno robić się po kolei: studia, względna stabilizacja zawodowa a potem dopiero dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozumcie jednak, ze sa kobiety, dla ktorych macierzyństwo to "sama słodycz", a w kazdym razie wielka radość, zwlaszcza z perspektywy lat. Ja do takich nalezę. To, ze sie czasem trzeba bylo bardziej przyłozyc, jest dla mnie normalne, bo czesto sie w zyciu przykladam do rozmaitych działań, projektów itd. wazna jest zawsze satysfakcja z efektów. Chyba kazdy, kto robil cos ambitniejszego w pracy zawodowej, zarwał czasem noc, zapominał o jedzeniu, o tym, jak wyglada. Potem mial frajde z sukcesu, a wszystko wracalo do normy.Z dziecmi podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś OK. Tylko dlaczego mamy nie mówić o tym, że bywają też te gorsze chwile? Dla jednych to jest straszenie, ale są kobiety, które np. mają depresję poporodową i obwiniają się, że nie dość kochają dziecko, że są do kitu i że one jako jedyne tak mają, bo wszyscy w koło udają, że u nich było super, coby żadna przyszła mam się nie wystraszyła macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja w wieku 24 lat broniłam pracę magisterską i myślałam co tu ze sobą robić zawodowo bo miałam propozycję doktoratu i pracy. Myślałam o podróżach, realizowaniu planów związanych z moją pasją (Japonia), a myśl o dzieciach w ogóle nie pojawiała się w mojej głowie. Ja jestem zdania, że wszystko powinno robić się po kolei: studia, względna stabilizacja zawodowa a potem dopiero dzieci. X To twoje zdanie.Ja w wieku 24 lat byłam na piątym roku, który "robiłam" już w ciąży, broniłam się jakieś pół roku później niż koledzy z roku. Chociaż nie każdy, niektórzy bronili się później niż ja. Życie. ;) Każdy ma praw żyć jak chce. Moim marzeniem było posiadanie rodziny. Praca, oczywiście, jako narzędzie do zarabiania pieniędzy. Nie traktuję np pracy zawodowej jako swojej pasji, choć oczywiście cieszę się, że robię to co lubię. Myślę, że gdybym pracowała w zawodzie, który mnie nie pociąga byłoby już gorzej. Choć w dalszym ciągu to tylko praca. Egzotyczne podróże nigdy mi się nie marzyły. Raczej dom, dzieci, ogród i święty spokój. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że dobrze, że są ludzi którzy chcą się młodo rozmnażać. Jeżeli mają ku temu warunki to bardzo dobrze. Nawet jeśli korzystają z dobrowolnej pomocy SWOICH rodziców to też super. Jednak społeczeństwo się starzeje i dzieci są potrzebne - choćby żeby pracowały na naszą emeryturę czy podcierały nam tyłki w domach starców. Nawet jeśli uważamy, że ktoś marnuje swoją młodość to nic nam do tego. To ten ktoś ma zmarnowaną młodość a nie my. My możemy co najwyżej ostrzegać przed tym naszych bliskich, a zmarnowana młodość jakiejś dziewczyny z forum w ogóle nie powinna nas obchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym roku kończę studia, zdaje na aplikacje, robie sobie rok/dwa przerwy i zaczynam pracę w kancelarii mojej chrzestnej ... xxx Przecież starasz się o kolejne dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×