boję się popełnić samobójstwo, ciagle mam nadzieje że moje życie się zmieni

no a ja na przykład zarabiałam dobrze ale sie zwolniłam z pracy bo miałam do tego stopnia dość ze teraz z łóżka nie wstaję przez ostatnie 3 tygodnie. Nie wiem co będzie dalej, ale jeszcze do mnie nie dotarło że na własne życzenie zostałam bez pracy, w dodatku takiej która jeszcze kilka miesiecy temu dawała mi satysfakcję, spełnienie zawodowe i spore pieniądze :O

Ja mam hukowa robote w korporacji, w huk długów, nie kocham żony tylko kochankę ale nie mogę odejść bo kocham Dzieci. One by nie zrozumiały. Mam depresje i nawet kupiłem sobie sznur ale jak Córka mówi tatusiu to przywraca mnie do zywych. Studia przerwalem aby zająć sie Dziećmi gdy żona robiła karierę i kolejne kierunki. A teraz jestem wrakiem czlowieka na lasce starej. I jak i po jaki huk zyc.

Ojej jaki bidulek. Jesteś żałosny chłopie. Najpierw pchasz c***a w kochankę, rozwalasz rodzinę a później płaczesz nad głupota. To płacz.

Gdyby baba to pisała to byście jej radziły żeby nie marnowała życia, zostawiła frajera i cudzołożyła z kochankiem :-D

Ale napisał to chłop i obowiązują inne standardy. Chłop to nie mężczyzna więc nie pyszcz mi tutaj. Nara.

sami robicie te problemy a potem chcecie szybką wysiadke bo nie podoba wam się rezultat? Może by tak odkręcić z 90 stopni minimum i pojechać inną drogą co? Robić małe kroki codziennie w innym kierunku niż dotychczas. Zmiany trwałe wymagają czasu.