Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Syn chce zamieszkać z dziewczyną w naszym domu

Polecane posty

Gość gość
Kurfa, gdyby jakaś nie szanująca się koleżanka syna nazwała mnie teściową, to bym strzeliła jej liścia w papę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli żyjesz z mężem jak siostra z bratem, a wiek syna wskazuje, że najwyższa pora, to w czym problem ? Mąż rozłoży se polówkę w swoim biurze i będzie hasał po 8m2 w piżamie,nago jak tylko zapragnie. Ty zamkniesz się w sypialni, a jak syn z dziewczyną wyjdzie, będziesz mogła jak każdego dnia zabrać się za ogarnianie domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale zgoda na tworzenie burdelu z domu na oczach 15 letniej córki byłoby wysoce nieodpowiedzialne, niemoralne i dyskredytowałoby rodziców jako nieodpowiednich do roli dorosłych i do roli rodziców. 22 latek powinien sie uczyć, a nie uprawiać seks pod dachem rodziców za ich zgodą. Co za czasy!!!!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 latek powinien sie uczyć, a nie uprawiać seks pod dachem rodziców za ich zgodą Dobre! Zastanawiam sie czy wiaze sie to z twoim wiekiem czy ze stanem umyslu. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, ja mam dwoch synow, jeden prawie dorosly, drugi poltoraroczniak, trzeci syn urodzi sie w lipcu. Wiecej dzieci nie chcemy miec, bo juz lata nie te, a tez chcemy cos na starosc skorzystac z zycia. Bardzo cenie sobie prywatnosc, swobode w domu, niezaleznosc. W ciagu kilku lat chcemy wystawic dom, taki typowy, nieduzy, zeby bylo tanio ogrzac a na pewno zdecydujemy sie na gaz zeby na starosc nie meczyc sie z piecem, teren jest dosc maly, wiec i roboty wokol domu bedzie malo, takze na starosc dom bedzie idealny a jeszcze i dla takiej rodzinki 2+3 ujdzie :). Chcemy miec typowo, salon z kuchnia i mala ubikacja gdzies przy salonie, druga czesc domu, 3 sypialnie i lazienka. My w jednej, w drugiej najstarszy syn, w trzeciej tych dwoch malych synów, jakos liczymy na to, ze starszy wyprowadzi sie najpozniej ok 30tki wiec tych dwoch mniejszych jak akurat beda w wieku nastoletnim to jeden z nich przejmie pokoj po tym najstarszym. Ale zaczynam sie zastanawiac bo widac zycie pisze rozne scenariusze...czy ktorys z synow nie wpadnie na glupi pomysl sprowadzenia sobie zony lub partnerki do nas. Brrr, nawet nie chce o tym myslec. Nie umiem mieszkac z nikim obcym, nie mieszkam z tesciowa i nie chce mieszkac z synowa, dla mnie to zamach na moja intymnosc. Nawet zastanawiamy sie z mezem czy nie postawic blizniaka, i jeden dac po wynajem, albo poetrowy dom z mozliwoscia podzialu w przyszlosci na dwa niezalezne mieszkania, ale nie dla ktoregos z synow, tylko tez na wynajem. Kurcze, nie wiadomo co będzie z tymi emeryturami, nie chcemy przymierac glodem na starość tylko zyc godnie, a taki wynajem zapewnilby nam jakies bezpieczeństwo finansowe, moze nawet bylibysmy w stanie pomoc dzieciom chociaz troche. Kurcze az sie boje kiedy nasi synowie beda dorosli i takie pomysly zaczna im wpadac do glow :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:54 Mam 45 lat, więc pewnie dla ciebie smarku jestem zgrzybiałą staruszką, mój syn ma 21 lat i jest tak naprawdę wielkim dzieckiem. Nie wyobrażam sobie aby za rok synuś student przyprowadził mi "dziewczynę' i za ściana mojej sypilani uprawiał seks . W życiu jest czas na wszystko, ale jest jakaś kolej rzeczy i jeśli chce się od dopy strony to nie w domu rodziców. I nie obrażaj mnie szmaciaro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:54 Czy ty jesteś prostytutką, ze uważasz takie zachowanie syna i jego dziewczyny w domu teściowej [ hi, hi] za noramlne? Gratuluję twojego STANU umysłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie z d**y, oczywista oczywistość ze 22 latek i jego panna szukają oszczędności wiec zgoda na taka opcje byłaby głupia i niczym nie różniła by sie od stanu umysłowego 22 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytałam się jej dlaczego nie chce mieszkać u swoich rodziców z naszym synem, to powiedziała że to rodzice faceta powinni zapewnić dzieciom byt a prócz tego oni mieszkają w 7 osób na 2 pokojach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazdy 22 latek jest niedojrzaly i infantylny. Nie kazdy to "dziecko w ciele doroslego". Znam , (a wlasciwie znalam bo dzis sa troche starsi, choc nadal duzo mlodsi ode mnie), takich 22 latkow (,i kobiet i mężczyzn) ktorzy juz od dwoch lat nie siedzieli rodzicom na karku, studiowali zaocznie, pracowali, i wynajmowali jakis pokoj albo z wybranka/wybrankiem nawet mieszkanko, sami wszystko oplacali. A nawet znalam uparta dziewczyne co studiowala dziennie, i pracowala na zlecenie w call center, zeby grafik dopasowac do nauki, czesto miala cale dnie zajete, bo rano zajecia, po poludniu praca i w soboty tez praca od rana do wieczora, i zyla, wynajmowala sobie pokoj i nie sepila od rodzicow. Naprawde sa ludzie ktorzy daja rade, nie woza ciuchow do mamusi do prania, nie wracaja od mamusi ze sloikami zarcia na caly tydzien. Sa w pelni samodzielni. No ale jak sobie wychowasz tak masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 7 czy 9 osób na dwóch pokojach, to jeden czort. Niech syn idzie do teściowej, zobaczy, szybko wróci do mamy i poszuka bardziej wartościowego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No syn i dziewczyna syna nie należą do Orłów Biznesu, na kark mamusi sprowadzać pseudo synową i jej 7 członków rodziny, to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z synem i wyjaśnij mu, że to nie jest dobry pomysł. Młodzi zawsze powinni mieszkać osobno, wiec jeśli myśli o swojej dziewczynie poważnie to niech zachowają się jak dorośli i zaczną się usamodzielniać na swoim. Ja mogę powiedzieć ze swojej perspektywy jak wygląda mieszkanie dwóch rodzin pod jednym dachem, gdyż kiedyś zamieszkałam u moich teściów. Co prawda było to już po ślubie i tymczasowo ( 1,5 roku), bo budowaliśmy dom, ale to był koszmar. Pewnie dla wszystkich. Założę, się ,że choć starałam się jak mogłam na pewno zdarzały się rzeczy, które ich denerwowały. Pewnie nieraz nieświadomie zrobiłam coś nie tak, popełniłam gafę. Było to krępujące i dla nich i dla mnie. Nikt nie miał swojej prywatności.Czasami schodząc na dół zobaczyłam teścia w samych majtkach, który na mój widok uciekał do pokoju. Tak, to jest życie i z takimi prozaicznymi problemami trzeba się wtedy mierzyć. Konieczność ciągłego dogadywania się, uważania na słowa i swoje zachowania, żeby nikogo nie urazić, ciągłe życie w napięciu. Oni z drugiej strony wiedzieli, ze są u siebie i wiedzieli, ze się muszę podporządkować, więc pozwalali sobie na coraz więcej wobec mnie. Zabieranie moich rzeczy z naszego pokoju, chęć decydowania o rzeczach które dotyczą tylko mnie, to zaczęło posuwać się coraz dalej, a ja wolałam nic nie mówić. W końcu prawie przestałam wychodzić z naszego pokoju.Sprawa wygląda teraz tak, ze mieszkamy na swoim, ale na rodzinę, męża nie mogę patrzeć, nie lubię ich. Choć mieszkamy bardzo blisko, nie chodzę tam wcale, oni też już powoli przestają do nas przychodzić. Bardzo żałuję, że zamieszkaliśmy wtedy u teściów. To był pomysł męża, że jakoś przetrzymamy. W trakcie tego 1,5 roku mieszkania tam ciągle prosiłam go żebyśmy się wyprowadzili i coś wynajęli. Mój mąż nie chciał, no cóż jemu było dobrze, był u siebie. Dziś wiem, że nie potrafił odciąć pępowiny i stać się dorosłym facetem. Relacje z teściami są w gruzach i tak się to skończyło.Radzę Ci autorko, nie zgadzaj się na to absolutnie, nie masz takiego obowiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, mi sie wydaje ze to czesto jest wina rodzicow, tzn nieumyslna, ze ich dzieci sa roszczeniowe. Po prostu wszystko tym dzieciom daja, dzieci sie przyzwyczajaja, ze praw mnostwo maja i przywilejow a obowiazku minimum, i dla dzieci w ich mniemaniu to norma, zas dla rodzicow norma,jest, ze teraz a i owszem pomagaja ale potem "zarob na siebie i sam sie ogarniaj bos dawno dorosly", tyle ze rodzice tak mysla ale juz dziecka nie uswiadomia, i kazde sobie zyje ze swoim jakze odmiennym przekonaniem o czym zadna ze stron nie wie, ze ta druga inaczej widzi przyszlosc. Ja mam 16letniego syna, caly czas mu powtarzam, ze dopóki bedzie w szkole stedniej i bedzie sie tam w miare uczyl, zdawal, choc troche staral to ma utrzymanie i pomoc w postaci korepetycji platnych. Po szkole jeslu bedzie taka mozliwosc oplace mu trzy lata studiow do licencjata, ale na zaoczne i niech juz sam sie utrzyma, choc grosza za rachunki nie wezme., albo ze np niech sam oplaca studia zaoczne a ja mu zapewnie jedzenie i ubranie. Ale to tylko jesli bedzie sie uczyl, b o jak nie, to szoruj do roboty i dokladaj sie do rachunkow i zyj na wlasny koszt. I nie ma opcji zeby jakas dziewczyna zamieszkala, jak chca niech ida na wynajem, zycie dorosle to odpowiedzialnosc za siebie. Caly czas mu powtarzam, ze musi byc samodzielny, ze musi ramie w ramie robic wszystko w domu, bo jak jego partnerka tez bedzie pracowac to logiczne ze razem musza zajac sie obowiazkami domowymi. Po prostu uswiadamiam go, ze ja mu pomoge tylko wtedy kiedy on sam pokaze ze na to zasluguje, ze sie uczy, a jesli rzuci lub nie zacznie studiów to znaczy ze chce byc dorosly i skoro podjal taka decyzje to niech.zyje jak kazdy dorosly, na swoj koszt. Nie wyobrazam sobie nianczyc 22 latka, prac mu, prasowac, posilki pod nos podstawiac, a on zeby np nie pracowal albo pracowal i wydawal tylko na swoje potrzeby jak jakis pasozyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu rodzice raczej nie pozwalali nocować chłopakom/dziewczynom. Razem z bratem mieliśmy do nich pretensje, ale w sumie teraz to się im nie dziwie. Mój mąż jak jeszcze był moim chłopakiem mógł spać u mnie tylko w pilnych wypadkach, i to jeszcze w osobnych pokojach! :D Niby trochę głupie, ale kurcze "rodziców dom, rodziców zasady".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już widzę jak ty w twoim domu będziesz pozwala synów czy córce sprowadzać sobie kogoś do łóżka na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, autorka założonego tematu. Przeczytałam wszystkie Wasze wypowiedzi, mój temat to nie jest jakiś wymyślony problem, a dziewczyna mojego syna to ani nie cichodajka, ani mojego męża nie podrywa. To porządna dziewczyna, lubię ją, chętnie będę ją wspierać, ale nie pod moim dachem. Po prostu, ten dom nie jest przystosowany, aby dwie rodziny tu mieszkały. Owszem, może się zdarzyć taka wymuszona sytuacja, ale dla nas [a szczególnie dla męża] to będzie dyskomfort we własnym domu. Na razie po rozmowach z mężem przedstawiliśmy synowi propozycję - jeżeli tak bardzo chcą zamieszkać razem niech wynajmą jakieś w miarę tanie mieszkanie, my z swojej strony 800 zł miesięcznie im damy[suma do negocjacji, ale do 20% tej sumy] i mamy Cię synu z głowy. Chyba nie był zbyt zachwycony. A przy okazji dowiedzieliśmy się coś niecoś o dziewczynie. Mieszka w akademiku, ale rodzina chętnie pozbyłaby się płatności za niego. W jej rodzinnym domu się nie przelewa, rozumiem, że jej akademik to dla nich spore obciążenie. Podkreślę jeszcze jedno, do dziewczyny nic nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×