Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żonasyna

mąż jego mama i ich życie we dwoje

Polecane posty

Gość gość
20'24 przecinki bodaj postaw w tym jednym zdaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak nie postawi...to co? Nie czepiaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczmy się pisać prawidłowo. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
Dobrze, że się odezwalas.. Podniosl mnie na duchu Twoj post. A powiedz mi - lepiej się teraz zyje samej niz w takim dziwnym ukladzie? Ja mam ciagle w pamieci dobre czasy , kiedy maz krytycznie podchodzil do zachowania matki , okazywal mi czulosc .. wszystko sie zmienilo, odkad mama zaczela postrzegac mnie jako rywalke maz tez mnie znienawidzil wrecz .. i co gorsza znielubil tez nasze malusienkie dziecko.. zupelnie niewinne. Wtedy zycie bylo z nim wyczerujace psychicznie, bo stal sie zlosliwy dla mnie co nawet otoczenie zauwazalo . Teraz mam spokoj przynajmniej, nikt nie porowuje mnie do mamy .. Znajomy lekarz z rodziny mowi, ze to moze byc nawet choroba psychiczna ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, jego też psychiatra diagnozuje na odległość? A na teściowej to psy wieszasz... Jedno warte drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
Nie postawil zadnej diagnozy tylko zaproponowal konsulacje, ale daleki jest od stawiania jakiejs diagnozy i nakreslania mi postepowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
oczywiscie konsultacje meza z jego znajomym innym psychiatra z zachowaniem tajemnicy lekarskiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci autorko... on się wogóle nie odzywa?? I nie szuka żadnego kontaktu z Tobą... dzieckiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasy też żadnej nie daje?? A o tych klucza hej mu napisałaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
w ogole sie nie odzywa, a jak ostatnio byly urodziny naszej wspolnej znajomej to nie podszedl do mnie ani czesc nie powiedzial, zagadywal jakas dziewczyne, smiali sie, kolezanka pytala mnie kiedy lecimy do Paryza, bo ona tez by poleciala. Ja mowie , ze nic nie wiem o zadnym Paryzu.. na co ona , że moj maz tak mowil przciez , ze leci .. a potem kolega zapytal, czemu z nimi do teatru nie chcialam isc, bo moj malzonek tak mu powiedzial... oczywiscie nic mi nie przekazal, ze kolega proponowal wspolne wyjscie, poszedl sam a potem swietnie sie bawil na imprezie, wrocilam z urodzin zalana lzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama widzisz,ze w jego życiu juz Cie dawno nie ma.O ile kiedyś w ogóle bylas . Składają papiery bo to jedyna mądra rzecz w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie maminsynki to w miarę dojrzewają dopiero koło 50tki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj bardzo, bardzo współczuję, żyłam z takim układzie 15 lat. Gehenna. Połowę Twoich wpisów traktuję jak zapiski z mojego życia, znam to z autopsji. Dojrzewałam do chwili rozwodu długo. Ilość przykładów przykrości jaką doznałam od byłej psychopatki teściowej nie pomieściłaby się Wam w głowie. Rozwódka podwójna i jej syn/mąż jedynak (mój eź mąż). Toksyna i nie chcę nawet do tego wracać wspomnieniami. Weszłam na Twój topik z ciekawości, czy to możliwe, że ja tylko miałam tak w życiu. Temat tamtych ludzi zamknięty. Z depresji leczyłam się długo. Do rozwodu przygotywałam się. Przepiękne mam teraz życie. Koszmar mam zamknięty za sobą. I nigdy w życiu nie chcę ich spotkać ani exmęża ani ex teściowej. Współczuję bardzo, uciekaj jak najdalej. Ja nie chcę Ci tu pisać o psychologii i psychiatrii, skąd się takie dziwne związki biorą. Studiowałam troszkę potem w tych tematach i na te zachowania są uzasadnienia z tych dziedzin. Jedno co Ci sprzedam za free to, Twój mąż Cię nienawidzi. Jest to spowodowane jego chorą sytuacją rodziną a Ty na to nie masz wpływu równie dobrze mogłaby być to kobieta X, Y.. schemat jest ten sam. Wina nie leży po Twojej stronie. Ratuj się nie jego. Szczęśliwa i uwolniona od 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej to ja 20.24 powiem Ci ze teraz ja z córeczka żyje sobie przynajmniej spokojnie zostawił nas mamusia pomagała mu torby pakować bo jak zauważyłam że jest tak silnie związany z rodziną to mu to wygarnelam ale co ty dalej był za mamusia on nie umie jej się przeciwstawić no to ja to zrobiłam to wtedy nas zostawił teraz nie muszę przynajmniej ich oglądać to są chore relacje już jesteśmy po rozwodzie trwało to prawie 2 lata ale mam satysfakcję rozwód z jego winy bo jest niedojrzaly i ma nieodcieta pepowine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecinek ; przecinek ; kropka ; wielka litera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
dziś dziś Dziękuję Wam bardzo za podzielenie się swoją historią i doświadczeniem. Widzę właśnie, że on mnie znienawidził, choć nic mu nie zrobiłam. Od jakiegos czasu ażdy kontakt kończył się albo totalnym olaniem mnie, albo wykrzykiwaniem za mną rzeczy w stylu - jestes chora, jestem teraz szczesliwy, radz sobie sama .. I ta nienawiść nie wygasa z czasem tylko nabiera na sile, dochodza jakies wymyslone historie - jakobym byla agresywna i go bila zeby nie jechal do mamy ..- tak mi napisal kiedy zapytalam czy wysle pieniadze . Myslalam ze moze ochlonie i bedzie lepiej, ale jest coraz gorzej. Pieniądze wysyla w jego imieniu moj tesc .. moze kiedys ktos jeszcze zechcialby podzielic sie swoja historia na tym forum - bede odwiedzac ten temat i przeczytam - z góry dziekuję . Nie wiem co dalej robić, bo załamałam się .. dziś jak wyszłaś z depresji ? dziś jak udowodniłaś , że jest niedojrzały ? Bo zastanawiam się jak wyglada np. dowód na nieobecnosc ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki, zlozysz wkoncu te papiery rozwodowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
Chyba złożę.. poki co nie mam czasu pojechac do jakiegos prawnika, bo chyba tak sie to robi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
dziś Do rozwodu przygotywałam się. - co to znaczy? Jak się przygotować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyszłam z depresji? Zostałam otoczona pomocą dobrych ludzi, którzy mnie wsparli. Depresja trwała ponad 2 lata. To była straszna, choroba duszy to najgorszy stan. Wszystko sprawiało mi ból, samo wstawanie z łóżka, spanie, żyłam jak automat, świat się załamał. W głowie miałam tylko dziecko i to nie pozwoliło mi skończyć ze sobą a takie myśli miałam każdego dnia. Wstawałam, musiałam się umyć, miałam łzy w oczach docierało do mnie, że mnie nic nie cieszy. Musiałam zrobić śniadanie, musiałam iść do pracy, musiałam zrobić obiad, musiałam..... Wszystko to robiłam dla mojego dziecka, wiedziałam, że muszę. Rozumiem wszystkich samobójców, A potem przeszłam do następnego etapu i nagle niekiedy coś mnie rozśmieszyło, potrafiłam się cieszyć kwiatkami, że kwitną. Zrobiłam remont, dziecko chciało, żebym była. A potem pojawiła się miłość mojego życia, ktoś kto mnie pokochał i moje dziecko. Ktoś normalny. Byłam bardzo ładną dziewczyną i jestem piękną kobietą, teraz mam wspaniałego człowieka przy swoim boku. Mam partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przygotowywałam się mentalnie, że się kiedyś rozwiodę, chociaż zderzenie z rzeczywistością było straszne i żyłam 2 lata w depresji. Kupowałam sobie rzeczy, na które myślałam, że mnie nie będzie stać np. okulary. Po rozwodzie okazało się, że żyję dużo lepiej materialnie niż w związku małżeńskim, mój ex mąż mi wmawiał, że bez niego zginę, że jestem niczym bez niego. Jak życie pokazało, to on żył dzięki mnie. Pracowałam całe życie i to on żył dzięki mnie. Dziś jest skomlącym dziadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie masz czasu na swoje sprawy? czy ty czytasz siebie? Wystarczy usiąść i napisać pozew rozwodowy.Wyslac go pocztą,jeśli już kompletnie nie masz czasu z prośbą o opieczętowanie zwrotnego egzemplarza dla siebie.Wzory masz w necie + dodac od siebie najważniejsze rzeczy tyczące waszego małżeństwa/rodzicielstwa/podziału majątku. I czekać na wezwanie na rozprawę. W międzyczasie poszukać adwokata,jesli uważasz,że nie dasz rady sama przez ten proces rozwodowy przejść. Tyle !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona liczy na to, że jej mąż się zmieni i, że do niej wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'chyba zlożę'..'na razie nie mam czasu'...to wiadomo,że nie złozy papierów ani się nie rozwiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z 20. 24,wiesz zostawiając nas powiedział do mnie "miałaś wszystko nie będziesz miała nic" zablokował konto zablokował telefon oni cały czas myśleli że ja będę prosić błagać ich o wybaczenie ale takich rzeczy się nie wybacza tatuś wspaniolomyslny powiedział że będzie dawał na dziecko 350 zł i myślał że wielka przysługę mi robi jego mamusia w sądzie powiedziała że 200 zł wystarczy na dziecko ale z pomocą rodziców poszłam do kancelarii złożyliśmy o zabezpieczenie . Teraz żyje przynajmniej spokojnie i nie gorzej jak przedtem ale mu to chyba boli bo według niego to powinnam chyba siedzieć i płakać bo w sądzie nawet powiedział"stać ją na fryzjera i paznokcie" ale niestety przegrał w sądzie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ciagle zyje nadzieje,ze maz wroci od mamusi i beda jeszcze rodzina ;) iec na nic nasze produkowanie sie i rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że mamusia mu na to nie pozwoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonasyna
- jak myślicie, dlaczego oni tak nas nienawidzą? Dlaczego życzą wszystkiego najgorszego? - dokladnie to samo teraz przezywam.. znacie kogos kto po takim krótkim czasie złożył pozew ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie jest krotki czas.Ich relacja odkąd Cie poznał tak juz wygladala i będzie tak wyglądać do usranej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego oni nas tak nie nawidza? U mnie facet to Cipa jeśli nigdy nie stanął w mojej obronie, przecież on się bał cokolwiek powiedzieć swojej mamusi jak ja zaczęłam się odzywać i powiedziałam im to wprost to już byłam tą zła jak ja mogłam im cokolwiek powiedzieć no i wtedy się zaczęło, gdybym robiła i mówiła tak jak oni chcą wtedy byłoby ok, ale tak się nie da żyć pod dyktando

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×