Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czym różni się życie bez ślubu od małżeństwa?

Polecane posty

Gość gość
22.37 Wiem. Wiem. Prawda boli. Pozgrywaj jeszcze trochę twarda,nieugieta, może Ci przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:33 nie nie jestes dziwna. Mam podobne poglady w tej kwesti ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile to slubow z powodu dzieci łohoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.41 A może było po prostu tak ja napisałam. Może po prostu i żadnych więcej twoich wymyślnych i dopisywanych scenariuszy? Ciężko to zrozumieć, że mogło być tak po prostu, że się zakochał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba w jej cyckach albo doopie sie zakochal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A może nie? Nie możesz podawać tego przykładu jako jakikolwiek argument skoro NIE WIESZ jak było. Rozumiesz to? Nie możemy sobie brać sytuacji ze słyszenia, dopisywać motywów i mówić "patrz, mam rację bo tam MOGŁO tak być". Mogło, ale nie musiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.46 Nawet jeśli. To widocznie miała lepsze cycki i d**e od tej pierwszej. Za coś się w końcu kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.47 Ale ja wiem, że tam tak było. Nie dociera do ciebie? Nie było zdrady przez nie, nie było jakiś niedomówień między niby, nie było większych problemów, nie było. To nie jakiś mój znajomy, kolega z pracy, czy sąsiad, którego widzę tylko koło domu. Więc wiem, że tam było ok, normalny związek, jak wiele innych. Nie chcieli ślubu, oboje mówili, że papierka nie potrzebują. Ale kuzyn zmienił zdanie przy innej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ślubu nie biorę... z miłości. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jak już to pierwszy scenariusz wymyśliłaś Ty - ja tylko poszłam Twoją drogą. Bo możesz sobie zza płotu podglądać cudze życie i analizować, ale nigdy nie wiesz dlaczego ktoś wszedł w związek i co tam się działo. Najlepiej wie ta osoba, a i to nie zawsze (przykłąd kobiet ciągnących do agresorów). x Ja mogę mówić o swoim przykładzie - kobiety, której ślub zwisa a mimo to kocha. I tak, jakbym powiedziała dziś - wiesz, jednak weźmy ten ślub to byśmy wzięli. I tak, kilka razy unikałam zaciągnięcia do jubilera. I nie, nie czekam na lepszy model. Po prostu - podpisanie papieru ma dla mnie aspekt wyłącznie formalny, a aktualnie nie widzę potrzeby brania tego ślubu by chciało się to wszystko organizować. Tak samo jak nie idę do banku zlikwidować konta, którego nie potrzebuję. A Wy zarzucacie, że na pewno mówię o facecie, który nie chce brać ślubu a ja skrycie o tym marzę i coś tam wypieram. Dlaczego? "Bo tak, bo był kuzyn i ja wiem, ze tak"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O, to zmienia postać rzeczy. Jutro idę załatwić ślub, bo mi inaczej facet ucieknie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.54 Ok.nie chcesz ślubu,. No ok. Temat wątku brzmi, czym się różni życie bez ślubu od małżeństwa.i nie musisz przekonywać innych jak to nie chcesz tego ślubu, bo nas to nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem wierząca, nie uznaję wspólnego życia, mieszkania przed ślubem. Dla mnie różnica jest ogromna. Myślę, że to właśnie wierzącym ludziom stanowi różnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.54 I dodam, że tylko winny się tlumaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Poprzednie strony jakoś średnio świadczyły o tym, że szanujesz to, że ktoś nie chce ślubu a mimo to kocha. Raczej było podważanie miłości w konkubinacie, co jest zwyczajnie chamskie. Jeśli jestem winna tego, że nie lubię gdy ktoś się ma za najmądrzejszego na świecie, posiadającego jedyny słuszny sposób na życie i stara się innym ten swój jedyny słuszny sposób wcisnąć- to przyznaję się. bo Ty byś chciała albo by Tobie potakiwać, albo się nie odzywać, bo jak się ktoś odzywa tzn. że coś jest na rzeczy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale no z mojej strony koniec - sądziłam, ze da się normalnie porozmawiać, a tu albo wyznajesz kult ślubu, albo nie chcesz się przyznać, że go wyznajesz. Innych opcji światopoglądowych nie uznaje się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcę brać ślubu, bo za bardzo kocham swojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.02 Żadne poprzednie strony. Nic wcześniej do tego wątku nie wpisywałam.Chyba osoby Ci się pomyliły. Po prostu razi twój opis, jak to nie chcesz ślubu, jakieś tłumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:09 ja tez jie chce slubu i niby co? Gorsza jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie chcę, dla swojego komfortu psychicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mnie bawi takie cos. Najpierw pieprzy się z każdym jak suka, a potem wielki ślub w białej sukni z n tym partnerem w łóżku i wielka pani mezatka i czuje się lepsza bo ona wzięła ślub! To juz wole wartościową konkubinę co miała 1-2 partnerów i szanowala się, ale ślubu nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to ilu mialam partnerow przed slubem moglby najwyzej wybrzydzic moj maz, zdanie innych mnie nie rusza. Poza tym nie kazdy bierze slub dla welonu i weselicha. Ja akurat mam cywilny i jestesmy swietnym malzenstwem od wielu wielu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym sie rozni, moga wlasciwie powiedziec tylko męzatki, bo wiedza, jak jest bez slubu, a jak ze slubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:28 popieram. To takie puszczalskie ktorych juz nikt nie chcial to sie lapaly jak tonacy deski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za glupota, w takim ukladzie najwiekszymi idealami sa wybitnie odrazajace , albo niesympatyczne dziewczyny, ktore nie mialy nigdy zadnej okazji, Najlepiej zakonnice. Jest wiele innych kryteriow oprocz blony, ktore swiadcza o tym czy kobieta jest wartosciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężczyznie zycia trzeba ofiarowac czystosc a nie wyszarpana szynke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sie prujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam wolalbym posuwac konkubine niz żone. Co to za przyjemnosc z żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mężczyznie zycia trzeba ofiarowac czystosc a nie wyszarpana szynke x a co z kobietą życia? kobiecie życia to już można ofiarować wyświechtaną parówę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie konkubiniary nie roznia sie niczym od prostytutek. Dzisiaj ten, jutro inny. Tak wyglada wasze zycie, i nie piszcie ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×