Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziwne, zaskakujące postępowanie wobec niemowląt SPRZED LAT! Naszych mam i babć

Polecane posty

Gość gość
Moja tesciowa dawala mojemu mezowi jak mial miesiac kasze manne bo sie cyckiem nie najadal. A jak mial 8 miesiecy to sasiadce krowa padla i nakarmila go BIGOSEM bo tak sie darl z glodu, ze jej sie serce krajalo. Moja mama wszystkim mowila ze jestem drobniutka i niejadek az trafilam do szpitala i okazalo sie ze jestem alergikiem i mam kiepska morfologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Moja tesciowa dawala mojemu mezowi jak mial miesiac kasze manne bo sie cyckiem nie najadal x No ta kasza manna, to jak remedium na wszystko. Moja mama też mi ciągle opowiada, że powinnam ciągle kaszę mannę dawać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak moj maz mial 3 miesiace to tesciowa zachorowala i polozyli ja w szpitalu a mezem opiekowla sie jej tesciowa z mama, dawaly mu do jedzene normalne obiady jak dla nich i maz wyladowal w szpitalu z zapaleniem jelitek. dlatego jak moj maly skonczyl trzy miesiace to tesciowa strasznie sie srala zeby mu za szybko diety nie rozszerzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy moj syn miał 3 miesięcy, moja teściowa chciała mu dać czekoladę bo jej dzieci jadły mając 6 miesięcy. Teraz ma 20 miesięcy i chce żebym zmiksowala mu jedzenie bo jak ma zjeść w kawałkach? Zdziwiła się też kiedy nie zmuszam go do chodzenia i siedzenia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre z tych opisów to jakby ze wsi z roku 1880.. serio :O .Ale nie dziwi bo znam panią mgr :P rocznik już powojenny, której metody wychowawcze były jakby reinakrnacją działań analfabetki żyjącej 4 pokolenia temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasze manna moj syn uwielbia. Oczywiacie zaczal dostawac kolo 7mca. Mnie zadziwialy rady- kasza i zupka z butelki. Pierwszej corci faktycznie kaszki dawalam z butelki, podobnie budyn do picia hehe i zyje i ma sie dobrze. Mam rocznego syna teraz i on od poczatku wszystko jadl z lyzeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:09 oj zdziwilabys sie, babcia mojego meza to emerytowana polozna po studiach wyzszych, wykladala na uczelni uczyla przyszle polozne. Pisalam tam pare postow wyzej ze nakarmila trzy miesieczne dziecko normalnym obiadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:25 to sa wlasnie te zaprzeszlosci; tu ile razy takie Tematy powstawały, ze "teściowa chce dawać 3 miesięcznemu dziecku sok, a Ostatnio karmiła go ciastem az Sie zakrztusił":O takich przykładów jest multum:O nie dość, ze nie jest to dla Układu pokarmowego dziecka, to jeszcze niebezpieczne dla zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.25 akurat stare położne to dziwne są :O:P:D:O-moja znajoma ok 10 lat temu miała z takimi "mistrzyniami zawodu " zajęcia , tak one uczyły studentki ! m.in tego że pierworódka musi,tak MUSI zawsze mieć episotomię i tyle ! .Inaczej sobie nie wyobrażały:O.ani nie potrafiły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież mnóstwo osób wciąż to robi. Są położne, które każą rodzicom poic dzieci roztworem glukozy, co chwilę ktoś przychodzi do mnie do apteki kupić glukozę dla niemowlaka, ja już nie mam siły tłumaczyć durniom, że taki maluszek powinien pić tylko mleko, najlepiej mleko matki, bo przecież położna kazała dać glukozę, a słowo położnej jest święte. Mam znajomych, którzy sadzali na poduchach nie siedzące dziecko i podnosili za rączki zanim zaczęło chodzić. Dietę rozszerzali po 3 miesiącu, do picia tylko słodkie soki... Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mleko się rozrzedzało. Szczerze powiedziawszy nie znam nikogo, komu by mleko krowie zaszkodziło w wieku niemowlęcym. Jestem z tego pokolenia, gdzie się tym mlekiem karmiło. 1 - sama napisałaś kiedyś. Że kiedyś wiązało sie dziecko sztywno, to po co dajesz ten przykład? 2- nie znam 3- moja teściowa i matka by cię wyśmiała. Takie praktyki nie należą do starych, dziwnych metod. Jak ktoś jest debilem, to tak zrobi niezaleznie ile ma teraz lat. 4- to też zależy od debila rodzica. 5-zbyt wczesne sadzanie na nocnik, to znaczy kiedy? Jakoś moje pokolenie w całości siadało na nocnik mając rok i nikt nikt nie ma problemu. 6 - to tak, była mała świadomość 7- Co? Chyba od soku z marchewki. Jabłko było normą. 8- jakich soków? Bo nie rozumiem? Wyciskało się sok z marchewki, nie kupowało się w sklepie, bo ich nie było. O jakim cukrze ty mówisz? 9- tak słodziło się, bo nie miało się świadomości. 10- taaak, niemowlęciu. Też tylko kretynka tak robiła. 11- racja, połowa matek tak robiła. 12- pomyśl dlaczego? Bo jak się mieszkało w zimnych kamienicach, czy domach na wsi, gdzie trzeba było sobie samemu jakoś zorganizować ciepło, to się nie dziw. 13- a jak taka stara babcia nie wie co to gryzak? 14- no niefajne 15- nie znam żadnej kobiety ze starszego pokolenia, która by tak robiła. Prędzej wcisnęła niemowlę starszemu dziecku, żeby uspokoiło, nawet jeśli miało ono 6 lat. x gość dziś A co powiecie na, że jeszcze w latach 90 uważano, że dziecko do roku nie czuję bólu. - Co? W latach 90tych? Na pewno nie. Ja byłam już dorosła wtedy. Raczej znieczulenia nie chcieli dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem rocznik 84, w wieku okolo 7 lat miałam usuwane migdalka - na "żywca". Pamiętam to do dziś, ze szczegółami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak syn był oduczany od pieluch to teściowa zaproponowała by włożyć mu pogniecioną gazetę w majtki. Tłumaczyła że dziecko się zesiusia, gazeta wyschnie i będzie podrażniać pupę, od razu nauczy się korzystać z nocnika. No i mleko modyfikowane to zło, jakiś dziwny wymysł i już sama nazwa modyfikowane powinna dać do myślenia. Są przecież krowie mleka w proszku-ona to dawała swoim synom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciemne baby były zawsze, wiek nie ma znaczenia. Teraz tez bywają : - uwazaja, ze wprowadza sie terror latacyjny - nie szczepią, bo sąsiadka/szwgierka/ciotka powiedziała - palą, pija, cpają - nie umieją żyć bez przeraźliwego ryku "muzyki" w domu i samochodzie - wegety itp to norma - oraz Mc Donalds - zawalaja dziecko zabawkami, tak ze nie ma sie gdzie ruszyc - - w chrzcinach najwazniejsze jest żarcie i koperty - sadzaja niemowlaka przed TV - trzymaja dziecko caly dzien na prażacej plazy jesli juz "zapłacone" - wierzą we wszystkie reklamowane suplementy leków. To tak mi sie przypomniało na razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopajanie glukoza jest powszechne w szpitalu nawet. A ja położna miałam mądra, bo zalecała tylko wodę, a nie tam zadne glukozy. I szczepie dziecko i to tylko na NFZ:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23;47 suplementy diety chyba? A nie leków. Z lekami to nie ma nic wspólnego i gowno Daje, ale weź to ciemnemu narodowi wytłumacz; producenci sie śmieją i zacierają rączki, największy utarg maja pewnie z tych głupich staruchow, co wydają krocie na ten szajs, myśląc, ze im to chyba młodość wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:13 - głupich staruchów to ty masz kurfo w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z suplementami sie zgodze. Taka prukwa neonatolog kazala noworodkowi dawac zelazo, wit c, probiotyk w zasadzie bez potrzeby, nie robiac zadnych badan. Zrobilam dziecku badania i wyszlo ze zelaza ma az nadto. Podaje tylko wit d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kochane, ale p*********e, na zapadłych wsiach lub u patologii takie cuda wianki może zdarzaly się, normalnie mam 59 lat , z miasta jestem, po studiach i nigdy przenigdy nie słyszałam nawet i nie zetknęłam się z opisywanymi metodami jak z nowelek, Konopnickiej.O paleniu tez w ciąży, to pierwszy raz usłyszałam tutaj. Skąd wy jesteście, żal mi was. Moje dzieci nie znałby cukru i słodyczy, gdyby od innych dzieci nie spróbowały, soki tylko świeżo wyciskane bez dosładzania.... Moje znajome robiły podobnie, ciemne jesteście jak tabaka w rogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" A co powiecie na, że jeszcze w latach 90 uważano, że dziecko do roku nie czuję bólu. To była powszechna "wiedza". Nawet operowano dzieci żywcem, czyli nie podawano narkozy, a jedynie leki zwiotczające bez żadnych środków przeciwbólowych. Ja jestem rocznik 82, a mój brat 84 i przypomniało mi się niedawno takie zdarzenie - moja matka położyła do na łóżku, on się czołgał i spadł, miał może 3-4 miesiące, ja dostałamam histerii, że braciszka główka boli, a moja matka na to "takie małe dziecko nie czuje bólu ". Gdy mi się to przypomniało to pomyślałam sobie, że ta moja matka nie mogła być tak głupia, żeby coś tak kretyńskiego sobie wymyślić, więc poszukałam trochę w necie na ten temat...i to co znalazłam było tak straszne, że później musiałam przez kilka dni żreć relanium. Po prostu koszmar smutas.gif" A wiesz że dawniej nie było czegoś takiego jak internecik ? Wiesz, że dawniej wiedza była na poziomie raczkującym ? Wiesz o tym, że żeby wiedzieć to co ty wiesz dziś to wcześniejsze pokolenia musiały przeżyć swoje ? Wiesz o tym, że przyszłe pokolenia będą nas dzisiejsze matki pukać w czoło i wyzywać o idiotek bo wiedza już będzie inna niż ta którą mamy teraz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak z niemowlakami ale mi jako dziewczynce ciqgle babcia kazala obcinac wlosy na krociutko bo podobno to mialo je wzmocnic i w doopie rodzina miala ze sie ze mnie pozniej w szkole czy przedszkolu smieli:-/ do 10rż tak mi robili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ale wzmocniły Ci się chociaż? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
02:21 Kurwa to ciebie chyba wychowywała; co Cie stara k***o ubodło? Jestes jedna z tych głupich star****czy twoja babka lata co chwila do apteki?:) pozdawiam środkowym palcem kretynko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie wzmocnily sie tak samo jak moje poczucie wlasnej wartosci:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn urodził sie owinięty pępowina i tesciowa stwierdziła ze to wina tego, ze nosiłam łańcuszki na szyi -:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obcinanie włosów w ciąży też grozi zaplataniem dziecka w pępowinę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie myślę, że za 10-20 lat hiciorami będą: - 22 szczepionki w ciągu pierwszego roku życia, 2 już w pierwszej dobie - przekonanie, że płód do 12 tyg. to nie człowiek, nie czuje, nie ma żadnej świadomości - zabieranie kilkutygodniowego noworodka do galerii handlowej (głośna muzyka, halogeny, tłumy ludzi i unosząca się tonami chemia) - kosmiczne i pokraczne wózki bez amortyzacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty serio myslisz ze 12 tygodniowy zarodek ma swiadomosc? To moze opowiedz nam jak to jest w brzuchu jak sie ma 12 tygodni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyzywacie swoje matki i tesciowe od starych k***w, ale nie tylko one inaczej chowaly dzieci, w szpitalach tez byly inne , dla nas dzisiaj zatrwazajace metody jesli chodzi o porod i noworodki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś No kochane, ale p*********e, na zapadłych wsiach lub u patologii takie cuda wianki może zdarzaly się, normalnie mam 59 lat , z miasta jestem, po studiach i nigdy przenigdy nie słyszałam nawet i nie zetknęłam się z opisywanymi metodami jak z nowelek, Konopnickiej.O paleniu tez w ciąży, to pierwszy raz usłyszałam tutaj. Skąd wy jesteście, żal mi was. Moje dzieci nie znałby cukru i słodyczy, gdyby od innych dzieci nie spróbowały, soki tylko świeżo wyciskane bez dosładzania.... Moje znajome robiły podobnie, ciemne jesteście jak tabaka w rogu." Nie pisz glupot bo kiedyś kobiety paliły w ciąży jak głupie . Wykształcone czy nie jarały fajki równo . Dosładzanie cukrem bylo na porządku dziennym . Bicie pasem tak samo . W szkole miałam chłopca gdzie jego rodzice byli lekarzami a plecy miał cale poranione od pasa. Nikt w szkole na to nie reagował bo bicie dzieci było na porządku dziennym . Nie mieszkam na żadnej wiosce tylko w miescie i nie raz koleżanki z pracy opowiadały mi jak to kiedyś bylo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×