Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

7 lat bez zareczyn...

Polecane posty

Gość gość
I absolutnie nie wyreczaj jej we wszystkim, bo przyzwyczai sie i juz zawsze tak bedzie. Az mam ochote nia potrzasnac, naprawde. Wraca do domu i co robi przez reszte dnia ta twoja dziewczyna? nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie mam pojęcia co robi jak wraca z pracy bo ja w tym czasie jestem jeszcze w pracy. A po moim powrocie to zazwyczaj ogląda jakiś serial czy coś na yt, czyta książkę albo biega po parku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie gotuje, bo po prostu nie ma do tego smykałki. Nie każda kobieta musi potrafić gotować. Co wy myślicie, że kobieta jest m.in. do gotowania stworzona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bazienka dziś Ja bym tak nie szalał z tym odcinaniem od kasy. Słyszeliście o czymś takim jak przemoc ekonomiczna? Chłopak jeszcze przesadzi i będzie mieć problemy przez taka głupią pindę, która wiedział jak się ustawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam pytanie do gościa, który żali się za swoją dziewczynę: piszesz, że ją kochasz, a za co ją kochasz? Jakie są jej dobre strony? Bo widać, że ani wsparciem nie jest dla Ciebie, ani troski w niej nie ma. Z tego co piszesz to ona nie jest raczej materiałem do udanego w związku w przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt tutaj nie mowi, ze kobieta ma wylacznie gotowac , sama nie mam smykalki do tego, ale staram sie, ucze, korzystam z ksiazek kucharskich, roznych przepisow itd, tez moglabym usiasc i powiedziec, ze nie mam smykalki, wiec niech chlop codziennie gotuje, a ja i tak mu powiem, ze niedobre...jesli nawet dziewczyna nie ma smykalki, moglaby sie postarac, ugotowac cos wspolnie z partnerem, pomoc mu, nauczyc sie chociaz podstaw. Dla mnie ta jego dziewczyna jest zwyczajnie leniwa i wygodnicka. Wstyd byloby mi rowniez do nieczego sie nie dokladac, mimo, ze mialabym prace i pensje, przeciez to Wasze WSPOLNE zycie, ona zachowuje sie jak studentka na garnuszku faceta, zyc nie umierac, on wszystko ogarnia lacznie z porzadkami, gotowaniem, wszystko oplaca, a ona nie ma zadnych obowiazkow. Moze wlasnie teraz po czasie poakzala swoja prawdziwa twarz? Nie cierpie takich dziewczyn, leniwych, wygodnych, cos na zasadzie " chciales pania, to rob na nia". Z opisu nie widze w niej dobrej partnerki na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygodna i cwana ta Twoja dziewczyna, wiedziala jak sie ustawic, a ty teraz tyraj na nia i sam dbaj o cieplo domowego ogniska;D czy ona wnosi cos do waszego wspolnego zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, że się wtrącę, ale chyba temat dotyczył zaręczyn? Może ten facet co się nie oświadczył, kieruje się tą samą zasadą co ja, że najpierw należy zarobić na wesele, a dopiero później myśleć o zaręczynach, bo w międzyczasie mogą wypaść poważne wydatki i termin wesela się przedłuży. Ja wyznaję właśnie zasadę, że to facet powinien sam zarobić na swoje wesele, bez pomocy rodziców swoich czy swojej dziewczyny, bo dzięki temu udowadnia, że jest zaradny i potrafi zarządzać swoimi pieniędzmi, nawet w takiej błahej sprawie jak ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to ta co zostawila chlopaka po 4 latach i pisalam i no-lifach siedzacych po 30 r.z. w grach. N do chlopca podsumowujacego moje zycie- nie czytasz ze zrozumieniem. Ja jestem mezatka, wyszlam za maz za chlopaka, ktoremu wg ciebie postawilam ultimatum. Mam wielu znajomych po 30stce bo sama jestem w tym wieku i sa to ludzie, ktorych znam co najmniej kilka lat(od studiow, a niektorych od dziecka). Liczba samotnych osob wsrid znajomych jest zatrwazajaca(zaczynajac od mojego brata, poprzez 2 bliskie kolezanki, i 3 wieloletnich znajomych). ani jedna z tych osob z mojego otoczenia nie deklaruje sie jako singiel z wyboru, kazda szuka choc juz coraz slabiej. Co do tego, ze faceci wola gry od partnerek-tak wlasnie jest i jesli para nie potrafi w odpowiednim czasie postawic granic, to zwiazek sie posypie albo bedzie byle jaki, bo dzieci, bo kredyt. Nad zwiazkiem trzeba ciezko pracowac, starac sie i zwracac uwage na powolne odpuszczanie staran. Moj kryzys z owczesnym chlopakiem (teraz mezem) to wynik przyzwyczajenia sie do drugiej osoby.przestalismy o siebie dbac, on przyzwyczail sie , ze ja daje wiecej od siebie. Po co mu planowanie rodziny czy slubu skoro ma kochajaca kobiete, posprzatane, ugotowane itd.? Dlatego nie zaluje rozstania, ja nauczylam sie zdrowego egoizmu, on zalapal ze nie ma mnie na zawsze.bzdura jest, ze kocha sie za nic (chyba tylko milosc matczyna jest taka) i tego nauczylo nas to rozstanie. A Twoja wypowiedz tylko potwierdza ze mialam racje, jestes mlodym i niedojrzalym chlopakiem. Skonczysz zapewne z materialistka (o ile zaczniesz porzadnie zarabiac), co paradoksalnie jeszcze bardziej upewni cie w pigardzie do kobiet tego pokroju. Choc zycze ci bys sie zakochal z wzajemnoscia i zebys umial dbac o ten zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez bylo podobnie, tez byly nerwy i ociaganie z zareczynami, chociaz twierdzil, ze chce. Czasem bylo juz bardzo zle miedzy nami. Ale moj facet mial rozne wydadki, pozniej dluzszy czas zbieral na porzadny, drogi samochod, twierdzac, ze to dla nas. Ja wtedy mialam pretensje, ze auto jest wazniejsze odemnie, ze najpierw mogl sie ozenic, a pozniej skladac na nowy woz. Po zakupieniu wymarzonego samochodu, dalej cisza...tez byly krzyki i zale. On cierpliwie to znosil...bo zbieral pieniadze na dom dla nas, ciezko pracowal, o co tez mialam pretensje, ze tyle pracuje, a gdzie ja w tym wszystkim. Po pewnym (dluzszym) czasie , gdy wiedzial, ze moze zapewnic nam start, oswiadczyl sie;) i jestesmy w trakcie planowania slubu. Ciezko bylo mi to zrozumiec przez ten czas, ale teraz wiem, ze myslal racjonalnie, ze nie chcial sie od razu zenic, wiedzac, ze po slubie nie mielibysmy nic, ze nie mielibysmy wlasnego miejsca, tylko cisneli sie w pokoju u rodzicow, ze starym autem w garazu. Ja marzylam o pieknym slubie, a nie myslalam co potem, bujalam w oblokach, ze przeciez jak sie kochamy to bedzie dobrze, on jednak myslal racjonalnie i moze jako facet chcial sam cos osiagnac, zeby pozniej zylo nam sie lepiej. Faceci widocznie inaczej do tego podchodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dokońca jestem przekonana co do wersji "zarabiania na ślub". Mogę zrozumieć, że komuś zależy na zakupie swoich 4 kontów bo mieszkanie u teściów może zniszczyć związek. ALE ślub nie musi oznaczać odrazu wielkiego, kosztownego wesela. Jeśli dziewczynie zależy na ślubie bo wie, że to ten jedyny i chce z nim spędzić całe życie to myśle, że w ostaeczności można po prostu wziąśc skromny ślub bez żadnych dodatkowych kosztów. Tak zrobili np. moi znajomi i do dnia dzisiejszego są szczęśliwym małżeństwem (7 lat). I tak jak napisałam na początku kwestie własnego kąta ogę jeszcze zrozumieć ALE samochód to już dla mnie kpina. Samochód miałby być ważniejszy ode mnie!!! A jak samochód miałby wspierać trwałość związku???? Tego kompletnie nie rozumiem. Natomiast rozumiem, że samochód mógł być ważniejszy od dziewczyny. Ale wtedy ta dziewczyna powinna się zastanowić nad TYM ZWIĄZKIEM....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No faceci podchodzą racjonalnie masz rację. Mój obecny mąż też zwlekał z zaręczynami 8 lat ale w tym czasie zarobił na mieszkanie i na spokojne życie przez kolejne 5 lat. Też robiłam mu sceny, ale teraz to doceniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ważne, że ma jakieś pasje a nie jak Ty tylko żyjesz pracą i obowiązkami ogarnij się człowieku, bo nigdy kobiety dłużej przy sobie nie zatrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No samochód zapewnia lepsze samopoczucie w związku. Kobieta jadąc dobrym samochodem z facetem pokazuje, że ma faceta który potrafi o nią zadbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po przeczytaniu tej całej dyskusji stwierdzam, że nigdy nie będę miał kobiety. Dużo pracuję, nie mam własnego mieszkania, ani dobrego samochodu. Nie mam czasu na spotykanie się ze znajomymi, ani wyjścia na miasto w celu poznania nowych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W tak krótkim czasie zarobił na mieszkanie? To po ile wy macie lat? Jaki staż związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:29 nie masz czasu czy ochoty? I nie daj sobie wmowic, ze tylko fura, skora i komora daje gwarancje zwiazku. Na te atrybuty leci okreslona grupa kobiet, poza nimi jest masa tych normalnych. Natomiast jesli zyjes tylko praca, to faktycznie ciezko bedzie kogos poznac i zwiazek utrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No samochód zapewnia lepsze samopoczucie w związku. Kobieta jadąc dobrym samochodem z facetem pokazuje, że ma faceta który potrafi o nią zadbać. " xxxx no to jeśli tak do tego podchodzimy to może trzeba poczekać aż faceta będzie stać na wakacje co roku dla rodziny za 50 tys. złotych bo wtedy żona odpcznie... już nie przesadzajmy. Sa pewne granice ignorcji i oszukiwania się. Prawda jest taka, że faceci nie byli pewni czy chcą z jakąś dziewczyną być, ale ponieważ przez okres zbywani "muszę mieć cię czym wozić" nie spotkali nikgo innego to doszli do wniosku, że lepiej wróbel w garści niż gołąb na dachu. Gorzej będzie, jesli kiedy kolwiek tacy panowie spotkają kogoś dla kogo ich serca zabiją szybciej... wtedy będzie problem. Oczywiście nikomu tego nie życzę i mam nadzieje, że będziecie szczęśliwe. Po prostu jakby mój mąż uważał, że piorytetem jest nowy samochód a nie ślub ze mną to po prostu nie był by moim mężem bo ja mam kompletnie inny system wartości. Po prostu byśmy się nie dogadali i podejżewam, że mógłby mnie nawet nie świadomie ranić bo jak to napisałam kompletnie inny system wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No samochód zapewnia lepsze samopoczucie w związku. Kobieta jadąc dobrym samochodem z facetem pokazuje, że ma faceta który potrafi o nią zadbać. " xxxx no to jeśli tak do tego podchodzimy to może trzeba poczekać aż faceta będzie stać na wakacje co roku dla rodziny za 50 tys. złotych bo wtedy żona odpcznie... już nie przesadzajmy. Sa pewne granice ignorcji i oszukiwania się. Prawda jest taka, że faceci nie byli pewni czy chcą z jakąś dziewczyną być, ale ponieważ przez okres zbywani "muszę mieć cię czym wozić" nie spotkali nikgo innego to doszli do wniosku, że lepiej wróbel w garści niż gołąb na dachu. Gorzej będzie, jesli kiedy kolwiek tacy panowie spotkają kogoś dla kogo ich serca zabiją szybciej... wtedy będzie problem. Oczywiście nikomu tego nie życzę i mam nadzieje, że będziecie szczęśliwe. Po prostu jakby mój mąż uważał, że piorytetem jest nowy samochód a nie ślub ze mną to po prostu nie był by moim mężem bo ja mam kompletnie inny system wartości. Po prostu byśmy się nie dogadali i podejżewam, że mógłby mnie nawet nie świadomie ranić bo jak to napisałam kompletnie inny system

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No żyję praktycznie tylko pracą bo pracuję 7 dni w tygodniu po 12h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja mam 31, a mąż 33 jesteśmy razem od 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Z tego co wiem, to powinno się kochać pomimo wad, więc powinien zaakceptować to jak jego dziewczyna podchodzi do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bazienka dziś A co w tym złego, że najpierw facet chce do czegoś dojść a dopiero później szukać kobiety? Właśnie kobiety powinny go podziwiać i ta, którą wybierze być wdzięczna, że ma na starcie już swój własny kąt, że facet jest rozsądny i na pewno będzie się im żyło dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj To gratuluję tak zaradnego męża. W tak młodym wieku posiadać własne mieszkanie bez kredytu i spore oszczędności to na prawdę sztuka. Gdzie Ty tak fajnego faceta poznałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet mieszkal daleko odemnie, wtedy samochod, ktory mial, psul sie, przez wiekszosc czasu byl u mechanika, trzeba bylo sporo do niego dokladac. Wiec to chyba logiczne, ze postanowil uzbierac i kupic nowe? Czy to znaczy , ze jestem blachara? dajcie spokoj;)Sama nie mam prawa jazdy i doceniam to, ze postaral sie zapewnic nam start. Moj facet ma kolege, bez prawka, bez stalej pracy, bez wlasnego miejsca, ale za to ma zone i 3 malych dzieci. Zyja w pokoju u tesciow, zeby gdzies pojechac taszczy cala rodzine na autobus, moj facet pamietam powiedzial wtedy, ze szkoda mu tych dzieci, ze tak sie musza tulac i dla niego facet zakladajacy rodzine powinien o nia zadbac, cos jej zapewnic, takie ma podejscie i to wszystko;) Nie oznacza, to ze lece na kase i wygode, sama ciezko pracuje rowniez;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj To może zmień pracę, bo przy takim trybie życia to szanse na poznanie kobiety są bliskie zeru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Tyle godzin w pracy haha i pewnie jeszcze za najniższą krajową. frajer!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Takie wady to już udręka. Ja nigdy bym nie zaakceptował zachowania takiej dziewczyny. Może wytrzymałbym z tym miesiąc, ale jakby było tak dalej to następnego dnia jej rzeczy stałyby za drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ta już to widzę. To Ty nie wiesz, że dla miłości się wszytko wybacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×