moj synek dostal na roczek ksiazke...troche to smutne ....

Moja córka na 3 urodziny dostała w prezencie od chrzestnej książkę pt. "Bułeczka", autora nie pamiętam. Była to jej pierwsza "dorosła" powieść, dotychczas dostawała tylko typowe książeczki dla dzieci i bajki. Tylko tę książkę kazała sobie czytać przed zaśnięciem, z nią spała, o niej tylko mówiła. Chrzestna uradowana powiększała jej kolekcję, pojawiały się inne pozycje do których dziecko stopniowo dorastało, a my, rodzice musieliśmy jej czytać:D Pamiętamy jednak te wspólnie spędzone wieczory nad lekturami "Dzieci z Leszczynowej Górki", "Dzieci z Bul erbyn", potem cykl o "Ani z Zielonego Wzgórza", trylogia,i wiele innych - wspaniałe wieczory, cała rodzina skupiona na czytaniu i słuchaniu. Dzisiaj nasza córka jest już dorosła, ma swoją rodzinę, a książki z dzieciństwa, nieco wyświechtane od częstego używania, królują na honorowym miejscu. Dzisiaj córka i zięć, czasami, my, dziadkowie czytamy je kolejnemu pokoleniu. Nasz starszy od córki syn z synową również to czynią. A wszystko to jest zasługą mamy chrzestnej córki. Oboje z mężem nie wynieśliśmy z rodzinnych domów takich wzorców.

Ja na roczek synka kuzynki kupiłam mu zestaw ubranek z psoty.com. Wyszłam z założenia że przy maluszku lepszy będzie praktyczny prezent, a psoty mają świetną jakość i warto bo po prostu mama to wykorzysta. Kuzynka była bardzo zadowolona ;)

Wypad ze spamem!

ja w ogole nie planuje zadnych tego typu okazji jak "roczek". W sensie, no pewnie, ze urodziny dziecka, wazne tak samo jak kazde nastepne, ale on nie bedzie pamietal co dostal na roczek akurat ;)