Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciąża i problematyczna babcia

Polecane posty

Gość gość

Mieszkamy z babcią mojego męża. Osoba w wieku 70+ więc można się spodziewać, że czasami jesteśmy zaskoczeni zachowaniem starszej osoby. Staramy się zrozumieć te zachowania, pomagać ale jest nam czasem trudno. Odkąd jestem w ciąży, babcia męża uparla się żeby nazywać syna "Krzysiem". Rozumiem, że może jej się podobać to imię, osobiście nie mamy nic przeciwko ALE wybraliśmy już imię (inne). Nie mogę jej wytłumaczyć, żeby tak nie mówiła na dziecko. Nie chcę żeby tak mówiła, ponieważ jak dziecko będzie miało kilka lat, możemy mieć z nim problem. Z resztą jak wytłumaczyć to dziecku skoro pytając babcie męża dlaczego tak o nim mówi ona odpowiada "bo mi się tak podoba". Kiedy mówimy o imieniu, które wybraliśmy to ona to bardzo niewybrednie i złośliwie komentuje. Pierwsze dwa trymestry przeplakalam przez nią, zachowywała się tak jakbym udawała, że jestem w ciąży. Babcia męża, nazwijmy ja M często doprowadzala mnie do łez i ani razu nie przeprosiła. Nie wiem jak poradzić sobie z M. Co zrobić? Jak jej wytłumaczyć, że syn będzie miał inne imię? Jak się zachowywać w stosunku do niej samej? Mam jej już po dziurki w nosie... To naprawdę bardzo nie miła starsza osoba, pierwszy raz spotkałam się z takim zachowaniem. Często wtrąca się w nasze decyzje i wybory i krytykuje wszystko co robimy, zwłaszcza co robię ja. Nie pytamy jej o zdanie z wielu powodów, np. Przy wyborze koloru farby do pokoju dziecka uważam, że jej zdanie, opinia nie jest tu najważniejsze. Czytałam tu na kafeterii nie raz o tym jak okropna osoba może być własną babcia ale ja sobie już z nią nie radzę. Doradzcie co zrobić proszę. Do niej nic nie dociera. Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że ona sama była kiedyś w drugiej ciąży ale niestety poronila w 4 miesiącu, to był chłopiec. Tym bardziej nie rozumiem dlaczego jest dla mnie taka okropna i celowo mnie doprowadza do łez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było najpierw zarobić na własne mieszkanie a nie wpychac się do staruchy i rozmnazac w jej domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym postawila sprawe jasno jak nie skonczy oddajemy do domu starosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy bylam w ciazy z coreczka, moja mama nazywala ja Antosia :p czasami mnie to denerwowalo, ale jak tylko mala przyszla na Swiat, zaczela do niej mowic tak jak jej dalismy na imie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego babcia ma wypieprzac ze swojego mieszkania? Jak się młodym nie podoba to niech oni idą na swoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad ty wiesz czy to ona u nich nie mieszka? autorka nie sprecyzowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech sprecyzuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
btw nawet jakby nie mieli swojego i poszli na swoje teraz to co by to zmienilo? odcielaby kontakt babci z wnukiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po prostu proszę was o radę ale zawsze znajdą się tacy, którzy próbują wywołać burze w szklance wody. Wspólne mieszkanie nie jest problemem, na ogół jest dobrze. Czy ktoś może udzielić rady? Nikt nikogo z domu nie chce i nie będzie wyrzucać. To kto do kogo się wprowadził nie jest przedmiotem tej rozmowy. Problem jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to ty mieszkasz u niej prawda autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kto do kogo się wprowadził nie jest przedmiotem tej rozmowy. Problem jest inny. xxx Otóż nie! Jakbyś mieszkała w swoim mieszkaniu nie miałabyś tego problemu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak się wtrynia doope do cudzego domu zamiast dorobić się wlasnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wy wzięliście babcię do siebie, czy ona was? Jesli to jest jej mieszkanie to się nie dziwię, że ona chce wybierać farbę do pokoju. Ktoś tam wspomniał o domu starców. 70 lat to są jeszcze fajne , mądre kobiety. Moja ciocia z siostrą należą do koła emerytów. W tym roku jadą z mężami do Izraela. Jeżdzą do opery, teatru, tańce, wystepy, kółka zainteresowań. Ciągle jeżdża po sanatoriach. A tu przedstawiono jakąś kłótliwą babcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
70 lat to juz problemy z psychika sie zaczynaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, taa iść na swoje i zostawić starą, schorowaną babcie samą! Niech sobie sama robi zakupy i rozpala w piecu, bo przecież mieszkanie z poprzednim pokoleniem jest obciachem nr 1 na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza babcia ma 70 lat, nie kontaktuje, nie chodzi, jest bardzo zachorowana. Często nie wie, co się dzieje. Druga ta z którą my mieszkamy niedowidzi, ma problem z ręką, nie może wszystkiego zrobić sama więc często jej pomagamy. Nie ma sensu z wami rozmawiać. Więc ona ma prawosławna obrażać mnie, wytykac to jak dałam dziecku na imię i ponizac mnie bo mieszkamy wspólnie? Tak? Ona wprowadziła się do nas, musiała. Gdyby mieszkała sama to chyba by zamarzla lub z głodu umarła bo trzeba pilnować żeby jadła. Są sprawne panie w wieku 70+ ale moje obie babcie nie są w dobrym stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pesel to stan umysłu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nic nie poradzisz. Babcia ma początki demencji i tyle. Nie ma co się na nią złościć, bo ona już i tak tego nie zrozumie! Ty się denerwujesz, a ona jak dziecko - już nie wszystko dociera. Wiem, że to bardzo przykre i ciężko jest się tak przestawić ale musisz zacząć na nią patrzeć jak na osobę CHORĄ! To już nie te lata i nie ten mózg! Traktuj ją jak upośledzoną - wiem strasznie chamskie, ale demencja to straszna choroba! Poczytaj sobie o tym i zrozumiesz niektóre chamskie, zgryźliwe zachowania babci! Człowiek z demencją dziecinnieje, robi się złośliwy! Nazwij dziecko jak chcesz, nim podrośnie żeby rozumieć, to babci już może nie być. Poza tym, do dziecka mówi się różnymi określeniami (słonko, kruszynko, itp.), jak babcia będzie wołać Krzysiu, to dodawaj "Krzysiu misiu". To brzmi jak ksywa, a nie imię. Dobrym sposobem jest też nazwać jakiegoś pluszaka Krzysiem i tłumaczyć dziecku, że "miś nazywa się Krzyś a ty nazywasz się ABC". W ostateczności możecie dać dziecku tak na drugie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź się leczyć , glupie prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poćwicz panowanie nad sobą. Jesteś dorosła i nie musisz brać sobie do serca ględzenia starszej pani, która najwidoczniej ma już jakieś starcze zaburzenia - albo po prostu zawsze miała wredny charakter. Nie masz na to wpływu, jedyne co możesz zrobić - to mieć wywalone. I pomyśleć o własnym lokum, bo będzie tylko gorzej, a babcia może żyć jeszcze ze 20 lat i zatruwać wam życie. Nie masz czego tłumaczyć w sprawie imienia, rób swoje i nie oglądaj się na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki nie stać na własne lokum więc wsadzila tyłek do obcej baby i sobie mieszka za darmo A z czasem ma nadzieję przejąć mieszkanie - stąd to pieprzenie o niby opiece nad biedną babcią. Idźcie w końcu na swoje stonko pieprzenie i dajcie babci dożyć w spokoju! Nie sądzę żeby babci były potrzebne placzace niemowlaki w jej domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×