ej czemu ludzie wiecznie innych oceniaja

To jest cos bardzo prostego moim zdaniem i nie nadaje mi zadnej wyjatkowosci, a jednak ciezko to zrozumiec wielu osobom. Czyli wychodzi na to, ze ja mam sie dostosowac i tyle... Jestem jednostka ktora nic nie znaczy. Tyle ;) nic nie poradze, trudno. Kazdy chciapby byc zrozumiany po prostu.

Ludzie potrzebuja uproscic rzeczywistosc. Czasem latwo to zrobic jak odbierzemy komus inne cechy poza jedna jedyna, ktora rzucila sie nam w oczy. Std sie biora etykietki.

Autorko! To,że twoje znajome oglądając telewizje oceniają aktorów nie jest niczym złym. Zauważ,że aktorzy i celebryci w TV BRYLUJĄ na ekranie i często zachowują sie jakby pozjadali wszystkie rozumy. To potrafi wkurzać ludzi,bo ludzie nie lubią wyniosłości i sztuczności. Aktorzy,piosenkarze i celebryci potrafią specjalnie pod show zachowywać sie prowokująco.Doda często prowokowała burdy w ,,Tańcu na lodzie'' i wyzywała Steczkowską tylko dlatego żeby być w centrum uwagi.A widzów wkurza jej wywyższanie sie. Ci ludzie w telewizji którzy zachowują sie ekscentrycznie najczęściej wulgarnie są KRYTYKOWANI i oni dobrze o tym wiedzą a nawet specjalnie to robią aby gazety o nich pisały. Mamy prawo krytykować coś co nam sie nie podoba a oglądamy w TV. Ale krytyka potrafi sie pogłębić do tego stopnia,że nawet w dobrych ludziach będziemy szukać wad. Tu we wszystkim musi być umiar. Krytyka ma też funkcję oczyszczającą samego krytykanta. Gdy kogoś krytykujemy oczyszczamy sie i SZTUCZNIE dowartościowujemy,bo mówimy ,,ta doda wygląda jak lafirynda a ja tak nie wyglądam jak ona,ja wyglądam lepiej'' Krytyka może istnieć w naszym życiu ale powinna istnieć w małej ilości aby nie stać sie MANIAKALNYM KRYTYKANTEM - wampirem energetycznym,bo wtedy ludzie zaczną od nas zwiewać. Wielu widzów telewizyjnych krytykuje celebrytów w nadmiarze,bo tak sie nauczyli - nawyk krytykanctwa. Trzeba chwalić i krytykować ale z umiarem. Nadmiar w komplementach też jest zły,bo ludzie nie lubią ,,lizania du*py'' z byle powodu i non-stop. We wszystkim musi być umiar. XD

18:24 no tez masz racje.. Chyba po prostu trafilam na maniakalnych krytykantow i tyle. Ja (autorka) tez w sumue oceniam, acz w myslach. "nie badzcie takie polskie, powiedzcie tez cos milego" np.

Czesto zdarza mi sie kwestionowac cos co sie dzieje w grupie. Pamietam w liceum gnebili jedna dziewczyne, a urzadzili to tak, jakby to ona ich gnebila. Zapytalam w grupie przy nauczycielce (ktora rowniez traktowala te dziewczyne lekcewazaco) myslucie ze jej nie jest przykro? I jakos zabraklo argumentow.