Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chrzestna mojego dziecka

Polecane posty

Gość gość

Na wstepie zaznacze ze nie wymagam prezentow i to nie wiadomo jakich. Na chrzest dala pamiatke taka stojaca- obrazek z aniolkiem. Fajna rzecz. Przed swietami sama zadzwonila i zaczela tlumaczenia, ze nic nie da bo ona uznaje tylko " grubsze" okazje typu roczek, komunia. No ok. Ale zaraz potem dodala ze jedzie do tesciow, tam sa siostrzency jej meza i MUSI kupic im prezenty. Teraz bede malemu robic roczek. Zaprosilam ja. Nie zalezy mi na kasie czy wielkich prezentach... Oczywiscie najpierw krecila z terminem. Dogadalysmy sie i zrobie wtedy gdy jejnpasuje. Dzis jednak dzwoni do mbie, ze nic nie ma dla dziecka. Tlumaczyla ze kasy nie ma ( w sumie maja z mezem o wiele wiecej ode mnie) i czy nie bedzie mi przeszkadzalo ze kupi cos uzywanego w komisie dzieciecym. No dobra. Zreszta dziecku naprawde mozna dac drobiazg. Ale zaraz potem dodala ze jej corka idzie jutro na urodziny do kolezanki i opowiafala, co kupila dziewczynce na prezent. Moze ktos mi wytlumaczyc o co jej chodzi? Ja wstydze sie z nia gadac, niech robi jak uwaza. Ale troche mi przykro i dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ją, zapraszaj normalnie, nie przyjdzie to nie, nie kupi to nie kupi, nic na silę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niesmaczna sytuacja. Chyba bym poprzestała na poinformowaniu w formie sms o dacie roczka czy innej imprezy bez uzgadniania co jej pasuje. Ważniejsza "tamta "rodzina. Znam to... A chrzestny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było bardziej pomyśleć przy wyborze chrzestnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona i jej maz sa chrzestnymi. Myslalam o wyborze, sama sie zaoferowala gdy jeszcze bylam w ciazy i cieszyla sie. Ja rozumiem wszystko. Ale takiemu maluchowi drobiazg wystarczy. Spoko niech przyjedzie, niech nawet nic nie kupi. Ale po co za kazdym razem dodaje, ze innym dzieciom w rodzinie badz obcym MUSI dac podatek i zawsze na to kase ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do chrztu kupilam dziecku wszystko sama- ubranie, swiece, szatke. Niby panuje zwyczaj ze to chrzestni, niby chciala malemu kupic ciuszki na te okazje, ale potem temat ucichl. A ja nie bede sie narzucac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ochote odwolac ten roczek. Zeby nie przyjezdzala i nie wydawala kasy. A roczek i tak bedzie- dla nas tylko. Jej corka ma cukrzyce, wielu rzeczy nie moze. Powiedzialam jej co zrobie do jedzenia i co moglabym malej zrobic osobno a ta do mnie, ojej ze po co to. A po nic. Normalnie czuje jak by moje dziecko bylo gorsze, bo po co prezent, po co jedzenie, ptzeciez kawa i ciastko wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta cała chrzestna to wasza rodzina? Sama jestem chrzestna. Powiem Ci jak to wygląda z mojego punktu widzenia....bardzo się ucieszyłam jak mnie poproszono żebym trzymała Mała do chrztu. Dla mnie już na zawsze będzie kimś w rodzaju córki. Moim zdaniem chrzestna nie jest od dawania prezentów. Ale ja daje nawet drobiazgi. Jestem obecnie w jej życiu. Zawsze pamiętam o świętach urodzinach dniach dziecka. Nie dostaje przesadnie drogich rzeczy ale np. Zabieramy ja w góry. Uczymy jeździć na nartach. Zabieramy na basen do kina. Na wycieczki rowerowe. Często jest i nas w weekendy. Teraz ma 11 lat. Jak pytam co chce na urodziny mówi nic chce tylko żebyś była..... Twoja chrzestna ( dziecka w sensie) nie chce załapać kontaktu. Na twoim miejscu poprostu bym poinformowała i jak przyjdzie to ok jak nie to trudno widocznie jej nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×