Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sekret nieszczęśliwych rodzin? Rodzinne klątwy? Potężne pozycją rodziny...

Polecane posty

Gość gość

.....nie chorują. Zauważyliście, że niektóre rodziny są w jakiś niesamowity wręcz sposób dotknięte różnymi nieszczęściami, podczas gdy inne to jakoś omija? Co ciekawe, te nieszczęścia idą często w parze. Mniej zamożne rodziny gnębią równocześnie ciężkie choroby typu rak, SM, RZS. Często występujące dziedzicznie. Zdarzają się one też u bogatych, ale drastycznie rzadziej. Co ciekawe wydaje się też, że osoby bogate z domu od wielu pokoleń lub chociaż od swojego urodzenia (nie te, które same do czegoś doszły, a dzieciństwo miały trudne/ubogie, tylko te, które od urodzenia są wychowywane w obfitości i poczuciu bezpieczeństwa)...praktycznie nie chorują. Spójrzcie na Rockefellerów, Trumpów, Hiltonów, Kulczyków, Windsorów. Młode i średnie pokolenie. Ja wiem - akurat Jan Kulczyk jako jedyny w tym długowiecznym gronie zmarł na zawał w wieku, który jeszcze nie jest poborowy, ale chodzi mi o jakieś ciągnące się latami, drastyczne choroby w stosunkowo młodym wieku, które w uprzywilejowanych rodzinach zwyczajnie nie występują. Poza tym chodzi mi o dzieci i wnuki Kulczyka, bo sam Jan nie urodził się w aż takim dostatku. Na ogół osoby bogate, jeśli już umierają przed późną starością, mają "błogosławieństwo" śmierci sercowej zamiast cierpienia na wieloletnie męki nowotworowe czy paraliże. A przecież stres (jeśliby go uznać za czynnik śmierci krążeniowej u bogaczy) powoduje (lub odgrywa rolę w ich powstawaniu) zarówno choroby krążenia, jak i nowotworowe. Niemniej te drugie (a w dużej mierze także te pierwsze) ludzi bogatych zwyczajnie omijają. Spójrzcie na Trumpa czy Rockefellera. Albo niemłode, już w okolicach 40, a więc wieku średnim, dzieci Trumpa, Hiltonów czy Kulczyków. Odpukać - wszyscy nie dość, że bogaci, to zdrowi. Rockefellerowie czy brytyjska rodzina królewska to samo. Dla przeciwwagi. Taka Julia Roberts czy Kylie Minogue. Nie pochodzące z jakichś nie wiadomo jak bogatych rodzin. Julia wręcz z biedy. Julia - ciężkie problemy ze wzrokiem włącznie z ryzykiem utraty, obciążenie nowotworem. Minogue - po raku piersi, wprawdzie zwalczonym na szczęście. Mimo ogromnej kasy i dostępu do leczenia, zachorowały. No ale one nie były od noworodka chowane w poczuciu bezpieczeństwa, potęgi i dostatku. Oczywiście są przykłady na odwrót - ludzie, którzy w dzieciństwie zaznali biedy i pozostali zdrowi na lata (Polański - świetna forma jak na swój wiek), ale w drugą stronę to już nie działa. Po prostu ci najbardziej uprzywilejowani ludzie prawie (piszę asekuracyjnie, bo NIE ZNAM dziecka z uprzywilejowanej i bogatej rodziny, które by było ciężko chore) nie chorują na poważne choroby. Dlaczego? Jak to tłumaczyć? Teorią Hellingera? Pól morfogenetycznych? Karmą? Raczej nie można mówić o przypadkach w takich sytuacjach. Statystycznie porównując do reszty społeczeństwa, oni prawie nie chorują. Ktoś powie "jedzą dobre żarcie" - ok, ale to tak nie jest do końca. Po pierwsze, podobno (wg oficjalnej nauki, alternatywni sądzą inaczej) zaledwie 30% nowotworów da się wyeliminować trybem życia i dobrą szamą. Po drugie spójrzcie na Trumpa, który wiecznie siedzi w McDonaldzie, czy Hiltonówny/Trumpówny sączące colę z aspartamem na wielu fotach. Poczucie bezpieczeństwa finansowego - ok, jest ważne, ale bez przesady, żeby działało aż tak asekuracyjnie? Tym bardziej że znowu - wg oficjalnej medycyny psychika aż tak zapobiegającego chorobie wpływu nie może mieć. Poza tym te rodziny też bywają emocjonalnie toksyczne, więc to też nie to. Więc co? Czemu jest taka korelacja między urodzeniem w wielopokoleniowym, bogatym rodzie a ogólnie dobrym zdrowiem fizycznym? Gdzie to tkwi? Ukryte metody leczenia? To pole morficzne? Karma? Czemu złe geny omijają tych ludzi, a biednych jakoś nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow. Nie zwróciłam na to wcześniej uwagi. Ciekawe? Poszperam jutro w sieci info o tych polach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05:31 Tyle że pola też nie wyjaśniają wszystkiego tak naprawdę...To trochę kosmiczna teoria i nienaukowa do końca. Owszem, to ciekawe, ale jednak nie ma na to odpowiedzi. Chyba że macie jakąś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to normalne że każdy organizm jest albo uodporniony albo nie, mnie na przykład dziwi długowieczność meneli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze kupują zdrowie - dzieci z bogatych domów od małego mają dobrą opiekę medyczną, dobre jakościowo jedzenie, dobre warunki mieszkaniowe. Mając pieniądze możesz robić testy, jak wiesz, że ktoś w rodzinie miał nowotwór który bywa dziedziczny to możesz to złapać zanim się rozwinie. Czasem środowisko nawet nie zorientuje się, że coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przecież to normalne że każdy organizm jest albo uodporniony albo nie, mnie na przykład dziwi długowieczność meneli. x No ale nawet jeśli masz rację, to czemu to uodpornienie na choroby dotyczy głównie wielopokoleniowych bogaczy? Z tymi menelami to fakt, sporo z nich jest (jak na ich tryb życia) długowiecznych, ale z drugiej strony są schorowani. A tu nie chodzi o samą długowieczność, a bardziej niechorowanie na nowotwory i choroby autoimmunologiczne u tych uprzywilejowanych warstw społeczeństwa. Ci "panowie Stasiowie", których akurat mi się zdarzało/zdarza dokarmiać (nie wszyscy żyją :( ) , są mocno schorowani. A to, że żyją stosunkowo długo jak na swoje tryby życia, być może można tłumaczyć nieprzeciążaniem szlaków metabolicznych ( są niedożywieni, ale mają nieprzeciążone szlaki metaboliczne przez okresowe głodówki/ i niemieszanie wielu pokarmów) - mają więc może wyżarte owrzodzeniami przełyki i żołądki od wódy, ale w sumie komórki na głębszym poziomie, gdy akurat nie piją (a na ogół gdy nie piją, to i nie jedzą), jakoś się regenerują. Udowodniono, że okresowy post ma na to jakiś wpływ. Ale co z tymi nie chorującymi bogatymi? Ktoś coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kulczyk nie umarł tylko uciekł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podam ci przykład - moja babcia miała zaćmę, właściwie to dziedziczne w jej rodzinie, bo kilku jej braci i ojciec też to mieli. Poszła prywatnie na zabieg, teraz chodzi na kontrolne i jak tylko złapali, że choroba wraca to od razu usunięto nowe zmiany. Wiedzą o tym tylko osoby którym sam powiedziała. Gdyby nie miała pieniędzy na zabieg to dawno byłaby ślepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pieniądze kupują zdrowie - dzieci z bogatych domów od małego mają dobrą opiekę medyczną, dobre jakościowo jedzenie, dobre warunki mieszkaniowe. Mając pieniądze możesz robić testy, jak wiesz, że ktoś w rodzinie miał nowotwór który bywa dziedziczny to możesz to złapać zanim się rozwinie. Czasem środowisko nawet nie zorientuje się, że coś jest nie tak. x No w sumie też masz rację! Właśnie myślę, że tu jest ważne to "od małego", bo tak jak można zauważyć, ludzie, którzy może teraz śpią na hajsie, ale niejedno w życiu przeszli i niejedno w życiu jedli (niekoniecznie kawior :o ) już nie są aż tak chronieni. Choćby Minogue, Roberts, Jobs mi przychodzi do głowy też...A ci z tych najpotężniejszych rodów, no kurczę, życzę im zdrowia z całego serca, ale szkoda, że to się nie udziela reszcie społeczeństwa :) To jest niesamowite wręcz. Tylko właśnie są też tacy, którzy się wymykają tym kategoriom. Taki Trump. Je śmieci, a w formę ma super jak na swój wiek. Gość podobno sypia cztery godziny na dobę. Jakiś kosmos. Może te wlewy witaminowe i chelatacje wszelkie faktycznie mają sens? Ale nie wiem, czy on korzysta z medycyny komplementarnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trump ma początki demencji starczej więc to akurat kiepski przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Podam ci przykład - moja babcia miała zaćmę, właściwie to dziedziczne w jej rodzinie, bo kilku jej braci i ojciec też to mieli. Poszła prywatnie na zabieg, teraz chodzi na kontrolne i jak tylko złapali, że choroba wraca to od razu usunięto nowe zmiany. Wiedzą o tym tylko osoby którym sam powiedziała. Gdyby nie miała pieniędzy na zabieg to dawno byłaby ślepa. x To jest prawda. Profilaktyka jest mega ważna. Życzę duuużo drowia dla Babci :) Zaćmę na szczęście da się w pełni opanować i wszczepić soczewkę, ale zabieg to zawsze stres i dobrze, że Babcia zatroszczyła się o siebie wystarczająco wcześnie. Ale tu znowu muszę popolemizować - wielu chorób nie bardzo da się ukryć, głównie nowotwory czy właśnie te poważne z autoagresji (toczeń, RZS,SM). Ja jestem stosunkowo daleka od teorii spiskowych, dlatego też tak drążę temat. Faktycznie nie wydaje się, by ci "wielopokoleniowo bogaci" chorowali tak często, jak przeciętny człowiek. Co ciekawe, to dotyczy nie tyle osób na szczycie, ile właśnie wielopokoleniowo zamożnych. Wydaje mi się, że jednak ta teoria dot. jedzenia i profilaktyki (którą też Ty pisałaś) na ten moment najbardziej wyczerpuje temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Trump ma początki demencji starczej więc to akurat kiepski przykład x Jak to? Szkoda chłopa :( Jakoś instynktownie wolę jego niż Clintonów. Z całą świadomością wad jego administracji i samego Trumpa. A to nie pomówienia przypadkiem z tą demencją? Czasem zerknę na jakieś materiały z CNN na YT i facet wydaje się być w pełni sił intelektualnych. Ale nie śledzę aż tak uważnie mediów amerykańskich, więc mogę się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety to prawda, tu nie ma magii - pieniądze kupują zdrowie. Pamiętam jak byłam dzieckiem i bardzo zachorowałam, ktos dostał w łapę i miałam prześwietlenie płuc w środku nocy (specjalnie dla mnie lekarz przyjechał). Potem nie musiałam leżeć w szpitalu (gdzie byłabym wsyatwiona na kolejne wirusy/bakterie) tylko lekarz i pielęgniarka przychodzili do domu. Gdyby nie pieniądze pewnie leżałabym w szpitalu tygodniami i miała trwałe zmiany w płucach, a tak? Dlatego dzieci z biedniejszych domów mają gorsze zdrowie - bo nawet zwykłe choroby gorzej przechodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zainteresował ten dodatkowy czynnik tego, co piszesz autorko. Poza dietą i badaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - to są podejrzenia, ale nikt nawet temu nie zaprzeczył. Wlaśnie po jego wypowiedziach wida - coraz więcej zapomina, zacina się, czasem produkuj***ardzo nieskładne wypowiedzi. Problemy ze snem (np. spanie po 4 godziny) to też jeden z objawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No niestety to prawda, tu nie ma magii - pieniądze kupują zdrowie. Pamiętam jak byłam dzieckiem i bardzo zachorowałam, ktos dostał w łapę i miałam prześwietlenie płuc w środku nocy (specjalnie dla mnie lekarz przyjechał). Potem nie musiałam leżeć w szpitalu (gdzie byłabym wsyatwiona na kolejne wirusy/bakterie) tylko lekarz i pielęgniarka przychodzili do domu. Gdyby nie pieniądze pewnie leżałabym w szpitalu tygodniami i miała trwałe zmiany w płucach, a tak? Dlatego dzieci z biedniejszych domów mają gorsze zdrowie - bo nawet zwykłe choroby gorzej przechodzą. x Też się muszę tu z tobą zgodzić. Niestety tak jest i to nie tylko u nas. Stany to samo z tego co słyszałam. To (dostęp do dobrej opieki medycznej) wyczerpuje ogromną część problemu. Z drugiej strony wg stanowiska oficjalnej medycyny wielu chorób leczyć się nie da. Przeżycie nawet przy dobrej profilaktyce jest kiepskie. A wśród tych przykładów z tematu nikt nie choruje poważnie albo żyją po 90 lat. To jest ciekawe. Taka królowa Elżbieta :D Karol też niemłody :D U nas osoba koło 70 już liczy się z różnymi scenariuszami i na ogół przechodzi na emeryturę a on czeka spokojnie na koronę i zakłada, że ma życie przed sobą. Znaczącą część. To jest niezwykłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat mąż królowej brytysjkiej od kilku lat co parę tygodnii wymaga hospitalizacji, teraz oficjalnie zrezygnował z większość swoich dotychczasowych obowiązków (przez choroby własnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś - to są podejrzenia, ale nikt nawet temu nie zaprzeczył. Wlaśnie po jego wypowiedziach wida - coraz więcej zapomina, zacina się, czasem produkuj***ardzo nieskładne wypowiedzi. Problemy ze snem (np. spanie po 4 godziny) to też jeden z objawów. x Szkoda mi go :( Ma jeszcze takiego młodego synka, który pewnie potrzebuje taty. Dla jego żony pewnie to też trudne. Jakkolwiek ich małżeństwo by nie wyglądało. Przyznam że ciekawią mnie losy par z dużą różnicą wieku. Wydaje się, że to nie może zadziałać, tymczasem jakoś sobie radzą. Polański na razie się trzyma. Allen też. Kondrat (on nie jest w wieku Donka? przesadził :o ). To aż zaskakujące czasami. Jakby ich te młode partnerki odmładzały. Pani Macron to się nie tyczy może do końca, bo nie wygląda lepiej od rówieśniczek w swojej klasie społecznej. Ale wracając do Kondrata, jednak dziecko pod 70...Trochę tragedia. Nie pojmę tego nigdy. Wracając do Trumpa jeszcze. Czytałam badania, wedle których krótki sen powoduje demencję ze względu na fakt, że udowodniono, iż w czasie snu mózg oczyszcza się z toksyn. Ich nagromadzenie zakłóca prawidłową pracę tego organu. Faktycznie facet jest w grupie ryzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest też w grupie ryzyka przez dietę. W tej chwili zaczyna "pracę" o 11 i wychodzi po 5 godzinach, większosć czasu spędzając na oglądaniu telewizji. Myślę, że jego żona ma to gdzieś - raczej nie są blsiko biorąc pod uwagę jak na niego reaguje. Co do allena i polańskiego - "złego diabli nie wezmą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rodzina Kennedych? Oni mieli same nieszczęścia, nawet chora córkę, której "leczenie" bardziej ją upośledziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Akurat mąż królowej brytysjkiej od kilku lat co parę tygodnii wymaga hospitalizacji, teraz oficjalnie zrezygnował z większość swoich dotychczasowych obowiązków (przez choroby własnie) x No cóż, Filip ma prawie sto lat :) Nie znam wielu "zwykłych" ludzi, którzy dożyliby takiego wieku w chyba niezłej formie (nie cierpi mam nadzieję?). Przeciwnie, wśród znajomych, przyjaciół, odchodzą coraz młodsze osoby. Nie wszyscy, ale coraz więcej osób odchodzi krótko po 70. Masakra. Myślę, że wiele osób życzyłoby sobie dożyć takiego wieku bez cierpień. Albo i nie. To już jest bardzo długo, a po 90 prawie nie sposób utrzymać dobrą formę w tych czasach. Pewnie zależy od osoby. Faktycznie jednak Ela jest w lepszej formie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze reptilianie sa zdrowsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jest też w grupie ryzyka przez dietę. W tej chwili zaczyna "pracę" o 11 i wychodzi po 5 godzinach, większosć czasu spędzając na oglądaniu telewizji. Myślę, że jego żona ma to gdzieś - raczej nie są blsiko biorąc pod uwagę jak na niego reaguje. Co do allena i polańskiego - "złego diabli nie wezmą". x Hehe :D Coś w tym jest :D Nie wiedziałam, że Donek prowadzi taki tryb życia. Myślałam, że wcześnie zaczyna robotę, kto rano wstaje, temu pan Bóg daje itd :D Straszne to. Z drugiej strony Clinton zdrowotnie też nie bardzo. Hillary oczywiście. Bill podobno przeszedł na weganizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A rodzina Kennedych? Oni mieli same nieszczęścia, nawet chora córkę, której "leczenie" bardziej ją upośledziło x Mamy wyjątek w takim razie :) Jacqueline chyba faktycznie odeszła z powodu nowotworu :( ? Ale widzisz. Znowu wkrada się do dyskusji ten czynnik X. Jakieś powiązanie między rodziną a tym, co spotyka ich członków prawie bez wyjątku. Akurat w przypadku Kenneddych powiązanie wypada na wybitną niekorzyść. Dotyczy też niefarta - tu znowu nam się metafizyka wkrada trochę. Oni faktycznie stanowią pośród tych wszystkich potężnych rodzin niefartowny wyjątek. Ta córa chyba została skrzywdzona przez lobotomię w psychiatryku? Miała zaburzenia osobowości tylko i dopiero na skutek "leczenia" została upośledzona? Czy już od urodzenia była chora? Fascynowałam się tym kiedyś, ale już nie pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moze reptilianie sa zdrowsi x Na to by wychodziło :D Nie do końca się śmieję, bo chociaż nie jestem fanką teorii spiskowych, to przyznaję, że jest pewien obszar niewytłumaczalnego i wierzę, że część z nich może być prawdziwa. Mało czytałam o reptilianach, trzeba poczytać chyba. Temat jest mega ciekawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnóstwo chorób bierze sie z zębów, biedacy nie chodza do dentysty a choroby i zarazki które sie dostały do organizmu od horych w dzieiństwie zębów zostaja na zawsze i po latach sie ujawniają nawet jak już ktos o te zęby zadbał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko stwierdzić, ale psychiatrzy i psychology ogólnie zgadzają się, że ta córka mogła mieć jakieś lekkie upośledzenie, które teraz nie stanowiłoby problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mnóstwo chorób bierze sie z zębów, biedacy nie chodza do dentysty a choroby i zarazki które sie dostały do organizmu od horych w dzieiństwie zębów zostaja na zawsze i po latach sie ujawniają nawet jak już ktos o te zęby zadbał x To co piszesz to też racja. Czytałam badania, w których powiązano problemy z zębami nie tylko z chorobami serca, ale z rakiem trzustki, żołądka i jakimiś innymi. Na pewno te dwa. To jest ważny argument, bo dyskutujemy głównie o Amerykanach, a oni o zęby mega dbają. Jeśli robią licówki czy nadbudowy, to też z najlepszych jakościowo materiałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ciężko stwierdzić, ale psychiatrzy i psychology ogólnie zgadzają się, że ta córka mogła mieć jakieś lekkie upośledzenie, które teraz nie stanowiłoby problemu. x Szkoda dziewczyny. Poczytam o niej dzisiaj. Ta rodzina i to, co przeżywali, to jakaś masakra. Pech niesamowity. Wypadki lotnicze, zamach, choroby...Jak tu nie łączyć tego farta z rodziną? W sumie to tym bardziej przerażające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×