Mam depresje i nikt tego nie rozumie!

Prosiłbym czytać to do końca! Mam prawie 18 lat i Czuje się cały czas gorszy od każdego... U niektórych nie wolno mi było się odezwać.. Każdy mnie może wyzywać ale ja nikogo to nie mogę... W zeszlym roku byla sytuacja ze moja eks wymyslala na mnie glupoty ze chcialem ją uderzyć, napisalem swojej (zarowno i jej) koleżance ze dobrze ze zerwala ze mna, pojechałem na sąsiednią wieś bo ładna pogoda, niestety ją spotkałem byla tez moja znajoma z mojej wsi, przyczepila sie o to, a ta znajoma powiedziala ty frajerze ja powiedziałem ze sama jest frajerem i jej eks do mnie skakal i mnie pobil, no k*rwa nie mozna sie bronic? Obronilem się źle, nie obronilem sie p*zda..... Gdy mnie pobil, wstalem mu oddalem, najgorsze to ze nikt nie chce mi uwierzyć a mi pozniej grozil ze jak bede gadal dalej glupoty to bede lezal z zakrwawionym ryjem! Nagral mnie inny gość co go dreczyli w moim starym gimnazjum jak o tym powiedzialem prawde tylko nie potrzebnie powiedzialem "ale nie poczuł" a tak to byla prawda co powiedzialem, wyslal mojemu wrogowi a potem wyslal innym i mieli beke ze mnie!! A nie chce na policje zglaszac bo nie chce mieć opinii konfidenta i sam nie lubie konfidentow... Nie dawno z tydzień temu jakis inny gość dawal mi i moim znajomym haha pod zdjęciami, ja mu sam oddalem te durne haha i sapal do mnie czy jakis problem mam, wyzywal mnie od frajerow,krasnoludkow, okularników, ja sie obrobilem jednym wyzwiskiem że wygląda jak pedał, tylko jedno głupie wyzwisko a moja eks go broniła i powiedziala ze na mnie sie zawiodla kilka razy, przykro mi to bylo slyszec... Twierdzila ze to kolega a potem ze to kuzyn.... Czuje sie nikim, ktorego można pomiatac Boje sie wychodzic bo moge w ryj dostać i nikt mi nie pomoze... Nie mam życia towarzyskiego!! Nie mam z kim wyjść z domu... Chce byc na snapach innych, uwazany za najlepszego, te zdjęcia na urodzinach na fb, kazdy dostaje ale ja nie Rodzice twierdzą że sie tylko uzalam nad sobą, no dziękuję im za taka pomoc... Ze ich tylko wnerwia, zamiast pomoc to pogarszaja mi sprawe, mojej przyjaciolce kazdy pomagal a mi to nie, czuje sie jak jakis zwykły śmieć!! Chce byc traktowany jako lepszego!! Wk*rwia mnie to że każdy broni moich wrogow przede mną jak ich obraze a ja nic im nie zrobiłem tylko oni wszystko zaczeli, natomiast oni mnie obraza to albo ich popieraja albo mają w d***e to!! Czuje sie jak jakis bezbronny smiec, powinienem zdechnac... Przepraszam ze trochę chaotycznie pisze ale inaczej nie potrafie opisac wszystko... Probowalem byc cwaniakiem jak inni ale to nic nie dało... Wszędzie dobrze gdzie mnie nie ma.. Staram się dobrze wyglądać ale malo co to daje.... Nie mam sil do wszystkiego...