Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żonasyna

mąż jego mama i ich życie we dwoje

Polecane posty

Gość żonasyna

Witam, może ktoś ma znajomych w podobnej sytuacji, którą krótko opiszę - a mianowicie chodzi o moim zdaniem dość patologiczną więź mojego męża z jego mamą , ma z nią wspólne konto - nie chce założyć nowego ze mną , albo chociaż swojego, ale bez mamy... Dzwoni do niego lub pisze prawie codziennie- mąż wtedy zamyka się w łazience i rozmawia tak żebym nie słyszała o czym.. Wspolnie wychowują jego młodszego brata - to on kontaktuje się z nauczycielami. Co jakiś czas mama zaprasza go (beze mnie i bez naszego synka) do siebie, wtedy on rzuca wszystko i jedzie.. byly urodziny mojej chrzesnicy, mielismy na nie jechac razm ale.. mama akurat zachciala się spotkać, więc maż oczywiscie pojechał , a ja musialam wszystkim tlumaczyć jego nieobecność. Propozycje wyjazdów we dwoje - mama + mąż - to nie rzadkość, kiedy bylismy w okresie przygotowan do slubu wymyslila wycieczkę - ona + mąż za granicę - powiedzialam, że nie wyjdę za niego jak tak ma wygladac nasze życie, z wielkim bólem odmówił ku zaskoczeniu mamy. Na ślubie miała minę iście pogrzebową, przyszła sama, nie dała żadnego prezentu - nawet kwiatka ani kartki z życzeniami .. a po ślubie też nie dała za wygraną. Ostatnio zaprosila go, żeby spędził z nią weekend w Warszawie, powiedzialam, ze tez chetnie pojadę, na co mąż odpowiedzial, że nie nie, że to jego i mamy spotkanie .. uznalam,ze tak dluzej byc nie może - powiedzialam, że ma obowiazki w domu i nie może tak wszstkiego rzucać w imie weekendziku z mamą . Dzwonila do niego wiele razy i prowadzili dlugie rozmowy w toalecie, a po 2 dniach - po prostu zabral czesc rzeczy i wyjechal do mamy. Nie wraca od miesiąca. Dziecka nie chce widzieć. Tesciowa jest rozwiedziona i samotna - facet z ktorym się umawiała chyba nie chciał się angażować. Były mąż jej nienawidzi, za to, że nie nastawila synow przeciw niemu - mlodszy nawet dzien dobry mu na ulicy nie odpowiada.. Tesciowa jest też sprzedawcą materiałów wysoce kosztownych i ma za soba kilka kursów z tzw. manipulacji marketingowej . Zostałam sama z dzieckiem.. Mysle o uniewanieniu tego malzenstwa - mąż jest niedojrzały i związany z mamą. Jakie mam szansę na unieważnienie ? A może walczyć o to małżeństwo? Mąż mi się wciąż podoba, uczucie wygasa jednak w miarę jak czas płynie . Czy byla w historii świata kobieta, ktorej udalo się uratować taki związek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to wygląda tak:mój mąż żyje w związku z moją mamą bo ona mi go wybrała na męża a ja żyje obok. Nie mam lepiej jak Ty. Podobnie sobie spaprałam życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwolnij się z tego układu jak najszybciej,co ty kobieto jeszcze chcesz ratować? Do końca życia chcesz być ta drugą?? Tak twój maz jest niedojrzały a ta ich relacja jest wręcz chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jakiś chory układ, i jeśli dalej tak ma być , rozwiedź sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
Wiecie, trudno jest tak po prostu pewnego dnia wstać i złożyć papiery rozwodowe .. nawet umowilam się z psychologiem - opowiedzialam sytuacje, powiedział, że mąż jest niedojrzały jego zdaniem i przydałaby mu się terapia, ale on nie chce o tym słyszec. W ogołe wszelkie sygestie, tego że ich relacja nie jest do końca OK konczyly sie kłótnią, obrażeniem męża. A teraz.. w ogole nie chce miec ze mna kontaktu, siedzi u mamy - wiem to od teścia. A może da się to wyleczyć ? Proszę, pomóżcie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się wierzyć że to prawdziwa historia, a przede wszystkim w to że wzięłabys z taką osobą ślub.. Musiałabyś sama być niedojrzała lub zdesperowana bo nie wierzę że nie widziałabyś tego wcześniej. Przeciez tu jest książkowa zamiana ról, syn przestal być synem a zajął rolę partnera u boku własnej matki. Taka zaburzona hierarchia jest powszechniejsza niz mogłoby się wydawać. Często występuje gdy relacje między rodzicami są złe lub ich nie ma wcale, wtedy jedno z dzieci zastępuje matce bądź ojcu partnera w pewnym wymiarze (w jeszcze bardziej chorych sytuacjach nawet seksualnie). Z opisu wynika że syn jednak nie widzi problemu a jak on nie widzi to można tłuc grochem o ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
A jeśli rozwód .. to czy dostanę unieważnienie małżeństwa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znałam podobną sytuację z tym że syn widział ten problem a matka poszła radzić się terapeuty bo syn jej nie chce słuchać i ma z nim problemy to terapeuta jej wytłumaczył że to z nią jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to chore.On zachowuje się jakaz wlasnej matki,a nie Twój.Ja bym na Twoim miejscu starała się to jak najszybciej zakończyć!!!! On się nie zmieni,jak mógł zostawić ciebie,dziecko i wrócić do mamusi.Z mamusia jeździć na wycieczki ...jakąś patologiczna sytuacja.Uciekaj dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mąż*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
Zapewniem (choć pewnie to bez znaczenia) że moja historia jest prawdziwa, acz rozumiem powątpiewanie, bo brzmi irracjonalnie i tak się czuję, jakbym żyła w jakimś filmie :( jedyna nadzieje widzialam w teściu- on na weselu powiedzial moim rodzicom, że od kiedy moj maz i ja zaczelismy ze soba chodzić to odcial się od matki i znow się do niego odzywał - mnie te slowa zdziwily, bo ja nie widzialam wczesniej tego problemu - owszem, czesto rozmawiali, czesto jezdzil do niej i z nią - ale myslalam - pomaga osamotnionej mamie, dobry z niego czlowiek, a że beze mnie - jestesmy tylko para / narzeczenstwem, nie musimy jezdzic razem, po slubie stworzymy rodzinę, postaram sie, by czula, że ma rodzinę w mojej rodzinie i mnie i juz nigdy nie bedzie samotna. O jak naiwna bylam.. Moi rodzice i ja zapraszalismy ja wielokrotnie z synem, moi rodzice specjalnie dla nich pokoj urzadzili u siebie w domu, żeby się często widywać, bo widzieliśmy, że czuje się samotna. Ale jedyny kontakt z moimi rodzicami pierwszy i ostatnio był na naszym slubie - moja mama przysiadla sie do niej, żeby sama nie siedziała, próbowala się zaprzyjaźnić.. potem dzwonila, ale nie odbierala, zobaczyalm potem jak wyslala smsa mezowi " nie chce mi sie z nimi gadac, wymysl cos, ze nie moge" ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierzę, że nie widziałaś niczego przed ślubem, albo byłaś głupia i zaślepiona po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
Dodam, że z teściem kontakt mam bardzo dobry, ale mowi otwarcie, że nie potrafi wplynac na syna, nie udalo mu się to przez lata i teraz tez nie chce go sluchac. Przypomnialo mi się jeszcze .. Mąż na poczatku malzenstwa przyznal mi sie , ze mama polecila mu zapisywaco co się kłócimy i kiedy, żeby mieć w przyszłosci dowód w sądzie przy rozwodzie... bylam wsciekla, ale jednoczesnie wdzieczna, że mnie poinformowal. Po jedym z takich wyjazdow do mamy ( w święta zabrał torbę i po prostu poszedl - wszyscy sie zastanawiali co sie stalo) gdy wrocil powiedzial, że tesciowa rozmawiala na moj temat z psychiatrą i moje prezensje o to, że nie jestem chetna ich wyjazdom mozna tłumaczyć zespolem borderline .. -to taki zespol, gdzie czlowiek wykazuje strach przed opuszczeniem.. Mąż w to uwierzył i postanowil sie od tej chwili nie przejmowac moimi foachami, że chce gdzies jechac z mama , bo przeciez mama uwaza ze mam zespol borderline , wiec to ja sie czepiam . Psycholog, z ktorym sie konsultowalam uwaza, że to nie mozliwe by ktos wystawil taka diagnoze bez kontaktu z pacjentem i problem lezy ewidentnie w matce.. no ale mezowi nie przetlumacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
Widziałam to co napisałam. Myślicie , ze juz wtedy powinnam przewidziec swoj tragiczny los ? Ja myslalam tylko, że jest dobrym czlowiekiem ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odseparować się nic nie zrobisz, jedyne wyjście że teściowa kopnie w kalendarz i wtedy synciu zderzy się z rzeczywistością , facet by dojrzał musi zacząć ponosić konsekwencje swoich decyzji i zacząć rozwiązywać problemy które stawia przed nim życie, albo poczekać prawo się zmienia i przed rozwodem będą obowiązkowe mediacje i wtedy to jedyna szansa byście we dwoje spotkali się ze specjalistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
Pierwsze takie poważne podejrzenie mnie naszło, kiedy nie chciał powiedzieć mamie o naszych zaręczynach, wszyscy już wiedzieli, miesiące mijały - pytalam - kiedy powiesz swojej mamie ? Będzie jej przykro, że dowie się jako ostatnia. On postanowil, ze powie podczas naszego wspolnego spotkania- żebyście widzieli jej minę, jakby się wydarzyła jakas wielka tragedia. Powiedziala " ale po co od razu brac slub" "po co od razu koscielny" .. i zaraz wymyslila ten wyjazd za granicę.. myslalam - biedna zgorzkniala kobieta martwi sie ze zostanie sama, ale ja jej pokażę , że możemy wszyscy być wspaniala rodziną. No i się przejechałam ... głupia , naiwna ja ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile jesteście razem i ile znaliscie się przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
dziś obowiązkowe mediacje ? moze wtedy ktos by mu uswiadomil ,ze to co robią nie jest normalne.... to chyba jedyna nadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
6 lat przed slubem się znaliśmy, małżeństwem rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam z autopsji wiele lat robiła nam pod górkę i podobne sytuacje były jak i autorki ,znosilam wszystko aż powiedziałam ze jest wredna k.... i żeby się od....... bo składam pozew o rozwód i złożyłam....wycofslam 2 dni przed rozprawą i póki co mam spokój a minęły 2lata od tamtego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlugo się znaliscie, może nastąpił teraz jakiś kryzys który skierował go w stronę ukochanej matuli. A dziecko w jakim jest wieku? Starsze czy niedawno urodzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
a komu tak powiedzialas? Jej czy jemu? Ja do niej zadzwonilam, zapytalam- o co tu chodzi? Czemu nie mozemy się spotykac razem? Nie wiem ile tak wytrzymam . A ona na to, że przeciez mogę przyjechać jak chcę. Po tej rozmowie mąż zadzwonil wsciekly, że mama jest przezemnie dręczona i jest jej smutno teraz.. Ale po powrocie napisal jej sms(widzialam przez ramie jak pisze) : mamo , przyjade, Kasia też by chętnie przyjechała, może napisz jej smsa , że zapraszasz. Oczywiscie nic nie napisala. Niedawno mąż powiedzial, że jedzie do mamy moge z nim jechac, no to pojechalam - w drzwiach przywitala mnie jej zaskoczona mina, a byl to pierwszy raz kiedy w ogole zobaczyla naszego syna !! bo wczesniej nie pofatygowala sie zeby nas odwiedzic choć mały ma już 3 miesiące - wziela go na rece, powiedziala, że jest z nim slaby kontakt i oddala .. reszte wieczoru omawiala z mezem sprawy drugiego syna , jej znajomych, jej pracy itd- takie rozmowy ktore wydawac by sie moglo prowadza malzonkowie . Oczywiscie bez mojego udzialu , no to poszlam do innego pokoju, nikt nie zauwazyl , ani nie zawolal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruddaa
Wiedziałam jaki jest przed slubem wiec pretensje mozesz miec tylko do siebue. Matka jest wazniejsza niz ty i syn a to nie rokuje dobrze na przyszlosc i malzenstwo sie skonczy predzej niz pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
dziecko 3 miesięczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
zaprosilam ją ładnie na chrzciny, ale odmówiła. Nie przyjechała... Czemu ? Nie wiem . Rodzice mówią, że chyba uważa , że nie warto sie fatygować skoro w planie ma nasze rozejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ze mąż chce czasem się spotkać sam na sam z mamą bo tez czasem odwiedzam swoja mamę sama. Ale zalozyl rodzine wiec nie ma opcji wyjazdow tylko z mamuska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę to wygląda jakby teraz bardziej się do niej zbliżył bo jednak wcześniej potrafił uwzględniać Twoja osobę w planach. Może nie radzi sobie jako ojciec i czekał tylko na pretekst by odsapnac od dziecka? Wieczne wakacje u mamusi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
Masz/ macie racje, jak jeszcze bylismy tylko parą to było mi żal teściowej i byłam "najeżona" na tescia, za to że ją opuscil, maz wtedy powiedzial ze jego mama jest " zaborcza manipulantka i jest bardzo wyrachowana" - bylam zla , że tak mówił o własnej matce, a teraz... zmieniło się o 180 stopni. Tatą był dobrym, zmieniał pieluchy, zabawiał, naprawde bylam pod wrazeniem. A jeśli to w tym lezy problem to jak go rozwiazac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pojęcia ale ja chyba próbowałabym go sciągnąć do domu, do siebie i do dziecka ale łagodnie bez wspominania o teściowej, żadnych ataków, tak żeby wiedział że nie idzie na wojnę tylko wraca do swego domu. Dopiero jakby wrócił zaczęłabym spokojne rozmowy z wyjaśnieniem co się stało, co go naprawdę boli i o co chodzi ale bez przerywania rozmowy i atakowania(!). Spokojnym tonem bez wyrzutów, potem powiedziałabym swoje stanowisko, jak się czuję, jak mnie to boli (bez wyzwisk na teściową). Jeśli interesuje go choć trochę rodzina to powinien się przełamać i wyjaśnić. Myślę że nie mówisz oczywiście tu wszystkiego, bo myślisz już o rozwodzie a on zniknął bez słowa na cały miesiąc tylko z powodu telefonu od matki i jej zdania? Przekreślił ot tak wszystko co sam myślał o Tobie bo matka powiedziała coś o psychiatrze? Coś tu zdecydowanie nie gra i raczej coś więcej niż sama teściowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
był dobry przez te 2,5 miesiąca kiedy był.. tzn. np. mialam cięcie cesarskie i mąż przed tydzień cały czas się zajmował małym, w szpitalu też mi pomagał, on pierwszy zmienial pieluchy, kąpał kiedy nie mogłam się ruszyć, on mnie nauczył opieki nad noworodkiem- na tej podstawie uwazam , że tatą był dobrym, choć krótko to trwało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×