Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Diana_na_wózku

Kumpel straszy samobójstwem. Co robić?

Polecane posty

Hej. Jestem Diana mam prawie 23 lata i jestem osobą niepełnosprawną. W pewnym ośrodku poznałam chłopaka cztery lata starszego który tak samo uwielbia ten ośrodek, rehabilitantów i fizjoterapię. O tym ośrodku , ludziach pracujących w nim możemy gadać godzinami czasami kumpel ( nazwijmy go Romkiem) naprawdę jest miły, pomocny, słodzi mi strasznie i razem wielbimy ludzi z ośrodka godzinami. Jednak i jest ciemniejsza strona naszej relacji. Nie ma dnia by Romek nie miał doła i to takiego porządnego. Nie musi być konkretny powód. Raz z samotności ( bo według niego go żadna nie chce) albo że mu ktoś z rehabilitantów nie odpisuje na fb itp. Wtedy to zawsze ja jestem ta zła, zawsze mnie oskarża ze bronię tą drugą stronę, że bawię sie w psychologa bo każę mu się uspokoić, nieraz straszył samobójstwem czy zniknięciem z neta, urwaniem kontaktów ze wszystkimi. Wczoraj mi się przyznał, że ma dosyć że wszyscy mnie w ośrodku lubią, że niedobrze mu gdy na to patrzy, że go aż skręca. Poczułam się samotna, bardzo samotna... Już nawet nie wspominam o moich relacjach z tamtymi ludźmi, chociaż bardzo bym chciała wrócić do tego tematu Jak ma dobry humor to i dba o to bym ćwiczyła regularnie, wtedy jestem księżniczką, gwiazdką itp. Parę dni temu zapytałam go kim w sumie dla niego jestem to oskarżył mnie, że myślę tylko o sobie, że za dużo filozofuje... I on ciągle się on tym dołuje tym, że nie ma dziewczyny, ciągle mówi, że jest samotny i trochę się wkurzam, bo czy przyjaciele i kochająca się rodzina już się nie liczy? Dzisiaj kazał mi się zastanowić czy warto jest kontynuować tą znajomość bo boi się że mogę nie wytrzymywać jego dołów bo będzie tylko gorzej, i gdy dowiedział się dzisiaj że też mam niską samoocenę to powiedział że ani ja jego myślenia nie zmienię ani on mojego. No i pyta jak mogę mu pomóc skoro nigdy nie byłam zakochana i nie wiem co on czuje. No i kiedy zapytałabym czy by tęsknił gdybym zniknęła z jego życia to on na to: "Za przyjaciółmi raczej się nie tęskni" Może nigdy nie byłam zakochana, ale nie rozumiem tego stawiania miłości nad innymi uczuciami Co robić z tą relacją? to mój jedyny przyjaciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź innego przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma depresje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×