Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Temat o tesciowej i tym, jak zniszczyla mi dziecko wtracajac sie do jedzenia

Polecane posty

Gość gość
A gdybyś ustaliła z teściową, że gotujecie na zmianę: jeden dzień ona, jeden Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję osobie, która myśli, że owsiki i glisty biorą się z jedzenia słodyczy przez dzieci. Może napisz o tym pracę... nobel gwarantowany! Każde dziecko w szkole podstawowej wie, że to choroba brudnych rąk. Mogą być też nieumyte owoce itp. Wiadomo, że spożywanie przez dziecko słodyczy nie wpływa dobrze na leczenie pasożytów, a nawet je utrudnia, natomiast nie ma ono żadnego związku z powstaniem problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jelita sklejone prazynkami :D prazynki gorsze niz papierosy... powinny byc od 18 + jesz tylko na wlasna odpowiedzialnosc. Uwaga: Zjedzenie prazynek powoduje sklejenie jelit. Jak wiadomo sklejone jelita to raj dla robakow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem z d**y dziewczyny mającej dobra naprawdę dobra teściowa!!Masz karmienie syna z głowy, jaki luz.Nie musisz się martwić zjadł czy nie. To jest wygoda naprawdę.Macie jakaś manie tłuste baby z tym żarciem!Czy to jakiś sens życia. Nauczy się jeść w przedszkolu, w szkole, jak nie niech se te pomidorowe i żurek je, jaki problem??Powtarzam problem z d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie rozumiem oburzenia matki. Pomidorowa, Żurek? Przecież na samej zupie dziecko cały dzień nie wytrzyma, bo będzie głodne. Niech zje ta zupę u babci, nawet jeżeli pół godziny przed twoim obiadem. Po dwóch godzinach podgrzewane mu swój obiad jako drugie danie. W czym problem, bo nie rozumiem? Mam dwoje dzieci. Też jadły zupę, po 2 czasem 3 godzinach drugie dania. Małe dziecko na raz dwóch dań z obiadu nie zje, a po samej zupie na cały dzień bedzie i tak głodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście grube bo dla Was jedzenie to jakaś obs ska.Wpychacie tym dzieciom dwa dania, jak nie zjedza trzesiecie gaciami. Dziecko zje ile chce , ile potrzebuje.Jezeli zjadło zupę to już jest jeden ciepły posiłek, nic na siłę. Ale przecież trzeba wepchnąć kotleta, kartofle, napchać jak prosię.Chory jest ten kraj z tym żarciem. Ostatnio znajoma zszokowała się że nie jem kolacji.Ot AK, od zawsze.Bo w większości domów musowoparowy, naleśniki, itp. o 19....Dzieci ok mogą coś zjeść jak chcą, ale dorosły pytam po co. No ale żarcie to sens życia większości Polakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.20 Idz się leczyc. Autorka pisze o 4 latku.to jest małe dziecko. Nie wyzyje cały dzień na pomidorówce. Ile on zje tej Pomidorówcej czy zurku?? Parę łyżek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech chodzi do taj babci na zurek i pomidorowke co ci szkodzi. Widac, ze lubisz się klocic i jesteś niezgodliwa baba. Wspolczuje teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem autorkę. Ja na ten przykład bardzo lubię gotować i lubię szczególnie dla bliskich. Dla mnie to jest przyjemne i nie cieszyła bym się jak by teściowa się wtracala do tego. To jest jak teściowa przyjeżdża do Ciebie kiedy mieszkasz osobno codziennie z zupa żeby nakarmić dziecka jak już macie coś przygotowane. Każdy by miał dość. To że mieszkają razem nie znaczy że teściowa ma prawo odbierać tego autorce. To jest obowiązek rodziców a nie dziadków. Mogłem karmić syna frytkami jak był mały? Czemu autorka nie może karmić swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mieszkanie z teściową w jakichś 95% źle się kończy. Prawie zawsze są jakieś konflikty czy wstrącanie się, nawet jeśli teściowa wydaje się byc przychylnie nastawiona, więc najlepiej mieszkać osobno bo później tak własnie się to konczy. Pewnie wynika to z tego, że one chcą być kimś waznym dla swojego wnuka, albo w ogóle w rodzinie bo np. czują się stare i samotne, więc teściowa może chciec z Toba rywalizowac o wzgledy dziecka w taki sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
Teściowa zniszczyła dziecko ? A Marcinek jadł tylko frytki ? :) Przeczytaj proszę uważnie wpis z 21:44, ta osoba ma dużo racji. To jest problem ambicjonalny. Nie napisałaś, na czym i z czego teściowa gotuje tę pomidorówkę i żurek. Jeśli na własnoręcznie robionych przecierach z pomidorów, na dobrych warzywach czy na nastawianym przez siebie żurku z mąki razowej, to nic dziecku nie będzie a wprost przeciwnie :) Jeśli jednak masz zastrzeżenia co do produktów, sprawa jest istotniejsza. Poproś teściową, by nauczyła Cię gotować taką pyszną pomidorówkę i żurek, zobacz, z czego i jak powstają te zupy, dopiero potem oceniaj. A propos, moja mama gotowała taką pyszną pomidorową, ja niestety nie umiem powtórzyć tego smaku a bardzo się starałam. Nie wywołuj wojny, naprawdę nie ma to sensu. Moja synowa codziennie daje dzieciom "super-zdrowe" :( soczki kupne, batoniki owocowe, słoiczki i cuda na kiju. I ciągle chorują :( Póki Twoje dziecko jest zdrowe, ma dobre wyniki, wszystko jest w porządku. Tylko te słodycze, to trzeba jakoś rozsądnie ustalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A oczywiście teściowa wbrew pozorom wcale nie jest "dobra" , choć na taką pozuje bo skłoca Cie przez to z własnym dzieckiem i próbuje je wychowywac po swojemu, a to jest Twoje dziecko, a nie jej. Najpiej dąż do wyprowadzki, przekonaj męża ( najlepiej nie oskarzajac o nic tesciowej bo wtedy moze dojsc do klotni), że powinniście zamieszkać osobno i podaj jakieś racjonalne argumenty. Dopoki mieszkacie u tesciowej to raczej sie to nie zmieni tak łatwo, nawet nie wiem czy rozmowa z nią cokolwiek pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie napisałaś, na czym i z czego teściowa gotuje tę pomidorówkę i żurek. Jeśli na własnoręcznie robionych przecierach z pomidorów, na dobrych warzywach czy na nastawianym przez siebie żurku z mąki razowej, to nic dziecku nie będzie a wprost przeciwnie " XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Ale nie w tym tkwi problem, tylko w tym, że to nie teściowa jest matką dziecka i mimo wszystko nie powinna wtracac się do wychowania. Ale takie już są teściowe , co jest ich duzym błędem, wiec tak jak pisałam , najlepsze wyjscie to wyprowadzka i żeby dziecko widywalo tesciowa tylko raz na jakis czas, tez najlepiej nie codziennie, ale np. co niedzielę, albo rzadziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsze wyjscie to wyprowadzka i żeby dziecko widywalo tesciowa tylko raz na jakis czas, tez najlepiej nie codziennie, ale np. co niedzielę, albo rzadziej Xxx Pewni. Niech się wyprowadza. Pytanie czy autorka chce tego przez pomidorowa i Żurek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie wiem co ci poradzić, ale jeżeli sytuacja przerasta to tylko krzyk i usilne pilnowanie może dziecko uratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i wtapie zeby tesciowa wymagala opieki skoro jest w stanie sama gotowac obiady, a w wieku 73 lat wiele osob radzi sobie calkiem niezle. Nie jest przypadkiem tak, ze tesciowa udae schorowana zeby na was wymusic mieszkanie z nia? Osoba schorowana nie jest wstanie sama gotowac calymi dniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzyk to akurat zle rozwiązanie bo wtedy tylko dojdzie do eskalacji konfliktu i jeszcze tesciowa zacznie sie zalić swojemu synowi, jaka to ma zla synową, co jeszcze byc moze doprowadzi do klotni w malzenstwie. A poki mieszkasz z tesciowa moze sama zacznij gotować to co syn lubi i specjanie wyprzedzaj w tym tesciowa, jesli zacznie cos szykowac powiedz żeby odpoczela, bo juz Ty ugotowałaś obiad i jesli ona tez ugotuje to niepotrzebnie zmarnuje sie jedzenie. Powiedz tez tesciowej spokojnie, ze dziecko nie moze jesc slodyczy bo lekarz mu zabronil ( mozesz wymyslec np. podwyzszony poziom cukru we kwri i zagrozenie cukrzyca)- male klastwewko, ale czasami moze okazac sie skuteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z osobą powyżej. Jeżeli teściowa robi te zupy np. na kostkach to bym robiła problemy, ale jeżeli są to zdrowe zupy to bym sie nic nie odzywała a jeszcze bym sie cieszyła, no bo co że dziecko codziennie. Po pierwsze chleb ludzie też jedzą codziennie i jakoś nikt sie tego nie czepia, a po drugie jest to tylko jeden posiłek a dziecko w ciągu dnia powinno jeść 3-5 posiłków, wiec masz nadal na głowie obmyślanie pozostałych posiłków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
najlepsze wyjscie to wyprowadzka i żeby dziecko widywalo tesciowa tylko raz na jakis czas, tez najlepiej nie codziennie, ale np. co niedzielę, albo rzadziej xxx Bardzo lubicie, moje panie, dawać tego typu rady, najlepiej szurnąć, obrazić się, wyprowadzić. Nie radzicie, by spróbować się dogadać, rozwiązać jakoś problem. Wyegzekwować prawa - to dla Was najważniejsze. " Prawa Matki" :) powinny być gdzieś spisane czarno na białym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może też rozpaczliwy płacz i walenie głową o podłogę da do myślenia teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:06- to nie chodzi o obrażanie się, ale jednak jestem zdania, że młodzi ludzie, ktorzy zakładają własną rodzinę , nie powinni mieszkać z rodzicami i samodzielnie powinni decydować o wychowaniu dziecka bo są to już osoby dorosłe. Utrzymywanie kontaktu z teściami, jak najbardziej, ale najlepsze jest jednak samodzielne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz poważny problem, wizyta u psychiatry może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pewni. Niech się wyprowadza. Pytanie czy autorka chce tego przez pomidorowa i Żurek usmiech.gif" XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Własnie o to chodzi bo jest to wtracanie się. Co innego gdyby teściowa uszanowała obiady gotowane przez synową, a nie jednocześnie robiła z nia śniadanie czy obiad ( co nie jest zbyt normalne). Jeszcze rozumiem gdyby ugotowała coś raz na jakiś czas. Problem w tym, że pradopodobnie na gotowaniu się nie skonczy i tesciowa może niedlugo chciec calkiem sterowac wychowaniem dziecka, wtracac sie w jego edukacje, leczenie i we wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 09:07 To są powszechnie znane rzeczy, o których piszesz. Niekoniecznie najlepsze, moim zdaniem, ale to już inna sprawa i spierać się nie mam zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że pradopodobnie na gotowaniu się nie skonczy Xxx Skad wiesz? Wróżka? Syn autorki ma już 4 lata i skoro do teraz jest problem tylko z tymi zupami, wątpię by dalej problem się rozrastal.przewaznie babcie najwięcej się wracają do małych wnuków. Im starsze tym maja mniej do powiedzenie, bo taki wnuk ma już swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiecina pewnie chce czuć sie potrzebna a gotowanie to jedyna czynność jakiej jest nauczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:25- no nie, ale tu nie trzeba wcale być wróżką żeby to przewidzieć skoro teściowa gotuje obiady na wyścigi z synową, nawet kiedy obiad już jest przyszykowany. Jak Ci się wydaje, dlaczego tak robi? Co innego gdyby pomagała i gotowała wtedy kiedy synowa nie ma czasu np. , albo od czasu do czasu. Może odwiedzajcie teściową i bądźcie dla niej życzliwi, ale niekoniecznie musicie z nią mieszkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.36 Dlaej uważam, że wróżka z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
I to marna wróżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowe prawie zawsze się wstrącają. Mama mojego chłopaka też niby chwali, ale zawsze ma jakąś uwagę do moich obiadów np. powie, ze bylo smaczne, ale moglam uzyć innej przyprawy, albo innej panierki czy cokolwiek takiego :O Dlatego nie wyobrazam sobie z nia mieszkac w przyszlosci i bede to egzekwowac od chlopaka zebysmy zamieszkali osobno. Czuje sie samotna, ale co ja mam na to poradzic, ze rozwiodla sie kiedys z mezem, jej syn jest juz dorosly i ma prawo do samodzielnego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×